Data: 2004-06-01 17:10:15
Temat: ogrod Jacka
Od: "Ewa Szczęśniak" <e...@b...uni.wroc.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Rzucilo nas z Kol. Malzonkiem w rejon Opola, co udalo nam sie
bezwstydnie wykorzystac i zobaczyc ogrod Jacka.
Luuuudzie! Jakie to jest ladne!
To jeden z najladniejszych ogrodow, jakie widzialam. Faktura, kolory..
pelno urokliwych zakatkow, kacikow, widoczkow, szczegolikow. I te
klony.. i ten buk.. i ta jodla, i ten modrzew.. ech.. Zdjecia nic a nic
nie klamia :-)
Siedzielismy, lazilismy, gadalismy, ogladalismy... cos pieknego. I gdyby
nie koniecznosc powrotu do Wroclawia (i komary, psiakostka), to nie
wiem, ile bysmy tam czasu spedzili.
Wogole sie deko sfrustrowalam, bo Jacek pokazywal co i rusz nowego
cudaka i tylko rzucal, ze to z nasion, tamto z nasion, a to akurat z
ukorzenionej galazki. Ech...
Jacku! Dziekujemy Ci bardzo za cierpliwosc i poswiecony czas :-)
Teraz sie nosze po ogrodku z klonikiem, a Maciek smetnie patrzy na wode
sikajaca u nas z weza i jeszcze smetniej na trawnik.. Dobrze, ze wlasnie
pada, to chlop mi sie nie sfrustruje do konca :-)
Pozdrowienia - Ewa Sz. nadal zachwycona :-)
|