| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2008-09-19 16:26:46
Temat: odrabianie lekcjiSyn poszedł do 4 klasy. Codziennie wraca i do 20 h odrabia lekcje.
Kończy 3 w tygodniu zajęcia o 14.30 i od 15.30-20 siedzi dalej nad
książkami. Nie ma mowy o jakichkolwiek zajęciach pozalekcyjnych.
Generalnie i tak chodził tylko na jazde konną, ale teraz i na to nie ma
czasu. MOgłabym załozyc, że to moje dziecie małokumate i potrzebuje tyle
czasu na zadania, ale problem dotyczy całej klasy. Z matmy ma np
codziennie zadawane po 5, 7 zadań do domu. Powiedzcie, czy to
normalne?Teraz weekend, a młody nadal nad książkami. Normalnie mi szkoda
dzieciaka. A, do tego mam non-stop kartkówki.>Srednio 3 w tygodniu
--
Gosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2008-09-19 16:40:21
Temat: Re: odrabianie lekcjiUżytkownik "Gosia Plitmik" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
news:gb0jsa$rgb$1@news.onet.pl...
> Syn poszedł do 4 klasy. Codziennie wraca i do 20 h odrabia lekcje. Kończy
> 3 w tygodniu zajęcia o 14.30 i od 15.30-20 siedzi dalej nad książkami. Nie
> ma mowy o jakichkolwiek zajęciach pozalekcyjnych. Generalnie i tak chodził
> tylko na jazde konną, ale teraz i na to nie ma czasu. MOgłabym załozyc, że
> to moje dziecie małokumate i potrzebuje tyle czasu na zadania, ale problem
> dotyczy całej klasy. Z matmy ma np codziennie zadawane po 5, 7 zadań do
> domu. Powiedzcie, czy to normalne?Teraz weekend, a młody nadal nad
> książkami. Normalnie mi szkoda dzieciaka. A, do tego mam non-stop
> kartkówki.>Srednio 3 w tygodniu
Jakie to są zadania?
Pamiętam, że my też mieliśmy zadawane po kilka zadań, ale nigdy ich
zrobienie nie zajmowało 4 godzin.
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2008-09-19 17:13:56
Temat: Re: odrabianie lekcjiAgnieszka pisze:
> Jakie to są zadania?
> Pamiętam, że my też mieliśmy zadawane po kilka zadań, ale nigdy ich
> zrobienie nie zajmowało 4 godzin.
Różne, np krzyżówki matematyczne, zadania z treścią itd. Nie siedzi nad
sama matma, ma dodatkowo zadane z polskiego, niemieckiego, przyrody i
historii. Plus kartkówka z angielskiego we wtorek, to przykład z
dzisiaj. Ma też lekturę do przeczytania, ale zastanawiam sie kiedy?po
nocy. O 19 jest tak zmęczony, ze gapi się jak sroka w gnat w cyferki
--
Gosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2008-09-19 17:37:14
Temat: Re: odrabianie lekcjiUżytkownik "Gosia Plitmik" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
news:gb0mkn$3eu$1@news.onet.pl...
> Agnieszka pisze:
>
>> Jakie to są zadania?
>> Pamiętam, że my też mieliśmy zadawane po kilka zadań, ale nigdy ich
>> zrobienie nie zajmowało 4 godzin.
>
> Różne, np krzyżówki matematyczne, zadania z treścią itd. Nie siedzi nad
> sama matma, ma dodatkowo zadane z polskiego, niemieckiego, przyrody i
> historii. Plus kartkówka z angielskiego we wtorek, to przykład z dzisiaj.
> Ma też lekturę do przeczytania, ale zastanawiam sie kiedy?po nocy. O 19
> jest tak zmęczony, ze gapi się jak sroka w gnat w cyferki
A możesz się konkretniej rozpisać, co miał dziś zadane z poszczególnych
przedmiotów?
Obserwujesz go przy odrabianiu? Faktycznie siedzi tyle godzin i odrabia? Czy
siedzi i patrzy w ścianę, a po 4 godzinach siedzenia jest zmęczony? Każdy by
był ;-)
Jest kilka typów, co jest nie tak:
- może faktycznie nauczyciele zadają za dużo, ale kurczę, my mieliśmy więcej
przedmiotów i dawaliśmy radę
- może nauczyciel jakiegoś przedmiotu olewa tłumaczenie/wyjaśnianie na
lekcji i dzieci po prostu nie mają wiedzy pozwalającej im odrobić zadanie
- może dziecko "nie łapie" przedmiotu i zwyczajnie siedzi nad lekcjami żeby
siedzieć
- może dziecku się nie chce i jak wyżej
- pewnie jeszcze parę rzeczy można wymyślić...
Z mojego podwórka
- Mama, tu jest pytanie o.... i ja nie wiem jak na nie odpowiedzieć
- Pani nie mówiła na lekcji?
- Nie.
- W podręczniku nie ma?
- Nie.
- W ćwiczeniach?
- Nie.
- Pokaż podręcznik.
Oczywiście było, ale trzeba było przeczytać cały tekst (pół strony) a nie
tylko 3 pierwsze zdania....
- Mama, pani kazała się nauczyć czytać po angielsku i tłumaczyć na polski (2
klasa).
- Jak to kazała się nauczyć czytać i tłumaczyć??
- No powiedziała, że na następnej lekcji będzie pytać i trzeba przeczytać
tekst i przetłumaczyć.
- Czytaliście w klasie?
- Nie.
- W ogóle??
- Nie.
Okazało się, że pani jest początkująca, dzieci jej nie słuchały i jako karę
wymyśliła to co powyższe, bo miała przerobić z dziećmi tekst na lekcji, ale
nie zdążyła...
Generalnie trzeba dobrze rozpoznać sytuację, dlaczego on tyle czasu siedzi
nad tymi lekcjami, powodów może być mnóstwo. Ja osobiście uważam, że jeżeli
dziecko odrabia lekcje dłużej niż 1, max 2 godziny to jest coś nie tak.
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2008-09-19 17:52:01
Temat: Re: odrabianie lekcjiAgnieszka pisze:
> A możesz się konkretniej rozpisać, co miał dziś zadane z poszczególnych
> przedmiotów?
> Obserwujesz go przy odrabianiu? Faktycznie siedzi tyle godzin i odrabia?
> Czy siedzi i patrzy w ścianę, a po 4 godzinach siedzenia jest zmęczony?
> Każdy by był ;-)
Mam go non-stop na oku, bo generalnie co jakis czas przychodzi z
pytaniami. Przed chwilą, "mamo jak sie pisze 33 po angielsku;-)" albo
dumna, co w nawiasy wstawić, by wyszedl wynik podany. Przepisuję, z
dzisiaj. Matemtyka zadania tekstowe 15 działań. Wpisać trzeba wynik i
odpowiedz. 28 zadań z angielskiego. Niemiecki 4 zadania. Przepytałam
koleżanki, wszystkie dzieci w klasie tak siedzą. Jeden chodzi spać o
23, bo ma codziennie zajecia pozalekcyjne.We wtorem ma kartkówke z
angielskiego i kiedy ma się uczyć?w weekend,no, bo kiedy. Tym sposobem
pozostaje mu wolna niedziela, a nie, nie wolna, bo lekture trzeba czytać
--
Gosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2008-09-19 18:00:25
Temat: Re: odrabianie lekcjiUżytkownik "Gosia Plitmik" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
news:gb0os5$ar5$1@news.onet.pl...
> Agnieszka pisze:
>
>> A możesz się konkretniej rozpisać, co miał dziś zadane z poszczególnych
>> przedmiotów?
>> Obserwujesz go przy odrabianiu? Faktycznie siedzi tyle godzin i odrabia?
>> Czy siedzi i patrzy w ścianę, a po 4 godzinach siedzenia jest zmęczony?
>> Każdy by był ;-)
>
> Mam go non-stop na oku, bo generalnie co jakis czas przychodzi z
> pytaniami. Przed chwilą, "mamo jak sie pisze 33 po angielsku;-)" albo
> dumna, co w nawiasy wstawić, by wyszedl wynik podany. Przepisuję, z
> dzisiaj. Matemtyka zadania tekstowe 15 działań. Wpisać trzeba wynik i
> odpowiedz. 28 zadań z angielskiego. Niemiecki 4 zadania. Przepytałam
> koleżanki, wszystkie dzieci w klasie tak siedzą. Jeden chodzi spać o 23,
> bo ma codziennie zajecia pozalekcyjne.We wtorem ma kartkówke z
> angielskiego i kiedy ma się uczyć?w weekend,no, bo kiedy. Tym sposobem
> pozostaje mu wolna niedziela, a nie, nie wolna, bo lekture trzeba czytać
No nie wiem, może się odezwą grupowe nauczycielki, ale mi to nie wygląda
dobrze.
Matematyka to nie zrozumiałam. 15 działań? To wygląda ok. 15 zadań
tekstowych? To już nie wygląda ok. Te 28 zadań z angielskiego też nie
wygląda dobrze, zwłaszcza w porównaniu do 4 zadań z niemieckiego. Ja w ogóle
uważam, że 2 języki w 4 klasie to jest zły pomysł, ale ja jestem zacofana w
tym względzie ;-) A do nauczenia się na kartkówkę powinno wystarczyć
odrobienie zadań domowych, może powtórzenie słówek, z czego ta nauczycielka
robi te kartkówki, że trzeba specjalnie kuć??
Tak jak pisałam, moje dzieci nie siedzą nad lekcjami dłużej niż 2 godziny
(wyjątek - wypracowania syna, ale to jest przypadek beznadziejny ;-)).
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2008-09-19 18:12:54
Temat: Re: odrabianie lekcjiAgnieszka pisze:
> A do nauczenia się na kartkówkę powinno
> wystarczyć odrobienie zadań domowych, może powtórzenie słówek, z czego
> ta nauczycielka robi te kartkówki, że trzeba specjalnie kuć??
> Tak jak pisałam, moje dzieci nie siedzą nad lekcjami dłużej niż 2
> godziny (wyjątek - wypracowania syna, ale to jest przypadek beznadziejny
> ;-)).
Ostatnio mial kartkówke z angielskiego z pisowni nazw miesięcy. Z
niemieckiego musze dopytać. Nie wiem, mnie tez nie wygląda dobrze, bo
uważam, że na nauce świat dziecka się nie kończy. Ja w jego wieku mialam
mnostwo zianteresowań, chodziłam na zajęcia dodatkowe praktycznie
codzienie. A qrcze, zadawali nam naprawde mało. Bożeeee, to chyba bylo
lata świetle temu. Normalnie cieszę się, że chodziłam do szkoły w innych
czasach;-)
--
Gosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2008-09-19 19:40:51
Temat: Re: odrabianie lekcji
. Przed chwilą, "mamo jak sie pisze 33 po angielsku;-)" albo
> dumna, co w nawiasy wstawić, by wyszedl wynik podany. Przepisuję, z
> dzisiaj. Matemtyka zadania tekstowe 15 działań. Wpisać trzeba wynik i
> odpowiedz. 28 zadań z angielskiego. Niemiecki 4 zadania. Przepytałam
> koleżanki, wszystkie dzieci w klasie tak siedzą. Jeden chodzi spać o 23,
> bo ma codziennie zajecia pozalekcyjne.We wtorem ma kartkówke z
> angielskiego i kiedy ma się uczyć?w weekend,no, bo kiedy. Tym sposobem
> pozostaje mu wolna niedziela, a nie, nie wolna, bo lekture trzeba czytać
> --
Wiesz, jakoś mi się nie chce wierzyć, że zadają tyle, by dziecko 4 godziny
odrabiało lekcje (nie mówię o uczeniu się).
Mój syn też dziś miał na lekcji z angielskiego liczby do stu. Wcześniej -
dni tygodnia, kolory, podstawowe czynności (Winners ileś tam). Z matmy - max
3 zadania z ćwiczeń (fakt, że czasem wychodzi 15 działań, ale raczej na
zasadzie schematu - czyli jak rozwiąże pierwsze, to następnych pięć idzie
tak samo). Drugiego języka nie ma. Jak do tej pory najdłużej czasu zajął mu
z polskiego opis postaci z rodziny (jakieś pół godziny, bo dysortograf
pewnie będzie) oraz z plastyki jakiś rysunek. Przyroda idzie ekspresem,
historia również.
Generalnie - najwięcej czasu spędza nad religią - i wg mnie to
najtrudniejszy przedmiot w IV klasie. Ja np. nie rozróżniam definicji
odpustu zupełnego od jakiegoś tam, i jeszcze kilka innych dziwnych definicji
nie do opisania swoimi słowami, a na grupę apostolską chodziłam sumiennie
;-).
