Strona główna Grupy pl.sci.psychologia mechanizmy wpływu społecznego

Grupy

Szukaj w grupach

 

mechanizmy wpływu społecznego

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 118


« poprzedni wątek następny wątek »

81. Data: 2007-06-06 22:35:55

Temat: Re: mechanizmy wpływu społecznego
Od: Fragile <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 7 Cze, 00:07, "Vicky" <b...@p...onet.pl> wrote:
> Ja nigdy nie byłam Madzią... Mogę sobie flaki wypruć, a i tak Ci tego
> nie udowodnię, no bo jak? I po co? To Ty możesz mi ewentualnie
> uwierzyć bądź nie.
>
> http://209.85.165.104/search?q=cache:Nrqdd58Ui8IJ:ma
ilgate.dada.net/p...
>
> Nigdy!

Przecież ja nie zmieniałam konta, ani IP "Magdy"/"ich". Już o tym
pisałam. Tak więc nie wiem, o co Ci chodzi.
Gdybym chciała się maskować, gdybym przewidziała, że ludzie będą mnie
wiecznie wiązać z "Magdą" i wałkować temat, jakby był Bóg wie jak
poważny, może bym coś pokombinowała, ale po co. Nie mam takiej
potrzeby. Wydaje mi się to głupie.

--
Pozdrawiam,
Fragile

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


82. Data: 2007-06-06 22:44:43

Temat: Re: mechanizmy wpływu społecznego
Od: Fragile <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 6 Cze, 23:58, "Vicky" <b...@p...onet.pl> wrote:
> > [...]
> > Czytuję sobie grupę od dawna. Nie wiem OD ilu lat, ponieważ nie
> > przywiązuję do tego wagi.
> > [...]
>
> Szkoda że nie przywiązujesz też wagi do swoich nicków.
> Już zaczynam się gubić czy jesteś Mają, Magdą czy inną osobą ze swojego
> zespołu eksperymentalno-badawczego.

Właśnie przywiązuję. Dlatego podkreślam, że jestem Fragile, a nie
Magda. Szkoda, że inni nie przywiązują wagi do MOJEGO nicka, czy też
do tego co piszę, interesując się w zamian nickiem nieobecnej Magdy.

--
Pozdrawiam,
Fragile

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


83. Data: 2007-06-06 23:24:45

Temat: Re: mechanizmy wpływu społecznego
Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer> szukaj wiadomości tego autora

Fragile napisał(a):
>> Zawsze kiedy czytam posty na usenecie zastanawia mnie ta łatwość, z jaką
>> przychodzi ludziom nazywanie cudzych cech, zachowań, stanów.
> Wiem, wiem, sorry :)
> No ale mamy te nieszczęsne emotki (których nie cierpię), które czasami
> pomagają rozróżnić żart od śmiertelnie poważnej wypowiedzi. Chociaż
> też czasami byłam w centrum jakiegoś nieporozumienia, i używałam tych
> samych argumentów, których Ty używasz poniżej.Tak więc doskonale Cię
> rozumiem i nie chciałam Cię w najmniejszym stopniu urazić.
Ale nie uraziłaś mnie wcale. Pomyślałem sobie: wreszcie interesująca
partnerka do interesującej rozmowy.
Mam wrażenie, że znów kanał nawala - brak emotów w moich postach nadaje
mi twarz śmiertelnie poważnej, urażonej osoby. A zatem: :)

>> Weźmy takie
>> "miałeś kłopot z odebraniem żartu". [...] Może to medium nawaliło?
> Być może. Co prawda nie był to typowy żart, prędzej lekko uszczypliwa,
> żartobliwa uwaga. W każdym razie przyznaję - nie miałam prawa mieć
> żadnej pewności, że 'najwyraźniej miałeś kłopot', czyli że 'wina' leży
> po Twojej stronie. Prędzej rzeczywiście w tym wypadku po mojej. Być
> może mogłam to jakoś jaśniej ująć.
Ja myślę, że wina jest znów po stronie medium, które swoim charakterem
powoduje nieporozumienia. No i ułatwia wszelkiego rodzaju ostrzejsze
interwencje tam, gdzie w bezpośrednim kontakcie by ich nie było.

> Zresztą zauważyłam, że wszelakie rzekomo 'humorystyczne' uwagi na
> temat kobiet i mężczyzn wywołują więcej nieporozumień niż uśmiechu na
> ustach rozmówcy :) Tak to jakoś bywa. 'Walka' płci?
Z mojej strony to raczej rywalizacja. :) Ot, siadam wygłodniały do kompa
i szukam - do kogo by się tu przychrzanić.

>> Po co to piszę? Bo ciągle nie mogę oprzeć się wrażeniu, że tłumacząc PD,
>> że projketuje coś na Ciebie, sama ulegasz błędom projekcji.
> Nie wiem, czy dobrze Cię rozumiem. Myślisz, że fakt, iż On uważa, że
> jestem kimś innym i kłamię, powoduje, iż ja mam błędne wyobrażenie o
> Nim?
Nie. Odnoszę to tylko do Twojego żartu i odpowiedzi na mój post - że
poczułem się urażony itd.

>>> Po drugie, jeśli chodzi o szczegóły, wieloletnie badania nad mózgiem
>>> mężczyzny i mózgiem kobiety wykazują różnice w budowie i
>>> funkcjonowaniu mózgu mężczyzny i kobiety, a co za tym idzie różnice w
>>> ich procesach myślowych, zachowaniu, postawach, wyborach, emocjach.
>>> Badania te dowodzą niezbicie, iż większości mężczyzn przyznanie się do
>>> błędu przychodzi z ogromną trudnością. Twoja reakcja zresztą to
>>> potwierdza...
>> Nie znam tych badań, więc nie polemizuję. Z fizjologią trudno
>> dyskutować.
>
> Sporo na ten temat czytałam i czytam. Mam masę książek i opracowań.
> Taki konik jeden z wielu.
To ciekawe. A czy przydaje się w życiu? Chodzi mi o to, że często wiedza
o funkcjonowaniu człowieka wcale nie ułatwia kontaktów
interpersonalnych. Znam wielu terapeutów, bądź co bądź - wybitnych
znawców psychiki ludzkiej, którzy w domu wiecznie się kłócą ze swoimi
połowami. Zastanawiam się na ile można być prorokiem we własnym domu.

>> Tyle, że fizjologia nie przesądza ostatecznie. Mózg, jak
>> wiesz, jest zdolny się rozwijać, tworzyć nowe połączenia etc. etc.
> Jasne. Zgadzam się z tym. I całe szczęście, że fizjologia nie
> przesądza ostatecznie, a mózg jest zdolny się rozwijać. Strach
> pomyśleć, gdyby było inaczej...
Nie wyszlibyśmy z becika :)

> Uważam, że
> przecież każdy mężczyzna jest inny, to oczywiste, niemniej jednak są
> pewne ciekawostki, jeśli chodzi o różnice pomiędzy mężczyznami i
> kobietami, które mnie fascynują. Oczywiście nie dotyczą wszystkich
> mężczyzn i kobiet, ale...
Proszę - rozwiń wątek :) Nie bym mógł zaprzeczać i wytaczać
kontrargumenty. Jestem zwyczajnie ciekawy. O różnicach z grubsza wiem
tyle, że kobiety łatwiej wyrażają emocje a faceci bardziej zawzięcie
dąża do celu. Ale jak patrzę na przemieszanie się dotyczas przypisanych
płciom ról - zaczynam wątpić.

>>> Twoja reakcja zresztą to
>>> potwierdza...
>> Moja reakcja potwierdza, że większości przyznanie się do błędu
>> przychodzi z ogromną trudnością? Dziękuję. Nie czuję się na siłach
>> reprezentować większości. Prawdę powiedziawszy - nie mam też ochoty. O
>> błędzie, do którego się nie przyznałem - nie pamiętam, bym taki popełnił.
>
> Miałam na myśli fakt, iż się 'żachnąłeś' (tak to odebrałam) i stanąłeś
> po stronie mężczyzny :)
> W moich oczach było to pewnego rodzaju potwierdzeniem, iż mężczyzna
> będzie próbował 'walczyć' ze zdaniem kobiety :)
Eeee nie. Od kobiet można się sporo nauczyć. Szkoda byłoby zaprzepaścić
z powodu jakiejś dumy mądrości i punkt widzenia połowy ludzkości.

>>> A czy Ty przypadkiem nie masz jakichś uprzedzeń do kobiet?
>>> Twój post wskazywałby na to.
>> A w którym miejscu?
> No właśnie wyżej wyjaśniłam. Zaznaczam jednak, że to było przecież
> tylko moje subiektywne odczucie.
Nie mam. A jeśli mam - nic o nich nie wiem :). Sporo czasu poświęcam na
dokopywanie się do podłoża różnych moich zachowań w kontakach tak z
kobietami jak z mężczyznami i nie znajduję jakichś ogólnych uprzedzeń.

>> Ja wysnułem wniosek, że projektujesz na mężczyzn
>> jakieś swoje doświadczenia na podstawie generalizacji ("typowe dla
>> większości mężczyzn").
> Tyle tylko, że moje osobiste doświadczenia tego nie potwierdzają... To
> z tych książek i opracowań :)
> Widać trochę rzeczywistość odmienna niż dowodzą badania naukowe.
A są to polskie badania? Bo jednak czynniki kulturowe mają duży wpływ na
wyniki.

