Strona główna Grupy pl.sci.psychologia moze mi ktoś wytłumaczyć?

Grupy

Szukaj w grupach

 

moze mi ktoś wytłumaczyć?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-10-23 14:27:02

Temat: moze mi ktoś wytłumaczyć?
Od: "Ligia" <L...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam ;d

Chyba jestem wyjatkowo głupia, bo nie rozumiem tego,c zego się uczę.
Mianowicie czytajac teks Walsha stanęłam na zdaniu "Tętnice łączące tyle
biegną ku tyłowi, gdzie łączą się z PROKSYMALNYMI odcinkami tętnic tylnych
mózgu".
Czy ktoś mi może wytłumaczyć co to są te wstrętne proksymalne odcinki...?
Szukałam w każdej encyklopedii w domu, także w internecie, a jakoś głupio mi
się pytać pielęgniarek podczas wtorkowego pobierania krwi co to znaczy ;d
Moze ktoś z Was wie? ;-)))
Swoją drogą, to nie myślałąm, ze studia wyglądają tak. Zawsze wszyscy mówili
"uzcie się w liceum i nie narzekajcie, bo na studiach bedziecie się uczyli
tego co chcecie". No, trochę poprzekręcali, bo nikt nie wspomniał, ze aby
być psychologiem będę musiała przebrnąć przez znienawidzonych filozofów
greckich albo już na pierwszym roku będe analizowała badanie asocjacyjne czy
pisać naukową recenzję ksiażki (jak się pisze naukową recenzję- tego też nie
mogę znaleźć w internecie ;-)).

Ale się "nagadałam" ;-)

Pozdrawiam :]

Ligia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2004-10-23 14:44:45

Temat: Re: moze mi ktoś wytłumaczyć?
Od: Miku <v...@v...ve> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Ligia napisał:

> Witam ;d
>
> Chyba jestem wyjatkowo głupia, bo nie rozumiem tego,c zego się uczę.
> Mianowicie czytajac teks Walsha stanęłam na zdaniu "Tętnice łączące tyle
> biegną ku tyłowi, gdzie łączą się z PROKSYMALNYMI odcinkami tętnic tylnych
> mózgu".
> Czy ktoś mi może wytłumaczyć co to są te wstrętne proksymalne odcinki...?
> Szukałam w każdej encyklopedii w domu, także w internecie, a jakoś głupio mi
> się pytać pielęgniarek podczas wtorkowego pobierania krwi co to znaczy ;d
> Moze ktoś z Was wie? ;-)))

jesli cos jest proksymalne to oznacza ze jest blizsze, a jak jest
dystalne to dalsze, wez Krechowieckiego "Zarys anatomii czlowieka", albo
Bochenka na poczatku bedzie opis

bedziecie pobierac krew z tetnic mozgu? ;))))))))

;) dawno pam-u nie odwiedzalem, pozdrawiam studentow

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-10-23 15:09:05

Temat: Re: moze mi ktoś wytłumaczyć?
Od: "Ligia" <L...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> bedziecie pobierac krew z tetnic mozgu? ;))))))))

Krew z mózgu? Bleee :D Myślę, ze takie rzeczy to bardziej na medycynie się
robi niż na psychologii ;-) Chociaż prof. Jodzio nam opowiadał, że kiedyś
się żaby kroiło :d Ale w licuem ponoć też tak było dawno, dawno temu (czyl
za licealnych czasów mojej mamy ;d). Chociaż, szczerze móiac, z chęcią bym
poobserwowała mózg takim jaki jest w rzeczywistości. Czasami żałuję trochę,
że na pierwszy rok medycyny nie chciałam iśc ;-) Tylko pierwszy, bo tam się
obserwuje organizm człowieka, jak wygląda itd. A tu sama teoria...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-10-23 15:16:39

Temat: Re: moze mi ktoś wytłumaczyć?
Od: vonBraun <interfere@sp~wywal~ace.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ligia wrote:
> Witam ;d
>
> Chyba jestem wyjatkowo głupia, bo nie rozumiem tego,c zego się uczę.
> Mianowicie czytajac teks Walsha stanęłam na zdaniu "Tętnice łączące tyle
> biegną ku tyłowi, gdzie łączą się z PROKSYMALNYMI odcinkami tętnic tylnych
> mózgu".
> Czy ktoś mi może wytłumaczyć co to są te wstrętne proksymalne odcinki...?
> Szukałam w każdej encyklopedii w domu, także w internecie, a jakoś głupio mi
> się pytać pielęgniarek podczas wtorkowego pobierania krwi co to znaczy ;d
> Moze ktoś z Was wie? ;-)))

"Tętnice łączące tylne biegną ku tyłowi, gdzie łączą się z
PROKSYMALNYMI odcinkami tętnic tylnych mózgu".


PROKSYMALNY: pojęcie anatomiczne oznaczające: usytuawany blisko
centrum, linii środkowej, punktu zamocowania/przytwierdzenia w
odróżnieniu od DYSTALNEGO czyli takiego który usytuowany jest możliwie
najdalej od centrum, linii środkowej, punktu z którego wyrasta. W tym
znaczeniu, za punkt odniesienia przyjmując linię środkową ciała bark
jest raczej 'proksymalny' a dłoń 'dystalna'. Pojęcia te zawierają
zawsze jakieś odwołanie do wspomnianego punktu odniesienia. W
znaczeniu użytym przez Walsha chodzi o to, że jest to 'początkowy'
odcinek tych tętnic.



Unaczynienia mózgowia nie narysuję, chyba, że ktoś mi da namiar na
jakiś program przerabiający grafikę na znaki ASC ;-)
Niemniej na następnej stronie swojej książki masz schemat.



> Swoją drogą, to nie myślałąm, ze studia wyglądają tak. Zawsze wszyscy mówili
> "uzcie się w liceum i nie narzekajcie, bo na studiach bedziecie się uczyli
> tego co chcecie". No, trochę poprzekręcali, bo nikt nie wspomniał, ze aby
> być psychologiem będę musiała przebrnąć



> przez znienawidzonych filozofów
> greckich
Wrrrrrr.....
Jeszcze jedno takie zdanie a uwierzę w to co poniżej:

> Chyba jestem wyjatkowo głupia,



> albo już na pierwszym roku będe analizowała badanie asocjacyjne czy
> pisać naukową recenzję ksiażki (jak się pisze naukową recenzję- tego też nie
> mogę znaleźć w internecie ;-)).
Dwie przykładowe recenzje naukowe znajdziesz tu:
http://www.acta-neuro.com/
jak dobrze poszukasz.







--


pozdrawiam
vonBraun

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-10-23 15:59:13

Temat: Re: moze mi ktoś wytłumaczyć?
Od: "Pyzol " <p...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

vonBraun <interfere@sp~wywal~ace.pl> napisał(a):

> > albo już na pierwszym roku będe analizowała badanie asocjacyjne czy
> > pisać naukową recenzję ksiażki (jak się pisze naukową recenzję- tego też
nie
> > mogę znaleźć w internecie ;-)).
> Dwie przykładowe recenzje naukowe znajdziesz tu:
> http://www.acta-neuro.com/
> jak dobrze poszukasz.

Mhm.

vB, czy uwazasz,ze stawianie wymagan, ktorych nikt wczesniej nie uczyl, jest
wlasciwe? Chyba,ze w liceum ucza jak pisac recenzje naukowe...

Nie sadzisz, ze wlasnie uczelna powinna zorganizowac zajecia, warsztaty,
chocby jednodniowe, a chocby i platne extra, na ktorych wykladano by teorie
pisania takich recenzji?

To mnei zawsze w polskiej szkole doprowadzalo do pasji - oczekiwanie ze
uczen/student nauczy sie sam, nawet bez podania zrodla, gdzie ew. moglby sie
nauczyc!

Czy to uczciwe? ( alez mam dzis zadecie na etyke!;););)

Kaska


>
>
>
>
>
>
>


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-10-23 17:20:50

Temat: Re: moze mi ktoś wytłumaczyć?
Od: vonBraun <interfere@sp~wywal~ace.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pyzol wrote:
> vonBraun <interfere@sp~wywal~ace.pl> napisał(a):
>
>
>>>albo już na pierwszym roku będe analizowała badanie asocjacyjne czy
>>>pisać naukową recenzję ksiażki (jak się pisze naukową recenzję- tego też
>
> nie
>
>>>mogę znaleźć w internecie ;-)).
>>
>>Dwie przykładowe recenzje naukowe znajdziesz tu:
>>http://www.acta-neuro.com/
>>jak dobrze poszukasz.
>
>
> Mhm.
>
> vB, czy uwazasz,ze stawianie wymagan, ktorych nikt wczesniej nie uczyl, jest
> wlasciwe? Chyba,ze w liceum ucza jak pisac recenzje naukowe...
Czemu sądzisz, że sądzę?

W istocie sądzę jeszcze parę rzeczy o których tu nie napisałem. Otóż
podejrzewam, że wzmiankowany wydział/kierunek psychologii oszczędza
pieniądze, a raczej pozwala zarabiać własnym wykładowcom. Zamiast
dogadać się z dowolnym instytutem biologii, lub uczelnią medyczną w
kwestii wynajęcia, czy wydzierżawienia laboratorium w którym można by
przeprowadzać proste eksperymenty na zwierzętach i pozwolić studentom
na odmóżdżanie żab, warunkowanie szczurów, czy wszczepianie elektrod
do układu limbicznego królików organizuje im jak podejrzewam wykłady z
neurofizjologii 'na sucho' metodą 'tablica i ołówek'+ slajdy,
jednocześnie wmawia im się, że 'krojenie żab jest be' w związku z czym
fizjologię układu nerwowego poznają jak przypuszczam z książek, za rok
nie będą nic z tego pamiętali. Podejrzewam, że liczba studentów
przypadających na jednego pracownika naukowego wzrosła im w ostatnich
10 latach od dwu do pięciu razy, bo przyjęto jakiś wieczorowych lub
zaocznych, którzy się 'oplacają' w związku z tym tylko elita będzie
wiedziała co się do nich mówi jak przyjdzie do pierwszej praktyki
wakacyjnej. Podejrzewam, że najlepsi wykładowcy uczą już w szkołach
prywatnych, w związku z tym albo zredukowali swoją obecność do
niezbędnego minimum, albo trzyma ich na uczelni możliwość finansowania
badań, więc studenci mało ich interesują. W związku z tym wiara w to,
że ktoś poświęci im czas jest wiarą złudną, i najlepiej już teraz
zastanowić się jak to zrobić aby nie zmarnować kilku lat życia. Należy
zacząć od nauki samodzielnego radzenia sobie.
>
> Nie sadzisz, ze wlasnie uczelna powinna zorganizowac zajecia, warsztaty,
> chocby jednodniowe, a chocby i platne extra, na ktorych wykladano by teorie
> pisania takich recenzji?
>
> To mnei zawsze w polskiej szkole doprowadzalo do pasji - oczekiwanie ze
> uczen/student nauczy sie sam, nawet bez podania zrodla, gdzie ew. moglby sie
> nauczyc!
>
> Czy to uczciwe? ( alez mam dzis zadecie na etyke!;););)
>
> Kaska

To aby zrobić coś takiego 'naprawdę', jest i tak dla nich
nieosiągalne, zatem wykładowca zastosował to jako chwyt mający na celu
zmuszenie ich do krytycznego wglądu w czytaną literaturę (jako że
podstawą do pisania czegoś takiego jest nauka metodologii nauk
behawioralnych a tą będą mieli dopiero na 2,3 roku). Jeśli na uczelni
masz tak jak u siebie więcej pracowników niż studentów, to możesz
pozwolić sobie oczywiście na 'etykę'. Ta etyka sporo kosztuje.

--


pozdrawiam
vonBraun

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-10-23 18:30:26

Temat: Re: moze mi ktoś wytłumaczyć?
Od: " Pyzol" <p...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

vonBraun <interfere@sp~wywal~ace.pl> napisał(a):

> > vB, czy uwazasz,ze stawianie wymagan, ktorych nikt wczesniej nie uczyl,
jest
> > wlasciwe? Chyba,ze w liceum ucza jak pisac recenzje naukowe...
> Czemu sądzisz, że sądzę?

NIE SADZE,ZE TAK SADZISZ - PYTAM!!!!!

Wiem, czeba bylo pytanie postawic inaczej, bo tak zadane, rzeczywiscie moz
ebyc odczytane jako zaczepka:)

Jednakowoz, ciesze sie,ze zmobilizowalo ci ono do rozszerzenia tematu, na
ktory - jak zwykle - piszesz i ciekawie i bardzo przytomnie. ( nie tylko
podlizuje sie tutaj!;)

>Ta etyka sporo kosztuje.

Yeap. Zawsze.

Dlatego podsunelam pomysl z oplacanymi extra warsztatami - skorzysta, kto
uzna za stosowne, uczelnia zarobi, wykladowca zarobi, ale zorganizuje m o z l
i w o s c doksztalcea sie. Kto zas nie bedzie chcial "bulic" badzie bedzie
mial z czego "bulic" - coz, bedzie musial zalatwic sprawe we wlasnym zakresie
( chocby spytac na necie: "Stachu, Stachu - jak to sie robi?";), badz
przebrnac przez jakas pokazna w temacie lekture.

Nie wiem, jednak, czy taki wybor istnieje.

Kaska
>


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-10-23 19:32:15

Temat: Re: moze mi ktoś wytłumaczyć?
Od: vonBraun <interfere@sp~wywal~ace.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pyzol wrote:
> [...]
> Dlatego podsunelam pomysl z oplacanymi extra warsztatami - skorzysta, kto
> uzna za stosowne, uczelnia zarobi, wykladowca zarobi, ale zorganizuje m o z l
> i w o s c doksztalcea sie. Kto zas nie bedzie chcial "bulic" badzie bedzie
> mial z czego "bulic" - coz, bedzie musial zalatwic sprawe we wlasnym zakresie
> ( chocby spytac na necie: "Stachu, Stachu - jak to sie robi?";), badz
> przebrnac przez jakas pokazna w temacie lekture.
>
> Nie wiem, jednak, czy taki wybor istnieje.
>
> Kaska

Wtedy zajęcia 'statutowe' zamienią się w promocję płatnych
warsztatów dla studentów.

Rozwiązaniem w miarę 'etycznym'[;-)] są organizowane przez samych
studentów różnego rodzaju 'Letnie/Zimowe Szkoły'. Studenci wynajmują
sobie atrakcyjny ośrodek wypoczynkowy, zapraszają wykładowców z całej
Polski - jakich chcą - dobranych do wymyślonego PRZEZ SIEBIE (!)
tematu kursu, oferując np. tygodniowy pobyt z rodziną za wykłady -
pięciu, sześciu wykładowców jest w stanie wypełnić program nie
forsując się przy tym - czasem dają się na to namówić tzw. 'goście
zagamniczni' zainteresowani Polską - widziałem już takie na których
byli ludzie rzeczywiście top-gun w danym 'temacie' przynajmniej z
Polski. Często absolwenci pracujący już w firmach prywatnych służą
jako kontakt ze sponsorami takich imprez. Uczelnia zapewnia środki
audiowizualne, niekiedy wykładowcy pomagają ściągnąć kogoś ciekawego
ze świata. Wieczorami studenci wymyślają jakieś dyskusje panelowe, na
zadane przez siebie tematy w gronie interdyscyplinarnym. W nocy
dyskusje te są kontynuowane przy dobrym wineczku i gitarze, czasem aż
do rana...


--


pozdrawiam
vonBraun

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-10-23 23:18:32

Temat: Re: moze mi ktoś wytłumaczyć?
Od: Miku <v...@v...ve> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Ligia napisał:

>>bedziecie pobierac krew z tetnic mozgu? ;))))))))
>
>
> Krew z mózgu? Bleee :D Myślę, ze takie rzeczy to bardziej na medycynie się
> robi niż na psychologii ;-) Chociaż prof. Jodzio nam opowiadał, że kiedyś
> się żaby kroiło :d Ale w licuem ponoć też tak było dawno, dawno temu (czyl
> za licealnych czasów mojej mamy ;d). Chociaż, szczerze móiac, z chęcią bym
> poobserwowała mózg takim jaki jest w rzeczywistości. Czasami żałuję trochę,
> że na pierwszy rok medycyny nie chciałam iśc ;-) Tylko pierwszy, bo tam się
> obserwuje organizm człowieka, jak wygląda itd. A tu sama teoria...
>
>
:) nie ma co zalowac, ja zaluje ze nie zostalem przy psychologi teraz by
sie przydalo, coz moze kiedys .... :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-10-24 01:23:40

Temat: Re: moze mi ktoś wytłumaczyć?
Od: "darek miauu" <t...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ligia <L...@p...onet.pl> napisał(a):


&gt;
&gt; Chyba jestem wyjatkowo głupia

Z kobieta sie klocic nie wypada.


&gt;No, trochę poprzekręcali, bo nikt nie wspomniał, ze aby&gt; być
psychologiem będę musiała przebrnąć przez znienawidzonych filozofów
&gt; greckich albo już na pierwszym roku będe analizowała badanie asocjacyjne
czy
&gt; pisać naukową recenzję ksiażki

No wez przestan, bo jeszcze wykraczesz w zla chwile.
Przeciez wszyscy wiemy, ze do bycia psychologiem wystarcza czytanie
cotygodniowych horoskopow, a do bycia piekarzem codzienne logowanie na czacie
"z.wypiekami.z.pl"

Zamiast "proksymalnie" mozesz powiedziec "close as fcuk" a zamiast "dystalne"
- "far, far awayowe". Brzmi cool, co? spox. Tez tak mysle.


A wiesz, ze swego czasu wybudowano w kazdym niemal miescie biblioteke?
Wiem. Trudne slowo, ta "biblioteka", kurna.
Kto by tam tych grekow skumal. Zreszta, toc to prostacy, nawet internetu nie
znali.


Pozdrawiam,
Darek.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Ktoś mi wyciął moje 2 posty .
D-presja
Wyszedl
Szukam chętnych do ankiety - 3 pytania.
poznam zaraz!

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »