« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-11-16 10:33:52
Temat: najbardziej kaprysne potrawyczy macie takie potrawy, ktore mimo, ze robicie czesto czy co jakis czas, to
nigdy nie wiecie, czy wyjda? ja tak mam ze wszysckim, co zawiera w swym
przepisie drozdze. jak wyrosnie pieknie, innym razem slabiej, nie wiem
dlaczego...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-11-16 19:38:27
Temat: Re: najbardziej kaprysne potrawyUżytkownik rena napisał:
> czy macie takie potrawy, ktore mimo, ze robicie czesto czy co jakis czas, to
> nigdy nie wiecie, czy wyjda? ja tak mam ze wszysckim, co zawiera w swym
> przepisie drozdze. jak wyrosnie pieknie, innym razem slabiej, nie wiem
> dlaczego...
Jasne!
Robię pirogi z ciasta francuskiego z nadzieniem warzywnym, smażone na
głębokim oleju. I za każdym razem nie wiem czy uda mi się je tak
zawinąć, by się nie rozpadły. Robię raz na 2 lata... w tamtym roku się
rozp* :(
Może za rok nabiorę chęci i spróbuję. Bo tak w ogóle pyszne są...
Niestety, tylko mój ex- potrafił je tak robić, że zawsze wychodziły :(
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-16 20:12:18
Temat: Re: najbardziej kaprysne potrawyA czy ja bym mogła prosić o przepisik na te pierożki?
Omija mnie robienie świąt w tym roku ze względu na mój błogosławiony stan,
ale obiecałam zrobić coś extra. Te pierogi powalą ich z nóg.
z góry dziękuję i pozdrawiam.
Użytkownik "Eulalka" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bp8jjq$1f0s$2@news2.ipartners.pl...
> Użytkownik rena napisał:
>
> > czy macie takie potrawy, ktore mimo, ze robicie czesto czy co jakis
czas, to
> > nigdy nie wiecie, czy wyjda? ja tak mam ze wszysckim, co zawiera w swym
> > przepisie drozdze. jak wyrosnie pieknie, innym razem slabiej, nie wiem
> > dlaczego...
>
> Jasne!
> Robię pirogi z ciasta francuskiego z nadzieniem warzywnym, smażone na
> głębokim oleju. I za każdym razem nie wiem czy uda mi się je tak
> zawinąć, by się nie rozpadły. Robię raz na 2 lata... w tamtym roku się
> rozp* :(
> Może za rok nabiorę chęci i spróbuję. Bo tak w ogóle pyszne są...
> Niestety, tylko mój ex- potrafił je tak robić, że zawsze wychodziły :(
>
> Eulalka
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-17 09:30:46
Temat: Re: najbardziej kaprysne potrawyPiernik
zdecydowanie piernik, tzn. inaczej - ja wiem, że on NIGDY nie wyjdzie.
I naleśniki...
A drożdżowe odkąd robię z przepisu grupy (tego z książki Musierowicz -
placek drożdżowy wielkopolski czyli rozrzutność raz na tydzień) - to zawsze
wychodzi, nie ma bata.:)
--
KingAM
"things are not always as they seem to be"
* al pacino* recruit*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-17 13:52:42
Temat: Re: najbardziej kaprysne potrawy
Użytkownik "rena" <r...@a...pl> napisał w wiadomości
news:bp7jqa$lrh$1@foka.aster.pl...
> czy macie takie potrawy, ktore mimo, ze robicie czesto czy co jakis czas,
to
> nigdy nie wiecie, czy wyjda?
Biszkopt - jeszcze nigdy mi nie wyszedł, czy mieszałam w jedną, czy różne
strony itp.
Ponoć to oznaka, że mam zły charakter :-/
Sowa
Za to wszelkie drożdżowe wychodzą mi pięknie,
choć nie mam zdrowia zagniatać ich tyle co ponoć trzeba :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-17 14:06:37
Temat: Re: najbardziej kaprysne potrawy
rena wrote:
> ja tak mam ze wszysckim, co zawiera w swym
> przepisie drozdze.
mam ten sam problem :) mniej wiecej co drugi raz cos mi nie wychodzi z
ciastem drozdzowym, a to zakalec, a to nie wyrosnie - zaczalem sie juz
do tego przyzwyczajac :)))
wiku
--
http://www.breakbeat.pl/
MAY THE BREAKZ BE WITH YOU
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-17 14:07:01
Temat: Re: najbardziej kaprysne potrawy
Użytkownik "Sowa" <m...@b...pl> napisał w wiadomości
news:bpajr7$g85$1@inews.gazeta.pl...
>
> Biszkopt - jeszcze nigdy mi nie wyszedł, czy mieszałam w jedną, czy różne
> strony itp.
> Ponoć to oznaka, że mam zły charakter :-/
Ojej, to ja tez mam zly... To znaczy srednio zly, bo biszkopt da sie zjesc,
ale puszystym i lekkim nazwac go nie mozna.
Chyba, ze robie go tak:
4 jajka + 1 szkl. maki - ubijam mikserem 8 min.
3/4 szkl. maki + 1/2 lyzeczki proszku - wmieszac delikatnie
Piec 30 min. w 180 stopniach.
No ale to jest z proszkiem, wiec mozemy to nazwac "pseudobiszkoptem" ;).
Rosnie mi to zazwyczaj znacznie wyzej, niz biszkopt z 5 jaj z przepisu Magdy
B.
Ale dzieki, Sowa, przynajmniej wiem, czemu mi biszkopt nie wychodzi ;). Nie
bede zwalac na niewinny piekarnik ;).
--
Pozdrawiam,
Ania
www.biblioNETka.pl - Sprawdź, co lubisz czytać!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-17 21:19:46
Temat: Re: najbardziej kaprysne potrawyUżytkownik "Anna Ladorucka" <a...@p...onet.pl> napisała:
> > Ponoć to oznaka, że mam zły charakter :-/
>
> Ojej, to ja tez mam zly... To znaczy srednio zly, bo biszkopt da sie zjesc,
> ale puszystym i lekkim nazwac go nie mozna.
> Chyba, ze robie go tak:
> 4 jajka + 1 szkl. maki - ubijam mikserem 8 min.
I tu tkwi przyczyna ;-)
Ubijasz jajka z maka, wiec skad ma sie wziac puszystosc biszkoptu? ;-)
Pozdrawiam
Lilla
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-18 07:56:08
Temat: Re: najbardziej kaprysne potrawy
Użytkownik "Lilla" <l...@b...lublin.pl> napisał w wiadomości
news:bpbe53$ove$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Anna Ladorucka" <a...@p...onet.pl> napisała:
> > > Ponoć to oznaka, że mam zły charakter :-/
> >
> > Ojej, to ja tez mam zly... To znaczy srednio zly, bo biszkopt da sie
zjesc,
> > ale puszystym i lekkim nazwac go nie mozna.
> > Chyba, ze robie go tak:
> > 4 jajka + 1 szkl. maki - ubijam mikserem 8 min.
>
> I tu tkwi przyczyna ;-)
> Ubijasz jajka z maka, wiec skad ma sie wziac puszystosc biszkoptu? ;-)
Hihi, oczywiscie to mial byc cukier :D.
--
Pozdrawiam,
Ania
www.biblioNETka.pl - Sprawdź, co lubisz czytać!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |