| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2007-09-16 06:00:38
Temat: o chorej leszczynie raz jeszczeDobrydzień!
Może ktoś pamięTa - skarżyłem się wiosną na chorobę leszczyny, orzechy
marnieją, brązowieją, spadają, krzaki, które miały w ub. roku pierwszy
raz owocować - nie dały ani jednego orzecha.
W maju, zgodnie z zaleceniami, spryskałem zawiązki pencozabem (albo
jakoś blisko się to nazywa), miały być cztery opryski w odstępie
tygodnia, były dwa, bo zaczęły się ulewy, a potem wyjechałem. Pomogło
bardzo - owoców uschnięTych i zmarniałych (wyszło, że to monolioza czy
może monIlioza) było mało. Natomiast niepokojąco sporo miało po jednej
milimetrowej dziurce, i - jak się domyślacie - zero jądra, bo się
pożywił ów drążyciel.
Czyli pryskać pencozabem na monoliozę i CZYM na tego ze świdrem gościa?
Można razem?
--
JackOss - po kiego mi sygnaturka?!!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2007-09-16 07:16:51
Temat: Re: o chorej leszczynie raz jeszcze
----- Original Message -----
From: "Jacek Ostaszewski" <p...@o...pl>
To: <p...@n...pl>
Sent: Sunday, September 16, 2007 8:00 AM
Subject: o chorej leszczynie raz jeszcze
>Czyli pryskać pencozabem na monoliozę i CZYM na tego ze świdrem gościa?
>Można razem?
:)
pierwszy oprysk na monilioze robimy wtedy
kiedy z owocni wychodzic zaczynaja orzechy :
zaleznosci od odmiany i rejonu Polski jest to mniej wiecej II- III dekada
maja
Oprysk ten dobrze jest powtorzyc po 10-14 dniach
i zasadniczo jest to pora kiedy z ziemi wylaza chrzaszcze slonkowca
:)
przez jakis czas zeruja one na lisciach leszczyny
by tak mniej wiecej w polowie czerwca
gdy orzechy osiagna juz okolo centymetra
samiczki skladaja w orzechach jajka
:)
mamy ze 2 tygodnie aby je dopasc jakims insektocydem kontaktowym
przy okazji robienia oprysku na monilioze
:)
z pozdrowieniami i umiechami
smal
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2007-09-16 07:25:30
Temat: Re: o chorej leszczynie raz jeszczeSmal Tadeusz pisze:
> mamy ze 2 tygodnie aby je dopasc jakims insektocydem kontaktowym
> przy okazji robienia oprysku na monilioze
> :)
> z pozdrowieniami i umiechami
> smal
>
>
>
No to, widać, ścierwo wylazło z ziemi po moich opryskach! Dopadnę go w
przyszłym roku. I co - tak już co roku? Nie można tego słonkowca wytępić
raz na amen? Monilioza - też? Jak skleroza już do końca życia?
--
JackOss - po kiego mi sygnaturka?!!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2007-09-16 07:52:16
Temat: Re: o chorej leszczynie raz jeszcze
----- Original Message -----
From: "Jacek Ostaszewski" <p...@o...pl>
To: <p...@n...pl>
Sent: Sunday, September 16, 2007 9:25 AM
Subject: Re: o chorej leszczynie raz jeszcze
Smal Tadeusz pisze:
>> mamy ze 2 tygodnie aby je dopasc jakims insektocydem kontaktowym
>> przy okazji robienia oprysku na monilioze
:)
>No to, widać, ścierwo wylazło z ziemi po moich opryskach! Dopadnę go w
>przyszłym roku. I co - tak już co roku? Nie można tego słonkowca wytępić
>raz na amen? Monilioza - też? Jak skleroza już do końca życia?
:)
na monilioze to mniej lub bardziej ale trzeba co roku
bo ona 'powietrzem' przychodzi
:)
ze slonkowcem to troche inna sprawa
moja plantacja jeszcze mloda a w nablizszej okolicy
nie ma sadow ani dzikiej leszczyny
:)
nie robilem oprysku na slonkowca ale na okolo 300 kg zebranych w tym roku
orzechow
nie znalazlem zadnego robaczywego
:)
z pozdrowieniami i usmiechami
smal
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2007-09-17 11:37:23
Temat: Re: o chorej leszczynie raz jeszcze
On Sun, 16 Sep 2007, Smal Tadeusz wrote:
....
> nie robilem oprysku na slonkowca ale na okolo 300 kg zebranych w tym roku
....
> smal
...
Tadziu, jestes pewien, ze wiewiorki tego nie czytaja?
D.P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2007-09-17 20:34:24
Temat: Re: o chorej leszczynie raz jeszcze
----- Original Message -----
From: "Darek Pakosz" <d...@d...abc.com.pl>
To: <p...@n...pl>
Sent: Monday, September 17, 2007 1:37 PM
Subject: Re: o chorej leszczynie raz jeszcze
> ....
>> nie robilem oprysku na slonkowca ale na okolo 300 kg zebranych w tym
>> roku
> Tadziu, jestes pewien, ze wiewiorki tego nie czytaja?
>
w lasku za miedza jest parka wiewiorek
ale mam kota bardzo na nie zawzietego
:)
z pozdrowieniami i usmiechami
smal
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2007-09-17 21:27:48
Temat: Re: o chorej leszczynie raz jeszczeW wiadomości news:fcilp7$8n2$3@news.dialog.net.pl Jacek Ostaszewski
<p...@o...pl> napisał(a):
>
> No to, widać, ścierwo wylazło z ziemi po moich opryskach! Dopadnę go
> w przyszłym roku. I co - tak już co roku? Nie można tego słonkowca
> wytępić raz na amen? Monilioza - też? Jak skleroza już do końca
> życia?
Hejka. A u nas na samosiewkach leszczyny purpurowej pojawił się płast
brzozowiec czyli rozlepek północnik. Larwy właśnie z ogromnym apetytem
zżeraja liście a gdy się podejdzie blisko unoszą ogonki do góry i udają
strzępy blaszki liściowej. :-).
Pozdrawiam trikowo Ja...cki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2007-09-17 21:37:05
Temat: Re: o chorej leszczynie raz jeszcze
----- Original Message -----
From: "Dirko" <d...@n...pl>
To: <p...@n...pl>
Sent: Monday, September 17, 2007 11:27 PM
Subject: Re: o chorej leszczynie raz jeszcze
>Hejka. A u nas na samosiewkach leszczyny purpurowej pojawił się płast
>brzozowiec czyli rozlepek północnik. Larwy właśnie z ogromnym apetytem
>zżeraja liście a gdy się podejdzie blisko unoszą ogonki do góry i udają
>strzępy blaszki liściowej. :-).
:)
ja dzisiaj podziwialem ich ten niby taniec synchroniczny na lisciach
Brzozy zoltej
i szczerze mowiac, zal mi bylo je rozdusic
:)
z pozdrowieniami i usmiechami
smal
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |