| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-04-02 09:27:38
Temat: Odp: kwestia uczuć...
> ale co zrobić kiedy nie można odkrecić owego zaworu bezpieczeństwa??
> przecież nie zawsze można ujawnić to co się czuje..chociażby z obawy przed
> reakcją otoczenia??
O jakie konkretne uczucia Ci chodzi. Prawie kazde uczucie mozna odreagowywac
na biezaco. Brak odreagowania powoduje kumulacje.
Czesto tak sie dzieje ze zloscia. Ludzie zbieraja ja w sobie a pozniej nagle
z blachego powodu wybuchaja calkowicie niadekwatnie do sytuacji.
pozdrawiam Val.
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2000-04-02 11:01:36
Temat: Re: kwestia uczuć...
Użytkownik Maggie <a...@p...com> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:YTkF4.23128$a...@n...tpnet.pl...
> > Wyrzucenie od razu tego co lezy nam na watrobie jest swojego rodzaju
> zaworem
> > bezpieczenstwa.
> >
> > Darek S.
>
> ale co zrobić kiedy nie można odkrecić owego zaworu bezpieczeństwa??
> przecież nie zawsze można ujawnić to co się czuje..chociażby z obawy przed
> reakcją otoczenia??
>
>
Zalezy jakie uczucia i jakie otoczenie, jesli sa to znajomi to przeciez
powinni Cie akceptowac. Czasami jednak rzeczywiscie sa takie sytuacje, ze
nie mozna badz nie powinno sie ujawniac swoich emocji. W takim przypadku
pomocne moze byc poprostu wyzalenie sie komus bliskiemu.
Darek S.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-04-02 12:16:59
Temat: Re: kwestia uczuć...
Val napisał(a) w wiadomości: <8c73t2$i7a$5@aquarius.webcorp.com.pl>...
>
>O jakie konkretne uczucia Ci chodzi. Prawie kazde uczucie mozna
odreagowywac
>na biezaco.
>pozdrawiam Val.
----------------------------------------------------
------------------------
-----
........pożądanie w stosunku do ojca?.........
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-04-02 12:19:52
Temat: Re: Odp: kwestia uczuć...
>No.. troche jednak trzeba umiec wlasne uczucia skanalizowac. Panowac
>nad soba na tyle, zeby znalezc sposob ich rozladowania nie krzywdzacy
>tych, co akurat niezawinili.
----------------------------------------------------
------------
...........pierwsze słyszę, muszę to zapamiętać..............
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-04-02 14:27:02
Temat: Re: Odp: kwestia uczuć...
>> ale co zrobić kiedy nie można odkrecić owego zaworu bezpieczeństwa??
>> przecież nie zawsze można ujawnić to co się czuje..chociażby z obawy przed
>> reakcją otoczenia??
>Hm.. co to znaczy nie mozna? Bo co, otoczenie cie potepi?
a jakze
>To niech potepia - poki nikogo nie zabijesz ani nie naruszysz prawa
a wlasnie
10^98
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-04-02 14:27:03
Temat: Re: Odp: kwestia uczuć...
>No.. troche jednak trzeba umiec wlasne uczucia skanalizowac.
hahaha... to ci porada ;)
wlasnie o to "kanalizowanie" chodzi... to ono jest zabojcze
>Panowac
>nad soba na tyle, zeby znalezc sposob ich rozladowania nie krzywdzacy
>tych, co akurat niezawinili.
wlasnie o to chodzi, dostosowywac sie.... ufac... kochac... ale w
razie czego rowniez zabic...
10^98
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-04-02 21:44:19
Temat: Odp: kwestia uczuć...
> ........pożądanie w stosunku do ojca?.........
>
Jest to czeste u kobiet ale podziwiam Cie, ze przyznajesz sie do tego.
A swoja droga to juz zaczelas odreaogowywac te wszystkie uczucia, ktore
pewnie toba miotaja w zwiazku z tym pozadaniem. Samo wyrazenie uczucia czy
nazwanie go powoduje odreagowanie. No starczy modrosci przed snem
bo nie bede mogl spac.
Dobranoc Val.
Ps.Bardzo ciekawy temt.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-04-02 21:55:35
Temat: Odp: Odp: kwestia uczuć...>
>
> No.. troche jednak trzeba umiec wlasne uczucia skanalizowac. Panowac
> nad soba na tyle, zeby znalezc sposob ich rozladowania nie krzywdzacy
> tych, co akurat niezawinili.
Dokladnie tak. Emocje rozladowywane/skanalizowane/ na biezaco i umiejetnie
nikogo nie krzywdza. Dobrym przykladem jest tu zlosc. Odreagowywana na
biezaco nie jest dla nikogo grozna. Nieraz wystarczy tylko powiedziec, ze
zlosci mnie cos. Skumulowana nieraz zabija.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-04-02 22:00:39
Temat: Odp: Odp: kwestia uczuć...> >No.. troche jednak trzeba umiec wlasne uczucia skanalizowac.
>
> hahaha... to ci porada ;)
Zastanawiam sie co Cie smieszy?
> wlasnie o to "kanalizowanie" chodzi... to ono jest zabojcze
Skanalizowanie emocji nie zabija. Pozwala je odreagowac.
Te przyjemne i te przykre. Oczywiscie latwiej skanalizowac te przyjemne
emocje.
pozdr. Val.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-04-03 05:18:02
Temat: Re: Odp: kwestia uczuć...phenomen <t...@g...pl> writes:
> >No.. troche jednak trzeba umiec wlasne uczucia skanalizowac.
>
> hahaha... to ci porada ;)
> wlasnie o to "kanalizowanie" chodzi... to ono jest zabojcze
podaj konkretny przyklad moze, bo chyba mowimy o czym innym.
--
Nina (Mazur) Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |