| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-06-08 16:42:13
Temat: Re: :-) niby zabawne...
>>> Facetom się zdarza zachować po kretyńsku :) Pozwól mu kupić sobie
>>> kwiaty,
>>> niech Cię mocno ukocha i... przebacz mu.
>>>
>>> pozdrawiam
>>> m.
>>
>>
>> To dobry pomysł...
>> Jeszcze tylko muszę mu wytłumaczyć, że przesadził....:-)
>>
>> pozdrawiam serdecznie
>>
>> Beata
>>
>> P.S. dzia
>
> Tylko skoro już się tak mocno zastanawiasz, to zastanów się też, czy warto
> kruszyć kopię.
> Obcinając mu ekspresję w tym konkretnym przypadku, możesz mu generalnie
> przyciąć swobodę ekspresji.
>
> Paff
Na razie nic nie mówię, mogę milczeć dalej....
Chociaż nie chciałabym, aby w przypływie swej ekspresji i w przekonaniu, że
biorę to za ciepły żart zawołał kiedyś przy kolegach: "Czy moja zdzira
mogłaby nam zrobić kawy?" :-)))
Muszę przyznać jedno...warto czasem posłuchać facetów.
Rzecz dzieje się na bieżąco...zaraz jak to usłyszałam, siadłam do komputera,
moje złotko czyta sobie....i dzięki Wam po paru minutach mam trzeźwiejsze
spojrzenie, nie mówiąc już o tym, że właściwie przestało mi być przykro...
Przesympatycznie się z Wami rozmawia (bo czytywałam Was już dużo wczesniej).
pozdr.
B.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2005-06-08 16:44:23
Temat: Re: :-) niby zabawne...
>> Jesteśmy raczej delikatnymi ludźmi, nie zdarzyło nam się w ciągu 2 lat
>> podnieść głosu na siebie.
>
> To straszne.
>
Dlaczego???? 8-O
B.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-06-08 16:47:06
Temat: Re: :-) niby zabawne...
>> Jesteśmy raczej delikatnymi ludźmi, nie zdarzyło nam się w ciągu 2 lat
>> podnieść głosu na siebie.
>
> To straszne.
Dlaczego? :-O
:-)
B.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-06-08 16:50:49
Temat: Re: :-) niby zabawne...Użytkownik "Beata" <b...@w...o2.pl> napisał w wiadomości
news:d877ap$fa5$1@news.onet.pl...
>
>>> Jesteśmy raczej delikatnymi ludźmi, nie zdarzyło nam się w ciągu 2 lat
>>> podnieść głosu na siebie.
>>
>> To straszne.
>
>
> Dlaczego???? 8-O
Bo to nieludzko ludzkie.
Bo zmilczanie jest mniej zdrowe niż dynamiczne upuszczanie pary.
Bo gdy raz już jednak wybuchniecie, to będzie jak wybuch Krakatau, po którym
kamień na kamieniu nie zostanie.
Obym był złym prorokiem :)
Paff
--
Monti initially tried to hide the testicle by putting it in her mouth, but
released it. Doctors were unable to reattach the organ.
Wendy Lloyd, defending, said her client did not remember much of the
struggle. But she accepted the prosecution's version.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-06-08 17:26:21
Temat: Re: :-) niby zabawne...Beata <b...@w...o2.pl> napisał(a):
> Nie wiem właściwie w jakiej grupie umieścić ten wątek.
> Temat raczej lekki, każdy ma zapewne jakiś punkt widzenia na sprawę,
> interesują mnie wszystkie.
> Sprawa niby zabawna acz nie do końca.
>
> Czy Waszym zdaniem stwierdzenie "kocham cię ty zdziro" jest
> pieszczotliwie-żartobliwym wyrażeniem swoich uczuć?
>
> Jak rozumielibyście takie "wyznanie"?
zalezy od sytuacij, samo w sobie jest obrazliwe, mimo tego kocham cie,
zdanie jest raczej wyrwane z kontekstu, chyba ze naprawde ktos to powiedzial
ni z gruszki ni z pietruszki.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-06-08 17:30:12
Temat: Re: :-) niby zabawne...
>>>> Jesteśmy raczej delikatnymi ludźmi, nie zdarzyło nam się w ciągu 2 lat
>>>> podnieść głosu na siebie.
>>>
>>> To straszne.
>>
>>
>> Dlaczego???? 8-O
>
> Bo to nieludzko ludzkie.
