Data: 2005-03-24 10:51:52
Temat: [ot] Kotlet i ja (was: pani do pomocy)
Od: siwa <siwa@BEZ_TEGO.gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
magia <m...@g...pl> napisał(a):
> Ja tak offtopicznie troche i NTG, ale jakbys mogla rzucic przepisami na te
> kotlety, bo mnie conajmniej zaciekawily.
Zlituj się -- nienawidzę gotować... ;)
To proste jest: kupuję kilka paczek strączkowego (fasola, groch,
soczewica, ciecierzyca, nie lubię soi -- jedne się moczy, inne nie).
Gotuję z masłem do granicy rozgotowania. To jest etap newralgiczny --
kolejnego spalonego garnka moja rodzina nie zniesie. Wietrzę. Wyrzucam
spalone, namaczam garnek, biorę nową porcję strączkowego. Gotuję nie
włączając komputera i nie czytając gazety.
Twarde mielę maszynką do soi (przedwojenna Husqvarna, z mięsną
przeszłością), a miękkie gniotę takim do ziemniaków (wczesny Gierek),
zagęszczam bułką tartą albo płatkami owsianymi (wspólczesne), dodaję
podsmazoną cebulkę i przyprawy (sol, pieprz ziołowy, majeranek etc.).
Celubke smażę na większej ilości oleju, bo potem są takie bardziej
mokre. Obtaczam otrzymaną paprałę w bułce tartej, smażę na oleju
kujawskim. Wyrzucam zwęglone. Wietrzę. Biorę drugą patelnię smażę na
oleju kujawskim.
Umieram z wrażenia na widok kuchni i zlewozmywaka.
Mężnie znoszę uwagi typu: czy musiałaś wybrudzić wszystkie garnki.
Studzę kotlety, pakuję do lodówki, zjadam sukcesywnie.
--
.......:: s i w a ::.......
.:: JID:s...@j...org ::.
-#--#--#--#--#--#--#--#--#-
|