Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
-for-mail
From: "nawrocki" <private@(cut)nawrocki.art.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: (małpi gaj)
Date: Thu, 30 Oct 2003 19:19:52 +0100
Organization: news.onet.pl
Lines: 73
Sender: w...@o...pl@pd132.konin.cvx.ppp.tpnet.pl
Message-ID: <bnrlgb$8g8$1@news.onet.pl>
References: <bnrh76$qn7$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: pd132.konin.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1067538763 8712 217.99.144.132 (30 Oct 2003 18:32:43 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 30 Oct 2003 18:32:43 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:236308
Ukryj nagłówki
Co roku obrabiam kilka hektarów ziemi, i co roku otrzymuje kilka ton
zbiorów. Co roku też kupuje węgiel, i co roku spalam go do ostatniej
kruszyny, i co roku mi go brakuje. Wiele innych rzeczy też wydarza się
co roku. Co roku na przykład modlę się o zdrowie, i, i tak co roku
jestem chory, tak jak i co roku miewam euforię, kiedy to dostrzegam
radość z co rocznych doznań, z których niektóre się kończą, a niektóre
zaczynają...
Bóg wymyślił tydzień, a my stworzyliśmy rok...
Tydzień miewa wystarczająco szybko, by móc przymykać oczy na
poszczególne dni. Niestety, rok trwa rok, i daje nam dużo czasu, by
móc rozmyślać nad poszczególnymi jego okresami. Kiedyś upływ roku
mierzyłem zmieniającymi się porami roku, potem zacząłem go mierzyć za
pomocą moich stanów psychicznych (depresja-mania); teraz jednak rok
mierzę dzięki stanom duchowym, tj. stanem twórczym, a pasywnym.
Stan twórczy obfituje w dużą energię; wtedy to (tak jak teraz)
nawiedza mnie mania prorokowania, tłumaczenia, wyjaśniania,
dysputowania i wszystkiego innego, co generalnie jest i zgodne, i
zarazem jest wbrew mojej naturze. Oto bowiem jest też stan pasywny,
kiedy to milczę czytając książki, i kiedy to nie toleruje nikogo w
moim otoczeniu... Te dwa stany przeplatają się z mniej więcej
miesięczną częstotliwością.
Stan pasywny określiłbym jako iście introwertyczny. Wynika to z tego,
że nie mam wówczas ochoty na żadne pogaduchy, gdyż jestem wówczas w
stanie gromadzenia informacji (owe czytanie książek). Jak wiemy,
rozmowa polega na przekazywaniu informacji, a ja jestem tak
skonstruowany, że wydaje mi się, że niczego się nie dowiem z takich
rozmów. To znaczy, oczywiście, gdy chcę zasięgnąć danej informacji,
sięgam po nią i pytam. Rzadko jednak rozmawiam tak spontanicznie, bez
przyczyny, dla samej rozmowy - słowa przecież trzeba szanować...
Niewykluczone, że te okresy, kiedy jestem pasywny, i kiedy się
izoluję, wynagradzam sobie właśnie okresami twórczymi, kiedy to
rysuję, piszę, i ogólnie komunikuje się z otoczeniem. To jednak nie
wyjaśnia falowości mojej psychiki, która raz jest taka, a raz taka...
Być może, gdyby się nie zmieniała, byłaby płowa... Jednak gdzie jest
mechanizm za to odpowiedzialny?
Lekcja pokory...
Studia zaczęły się normalnie; na trzecim roku nie jest już tak jak na
pierwszym; ludzie nie rozmawiają ze sobą jak dawniej; brakuje im
szczerości... Unikam ich; to wygląda bardzo tajemniczo, gdy wchodzę na
salę pełną ludzi, i wybieram miejsce jak najdalej od nich. Pewnie
myślą, że jestem zbyt zadufany w sobie, żeby z nimi porozmawiać, a ja
po prostu z nimi rozmawiać nie chcę, bo wiem, jaka to będzie
rozmowa...
Na wykładach, a głównie na ćwiczeniach, przeżywam istny horror; ze
studentami komunikację mam dobrą, ponieważ oni znając mnie (i moje
zdolności) starają się być mili i uprzejmi, bojąc się jakiejś mojej
spontanicznej reakcji. Gorzej jednak z wykładowcami. Czasem wręcz siłą
zmuszam się do milczenia; to zabawne, gdy wykładowca chce nawiązać
kontakt ze studentami, a oni nie potrafią sklecić nawet jednego
mądrego zdania (oczywiście nie wszyscy, ale większość). W takich
sytuacjach mam nieodpartą ochotę włączyć się do dyskusji; zaskoczyć
wszystkich swoją znajomością zagadnienia, błyskotliwością rozumowania
i wyrafinowaną techniką analizowania rzeczywistości... Nie robię
jednak tego; milczę jak pozostali... tylko dlatego, że jestem
pokorny...
Tutaj mamy dziwną sytuację, kiedy to można mi zarzucić całkowity brak
pokory tuż po tym, jak stwierdziłem, że jestem pokorny... Pokora to
jednak nie słowa, ani nawet nie czyny; to brak słów, i brak czynów...
pozdrawiam
Łukasz
--
[Chemical Brothers - Star Guitar.mp3
...You should feel what I feel...
(Chemical Four / Come With Us)]
--
www.nawrocki.art.pl - psycho circus project
|