> Bo zmilczanie jest mniej zdrowe niż dynamiczne upuszczanie pary.
> Bo gdy raz już jednak wybuchniecie, to będzie jak wybuch Krakatau, po
> którym kamień na kamieniu nie zostanie.
>
> Obym był złym prorokiem :)
A nie...tak źle nie jest, nie jesteśmy nastolatkami (już dawno) i znamy to
zagrożenie. Nazywamy to "budowaniem drzewka krzywd". Nie budujemy drzew, nie
pozwalamy im się rozkrzewiać, bardzo dużo rozmawiamy, o wszystkim.
Czasem dość energicznie, ale bez wydzierania się. To kwestia
charakteru...tak już mamy.
Chociaż przyznaję, że o wiele łatwiej jest mi przemilczeć pewne sprawy,
czasem nie chce mi się rozmawiać, czasem myślę, że nie warto, a czasem
wyolbrzymiam i duszę w sobie, dopóki nie dopracuję się racjonalnego
spojrzenia, zeby nie zadręczać drugiego wyimaginowanymi żalami.
Prędzej czy później jednak zawsze w końcu o tym mówię.
Tu zadziała stara prawda - przed obcymi otwieramy się dużo łatwiej i
szybciej.
I za to Wam dziękuję :)
pozdrawiam
Beata
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-06-08 17:37:47
Temat: Re: :-) niby zabawne...
>> Nie wiem właściwie w jakiej grupie umieścić ten wątek.
>> Temat raczej lekki, każdy ma zapewne jakiś punkt widzenia na sprawę,
>> interesują mnie wszystkie.
>> Sprawa niby zabawna acz nie do końca.
>>
>> Czy Waszym zdaniem stwierdzenie "kocham cię ty zdziro" jest
>> pieszczotliwie-żartobliwym wyrażeniem swoich uczuć?
>>
>> Jak rozumielibyście takie "wyznanie"?
>
> zalezy od sytuacij, samo w sobie jest obrazliwe, mimo tego kocham cie,
> zdanie jest raczej wyrwane z kontekstu, chyba ze naprawde ktos to
> powiedzial
> ni z gruszki ni z pietruszki.
Wszedł do kuchni, kiedy przygotowywałam obiad i tak ni z gruszki ni ze
szczypiorku właśnie.
Myślę, że była to reminiscencja mojego dość oficjalnego tonu, bo dzień
wczesniej też przesadził (ale za tamto już przeprosił)...ma najwidoczniej
tydzień ciężkich dowcipów...:-)))
Kiedy pytam czy coś się dzieje, o co konkretnie chodzi odpowiada typowo, że
"absolutnie nic"...
witaj Himero
pozdr.
B.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-06-08 18:22:05
Temat: Re: :-) niby zabawne...On Wed, 08 Jun 2005 17:36:03 +0200, Beata wrote:
> Nie wiem właściwie w jakiej grupie umieścić ten wątek.
> Temat raczej lekki, każdy ma zapewne jakiś punkt widzenia na sprawę,
> interesują mnie wszystkie.
> Sprawa niby zabawna acz nie do końca.
>
> Czy Waszym zdaniem stwierdzenie "kocham cię ty zdziro" jest
> pieszczotliwie-żartobliwym wyrażeniem swoich uczuć?
>
> Jak rozumielibyście takie "wyznanie"?
>
> pozdrawiam
>
> Beata
Zawsze możesz przecież wyznawce Beatyfikować.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-06-08 18:48:41
Temat: Re: :-) niby zabawne...Beata napisał(a):
> Czy Waszym zdaniem stwierdzenie "kocham cię ty zdziro" jest
> pieszczotliwie-żartobliwym wyrażeniem swoich uczuć?
>
> Jak rozumielibyście takie "wyznanie"?
W bardzo prosty sposob: "Jest na ciebie zly za cos, ale wie, ze cie
Kocha i nie moze sie na to dluzej gniewac".
Pzdr,
HS.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-06-08 20:15:40
Temat: Re: :-) niby zabawne...Beata napisał(a):
> Czy Waszym zdaniem stwierdzenie "kocham cię ty zdziro" jest
> pieszczotliwie-żartobliwym wyrażeniem swoich uczuć?
>
> Jak rozumielibyście takie "wyznanie"?
Zrozumienie polega na empatii, ale to osoba, która te słowa wypowiada
wie co chce przekazać.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |