Coś takiego mnie dopadło (jako żywo nigdy nie grałam w tenisa), po przeleceniu kilku stron na necie wychodzi na to, że łokieć mam zepsuty już raz i na zawsze i co najwyżej można łagodzić ból. Może ktoś (fachowiec jakiś) mógłby mnie pocieszyć?
Zobacz także