Na wstępie przeprosiny dla stałych grupowiczów- wybaczcie, ale nie czytałem
grupy do tej pory i nie mam pojęcia o dotychczasowych dyskusjach. Poniżej pr
zedstawiam kilka moich poglądów na temat jw w odpowiedzi na dwa posty, które
dzisiaj przeczytałem.
Poglądy nie są wyssane z palca, ale oparte na _bardzo_ bolesnych własnych do
świadczeniach.

Onanizm, oglądanie pornografii, uprawianie seksu z przypadkowymi osobami itp
. są bardzo ciężką chorobą duszy. W pewnych aspektach ta choroba jest podobn
a do alkoholizmu.
Niektórzy próbują się leczyć w sposób podobny jak w alkoholiźmie. Leczenie j
est jednak bardzo trudne, o wiele trudniejsze niż w alkoholizmie.

A dla tych, którzy sądzą, że onanizm lub przypadkowy seks nie jest uzależnie
niem, krótkie pytanie - jeżeli to robisz i uważasz, że nie jesteś uzależnion
y, spróbuj powstrzymać się od seksu lub onanizmu na jakiś czas (czas zależy
od tego, jak często robisz to do tej pory). Np. spróbuj nie onanizować się,
nie podrywać panienek i nie oglądać pornoli przez 2 tygodnie. I zobacz, czy
ci się to uda..... Zobacz, co zacznie się z tobą dziać, nawet jeżeli ci się
to uda.

Jeżeli ktoś jest zainteresowany tematem, proszę o kontakt na priv. (bluehat@
kki.net.pl) Dyskutowanie na grupie z ludźmi tak zaślepionymi jak niektórzy o
dpowiadający na post "onanizowanie - pytanie" nie ma sensu. Trwajcie sobie d
alej w przekonaniu, że wszystko jest OK.
Jak alkoholik, który mówi, że pije, bo chce i gdyby nie chciał, to może prze
stać w każdej chwili.

Pozdrowienia
Maciek