>
>> A Ty na jakiej?
>
> No właśnie wyżej wyjaśniłam :)
> Jeśli wyjaśnienie marne, to winę zwalę na moją 'kobiecą intuicję',
> która tym razem zawiodła :)
Nie zwalaj. Intuicja to jest to coś, czego najbardziej kobietom
zazdroszczę :) Choć, nie ukrywam, czasami wydaje mi się, że intuicja
pozwala uprościć sobie świat - tam, gdzie dociekliwy mężczyzna ze
szkiełkiem i okiem docieka, czy aby na pewno jest tak, jak mu się
wydaje, kobieta zawierza swojej intuicji i nie dzieli włosa na czworo,
nie dbając, czy intuicja jej nie zawiodła.

>>> A swojej wypowiedzi nie opierałam tylko i wyłącznie na własnych
>>> doświadczeniach. Mało tego, w ogóle nie potraktowałam jej serio. Z to
>>> Ty jak najbardziej... Coś zabolało? Przepraszam.
>> Może zaczekaj z przeprosinami aż się okaże czy jest za co przepraszać.
>> Znowu - skąd ta łatwość w nazywaniu cudzych uczuć?
>
> Nie nazwałam. Zapytałam.
> A uznałam, że potraktowałeś moją wypowiedź serio, ponieważ tak w moim
> odczuciu zareagowałeś. Taki 'sieriozny' mi się wydałeś.
Taki się często wydaję - zauważyłem. I chyba faktycznie jestem, skoro
siadam do kompa z zamiarem pościerania się z kimś. W głębi duszy cieszę
się jednak jak głupi, bo lubię polemizować a nie bardzo mam okazję w
realu. W mojej robocie jest to zbrodnia przeciwko robocie :) a w domu
kiepsko się to kończy :)

Pozdrawiam
Maciek

--
Kochana Mary!
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
Tęsknię za Tobą tragicznie
A.T.Tappman, kapelan Armii Stanów Zjednoczonych

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


84. Data: 2007-06-07 08:00:48

Temat: Re: mechanizmy wpływu społecznego
Od: "Vicky" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


> http://209.85.165.104/search?q=cache:Nrqdd58Ui8IJ:ma
ilgate.dada.net/p...
>
> Nigdy!

Przecież ja nie zmieniałam konta, ani IP "Magdy"/"ich". Już o tym
pisałam. Tak więc nie wiem, o co Ci chodzi.
Gdybym chciała się maskować, gdybym przewidziała, że ludzie będą mnie
wiecznie wiązać z "Magdą" i wałkować temat, jakby był Bóg wie jak
poważny, może bym coś pokombinowała, ale po co. Nie mam takiej
potrzeby. Wydaje mi się to głupie.

To w końcu byłaś tą Magdą czy nie?

Pozdrawiam
Vicky


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


85. Data: 2007-06-07 08:40:33

Temat: Re: mechanizmy wpływu społecznego
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Przemysław Dębski; <f479so$59r$1@inews.gazeta.pl> :


> > Ja nigdy nie byłam Madzią... Mogę sobie flaki wypruć, a i tak Ci tego
> > nie udowodnię, no bo jak? I po co? To Ty możesz mi ewentualnie
> > uwierzyć bądź nie.
>
> No to umówmy się, że poprostu ci nie wierzę - i możemy kwestię przestać
> wałkować. Ty mi nic nie będziesz udowadniać, ja będę cię uważał za kogoś
> innego i gra la gitarra. A jak się postarasz to może nawet Panslavista
> uzna cię za jakąś swoją niedoszłą żonę czy coś w tym stylu :)

Ściemnia jak Magda, też się zacząłem nad tym zastanawiać po krótkiej
rozmowie z Fragile.

Flyer
--
gg: 9708346
http://flyer.uczucia.com.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


86. Data: 2007-06-07 08:46:22

Temat: Re: mechanizmy wpływu społecznego
Od: "! CZÓSŁÓVV ! KÓPSZTYŁÓ !" <d...@h...net> szukaj wiadomości tego autora

iwanos napisał(a):
>> Daj przykład, koprofagu.
>
> wykurwialaj
>
>
fpodskokah kórvviłbie :D

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


87. Data: 2007-06-07 09:45:03

Temat: Re: mechanizmy wpływu społecznego
Od: assembler <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Flyer wrote:
> Przemysław Dębski; <f479so$59r$1@inews.gazeta.pl> :
>
>
>>> Ja nigdy nie byłam Madzią... Mogę sobie flaki wypruć, a i tak Ci tego
>>> nie udowodnię, no bo jak? I po co? To Ty możesz mi ewentualnie
>>> uwierzyć bądź nie.
>> No to umówmy się, że poprostu ci nie wierzę - i możemy kwestię przestać
>> wałkować. Ty mi nic nie będziesz udowadniać, ja będę cię uważał za kogoś
>> innego i gra la gitarra. A jak się postarasz to może nawet Panslavista
>> uzna cię za jakąś swoją niedoszłą żonę czy coś w tym stylu :)
>
> Ściemnia jak Magda, też się zacząłem nad tym zastanawiać po krótkiej
> rozmowie z Fragile.

A ja byłem przekonany, że to ona.
Ale e-mail inny. Może zaginiona siostra?
--
assembler

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


88. Data: 2007-06-07 14:53:00

Temat: Re: mechanizmy wpływu społecznego
Od: Fragile <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 7 Cze, 10:00, "Vicky" <b...@p...onet.pl> wrote:
> >http://209.85.165.104/search?q=cache:Nrqdd58Ui8IJ:m
ailgate.dada.net/p...
>
> > Nigdy!
>
> Przecież ja nie zmieniałam konta, ani IP "Magdy"/"ich". Już o tym
> pisałam. Tak więc nie wiem, o co Ci chodzi.
> Gdybym chciała się maskować, gdybym przewidziała, że ludzie będą mnie
> wiecznie wiązać z "Magdą" i wałkować temat, jakby był Bóg wie jak
> poważny, może bym coś pokombinowała, ale po co. Nie mam takiej
> potrzeby. Wydaje mi się to głupie.
>
> To w końcu byłaś tą Magdą czy nie?

Nie. Czy to tak trudno zrozumieć? Pozostało konto po "Magdzie",
którego nie widzę sensu zmieniać.

--
Pozdrawiam,
Fragile

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


89. Data: 2007-06-07 14:56:01

Temat: Re: mechanizmy wpływu społecznego
Od: Fragile <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 7 Cze, 10:40, Flyer <f...@p...gazeta.pl> wrote:
> Przemysław Dębski; <f479so$59...@inews.gazeta.pl> :
>
> > > Ja nigdy nie byłam Madzią... Mogę sobie flaki wypruć, a i tak Ci tego
> > > nie udowodnię, no bo jak? I po co? To Ty możesz mi ewentualnie
> > > uwierzyć bądź nie.
>
> > No to umówmy się, że poprostu ci nie wierzę - i możemy kwestię przestać
> > wałkować. Ty mi nic nie będziesz udowadniać, ja będę cię uważał za kogoś
> > innego i gra la gitarra. A jak się postarasz to może nawet Panslavista
> > uzna cię za jakąś swoją niedoszłą żonę czy coś w tym stylu :)
>
> Ściemnia jak Magda, też się zacząłem nad tym zastanawiać po krótkiej
> rozmowie z Fragile.

Gdzie ściemniam, śmieszny człowieku?
Najpierw się zastanów, a potem pisz, ok? :)

--
Pozdrawiam,
Fragile

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


90. Data: 2007-06-07 16:19:25

Temat: Re: mechanizmy wpływu społecznego
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Fragile; <1...@p...googlegroups.c
om> :

> On 7 Cze, 10:40, Flyer <f...@p...gazeta.pl> wrote:
> > Przemysław Dębski; <f479so$59...@inews.gazeta.pl> :
> >
> > > > Ja nigdy nie byłam Madzią... Mogę sobie flaki wypruć, a i tak Ci tego
> > > > nie udowodnię, no bo jak? I po co? To Ty możesz mi ewentualnie
> > > > uwierzyć bądź nie.
> >
> > > No to umówmy się, że poprostu ci nie wierzę - i możemy kwestię przestać
> > > wałkować. Ty mi nic nie będziesz udowadniać, ja będę cię uważał za kogoś
> > > innego i gra la gitarra. A jak się postarasz to może nawet Panslavista
> > > uzna cię za jakąś swoją niedoszłą żonę czy coś w tym stylu :)
> >
> > Ściemnia jak Magda, też się zacząłem nad tym zastanawiać po krótkiej
> > rozmowie z Fragile.
>
> Gdzie ściemniam, śmieszny człowieku?
> Najpierw się zastanów, a potem pisz, ok? :)

Zapytam grzecznie - bo co? Pusta rada jest o kant dupy potłuc.

A co do dowodów - no to jakie tajemne mechanizmy manipulacji stosuje ta
grupa?

Flyer
--
gg: 9708346
http://flyer.uczucia.com.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 ... 12


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Szpital psychiatryczny
KSIEZNICZKA ARYJKA
Z hipokryzji GazWybu
Europo WYPIERDALAJ!!!!!!!!!!!!! !
PROBLEM

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »