Minionej jesieni znajomi wykopali gruszke faworytkę,
bo od kilku lat nie miała przyrostów, kwitła, a zwiazane malutkie owoce opadały.

Szkoda mi się zrobiło "drzewka" i zabrałam je do siebie.
Stwierdziłam, że miało podwiniety korzen główny.
Pomyslalam bede lepszy ogrodnik :-))
i posadze drzewko prawidlowo bez podwijania korzenia.
U mnie bedzie roslo i owocowalo.

I co? I drzewko przyjelo sie, zakwitlo, zawiazalo male gruszeczki,
ktore zaczynaja sukcesywnie opadać. :-(
Taki niewdzieczne!
Moi Drodzy, gdzie lezy przyczyna tego stanu ?

Pozdrawiam Krycha
--
"Nie zawsze mów co wiesz, lecz zawsze wiedz co mówisz"


begin 666 krycha.vcf
M0D5'24XZ5D-!4D0-"E9%4E-)3TXZ,BXQ#0I..CMK<GEC:&$-"D9
..FMR>6-H
M80T*14U!24P[4%)%1CM)3E1%4DY%5#IK:W)Y8VAA0'!O8WIT82Y
O;F5T+G!L
C#0I2158Z,C P,C U,#=4,3,P,C0P6@T*14Y$.E9#05)$#0H`
`
end