na zlodzieja
Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1
| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-07-15 18:17:46
Temat: Re: na zlodziejaOd: "Piotr S." <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
"Pawel" <p...@o...onet.pl> wrote in message news:bf0pst$kpi$1@news.onet.pl...
> Moze nazwiecie mnie chuliganem - ale mialem 2 razy niszczoną dzialke
przez
> grupe wandali ...
> wiec z bratem poczekalismy na nich pewnego wieczorku i pare razy dostali
> gnojki ...
> wiem ze to nie sluszne ale nerwy mnie puscily 2 razy wstawiac szybki do
> szklarenki ...
>
Jak nie sluszne ! Wpier*** ostry im sie nalezy .
Chory kraj , krew mnie zalewa jak czytam ten watek .
--
Pozdrawiam
Piotrek ; GG# 3501692
¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Do góryZobacz także
1. Data: 2003-07-15 20:20:51
Temat: Re: na zlodziejaOd: "Marek Sołtysiak" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
Użytkownik "MarJusz" <m...@g...pl> napisał
> Przez weekend zlodziej obrobil mi altanke na dzialce. Zginelo prawie
> wszystko, a po to, czego nie zdolal zabrac wrocil dzisiejszej nocy.
Jeśli jest Pan z okolicy Warszawy - proszę o kontakt - na pewno jakieś
rozwiązanie się znajdzie. Nie koniecznie system alarmowy - może
powiadomienie... Muszę znać więcej szczegółów. Ale załatwiało się takie
rzeczy :-)
Pozdrawiam Marek Sołtysiak
www.twoje.bezpieczenstwo.prv.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-15 22:13:36
Temat: Re: na zlodziejaOd: "kuku" <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
Użytkownik "MarJusz" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bf0qv3$cq7$1@korweta.task.gda.pl...
> Widze, ze nie ma rady. Dodatkowo, jestem jeszcze bardziej wsciekly,
widzac,
> ze tak naprawde to nic nie da sie zrobic.
> Ten post jak sie okazuje powinienem wyslac na GRUPE PARANOJA - dziwny jest
> ten swiat.
> Dzieki za zainteresowanie, skozystam z jednej rady, a mianowicie, na
wieczor
> kupie flaszke - z tym, ze nie dla zlodzieja :-)
> Pozdrawiam
> MarJusz
>
>
A moze mala modyfikacja tego pomyslu? zdobyc gdzies alkohol M-etylowy i
postawic w butelce po zwyklej wodzi..... Bedzie pare smieci mniej. A
przynajmniej po ciemku nie beda mogli trafic do kolejnej altanki.....
w razie czego posiadanie metylu mozna wyjasnic okazyjnym zakupem od ruskiego
na rynku....
m
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-16 06:35:59
Temat: na zlodziejaOd: "Janus, Pawel" <P...@d...com> szukaj wiadomości tego autora
(...)
> Ostatnio z piwnicy skaradziono mi rower. Gdybym gościa nakrył i w pysk
> przywalił, mógł by mnie oskarżyć o pobicie. A co robił w
> mojej piwnicy z
> moim rowerem pod pachą? Myślał, że to rower kolegi i chciał
> tylko do sklepu
> skoczyć. Pomylił się a ja mu wpie..ol zaserwowałem. Ech, szkoda się
> denerwować.
Nie przesadzajmy. Praktyka just jednak zupełnie inna. Po pierwsze, to,
że się pomylisz i wyjedziesz z parkingu nie swoim samochodem nie oznacza
jeszcze, że go nie ukradłeś.
Poza tym praktyka włamań jest zupełnie inna. Okazuje się nagle, że są
znaki włamania, odciski palców, kumpel sypie, drugi kumpel plącze się w
zeznaniach a wszystko nie trzyma się kupy.
Akurat jestem w temacie bo ostatnie złapałem złodziei na gorącym
uczynku. Poważnie. 3 tygodnie temu wchodzę do piwnicy - patrzę, brak
kartonu z piwem. Wcześniej z piwnicy regularnie coś mi ginęło, ale nie
byłem pewien, czy czasami gdzieś tego nie posiałem. Teraz jak trafiło na
piwo to byłem w 100% pewien, że jednego kartonu brakuje. Wk... sie na
maksa i zacząłem przyglądać się dokładnie drzwiom. Okazało się, że
złodzieje odkręcili z płaskownika do kłódki, w miejscu gdzie był
przykręcony do drewnianych drzwi, nakrętkę - z drugiej strony tak, że
nie było widać, a śrubę sobie tylko wkładali i wyciągali. Początkowo
myślałem, że się zaczaję, ale cholera wie kiedy by chcieli przyjść
jeszcze raz, poza tym mogliby mi zdzielić siekierką przez łeb. To był
wieczór 21.00. Pojechałem do sklepu po łańcuch z kłódką. Przyjezdżam o
22 do domu wchodzę do piwnicy a tam dwóch gości wypada z mojej piwnicy.
No i zaczyna się akcja:
Ja: Co jest k...? (No nie wiedziałem co powiedzieć:)
Oni: Co k....? :-))))
I zaczęli uciekać. A, że żeby uciec musieli przebiec przeze mnie, więc
im to tak łatwo nie poszło. To było dwóch gości po 18 lat, niższych ode
mnie, wyglądali na słabszych ode mnie więc wziąłem się za łapanie.
Złapałem jednego, drugi uciekł. Ale ten pierwszy nie mógł sobie ze mną
poradzić. Groźby "już k... nie żyjesz" nie poskutkowały i zaczął wzywać
tego drugiego na pomoc. Tamten się wrócił i się wyrwali, ale za to tego
drugiego złapałem. Rzuciłem nim ze schodów o ścianę, że go chyba
zamroczyło. Ale po 5-10 minutach szamotaniny zacząłem opadać z sił. Gość
się wyrywał, był młodszy a ja nie przyzwyczajony do tego typu akcji już
zzieleniałem. Zacząłem wzywać pomocy, ale o 22 nikt nie kwapił się, żeby
zejść do piwnicy. Po jakimś czasie zacząłem krzyczeć, że się pali. I
dopiero ktoś zszedł, zlecieli się sąsiedzi i przytrzymali gościa.
I taraz wracam do sedna sprawy. Teoretycznie rzecz ujmując oni mogli
powiedzieć to co Ty, że ich napadłem, że widzieli otwartą piwnicę,
myśleli, że coś się stało, a ja zacząłem ich lać itd. itp. Ale praktyka
nie jest taka prosta.
Primo: Jest ich dwóch i nie mają ustalonej wersji zeznania, plączą się,
nie potrafią wyjaśnić podstawowych spraw. Łatwo byłoby zagiąć takie
zeznania. Nie okłamujmy się - wymyślenie spójnej wersji zeznania, która
by to wszystko tuszowała byłaby możliwa, ale wymagałaby sporego
intelektu i wiedzy, żeby w miało to ręce i nogi. Złodziejom tego brak,
bo jak by to mieli to i by nie musieli kraść. Trzebaby obmyśleć spójną
wersję tego co się tu robiło, dlaczego o tej porze, spójną z tym co
mówią znajomi, wspólnicy, spójną z własnymi zeznaniami i logiką a co
najważniejsze trzymać się tego! To naprawdę nie jest takie proste
zwłaszcza dla ludzi tego pokroju. Policja naprawdę ma metody zaginania
zeznań.
Secundo: Klasyczne oznaki włamania, towar na zewnątrz, odciski palców
jak by wcześniej masło palcami jedli (odciski zbierali do 4 nad ranem).
Tertio: Gościowie są najczęściej znani policji i karani.
Kwarto: Jeśli nawet trzy pierwsze warunki nie są spełnione, to i tak sąd
nie musi dać im wiary - tak działa polskie prawo.
Jestem przekonany, że gdyby złodziej złapał się we wnyk w moim
mieszkaniu to szybciej bym się z tego wytłumaczył niż on.
