Data: 2003-09-21 14:18:51
Temat: lajf
Od: "romek"<...@...c>
Pokaż wszystkie nagłówki
Czy sa jakies pigulki, metody treningowe itp. na agresje
i gruboskornosc które jak mi sie zdaje, sa niezbedne do
sprawnego funkcjonowania wsrod bliznich ? a moze ladniej
by zabrzmialo "na asertywnosc", tak czy owak, kazdy dzien
utwierdza mnie w przekonaniu ze bez owych wlasicwosci
nie idzie zyc w jakiejkolwiek gromadce, a przeciez tego
od nas notorycznie wymaga zycie. Pol biedy gdyby mozna
bylo zajac miejsce obok i nie wiklac się w jakies pojebane
relacje... jednak nic z tego! automatycznie dostaje sie etykiete
"dziwaka", wiecej jeszcze: skorzy do bezwarunkowej
pomocy koledzy i kolezanki zaczna drazyc i podejmowac
proby "leczenia" takiego delikwenta. Dlatego ostatecznie
lepiej jest wtopic sie w stadko i dobrze maskowc ale!
i tu toczy sie zaciekla walka o miejsca w hierarchii niczym
w stadzie malp tyle ze metody subtelniejsze, "ludzkie".
Stale trzeba odpierac ataki, zakusy, podstepne awnanse
i wszelkie sztuczki innych osobnikow bo kto nie walczy jest
spychany na dno, a kto jest na dnie wyzwala naturalne
odruchy destrukcyjne i przy ogolnym zachwycie i poklasku
jest mieszany z blotem. Co robic gdy sie nie ma na to
wszystko sily ni ochoty ? hm ? jak zyc ? pytam sie was...
|