Data: 2003-07-09 17:48:04
Temat: odwazylam sie na avon:) was: Re: Poranny blask
Od: "vanilla_sky" <v...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
mips wrote:
>
> Tego pilingu to ja akurat nie cierpię. Zwłaszcza różowego.
> Jest mało wydajny i śmierdzi niemożebnie.
a ja wlasnie ostatnio pierwszy raz postanowilam
poeksperymentowac z avonem:) kupilam bezbarwne pomadki,
dezodoranty w kulce (skin so soft i timeless), opalizujacy
balsam do ciala skin so soft, ktory mial pachniec cytrusami a
smierdzi jak orezadki w proszku ktore wcinalam na sucho bedac
dzieckiem. ale jakos zuzyje ze skapstwa... kupilam tez cellu
sculpt, ale na razie wykanczam yves rocher spa energie
vegetale 3D anti cellulite serum (niezly, niezly) wiec avon
poczeka. z avonowych zakupow najbardziej mi sie udal krem na
noc milk comfort. pachnie fajnie, tak cieplo, wygladza, daje
uczucie porzadnego nawilzenia a jednoczesnie nie jest zbyt
ciezki. bomba. tyle z moich wrazen:)
vs
--
"I chose not to choose life:
I chose something else."
|