Inna sprawa czy by mi potem chata nie spłonęła, więc raczej uważam tego
typu metody za nieskuteczne a dające jedynie poczucie zemsty. A zemsta
jak mówił Henry Gondorf - jest dla frajerów :)
Teraz chłopaki czekają na rozprawy, okazało się, że w sprawę zamieszany
jest jeszcze trzeci - sąsiad z bloku :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-16 07:42:14
Temat: Re: na zlodziejaOd: "krzys_iek" <krzys-iek@_spam-no_wp.pl> szukaj wiadomości tego autora
>>
> A moze mala modyfikacja tego pomyslu? zdobyc gdzies alkohol M-etylowy
> i postawic w butelce po zwyklej wodzi..... Bedzie pare smieci mniej. A
> przynajmniej po ciemku nie beda mogli trafic do kolejnej altanki.....
> w razie czego posiadanie metylu mozna wyjasnic okazyjnym zakupem od
> ruskiego na rynku....
> m
gorzej jak sprzeda komus bo na "ziele" zbiera...
kurfa sam bym takiego zmasakrowal zlodzieja je... :/
Czytalem o gosciu co do klamek podlaczyl 220 V :-O
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-16 22:22:26
Temat: Re: na zlodziejaOd: Robert Pyzel <r...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora
W news:bf1c2d$3ud$1@news.onet.pl tako rzecze pluton_
> w jakims schowku dobrze ukryte pol literka.... metanolu
>
Jak go nie oznakujesz trucizna, nie napiszesz czym grozi spożycie, to
możesz mieć sprawę o nieumyślne spowodowanie zabójstwa, albo rentę
ślepemu płacić.
--
Matwieicz kupował zachodnie piwo w puszkach, przelewał do krajowych
butelek i dopiero wtedy pił. W ten sposób poniżał Zachód.
Robert Pyzel r p y z e l @ g a z e t a . p l (usuń BezSpamu z adresu)
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-16 22:22:26
Temat: Re: na zlodziejaOd: Robert Pyzel <r...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora
W news:bf0ut1$6dl$1@nemesis.news.tpi.pl tako rzecze tomek
> Jak myslisz komu uwierzy policja?
>
Prywatnie Ci uwierzą i się ucieszą. Ale potrzebna policji statystyka,
raporty i jakiś ambitny prokurator mogą Ci zepsuć to pierwsze wrażenie
:-(
--
Matwieicz kupował zachodnie piwo w puszkach, przelewał do krajowych
butelek i dopiero wtedy pił. W ten sposób poniżał Zachód.
Robert Pyzel r p y z e l @ g a z e t a . p l (usuń BezSpamu z adresu)
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-17 07:53:09
Temat: Re: na zlodziejaOd: "Witek" <w...@e...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
Użytkownik "Robert Pyzel" <r...@b...pl> napisał w wiadomości
news:bf24nc.3vvmnob.1@to.robota.cypla.jest...
> W news:bf1c2d$3ud$1@news.onet.pl tako rzecze pluton_
>
> > w jakims schowku dobrze ukryte pol literka.... metanolu
> >
> Jak go nie oznakujesz trucizna, nie napiszesz czym grozi spożycie, to
> możesz mieć sprawę o nieumyślne spowodowanie zabójstwa, albo rentę
> ślepemu płacić.
Przecież, to jakiś poprzedni włamywacz podrzucił :-)
(trzeba tylko odciski palców wytrzeć)
Witek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-17 08:21:23
Temat: Re: na zlodziejaOd: "MarJusz" <m...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
Niestety jak widze moi drodzy, nic w tym temacie nie udalo sie wam wymislic.
Zlodzieje i chamy pozostaja gora. Wczoraj wieczorkiem wyprzatnalem altanke
ze wszystkiego co przedstawia jeszcze jakas wartosc. Troche niewygodnie
bedzie mi jezdzic co tydzien z kosiarka na dzialke, ale coz nie stac mnie,
by co chwile kupowac nowa. Paranoja, ale nie ma innego wyjscia.
Pozdrawiam i zycze wszystkim, by zlodzieje z dala obchodzil ich dobytki.
MarJusz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |