« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2009-03-17 19:42:13
Temat: odkąd się zakochałem...odkąd się zakochałem, chodzę spać o dwudziestej pierwszej. potem budzę
się o drugiej, leże i rozmyślam o niej do czwartej, zasypiam ponownie
i wstaje do pracy o siódmej - zawsze na kilka sekund przed zawodzeniem
budzika.
odkąd się zakochałem, te wszystkie przyjemności, jak picie, palenie,
granie z kumplami po sieci, czatowanie... to wszystko nagle stało się
takie banalne. odkąd się zakochałem, moje beztroskie życie straciło
sens.
przez to zakochanie źle się czuje. nawet modlić się zacząłem o rychłe
odkochanie, albo rychłe odwzajemnienie. bo ta moja ukochana to taka z
zupełnie innej bajki jest. niby młodsza, ale nie marnowała życia na
picie i gry. dziecko już ma i byłego-tyrana, co śledzi ją, gdy się z
innymi umawia.
a ja taki miękki zawsze; łaskotki mam i oszczędzać nie potrafię. i w
ogóle boje się miłości, bo mi zawsze odbija wtedy i widzę rzeczy,
których nie powinienem albo których nie ma. a to co istotne, to mi
zawsze gdzieś umknie.
a ona ma takie fajne ciało. jak pomyśle, że ktoś już ją miał całą, to
taki żal czuje w środku, jakbym mi się wata cukrowa na patyczku
rozpuściła. od niedawna w jednym pokoju z nią pracuje. osiem godzin
dziennie podziwiam to cudo.
ona o niczym nie wie. próbuje jakoś te informacje przemycić, ale
wiecie jak to jest - potrafię tylko lawirować na granicy żartu i
uprzejmości. czasem się o mnie otrze, albo powie mi coś takiego, że
serce mi wali i tracę język w gębie. taka chuda, a taką moc ma.
czasami mam ochotę uciec z tej pracy i uciąć wszelkie podejrzenia, że
się w niej podkochuje. tak bardzo boję się ośmieszenia. i tak bardzo
żałuje, że nie mogę być jej kolegą - ona byłaby świetną koleżanką,
taką najlepsza.
straszne jest życie samotnika, który się zakochuje w niewłaściwej
kobiecie. straszniejsze od samotność.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2009-03-17 19:48:33
Temat: Re: odkąd się zakochałem...Dnia Tue, 17 Mar 2009 12:42:13 -0700 (PDT), uookie napisał(a):
> a ona ma takie fajne ciało. jak pomyśle, że ktoś już ją miał całą, to
> taki żal czuje w środku, jakbym mi się wata cukrowa na patyczku
> rozpuściła. od niedawna w jednym pokoju z nią pracuje. osiem godzin
> dziennie podziwiam to cudo.
>
> ona o niczym nie wie. próbuje jakoś te informacje przemycić, ale
> wiecie jak to jest - potrafię tylko lawirować na granicy żartu i
> uprzejmości. czasem się o mnie otrze, albo powie mi coś takiego, że
> serce mi wali i tracę język w gębie. taka chuda, a taką moc ma.
Chuda i fajne ciało? - chyba Ci się cos pomieszało.
No i w doatku używane.
Oczywiście po tym, co wyżej napisałam albo się odkochasz, albo tym mocniej
zakochasz na przekór mnie (hie, hie...), i o to chodzi - bo teraz jesteś w
nieciekawym momencie, ani w te, ani wewte.
Zdecyduj się.
Jeśli moimi uwagami Cie podbechtałam do miłości, to będziesz wiedział, co
robić.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2009-03-17 20:51:10
Temat: Re: odkąd się zakochałem...uookie pisze:
> odkąd się zakochałem, chodzę spać o dwudziestej pierwszej. potem budzę
> się o drugiej, leże i rozmyślam o niej do czwartej, zasypiam ponownie
> i wstaje do pracy o siódmej - zawsze na kilka sekund przed zawodzeniem
> budzika.
>
> odkąd się zakochałem, te wszystkie przyjemności, jak picie, palenie,
> granie z kumplami po sieci, czatowanie... to wszystko nagle stało się
> takie banalne. odkąd się zakochałem, moje beztroskie życie straciło
> sens.
>
> przez to zakochanie źle się czuje. nawet modlić się zacząłem o rychłe
> odkochanie, albo rychłe odwzajemnienie. bo ta moja ukochana to taka z
> zupełnie innej bajki jest. niby młodsza, ale nie marnowała życia na
> picie i gry. dziecko już ma i byłego-tyrana, co śledzi ją, gdy się z
> innymi umawia.
>
> a ja taki miękki zawsze; łaskotki mam i oszczędzać nie potrafię. i w
> ogóle boje się miłości, bo mi zawsze odbija wtedy i widzę rzeczy,
> których nie powinienem albo których nie ma. a to co istotne, to mi
> zawsze gdzieś umknie.
>
> a ona ma takie fajne ciało. jak pomyśle, że ktoś już ją miał całą, to
> taki żal czuje w środku, jakbym mi się wata cukrowa na patyczku
> rozpuściła. od niedawna w jednym pokoju z nią pracuje. osiem godzin
> dziennie podziwiam to cudo.
>
> ona o niczym nie wie. próbuje jakoś te informacje przemycić, ale
> wiecie jak to jest - potrafię tylko lawirować na granicy żartu i
> uprzejmości. czasem się o mnie otrze, albo powie mi coś takiego, że
> serce mi wali i tracę język w gębie. taka chuda, a taką moc ma.
>
> czasami mam ochotę uciec z tej pracy i uciąć wszelkie podejrzenia, że
> się w niej podkochuje. tak bardzo boję się ośmieszenia. i tak bardzo
> żałuje, że nie mogę być jej kolegą - ona byłaby świetną koleżanką,
> taką najlepsza.
>
> straszne jest życie samotnika, który się zakochuje w niewłaściwej
> kobiecie. straszniejsze od samotność.
>
Dziwak z Ciebie, odkochiwać się. Chłopie niektórzy czekają na takie
uczucie całe życie..
Tak więc do dzieła, powiedz jej, w niczym się nie ośmieszysz.
--
Linuks to system dla myślących użytkowników.. Ja
A Debian jest pierwszym sekretarzem tego
systemu... Również ja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2009-03-17 22:25:14
Temat: Re: odkąd się zakochałem...Użytkownik "uookie" napisał
> straszne jest życie samotnika, który się zakochuje w niewłaściwej
> kobiecie. straszniejsze od samotność.
Potrafiłbyś przekształcić "drżenie serca" w czerpanie inspiracji do
życia ze swojego stanu? To nie jest łatwe, ba... dość trudne nawet...
ale po kolejnych doświadczeniach dochodzi się do perfekcji. A ta druga
osoba nawet nie musi wiedzieć, że jest Twoją muzą :)
--
Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2009-03-17 22:25:47
Temat: Re: odkąd się zakochałem...uookie pisze:
> straszne jest życie samotnika, który się zakochuje w niewłaściwej
> kobiecie. straszniejsze od samotność.
Grunt, że są jakieś silne emocje. Pozytywne, lub negatywne, stanowią
smak życia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2009-03-17 22:36:16
Temat: Re: odkąd się zakochałem...jadrys pisze:
> Tak więc do dzieła, powiedz jej, w niczym się nie ośmieszysz.
Po co?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2009-03-17 23:27:38
Temat: Re: odkąd się zakochałem...Użytkownik "Aicha" <b...@t...ja> napisał w wiadomości
news:gpp87s$7qd$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "uookie" napisał
>
> > straszne jest życie samotnika, który się zakochuje w niewłaściwej
> > kobiecie. straszniejsze od samotność.
>
> Potrafiłbyś przekształcić "drżenie serca" w czerpanie inspiracji do
> życia ze swojego stanu? To nie jest łatwe, ba... dość trudne nawet...
> ale po kolejnych doświadczeniach dochodzi się do perfekcji. A ta druga
> osoba nawet nie musi wiedzieć, że jest Twoją muzą :)
Najwyżej sam sobie duszę porani...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2009-03-17 23:46:42
Temat: Re: odkąd się zakochałem...
uookie napisał(a):
> odkąd się zakochałem, chodzę spać o dwudziestej pierwszej. potem budzę
> się o drugiej, leże i rozmyślam o niej do czwartej, zasypiam ponownie
> i wstaje do pracy o siódmej - zawsze na kilka sekund przed zawodzeniem
> budzika.
>
> odkąd się zakochałem, te wszystkie przyjemności, jak picie, palenie,
> granie z kumplami po sieci, czatowanie... to wszystko nagle stało się
> takie banalne. odkąd się zakochałem, moje beztroskie życie straciło
> sens.
>
> przez to zakochanie źle się czuje. nawet modlić się zacząłem o rychłe
> odkochanie, albo rychłe odwzajemnienie. bo ta moja ukochana to taka z
> zupełnie innej bajki jest. niby młodsza, ale nie marnowała życia na
> picie i gry. dziecko już ma i byłego-tyrana, co śledzi ją, gdy się z
> innymi umawia.
>
> a ja taki miękki zawsze; łaskotki mam i oszczędzać nie potrafię. i w
> ogóle boje się miłości, bo mi zawsze odbija wtedy i widzę rzeczy,
> których nie powinienem albo których nie ma. a to co istotne, to mi
> zawsze gdzieś umknie.
>
> a ona ma takie fajne ciało. jak pomyśle, że ktoś już ją miał całą, to
> taki żal czuje w środku, jakbym mi się wata cukrowa na patyczku
> rozpuściła. od niedawna w jednym pokoju z nią pracuje. osiem godzin
> dziennie podziwiam to cudo.
>
> ona o niczym nie wie. próbuje jakoś te informacje przemycić, ale
> wiecie jak to jest - potrafię tylko lawirować na granicy żartu i
> uprzejmości. czasem się o mnie otrze, albo powie mi coś takiego, że
> serce mi wali i tracę język w gębie. taka chuda, a taką moc ma.
>
> czasami mam ochotę uciec z tej pracy i uciąć wszelkie podejrzenia, że
> się w niej podkochuje. tak bardzo boję się ośmieszenia. i tak bardzo
> żałuje, że nie mogę być jej kolegą - ona byłaby świetną koleżanką,
> taką najlepsza.
>
> straszne jest życie samotnika, który się zakochuje w niewłaściwej
> kobiecie. straszniejsze od samotność.
----------------------------------
Ty wcale nie jesteś zakochany,ty chcesz być zakochanym,chcesz wywołać
w sobie te wszystkie uczucia zakochanym towarzyszące,ale zakochani też
nie są zakochani,oni tylko chcą być zakochani,a jeśli o mnie chodzi,ja
jestem zbyt leniwy i nie chce mi się zakochiwać.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2009-03-18 01:25:54
Temat: Re: odkąd się zakochałem...
uookie napisał(a):
> odkąd się zakochałem, chodzę spać o dwudziestej pierwszej. potem budzę
> się o drugiej, leże i rozmyślam o niej do czwartej, zasypiam ponownie
> i wstaje do pracy o siódmej - zawsze na kilka sekund przed zawodzeniem
> budzika.
>
> odkąd się zakochałem, te wszystkie przyjemności, jak picie, palenie,
> granie z kumplami po sieci, czatowanie... to wszystko nagle stało się
> takie banalne. odkąd się zakochałem, moje beztroskie życie straciło
> sens.
>
> przez to zakochanie źle się czuje. nawet modlić się zacząłem o rychłe
> odkochanie, albo rychłe odwzajemnienie. bo ta moja ukochana to taka z
> zupełnie innej bajki jest. niby młodsza, ale nie marnowała życia na
> picie i gry. dziecko już ma i byłego-tyrana, co śledzi ją, gdy się z
> innymi umawia.
>
> a ja taki miękki zawsze; łaskotki mam i oszczędzać nie potrafię. i w
> ogóle boje się miłości, bo mi zawsze odbija wtedy i widzę rzeczy,
> których nie powinienem albo których nie ma. a to co istotne, to mi
> zawsze gdzieś umknie.
>
> a ona ma takie fajne ciało. jak pomyśle, że ktoś już ją miał całą, to
> taki żal czuje w środku, jakbym mi się wata cukrowa na patyczku
> rozpuściła. od niedawna w jednym pokoju z nią pracuje. osiem godzin
> dziennie podziwiam to cudo.
>
> ona o niczym nie wie. próbuje jakoś te informacje przemycić, ale
> wiecie jak to jest - potrafię tylko lawirować na granicy żartu i
> uprzejmości. czasem się o mnie otrze, albo powie mi coś takiego, że
> serce mi wali i tracę język w gębie. taka chuda, a taką moc ma.
>
> czasami mam ochotę uciec z tej pracy i uciąć wszelkie podejrzenia, że
> się w niej podkochuje. tak bardzo boję się ośmieszenia. i tak bardzo
> żałuje, że nie mogę być jej kolegą - ona byłaby świetną koleżanką,
> taką najlepsza.
>
> straszne jest życie samotnika, który się zakochuje w niewłaściwej
> kobiecie. straszniejsze od samotność.
Zastanów się porządnie nad tą miłością[fe],bo to najgorsze zjawisko
spotykające człowieka na tym padole.Kobieta jest wielką specjalistką
oczekiwania,łagodna,bierna,nieśmiała i dlatego często choruje na
zęby,gdyż nadaje się doskonale do poczekalni dentystycznej,a zęby jej
o tym wiedzą.Więc teraz, gdy na koniec oczekiwany zjawia się,zaświtał
ten dzień uroczysty,rozpoczyna intensywną działalność i zacznie
popisywać się i wykazywać,wydobywać wszystkie atuty i przedstawiać je
strojąc minki,uśmiechać się i podskakiwać,przewracając oczami,śmiejąc
się z zębami i radością życia,gestykulując lub też nucąc melodie pod
nosem,aby wykazać swoją kulturę muzyczną.Poza tym wysuwa i wystawia te
części ciała,które ma lepsze,gorsze chowa.I dalej będzie
szczebiotała,że rano po obudzeniu musi potrzeć sobie nosek,pewna,że
nosek nie może być ci obojętny i wybuchać będzie śmiechem,a ty także
będziesz musiał wybuchać.A potem mówi ze smutkiem;-Wiem,że jestem
głupia.Wiem ,że nic dobrze nie umiem.Wiem,że nie jestem ładna...-A ty
będziesz musiał zaprzeczać...O, bezczelność tych kobieciątek,tak
łasych na miłość,tak pochopnych do owego
zgrania miłosnego,tak skorych do tego,by stać się przedmiotem
zachwytu.Zanim zauważysz już będziesz musiał nadskakiwać,czyli być
zakochanym i reszta tego co się dzieje będzie musiała zobojętnieć ,na
rzecz szczebiotania,już nie
mogę to zbyt straszne......
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2009-03-18 08:48:26
Temat: Re: odkąd się zakochałem...W Usenecie glob <r...@g...com> tak oto plecie:
>
> Kobieta jest wielką specjalistką
> oczekiwania,łagodna,bierna,nieśmiała i dlatego często choruje na
> zęby,gdyż nadaje się doskonale do poczekalni dentystycznej,a zęby jej
> o tym wiedzą.Więc teraz, gdy na koniec oczekiwany zjawia się,zaświtał
> ten dzień uroczysty,rozpoczyna intensywną działalność i zacznie
> popisywać się i wykazywać,wydobywać wszystkie atuty i przedstawiać je
> strojąc minki,uśmiechać się i podskakiwać,przewracając oczami,śmiejąc
> się z zębami i radością życia,gestykulując lub też nucąc melodie pod
> nosem,aby wykazać swoją kulturę muzyczną.Poza tym wysuwa i wystawia te
> części ciała,które ma lepsze,gorsze chowa.I dalej będzie
> szczebiotała,że rano po obudzeniu musi potrzeć sobie nosek,pewna,że
> nosek nie może być ci obojętny i wybuchać będzie śmiechem,a ty także
> będziesz musiał wybuchać.A potem mówi ze smutkiem;-Wiem,że jestem
> głupia.Wiem ,że nic dobrze nie umiem.Wiem,że nie jestem ładna...-A ty
> będziesz musiał zaprzeczać...O, bezczelność tych kobieciątek,tak
> łasych na miłość,tak pochopnych do owego
> zgrania miłosnego,tak skorych do tego,by stać się przedmiotem
> zachwytu.Zanim zauważysz już będziesz musiał nadskakiwać,czyli być
> zakochanym i reszta tego co się dzieje będzie musiała zobojętnieć ,na
> rzecz szczebiotania,już nie
> mogę to zbyt straszne......
Mamusia tak skrzywdziła?
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |