Strona główna Grupy pl.soc.rodzina napiszcie coś :(

Grupy

Szukaj w grupach

 

napiszcie coś :(

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 215


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2005-02-16 15:29:16

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: "Margola Sularczyk" <margola@nu_spamie_pagadi.ruczaj.pl> szukaj wiadomości tego autora




Użytkownik "pogubiona" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:cuvh74$92l$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Grzegorz Janoszka"
>
>> Ale mówiłaś dokładnie takimi słowami, jak napisałem?
>> Bo Tobie się może wydawać, że mówiłaś to samo, a on
>> mógł zrozumieć coś zupełnie innego ;)
>
> mówiłam mu tak "no powiedz mi coś , powiedz , bo ja już nie mogę .....to
> takie straszne, jestem w szoku itd...!" a on nic tylko o tej świeczce jak
> by
> głuchy był


Co miał powiedzieć, konkretnie?

Przecyztałam Twoje poniższe posty i myślę sobie tak: trzeba odsapnąć. Na
chwilę nabrać dystansu. Nie musi to być dystans fizyczny (wyjazd,
rozstanie) - ale na pewno psychiczny.
Coś mi się zdaje, ze Wasze wzajemne stosunki cechuje wiele wzajemnych
uprzedzeń. Prosta droga do rozwodu.

Trudno mi teraz napisać, tak ad hoc, bez wiedzy na Wasz temat, jak to
rozwiązać. Ale jestem przekonana, że jeśli nie przełamiecie tych uprzedzeń,
niejako nie zaczniecie "od nowa" - będzie bardzo trudno.

Nie żadaj od niego, skup się na razie na sobie. Co sie stało, że kiedy
mówisz "o ile go znam", to później piszesz rzeczy negatywne. Jakie były
Twoje oczekiwania. Jak mu je komunikowałaś.
Wiem po sobie, że nietrudno nakręcić w sobie taką negatywną spiralkę.
Odkręcać trzeba powoli, bo jak pęknie - to wiadomo, a jeśli będzie się za
szybko odkręcać , to moze pociąć w drobny mak wszystko dookoła, wbrew
Twoim - a pewnie i Twojego meża - intencjom.
Umiesz spojrzeć na siebie trochę z boku i zdystansować się od swoich
oczekiwań, skupić się na ich uświadomieniu sobie i uargumentowaniu dla samej
siebie, na czym Ci zależy, dlaczego Ci zależy, co można zrobić, zeby było
dobrze? Ale konkrety! Nie "żeby powiedział coś" - tylko CO, nie "jakoś to
naprawić" - tylko JAK, same konkrety. Spróbuj. Zobaczysz jakie to trudne i
innym okiem spojrzysz na faceta, któremu jeszcze trudniej się domyślić niż
Tobie, co masz na myśli.

Och, jaka jestem mądra, idę to sobie siedemdziesiat razy przepisać.

Margola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2005-02-16 16:14:51

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: "pogubiona" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "f."
> Trzymaj sie i staraj sie zapomniec !

ja tego nigdy nie zapomnę powróciły wszystkie moje demony z przeszłości -
dziecinstwo w strachu i poczuciu zagrożenia
tym większy mam żal że mąż wiedział że to mój czuły punkt i nie zareagował,
nie przytulił mnie, olał
teraz panicznie boję się o moje dziecko ale z moim smutkiem i strachem nie
mogę pójść do kogoś najbliższego - to mnie dobija :(

dziękuję że napisałaś o swoim przeżyciu - wiem co czułaś



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2005-02-16 16:16:46

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: "Margola Sularczyk" <margola@nu_spamie_pagadi.ruczaj.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "pogubiona" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:cuvrcv$q07$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "f."
>> Trzymaj sie i staraj sie zapomniec !
>
> ja tego nigdy nie zapomnę powróciły wszystkie moje demony z przeszłości -
> dziecinstwo w strachu i poczuciu zagrożenia
> tym większy mam żal że mąż wiedział że to mój czuły punkt i nie
> zareagował,
> nie przytulił mnie, olał




Kochana.
Dwie WAŻNE rzeczy mi sie nasuwają.
Pierwsza: może właśnie dlatego, że to Twój czuły punkt, Twój mąż nie umiał
zareagować? Moze go to przerasta? Czuje, że nie umie Ci pomóc? Kapituluje
wobec Twojego strachu, bólu? Nie wszyscy są tak silni, na jakich chcielyby
wygladać. On wie, że Ty (która przynajmniej byłaś, a pewnie nadal jesteś,
najbliższą mu osobą) cierpiałaś, cierpisz, a są to rzeczy, z którymi on nie
może sobie poradzić, nie jest na tyle psychicznie silny, nie ma na tyle
wiedzy, no nie wiem, po prostu, krótko i dosadnie - nie umie.

Bądź dla niego w tym zakresie bardziej wyrozumiała. Bezradność wobec
cierpienia bliskich bywa bolesna. Zwłaszcza, kiedy nie umie się okazywać
uczuć, a i tak może być z Twoim mężem.

Druga: sądzę, że przydałby Ci się mądry psycholog, który pozwoliłby Ci samej
poustawiać sobie rzeczy we właściwym świetle.
To nie hańba, odwiedzić kogoś, kto da Ci wskazówki, jak wywikłać się z
zadawnionych urazów, lęków, uprzedzeń.

Margola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2005-02-16 16:18:04

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: "Margola Sularczyk" <margola@nu_spamie_pagadi.ruczaj.pl> szukaj wiadomości tego autora



Użytkownik "pogubiona" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:cuvrir$qne$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Iwon(k)a"
>
>> a czemu ty nie rozumiesz, iz w tym momencie
>> jego odczucia zwiazane z zesputa swieczka
>> sa dla niego rownie wazne? twoja odczucia
>> musza byc zawsze wazniejsze od odczuc meza?
>
> bo zepsuta świeczka to bzdet, mamy cały worek takich świeczek, poza tym
> podgrzewacz był mój i jak już ja go zalałam woskiem to ja takiego będę
> miała.
> poza tym zalany woskiem podgrzewacz podoba mi się bardziej, przynajmniej
> wygląda ciekawie

PS. jeśli troll, to sprytny.

Margola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2005-02-16 16:21:42

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: "pogubiona" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Iwon(k)a"

> a czemu ty nie rozumiesz, iz w tym momencie
> jego odczucia zwiazane z zesputa swieczka
> sa dla niego rownie wazne? twoja odczucia
> musza byc zawsze wazniejsze od odczuc meza?

bo zepsuta świeczka to bzdet, mamy cały worek takich świeczek, poza tym
podgrzewacz był mój i jak już ja go zalałam woskiem to ja takiego będę
miała.
poza tym zalany woskiem podgrzewacz podoba mi się bardziej, przynajmniej
wygląda ciekawie


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2005-02-16 16:37:32

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: "pogubiona" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Margola Sularczyk"

> PS. jeśli troll, to sprytny.

nie jestem żadnym trolem !!!
ale w sumie nie dziwię się reakcji bo moje wypowiedzi mogą wydawać się
idiotyczne
nerwy mi trochę puszczają
sory że musicie to czytać ale chciałam to komuś napisać bo chyba bym dziś
wybuchała




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2005-02-16 16:41:07

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: "Margola Sularczyk" <margola@nu_spamie_pagadi.ruczaj.pl> szukaj wiadomości tego autora






Użytkownik "pogubiona" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:cuvsnh$23m$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Margola Sularczyk"
>
>> PS. jeśli troll, to sprytny.
>
> nie jestem żadnym trolem !!!
> ale w sumie nie dziwię się reakcji bo moje wypowiedzi mogą wydawać się
> idiotyczne
> nerwy mi trochę puszczają
> sory że musicie to czytać ale chciałam to komuś napisać bo chyba bym dziś
> wybuchała

Świetnie, ze szukasz możłiwości wybuchania gdzieś indziej, niż w domu :)
Całkiem serio to piszę.
Jak już proponowałam, złap dystans. Do swoich pzreżyć, do swojej złości na
męża. Zastanów się, co Cię złości i czy to na pewno on, czy jakieś
nieprzyjemne skojarzenia (ktoś się zachowywał tak jak on i to Cię
doprowadzało do szału)

Powodzenia w trudnej nauce opanowywania emocji.

Margola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2005-02-16 16:53:56

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: Fioletowy Kot <m...@...swoim.poscie> szukaj wiadomości tego autora

pogubiona napisał:
> Potrzebuje waszej pomocy

Nie wiem co inni napisali, nie chciało mi się czytać wiec mogę coś
powtórzyć. Nie ważne. Jesteś typem którego nigdy nie lubiłem, ale to jest
nie istotne.

Nic nowego że ktoś gwałci dziecko. Jeśli żyjesz na księżycu, to wypad z
powrotem. Nie zrobiło to wrażenia na twoim mężu bo pewnie nie raz już
widział, słyszał o tym. Co go to interesuje? Czy kiedy ktoś ginie w Iraku
też do nie idziesz? No dobra, dzieci to dzieci ale to jest już na porządku
dziennym. Jedyne co możesz to pilnować swojego dziecka. Jak cię takie sceny
szokują to ich nie oglądaj. Wyłączaj telewizor na różnego rodzaju
raportach. Nie słuchaj radia.

Dziwne że twój facet od ciebie nie odszedł. To już nie świat na takich jak
ty. Przystosuj się.

--
To był Fioletowy Kot, który z chęcia nasra ci na płot.

GG#7526231 www.fioletowykot.republika.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2005-02-16 17:20:58

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"pogubiona" <a...@o...pl> wrote in message
news:cuvrir$qne$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Iwon(k)a"
>
>> a czemu ty nie rozumiesz, iz w tym momencie
>> jego odczucia zwiazane z zesputa swieczka
>> sa dla niego rownie wazne? twoja odczucia
>> musza byc zawsze wazniejsze od odczuc meza?
>
> bo zepsuta świeczka to bzdet,

imo zupelnie lekcewazysz odczucia
swojego meza.

iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2005-02-16 17:58:08

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"pogubiona" <a...@o...pl> wrote in message
news:cuvgbd$6$1@atlantis.news.tpi.pl...
> powtarzałam to z kilka razy, wręcz błagałam o jakiś gest ale on nic tylko mi
> o tej świeczce zasuwał że mu zepsułam podgrzewacz
> nie no dolina totalna :(

a czy ty w jakikolwiek sposob zareagowalas na
jego problem? czy uwazalas twardo, iz to co on
robi z czym sie "boryka' jest pikus przy twoim
wieelkim problemie? rozumiem, ze bylas zdenerwowana, ale
twoj maz mial realny problem, ty natomiast imo
realnego problemu nie mialas. nie wiem jak sie na
codzien zachowujesz i jak reaguje na inne wydarzenia
twoj TZ ale, wydaje mi sie, ze za bardzo siebie
stawiasz na swieczniku, z calkowitym pominieciem potrzeb
TZ, bowiem, swoje kryteria "co wazne, a co wazniesze"
wydaje sie maja obowiazywac u was w domu.


iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10 ... 20 ... 22


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Twój głos w sprawie patentów na oprogramowanie
Brak TV
masturbacja
Rodzinne walentynki
Problem z kontrolowaniem złości. Ogłoszenie dla mężczyzn.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »