Hm!
Może byłoby dobrze gdyby doszło do podziału Polski.
Niech te 17% "twardego elektoratu" oddzieli się terytorialnie od reszty kraju.
W ramach podziału mogliby otrzymać circa 17% terytorium Polski - proporcjonalnie.
Niech zabiorą z sobą ojca dyrektora, bredzących hierarchów, dyspozycyjny parlament,
wraz z karykaturą sądownictwa.
Niech budują tam koszmary-kościoły, i gargamele-pomniki.
Niech walczą tam z aborcją, ze szczepieniami.
Niech ustanowią sobie 250 dni świąt kościelnych.
Niech zamkną wszelki handel w czasie obchodów tychże dni wolnych od pracy.
Niech ustanowią sobie konstytucyjnie że każdy z "wolaków" otrzyma z budżetu tyle kasy
ile potrzebuje, a nawet więcej.
Co tam że na dziecko?
A bezdzietni?
Albo jeszcze na psa i kota...
,,Wolakom" nie jest potrzebna wolność i demokracja.
Oni nawet nie potrzebują pracy.
Oni chcą tylko pieniędzy!

A reszta obywateli pozostanie w Kraju wolnym od tych w/w dobrodziejstw.
W Kraju, w którym ceni się wartości liberalno-demokratyczne.
W Kraju, w którym szanuje się Konstytucję i Prawo.
W kraju szanującym standardy polityki międzynarodowej, a zwłaszcza zawarte
porozumienia międzynarodowe i sojusze.
W kraju wolnym wolnych ludzi!