Jeśli wszyskie dzieci w klasie spędzają tyle czasu na odrabianiu lekcji, to
coś jest nie tak....
d.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2008-09-19 20:04:42
Temat: Re: odrabianie lekcjiDorota *** pisze:
> Drugiego języka nie ma. Jak do tej pory najdłużej czasu zajął mu
> z polskiego opis postaci z rodziny (jakieś pół godziny, bo dysortograf
> pewnie będzie) oraz z plastyki jakiś rysunek. Przyroda idzie ekspresem,
> historia również.
opis, to luz. Z przyrody miał wtedy opis rosliny która obserwuje prez
szkoło powiększające. Za roślina biegał 0,5 h po ogrodzie, by ja
znależć. Kolejne zadanie z przyrody,z nalezc opisy roślin. Cyba ze 20
na szczęście mamy internet. Z Historii, niby luz, nauczyc sie na pamięc
i pisać z pamięci Hymn Polski i przygotować pamiatki z dzieciństwa.
Poszukiwania zdjęć się zaczęły itd. Wymieniam zadania, które miał zadane
tylko w jednym dniu.
> Generalnie - najwięcej czasu spędza nad religią - i wg mnie to
> najtrudniejszy przedmiot w IV klasie. Ja np. nie rozróżniam definicji
> odpustu zupełnego od jakiegoś tam, i jeszcze kilka innych dziwnych definicji
> nie do opisania swoimi słowami, a na grupę apostolską chodziłam sumiennie
A, tutaj mamy luz. Zero zadań
> Jeśli wszyskie dzieci w klasie spędzają tyle czasu na odrabianiu lekcji, to
> coś jest nie tak....
Rozmawiałam z koleżanką, ma syna w tej samej klasie. jej dziecko chodzi
spać o 23, bo chodzi też do szkoły muzycznej i nie daje rady odrabiac zadań
--
Gosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2008-09-19 20:09:57
Temat: Re: odrabianie lekcjiDnia Fri, 19 Sep 2008 19:13:56 +0200, Gosia Plitmik napisał(a):
> Różne, np krzyżówki matematyczne, zadania z treścią itd. Nie siedzi nad
> sama matma, ma dodatkowo zadane z polskiego, niemieckiego, przyrody i
> historii. Plus kartkówka z angielskiego we wtorek, to przykład z
> dzisiaj. Ma też lekturę do przeczytania, ale zastanawiam sie kiedy?po
> nocy. O 19 jest tak zmęczony, ze gapi się jak sroka w gnat w cyferki
Mój czwartoklasista nie był 2 tygodnie w szkole. Więc pożyczam zeszyty,
pytam co zadane.
Matematyka 2001 wyd. WSiP, (mi się osobiście podoba), zazwyczaj, jedno, dwa
zadania w ćwiczeniach. J. polski, jak na razie to więcej było wypowiedzi
ustnych niż pisemnych. Mieli umieć powiedzieć o podręczniku, potem było o
wakacjach i coś tam jeszcze. Z pisania w domu- napisać o sobie- Nazywam się
itd., oraz ułożyć samodzielnie dialog. Więc chyba nie za dużo tego było,
dużo czytają w czytance, mają zadaną lekturę- Akademia Pana Kleksa, ale
pani powie kiedy zacząć czytać. Następna lektura Pinokio, ale w II
semestrze. Kartkówki?? Pierwsza dopiero w środę- z angielskiego ze
znajomości słówek z dwóch pierwszych tematów. Z przyrody i historii-
spokojnie.
Mój Kacper ma w sumie 28 godzin + dodatkowy basen w szkole, na który się
zapisał. Kończy lekcje o 13.30, raz chyba 14.25. Tyle tylko, że my musimy
dojeżdżać.
No i ja już czekam z utęsknieniem aż pójdzie do szkoły po tej chorobie, bo
gonienie go do przepisywania, uzupełniania tego na czym nie był jest
okropne. Od razu chce się pić, sikać, jeść, albo upomina się, że w szkole
to by już dawno była przerwa, a ja mu nie zrobiłam przerwy ;)
--
waruga
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |