| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-11-26 08:46:57
Temat: odp: Warszawa/Żabieniec - 8.12.2001?Jakby zasmucona Agnieszka <...@...com.pl> napisała (zartobliwie?):
> ale ostatnio coś mnie tutaj nie lubią:)))) bo od dobrego tygodnia nie
> znajduje moich odpowiedzi i wypowiedzi...
> ... to umrę śmiercią naturalną, bo nikt z nas nie lubi być ignorowanym
> tak długo:)))))
Czesc !
Wiec, aby przywrocic Twoj usmiech, bedzie o ...
usmiechu :-) :-)
Aby bylo 2 w jednym, bedzie nawiazanie do wczesniejszego Twojego postu:
>Co gorsza to tych moich najbliższych w domu, pracy
>i na ulicy irytuje moje dobre samopoczucie i usmiech na mojej twarzy:))) a
>to to już traktuje jako osobisty atak na moja osobe!:))))) i ograniczenie
>moje wolności słowa, nastroju i samopoczucia!:)))))
I jak czytam u Swamidziego, to usmiech usmiechowi nierowny...
"W Ameryce ludzie zawsze usmiechaja sie w miejscach publicznych. Taki
wzorzec zachowania zostaje wam wpojony w okresie dziecinstwa. Gdy po raz
pierwszy przyjechalem do NY, zwyczaj ten wprawil mnie w zaklopotanie. Kiedy
wyszedlem z hotelu na ulice zauwazylem, ze wszyscy przechodnie dziwnie
wykrzywiaja twarze. Pomyslalem, iz jestem chyba nieodpowiednio ubrany,
wrocilem wiec do pokoju i zmienilem stroj, zakladajac najlepszy garnitur,
jaki posiadalem. Lecz ledwie przekroczylem prog, znow jakis czlowiek
podszedl do mnie, wykrzywiajac twarz. Ostatecznie zatrzymalem przechodnia na
ulicy.
- Dlaczego robisz do mnie takie miny? - spytalem.
- Prosze pana, w tym kraju nauczono nas, jak nalezy usmiechac sie do
innych - odparl.
- Ale to nie jest usmiech! - zaprotestowalem.
Ten tym spolecznego zachowania stal sie wasza natura. Gdy kogos
dostrzezecie, na waszej twarzy pojawia sie ow grymas, po chwili zas na
powrot powazniejecie. Wasza kultura nakazuje wam obdarzac innych usmiechem,
lecz takie usmiechy sa ulotne i nie odzwierciedlaja waszych prawdziwych
emocji.
Prawde mowiac, na waszej twarzy przez caly czas powinien goscic nieodlaczny,
szczery usmiech. Aby to osiagnac, musicie jasno pojac znaczenie zycia...".
Tyle Swamidzi.
A jak w tym kontekscie rozumiec komputerowe emotiony? :-) ;-)
Serdecznosci z Lublina
Marek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-11-26 14:39:41
Temat: Re: Warszawa/Żabieniec - 8.12.2001?
Użytkownik "Marek N
>
> A jak w tym kontekscie rozumiec komputerowe emotiony? :-) ;-)
> Serdecznosci z Lublina
> Marek
>
hej:) {ciepły uśmiech}
mam tą właściwość, iż nikt nigdy nie uczył mnie bycia uśmiechniętym:)
{triumfalny}
wręcz przeciwnie, będąc w tym roku w Hiszpanii, w zeszłym w Grecji,
zaobserwowałam :)) {detektywistyczny} radość tych ludzi, szczerą chęć życia,
uśmiech na twarzach i wielce im pozazdrościłam tego uśmiechu, mimo iż moja
wiedza w stopniu wystarczającym tłumaczy mi ten uśmiech i jego mechanizm.
Szczerze?, to nie interesuje mnie czy prawdziwie czy sztucznie ktoś się do
mnie wykręca:) {bezpodstawny} ale jeśli ten ktoś do tego wszystkiego nie
narzeka na przysłowiową pogodę, to niech sobie nawet zostanie w tej minie,
mi to przeszkadzać nie będzie! Z toksycznością, defetyzmem i brakiem pomysłu
na dzień i życie, zawsze będę walczyć, czy to uśmiechem czy łzami? każda
bron jest dobra, jeśli skuteczna, zatem ja na dzień dzisiejszy
wybieram....................... :))))) {głośny, z piersi, nie długi}
musisz jeszcze ten uśmiech traktować, jak metaforę. To nie koniecznie zwykły
uśmiech, to nade wszystko brak przeraźliwego marudzenia i narzekania!:))
pozdrawiam
Agnieszka:) {też z problemami, ale nie nadającymi się dla oczu świata
żywego}
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-11-28 19:01:35
Temat: Re: Warszawa/Żabieniec - 8.12.2001?> Agnieszka:) {też z problemami, ale nie nadającymi się dla oczu świata
> żywego}
A co Ci miła Agnieszko tak trapi duszę?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-11-29 22:48:53
Temat: Re: Warszawa/Żabieniec - 8.12.2001?
Użytkownik "Andrzej Litewka"
> > Agnieszka:) {też z problemami, ale nie nadającymi się dla oczu świata
> > żywego}
>
>
Użytkownik "Andrzej Litewka"
>
> A co Ci miła Agnieszko tak trapi duszę?
hej:)
cos co chyba nadaje sie tylko na liste dyskusyjna i to koniecznie
psychologiczną:)))
pozdrawiam
Agnieszka:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-01 21:39:35
Temat: Re: Warszawa/Żabieniec - 8.12.2001?"Agnieszka"
> hej:)
Zupełnie jakbyś z gór była :)
> cos co chyba nadaje sie tylko na liste dyskusyjna...
No to słucham szczegółów złamanego serca.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-04 13:10:11
Temat: Re: Warszawa/Żabieniec - 8.12.2001?
> "Agnieszka"
> > hej:)
"Andrzej Litewka"
Zupełnie jakbyś z gór była :)
nie jestem ale caly rok za nimi tęsknię, uwielbiam góry:)
Agnieszka:
> > cos co chyba nadaje sie tylko na liste dyskusyjna...
>
Użytkownik "Andrzej Litewka"
> No to słucham szczegółów złamanego serca.
ahoj :)
gdy z pod Helu raz dmuchneło. żagle zdarła moc nadludzka, patrez w koje mi
przywialo nagą babke z Plucka.........:))))
i to chyb acały moj problem:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-05 19:14:36
Temat: Re: Warszawa/Żabieniec - 8.12.2001?"Ag"
> uwielbiam góry:)
Kto się wywyższa będzie poniżony ;)
> gdy z pod Helu raz dmuchneło. żagle zdarła moc nadludzka...
Ja się pytałem poważnie a TY tu mi jakieś bajki opowiadasz...
--
TNIJ CYTATY!!!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-07 12:39:18
Temat: Re: Warszawa/Żabieniec - 8.12.2001?
"Andrzej Litewka"
> Kto się wywyższa będzie poniżony ;)
ole:)
sam mnie do tego sprowokowales, juz ktorys dzien prosiles sie o to, zatem:)
,,aniele strózu mój, Ty zawsze przy mnie stoj, rano,
.........................., badź mi zawsze ku pomocy'':)
> Ja się pytałem poważnie a TY tu mi jakieś bajki opowiadasz...
pukajcie a zostanie wam otworzone:)))
Agnieszka:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-10 21:22:53
Temat: Re: Warszawa/Żabieniec - 8.12.2001?"Ag"
> ,,aniele strózu mój, Ty zawsze przy mnie stoj, rano...
No rano to Tobie Agnieszko nawet trzech aniołów nie wystarczy (do trzymania
abyś nie upadła) - na podstawie obserwacji porannej Agnieszki na spotkaniu w
Żabieńcu, która to w.w. osuwała się z nóg po nocnych bojach :)
> pukajcie a zostanie wam otworzone:)))
Albo zostaniecie poszczuci psem obronnym - np. takim jak ma Eryk w sztuk
ilości 2 ;)
--
Wrocław TNIE CYTATY!!!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-12 14:44:38
Temat: Re: Warszawa/Żabieniec - 8.12.2001?
"Andrzej Litewka"
> No rano to Tobie Agnieszko nawet trzech aniołów nie wystarczy (do
trzymania
> abyś nie upadła) - na podstawie obserwacji porannej Agnieszki na spotkaniu
w
> Żabieńcu, która to w.w. osuwała się z nóg po nocnych bojach :)
Andrzejku:)
mozna mi wiele broszek przypiąć, ale tym razem nie pomyslales o tym, ze moze
byc powazny powod mojej niedyspozycji?
mialeś Ty kiedys migrene? ja tez nie ale to chyba byl najwiekszy bol glowy w
moim krotkim zyciu:)
Mefisto nawet sie przestarszyl, Yans biegal po wode, za co mu dziekuje,
Kamil szperal w damskiej torebce, zeby wyciagnac 3 sztuki baletek, to byl
bol nie do opisania
powiesz, alkohol, a i owszem, w piatek jak najbardziej, w sobote nie pilam
bo zawsze moglam zostac kierowca......:)
tyle mojego tlumaczenia, nic dodac, nic ujac
zycze Ci Andrzejku milego wieczoru:)
Agnieszka:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |