Strona główna Grupy pl.sci.psychologia milosc rodzicielska a Milosc

Grupy

Szukaj w grupach

 

milosc rodzicielska a Milosc

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-03-28 09:48:19

Temat: Re: milosc rodzicielska a Milosc
Od: pk <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Olga wrote:

Skad delikatna nuta cynizmu w Twojej wypowiedzi co do instynktu
opiekunczego? Czulosc i troske wobec potomstwa okazuja rowniez zwierzeta
nic im to chyba nie ujmuje. Nie kieruje nimi chyba milosc opisywana
przez poezje romantyczna. Ja gdy 10.5 roku temu spojrzalem na swoje
pierwsze dziecie poczulem z nim wiez psychiczna i fizyczna tak silna ze
nie wahalbym sie uzyc slowa instynktowna. Co wcale nie znaczy ze bylem
wzorowym ojcem. Nie bylem, ale to wcale nie znaczy ze tej wiezi nie
bylo. Gdyby jej nie bylo to nie staralbym sie byc lepszym, a sie
staralem i staram do dzis.

> Otóż cechą wspólną obu wspomnianych
> przez Was miłości jest ZABORCZOŚĆ.

Zaborczosc jest wg mnie raczej cecha indywidualna - byc zaborczym wobec
swojego dziecka moze byc czesto rodzic nadopiekunczy ale wg mnie ta
postawa nie jest na tyle typowa by mozna bylo ja uznac za zasade. Jesli
chodzi o zaborczosc jest mi sobiscie ta postawa wogole raczej obca - tzn
nie wydaje mi sie bym sie w tej kwestii oszukiwal i byl ofiara jakies
gry w podswiadomosci. Czy to wg Ciebie oznaczac mogloby ze nie potrafie
kochac ? Mi wydaje sie ze kochac kogos to miedzy innymi chciec dla
niego szczescia i jesli samemu sie go dawac nie potrafi to trzeba
przynajmnniej umiec sie z twarza wycofac. Zaborczosc kojarzy mi sie z
psem przy budzie ktory mimo ze sam nie je to w dodatku nie daje
drugiemu. Zaborczosc to raczej pompowanie zadowolenia z posiadania kogos
i napawanie sie tym - to przypisywanie sobie roli kogos szczegolnego.
Tymczasem, jak ktos nikim szczegolnym sie nie czuje to nie ma chyba
ochoty byc zaborczym.

> To ona w obu rodzajach więzi wypływa z najgłębszych uczuć, i ona
> niszczy, często bezpowrotnie, owe więzi. Ot co.

Co do dzieci to raczej stawialbym na niespelnione oczekiwania jako
czynnik niszczacy wiezi. Co do milosci partnerskiej i erotycznej powodem
zwykle bywa wg mnie nuda.
pozdrawiam
pk

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-03-28 12:33:47

Temat: Re: milosc rodzicielska a Milosc
Od: "Paulo" <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Olga" <o...@p...fm> napisał w wiadomości
news:99s7h9$ijn$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik Paulo <d...@p...onet.pl> i Użytkownik "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=
dyskutują:
> > <ciach, ciach, ciach>
> >
>
> Czytam Was panowie i czytam, w zaciekawieniu przyznam, bo też zaintrygował mnie
kierunek Waszej
> dyskusji. I wtrącę się. Do czego zmierzacie ? O ile mnie instynkt nie myli, żaden z
Was nie jest
> rodzicem, toteż o miłości rodzicielskiej wiecie tylko z relacji dziecko -> rodzic,
nie zaś
> odwrotnie.

Jeśli chodzi o mnie, to prawda. Znam ja tylko z relacji dziecko - rodzic i obserwacji
relacji
rodzic - dziecko w wykonaniu moich wlasnych rodziców oraz moich znajomych bedacych
rodzicami.
[Pomagam sobie intuicja :-))))]

A to tu leży klucz do Waszych poszukiwań, tak sądzę. Otóż cechą wspólną obu
wspomnianych
> przez Was miłości jest ZABORCZOŚĆ. To ona w obu rodzajach więzi wypływa z
najgłębszych uczuć, i
ona
> niszczy, często bezpowrotnie, owe więzi.

No widzisz - gubi mnie brak doswiadczenia, bo o ile WIEM, ze zaborczosc zawsze sie co
najmniej tli w
milosci miedzy dwojgiem równorzednych partnerów, to w relacjach z dziecmi
umieszczalbym ja raczej
wsród patologii. Jednak ciesze sie, ze rzeczywistosc jest bardziej zlozona i
urozmaicona nizby
wskazywaly na to moje wyobrazenia.

Ot co.
> Obu Wam życzę bogatych przeżyć erotycznych a w ich następstwie przypływu miłości
rodzicielskiej. I
> tylko w takiej kolejności. Pozdrawiam - Olga

Merci beaucoup!

P.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-03-28 14:01:23

Temat: Re: milosc rodzicielska a Milosc
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> szukaj wiadomości tego autora

> Pytanie brzmialo, jakie sa róznice.

OK, ale roznice w wymiarze psychicznym, a Ty usilujesz
przemycac elementy fizycznosci itd.

> Rozwaz na razie takie IMO istotne róznice: [wiernosc, wylacznosc]:
> ...
> ... z zalozenia o niebo wieksza wylacznosc milosci erotycznej;
> zauwaz, jak regaujesz na jedna niewylacznosc, a jak na druga

Bledny IMO przyklad.
Rozwaz: kradziez/zaginiecie dziecka przez kogos kto wymysli
sobie ze chce wychowywac nie-swoje dziecko. :o))

Zawod zwiazany z wkroczeniem przez dziecko na samodzielna
niezalezna droge zycia jest dla rodzica IMO _tak_samo_ dotkliwym
psychicznie przezyciem jak rozstanie z partnerem.

> wiernosc: dziecko (?) [to w ogóle nie ta relacja - nikt tu sobie
> nie slubuje zadnego fundamentu wzajemnej relacji]
> zona: forma rózna w zaleznosci od zwiazku, ale w okreslonych
> przez nich samych kategoriach jest wierna albo niewierna.

Nie no, nie mozesz porownywac relacji i wyprowadzac stad wniosek
o roznicach w wymiarze psychologicznego oddzialywania IMO.

Moje uzasadnienie na powyzsze bedzie krotkie, ale polecam
abys dobrze je rozwazyl.
Otoz codzienna obserwacja rzeczywistosci pokazuje pewna
wspolzaleznosc _nie_do_podwazenia_. :)

Polega to na tym ze jednokierunkowe relacje rodzic->dziecko posiadaja
te sama niejako charakterystyke (intensywnosc, jakosc uczuc i inne)
jak relacja partnet->partner, czyli praktycznie poprawne relacje uczuciowe
z partnerem sa rownowazne _rownie_ poprawnym relacjom z dzieckiem
i odwrotnie.

Czyli ogolnie: nasza zdolnosc do milosci i specyfika uczuc jakie
wzbudza w nas milosc sa tozsame pod wzgledem jakosci i ilosci
zarowno w przypadku milosci do partnera jak i do dziecka oraz do
innych bliskich nam osob.
I co Ty na to?

Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-03-28 23:48:35

Temat: Re: milosc rodzicielska a Milosc
Od: "Eva" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> napisał w wiadomości
news:99sqks$6f9$1@news.tpi.pl...
> Zawod zwiazany z wkroczeniem przez dziecko na samodzielna
> niezalezna droge zycia jest dla rodzica IMO _tak_samo_ dotkliwym
> psychicznie przezyciem jak rozstanie z partnerem.

Ty chyba zartujesz!
Zapewniam Cie, ze Normalny Rodzic nigdy nie bedzie zaborczy
w stosunku do wlasnego dziecka.
Wrecz przeciwnie - zacheca je do samodzielnosci i cieszy sie,
gdy to sie dziecku udaje.

[...]

> Polega to na tym ze jednokierunkowe relacje rodzic->dziecko posiadaja
> te sama niejako charakterystyke (intensywnosc, jakosc uczuc i inne)
> jak relacja partnet->partner, czyli praktycznie poprawne relacje uczuciowe
> z partnerem sa rownowazne _rownie_ poprawnym relacjom z dzieckiem
> i odwrotnie.

Uczucia te sa jakosciowo zupenie inne
i trudno je doprawdy mierzyc ta sama miara.
Mam przy tym na mysli uczucia silne i nie wypaczone
w kazdym z dwu podanych wyzej przypadkow.
Eva







› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-03-29 09:24:15

Temat: Re: milosc rodzicielska a Milosc
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> szukaj wiadomości tego autora

> Ty chyba zartujesz!

Nie zartuje. :)

> Zapewniam Cie, ze Normalny Rodzic nigdy nie bedzie zaborczy
> w stosunku do wlasnego dziecka.

Nie jest zaborczy gdy wszystko idzie w miare OK, i jest zaborczy
kiedy cos uklada sie 'nie tak jak trzeba'. ;)

> Wrecz przeciwnie - zacheca je do samodzielnosci i cieszy sie,
> gdy to sie dziecku udaje.

Bo taka jest kolej rzeczy w przypadku dziecka.
To ze sie cieszy lub ciezko przezywa niepowodzenia dziecka jest
oznaka wiezi emocjonalnej, nieobojetnosci.
Pisalem juz ze milosc w stosunku do roznych bliskich osob jest
realizowana przy pomocy roznych srodkow wyrazu, wiec np w przypadku
dziecka objawem milosci bedzie wlasnie zachecanie do samodzielnosci
i nieobojetnosc w przypadku niepowodzen doroslej latorosli.

> Uczucia te sa jakosciowo zupenie inne
> i trudno je doprawdy mierzyc ta sama miara.
> Mam przy tym na mysli uczucia silne i nie wypaczone
> w kazdym z dwu podanych wyzej przypadkow.

W sferze psychiki milosc wzbudza w czlowieku IMO dokladnie
takie same uczucia niezaleznie czy jest kierowana do dziecka
czy partnera, jednak (co juz kolejny raz podkreslam) uczucia te
motywuja nas do _adekwatnych_ (roznych) dzialan wobec roznych
osob: partnerowi okazujemy oddanie inaczej a dzicku inaczej,
inaczej troszczymy sie o partnera a inaczej o dziecko, inaczej
realizujemy poczucie bliskosci z partnerem a inaczej z dzickiem.

Czy teraz to co napisalem wczesniej jest juz jasne dla Ciebie? :)

Czarek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-03-29 09:37:24

Temat: Re: milosc rodzicielska a Milosc
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> szukaj wiadomości tego autora

I jeszcze zapomnialem dodac (dla pelnej jasnosci)
ze oczywiscie _rozne_ sytuacje w relacjach
z partnerem czy z dzieckiem wzbudzaja w nas
_te_same_ IMO uczucia np inne sprawy zasmuca
/uraduja/wzbudza dume w nas w relacjach z dzieckiem
a inne w relacjach z partnerem, przy czym intensywnosc
i jakosc tych uczuc jest znowu taka sama.

Pozdrowka, :)
Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-03-29 09:37:30

Temat: Re: milosc rodzicielska a Milosc
Od: "Eva" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> napisał w wiadomości
news:99uup3$jsc$1@news.tpi.pl...
>
> Nie jest zaborczy gdy wszystko idzie w miare OK, i jest zaborczy
> kiedy cos uklada sie 'nie tak jak trzeba'. ;)

No to wyjasnij mi teraz na czym ta zaborczosc mialaby polegac
gdy cos sie nie uklada , bo ja mam wtedy rozne odczucia, nie nazwalabym ich jednak
zaborczoscia.
Chyba ze nieobojetnosc nazywasz tym mianem.


> W sferze psychiki milosc wzbudza w czlowieku IMO dokladnie
> takie same uczucia niezaleznie czy jest kierowana do dziecka
> czy partnera, jednak (co juz kolejny raz podkreslam) uczucia te
> motywuja nas do _adekwatnych_ (roznych) dzialan wobec roznych
> osob

Na tym poziomie uogolnienie masz szanse zawsze miec racje;).
Moge pod to podciagnac takze milosc do ojczyzny, przyrody, calej ludzkosci...;)
Poddaje sie.
Eva



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-03-29 09:50:51

Temat: Re: milosc rodzicielska a Milosc
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> szukaj wiadomości tego autora

> No to wyjasnij mi teraz na czym ta zaborczosc mialaby
> polegac gdy cos sie nie uklada , bo ja mam wtedy rozne
> odczucia, nie nazwalabym ich jednak zaborczoscia.
> Chyba ze nieobojetnosc nazywasz tym mianem.

Rodzice sa zaborczy o dzieci co ujawniaja np w sytuacjach:
nieodpowiedniego zdaniem rodzicow doboru partnera oraz
zwlaszcza kiedy jedno z rodzicow po rozstaniu wiaze sie
z innym partnerem i dzieci okazuja nowemu partnerowi
pewna 'rodzicielska' lojalnosc co jest powodem ogolnie
niezadowolenia partnera ktory pozostaje jedynie w kontakcie
ze swoimi dziecmi, a takze w innych sytuacjach.

> Na tym poziomie uogolnienie masz szanse zawsze miec racje;).
> Moge pod to podciagnac takze milosc do ojczyzny, przyrody,
> calej ludzkosci...;)
> Poddaje sie.

Nie poddawaj sie! Walcz! ;)

Podaj przyklad uczucia ktore wzbudza w nas milosc do partnera
a nie wzbudza milosc do dziecka lub odwrotnie. :)
Ja twierdze ze nie ma takiego uczucia :)
a nawet uwazam ze intensywnosc i jakosc tak wzbudzonych
uczuc jest tozsama. :)

Pozdrawiam,
Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-03-31 10:35:25

Temat: Re: milosc rodzicielska a Milosc
Od: "Melisa" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Paulo" <d...@p...onet.pl> napisał:
> (....). Jednak ciesze sie, ze rzeczywistosc jest bardziej zlozona i
urozmaicona nizby
> wskazywaly na to moje wyobrazenia.

Pieknie powiedziane! Wycielam to zdanie, bo bardzo mi sie podoba. Podoba mi
sie swiadomosc, ze wlasne wyobrazenia nie sa jedynie sluszna prawda i to
lekkie przyznanie sie, ze okazaly sie niepelna rzeczywistoscia. Oby wiecej
dyskutantow z takim mobilnym spojrzeniem! :))

Melisa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-03-31 11:01:02

Temat: Re: milosc rodzicielska a Milosc
Od: "Melisa" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> napisał:
> Zawod zwiazany z wkroczeniem przez dziecko na samodzielna
> niezalezna droge zycia jest dla rodzica IMO _tak_samo_ dotkliwym
> psychicznie przezyciem jak rozstanie z partnerem.

A wiesz ze masz duza sklonnosc do podawania swoich skromych wyobrazen jako
pewnikow? Gdybanie o relacjach o ktorych niewiele sie wie to wielki grzech
;) A przedstawianie gdybania jako obiektywnej rzeczywistosci to grzech
smiertelny ;)

Co do pytania:
>Podaj przyklad uczucia ktore wzbudza w nas milosc do partnera
>a nie wzbudza milosc do dziecka lub odwrotnie

To ja odpowiem chycby pozadanie seksualne. Ale ty oczywiscie masz swoja
wizje i wiesz lepiej, a dodatkowo nie uznajesz argumentow kobiet, wiec
papapapa :) Ha, zaryzykuje stwierdzenie, ze nie uznalbys rowniez argumentow
Zyda, czarnego czy zielonego, jesliby ci nie odpowiadaly ;)

Melisa




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

literatura
Sprostowanie
test
Po znajomosci
LEKARZE TO MORDERCY BO ...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »