Data: 2010-03-01 10:49:25
Temat: okret podwodny - psychologicznie
Od: Stalker <t...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Vilar wrote:
> Mam kolegę, który jest gorącym miłośnikiem wojska i historii. Bywa momentami
> bardzo męczący.
> Np. kilka lat temu był zafascynowany....łodziami podwodnymi (dorosły facet,
> ehh). Nie dało się z nim porozmawiać o niczym innym - unikałam go wtedy jak
> ognia. A łodzi podwodnych nie lubię do teraz.
Zawsze zastanawiał mnie pewien dualizm podejścia ludzi do techniki
wojskowej. Zwłaszcza wśród kobiet ;-)
Np. współczesny atomowy okręt podwodny kosztuje setki milionów dolarów,
dzięki reaktorowi potrafi pływać pod wodą przez kilka miesięcy w
zasadzie bez wynurzania się - z inżynierskiego punktu widzenia to cud
techniki. Co najważniejsze na pokładzie ma kilkadziesiąt rakiet, każda z
kilkoma głowicami np. atomowymi, zdolnymi do zniszczenia kilkunastu
bardzo dużych miast i zabicia dosłownie setek tysięcy ludzi... Z punktu
widzenia powagi sytuacji ciężej chyba znaleźć coś poważniejszego niż
taki okręt...
Tymczasem wiele osób zainteresowanie się takim tematem kwituje
stwierdzeniem: "interesuje się... łodziami podwodnymi, dorosły facet.. ehh"
Skąd się to bierze? :-)
Stalker
|