« poprzedni wątek | następny wątek » |
81. Data: 2008-11-30 08:00:07
Temat: Re: pożyczony little pet shopmichal pisze:
>
> Użytkownik "tren R" napisał w wiadomości
>
>> michal pisze:
>
>>> Użytkownik "tren R" napisał w wiadomości:
>
>>>>>> Mozesz kupic wtedy nową.
>>>>> tu mam taką teorię, że jeśli nie kupisz, to mogłaby (ja bym się
>>>>> przynajmniej tego obawiał) to odebrać jako pewnego rodzaju karę za
>>>>> pożyczenie
>
>>>> bardzo bym nie chciał, żeby oduczyła sie pożyczać.
>
>>> I chyba słusznie. Uważam, że najważniejsze, żeby wiedziała, iż
>>> nieoddanie czegoś jest nie fair. A to był dobry żywy przykład.
>
>> cały czas ja uczę - jak ją ktoś walnie - oddaj!
>
> A wiesz, jak jej pomóc zorganizować ustawkę?
dążę do tego aby była samodzielna
--
http://www.lastfm.pl/label/trener
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
82. Data: 2008-11-30 08:00:54
Temat: Re: pożyczony little pet shopmichal pisze:
>
> Użytkownik "tren R" napisał w wiadomości:
>
>>>>> Jasne.
>>>>> Tylko ze trener ma inny problem - smutek dziecka i jego zawód
>>>>> i poczucie niesprawiedliwości.
>>>>> Pozdr,
>>>>> Duch
>
>>>> pytanie jest takie: czy powiadamiać rodziców i eskalować w kierunku
>>>> windykacji?
>
>>> Tak. Powinna to być jednak grzeczna informacja zawierająca np takie
>>> komunikaty: "Według słów mojego dziecka miało miejsce takie
>>> zdarzenie... Jeśli to prawda, chcielibyśmy, żeby państwo o tym
>>> wiedzieli...". I na tym poprzestać. :)
>
>> no o czymś takim myślałem.
>> chociaż ten pomysł ze zrzuceniem ze schodów jest taki pociągający... :)
>
> A ja zrozumiałem, że "eskalować w kierunku widykacji" w szkolnym
> żargonie znaczy "odprowadzić do windy". :)
kwestia różnicy pokoleń :)
--
http://www.lastfm.pl/label/trener
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
83. Data: 2008-11-30 14:02:38
Temat: Re: pożyczony little pet shopFragile pisze:
> On 28 Lis, 23:49, "Veronika" <v...@o...pl> wrote:
>> Użytkownik "Gawron" <s...@l...po> napisał w
wiadomościnews:ggpolj$a4n$1@news.onet.pl...
>>
>>> medea<e...@p...fm>
>>> Nie pouczaj innych, gdy sama nie jesteś w porządku w analogicznej sprawie.
>> Piszecie publicznie, więc się wtrącę. A co.
>> Gawronie, dlaczego uważasz, że medea powinna w y c h o w y w a ć swojego
>> sąsiada?
>>
> Mysle, ze nie chodzi o wychowywanie :) Zwrocenie uwagi w takiej
> sytuacji to normalne zachowanie.
> Abstrahujac od tego przypadku - czasami reagujac mozna pomoc lub nawet
> zapobiec tragedii...
http://www.rp.pl/artykul/21,223582.html
--
//-\\ || )) //-\\ ][\/][
a...@p...onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
84. Data: 2008-11-30 18:52:15
Temat: Re: pożyczony little pet shopOn 30 Lis, 15:02, adamoxx1 <a...@p...onet.pl> wrote:
> Fragile pisze:
>
> > On 28 Lis, 23:49, "Veronika" <v...@o...pl> wrote:
> >> Użytkownik "Gawron" <s...@l...po> napisał w
wiadomościnews:ggpolj$a4n$1@news.onet.pl...
>
> >>> medea<e...@p...fm>
> >>> Nie pouczaj innych, gdy sama nie jesteś w porządku w analogicznej sprawie.
> >> Piszecie publicznie, więc się wtrącę. A co.
> >> Gawronie, dlaczego uważasz, że medea powinna w y c h o w y w a ć swojego
> >> sąsiada?
>
> > Mysle, ze nie chodzi o wychowywanie :) Zwrocenie uwagi w takiej
> > sytuacji to normalne zachowanie.
> > Abstrahujac od tego przypadku - czasami reagujac mozna pomoc lub nawet
> > zapobiec tragedii...
>
> http://www.rp.pl/artykul/21,223582.html
>
Koszmar. Ludzie potrafia byc okrutni... Potrafia i niejednokrotnie
chca.
Niby zawsze tak bylo... Ja jednak odnosze wrazenie, ze poziom
okrucienstwa wsrod ludzi mlodych i bardzo mlodych stale niepokojaco
wzrasta.
Pozdrawiam,
F.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
85. Data: 2008-11-30 18:56:04
Temat: Re: pożyczony little pet shopOn 30 Lis, 19:52, Fragile <e...@i...pl> wrote:
>
> Koszmar. Ludzie potrafia byc okrutni... Potrafia i niejednokrotnie
> chca.
> Niby zawsze tak bylo... Ja jednak odnosze wrazenie, ze poziom
> okrucienstwa wsrod ludzi mlodych i bardzo mlodych stale niepokojaco
> wzrasta.
>
Niepokojaco wzrasta. [Wywalic "stale"]
Pozdr.
F.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
86. Data: 2008-11-30 19:43:48
Temat: Re: pożyczony little pet shopFragile pisze:
> On 30 Lis, 15:02, adamoxx1 <a...@p...onet.pl> wrote:
>> Fragile pisze:
>>
>>> On 28 Lis, 23:49, "Veronika" <v...@o...pl> wrote:
>>>> Użytkownik "Gawron" <s...@l...po> napisał w
wiadomościnews:ggpolj$a4n$1@news.onet.pl...
>>>>> medea<e...@p...fm>
>>>>> Nie pouczaj innych, gdy sama nie jesteś w porządku w analogicznej sprawie.
>>>> Piszecie publicznie, więc się wtrącę. A co.
>>>> Gawronie, dlaczego uważasz, że medea powinna w y c h o w y w a ć swojego
>>>> sąsiada?
>>> Mysle, ze nie chodzi o wychowywanie :) Zwrocenie uwagi w takiej
>>> sytuacji to normalne zachowanie.
>>> Abstrahujac od tego przypadku - czasami reagujac mozna pomoc lub nawet
>>> zapobiec tragedii...
>> http://www.rp.pl/artykul/21,223582.html
>>
> Koszmar. Ludzie potrafia byc okrutni... Potrafia i niejednokrotnie
> chca.
> Niby zawsze tak bylo... Ja jednak odnosze wrazenie, ze poziom
> okrucienstwa wsrod ludzi mlodych i bardzo mlodych stale niepokojaco
> wzrasta.
>
> Pozdrawiam,
> F.
Sorry, nie do końca ten artykuł jednak miałem na myśli.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Brutalnie-pob
ili-40-latka-bo-zwrocil-im-uwage,wid,10620618,wiadom
osc.html
Ten
I ten?
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Spojrzal-i-do
stal-a-pasazerowie-odwracali-wzrok,wid,10614402,wiad
omosc.html
--
//-\\ || )) //-\\ ][\/][
a...@p...onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
87. Data: 2008-11-30 20:21:36
Temat: Re: pożyczony little pet shopOn 30 Lis, 20:43, adamoxx1 <a...@p...onet.pl> wrote:
> Fragile pisze:
>
>
>
> > On 30 Lis, 15:02, adamoxx1 <a...@p...onet.pl> wrote:
> >> Fragile pisze:
>
> >>> On 28 Lis, 23:49, "Veronika" <v...@o...pl> wrote:
> >>>> Użytkownik "Gawron" <s...@l...po> napisał w
wiadomościnews:ggpolj$a4n$1@news.onet.pl...
> >>>>> medea<e...@p...fm>
> >>>>> Nie pouczaj innych, gdy sama nie jesteś w porządku w analogicznej sprawie.
> >>>> Piszecie publicznie, więc się wtrącę. A co.
> >>>> Gawronie, dlaczego uważasz, że medea powinna w y c h o w y w a ć swojego
> >>>> sąsiada?
> >>> Mysle, ze nie chodzi o wychowywanie :) Zwrocenie uwagi w takiej
> >>> sytuacji to normalne zachowanie.
> >>> Abstrahujac od tego przypadku - czasami reagujac mozna pomoc lub nawet
> >>> zapobiec tragedii...
> >>http://www.rp.pl/artykul/21,223582.html
>
> > Koszmar. Ludzie potrafia byc okrutni... Potrafia i niejednokrotnie
> > chca.
> > Niby zawsze tak bylo... Ja jednak odnosze wrazenie, ze poziom
> > okrucienstwa wsrod ludzi mlodych i bardzo mlodych stale niepokojaco
> > wzrasta.
>
> Sorry, nie do końca ten artykuł jednak miałem na myśli.
>
Tak czy siak, kazdy z tych artykulow skomentowalabym podobnie...
Potwory sa wsrod nas. Czy mamy nie reagowac? To zalezy. Gdybym
podejrzewala, ze komus dzieje sie krzywda, zawsze bym zareagowala. Nie
umialabym czekac biernie. W przypadku tego mezczyzny znalezionego w
mieszkaniu - przeciez sasiedzi zapewne cos slyszeli...
>
> http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Brutalnie-pob
ili-40-latka-bo-z...
>
> Ten
>
> I ten?
> http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Spojrzal-i-do
stal-a-pasazerowi...
>
Ech... Ja mam problem z komentowanie tego typu wydarzen... Pewne
zachowania nie mieszcza mi sie w glowie. Nie ogarniam swoim malym
mozdzkiem reakcji lancuchowych zachodzacych w psychice tych ludzi. To
mnie przerasta i przeraza. I nie tylko to.
Ale... czy lepiej nie reagowac? Czy lepiej nie zwracac uwagi? Czy
lepiej unikac wzroku potencjalnych napastnikow? Moze lepiej w ogole
przemykac niezauwazonym? Czasami pewnie lepiej. Moze nie tyle lepiej,
co bezpieczniej. Jest jednak granica. Dla mnie jest nia krzywda
drugiego czlowieka. Gdy bede jej swiadkiem - nie zawaham sie i zrobie
wszystko co bedzie w mojej mocy, by jakos pomoc.
Pozdrawiam,
F.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
88. Data: 2008-11-30 20:30:03
Temat: Re: pożyczony little pet shopOn 30 Lis, 21:21, Fragile <e...@i...pl> wrote:
> Ech... Ja mam problem z komentowanie tego typu wydarzen... Pewne
> zachowania nie mieszcza mi sie w glowie. Nie ogarniam swoim malym
> mozdzkiem reakcji lancuchowych zachodzacych w psychice tych ludzi.
>
Mam na mysli psychike napastnikow, oczywiscie.
Pozdr.
F.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
89. Data: 2008-11-30 20:57:42
Temat: Re: pożyczony little pet shopFragile pisze:
> On 30 Lis, 20:43, adamoxx1 <a...@p...onet.pl> wrote:
>> Fragile pisze:
>>
>>
>>
>>> On 30 Lis, 15:02, adamoxx1 <a...@p...onet.pl> wrote:
>>>> Fragile pisze:
>>>>> On 28 Lis, 23:49, "Veronika" <v...@o...pl> wrote:
>>>>>> Użytkownik "Gawron" <s...@l...po> napisał w
wiadomościnews:ggpolj$a4n$1@news.onet.pl...
>>>>>>> medea<e...@p...fm>
>>>>>>> Nie pouczaj innych, gdy sama nie jesteś w porządku w analogicznej sprawie.
>>>>>> Piszecie publicznie, więc się wtrącę. A co.
>>>>>> Gawronie, dlaczego uważasz, że medea powinna w y c h o w y w a ć swojego
>>>>>> sąsiada?
>>>>> Mysle, ze nie chodzi o wychowywanie :) Zwrocenie uwagi w takiej
>>>>> sytuacji to normalne zachowanie.
>>>>> Abstrahujac od tego przypadku - czasami reagujac mozna pomoc lub nawet
>>>>> zapobiec tragedii...
>>>> http://www.rp.pl/artykul/21,223582.html
>>> Koszmar. Ludzie potrafia byc okrutni... Potrafia i niejednokrotnie
>>> chca.
>>> Niby zawsze tak bylo... Ja jednak odnosze wrazenie, ze poziom
>>> okrucienstwa wsrod ludzi mlodych i bardzo mlodych stale niepokojaco
>>> wzrasta.
>> Sorry, nie do końca ten artykuł jednak miałem na myśli.
>>
> Tak czy siak, kazdy z tych artykulow skomentowalabym podobnie...
> Potwory sa wsrod nas. Czy mamy nie reagowac? To zalezy. Gdybym
> podejrzewala, ze komus dzieje sie krzywda, zawsze bym zareagowala. Nie
> umialabym czekac biernie. W przypadku tego mezczyzny znalezionego w
> mieszkaniu - przeciez sasiedzi zapewne cos slyszeli...
>> http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Brutalnie-pob
ili-40-latka-bo-z...
>>
>> Ten
>>
>> I ten?
>> http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Spojrzal-i-do
stal-a-pasazerowi...
>>
> Ech... Ja mam problem z komentowanie tego typu wydarzen... Pewne
> zachowania nie mieszcza mi sie w glowie. Nie ogarniam swoim malym
> mozdzkiem reakcji lancuchowych zachodzacych w psychice tych ludzi. To
> mnie przerasta i przeraza. I nie tylko to.
Niedobrze. Jeśli ich nie ogarniasz, to jak chcesz nad nimi (ewentualnie)
zapanować?
Ja się własnie zwykle obawiam tych "świętych." Są zbyt silnie (ślepo)
przekonani o swojej łagodności, dobroci i nieszkodliwości.
> Ale... czy lepiej nie reagowac? Czy lepiej nie zwracac uwagi? Czy
> lepiej unikac wzroku potencjalnych napastnikow? Moze lepiej w ogole
> przemykac niezauwazonym? Czasami pewnie lepiej. Moze nie tyle lepiej,
> co bezpieczniej. Jest jednak granica. Dla mnie jest nia krzywda
> drugiego czlowieka. Gdy bede jej swiadkiem - nie zawaham sie i zrobie
> wszystko co bedzie w mojej mocy, by jakos pomoc.
>
I sądzę ze bylabys pierwsza, która mając w rękach pistolet, pociągnełaby
za spust.
Mi się wydaje, że żeby pomóc, trzeba mieć na to jakiś sensowny pomysł,
niż wtrącać się dla samego wtrącania i udobruchania sumienia.
Do różnych ludzi w różny sposób trzeba podchodzić, niektórzy tego nie
rozumieją i takie są skutki.
--
//-\\ || )) //-\\ ][\/][
a...@p...onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
90. Data: 2008-11-30 21:55:32
Temat: Re: pożyczony little pet shopOn 30 Lis, 21:57, adamoxx1 <a...@p...onet.pl> wrote:
> Fragile pisze:
>
>
>
> > On 30 Lis, 20:43, adamoxx1 <a...@p...onet.pl> wrote:
> >> Fragile pisze:
>
> >>> On 30 Lis, 15:02, adamoxx1 <a...@p...onet.pl> wrote:
> >>>> Fragile pisze:
> >>>>> On 28 Lis, 23:49, "Veronika" <v...@o...pl> wrote:
> >>>>>> Użytkownik "Gawron" <s...@l...po> napisał w
wiadomościnews:ggpolj$a4n$1@news.onet.pl...
> >>>>>>> medea<e...@p...fm>
> >>>>>>> Nie pouczaj innych, gdy sama nie jesteś w porządku w analogicznej sprawie.
> >>>>>> Piszecie publicznie, więc się wtrącę. A co.
> >>>>>> Gawronie, dlaczego uważasz, że medea powinna w y c h o w y w a ć swojego
> >>>>>> sąsiada?
> >>>>> Mysle, ze nie chodzi o wychowywanie :) Zwrocenie uwagi w takiej
> >>>>> sytuacji to normalne zachowanie.
> >>>>> Abstrahujac od tego przypadku - czasami reagujac mozna pomoc lub nawet
> >>>>> zapobiec tragedii...
> >>>>http://www.rp.pl/artykul/21,223582.html
> >>> Koszmar. Ludzie potrafia byc okrutni... Potrafia i niejednokrotnie
> >>> chca.
> >>> Niby zawsze tak bylo... Ja jednak odnosze wrazenie, ze poziom
> >>> okrucienstwa wsrod ludzi mlodych i bardzo mlodych stale niepokojaco
> >>> wzrasta.
> >> Sorry, nie do końca ten artykuł jednak miałem na myśli.
>
> > Tak czy siak, kazdy z tych artykulow skomentowalabym podobnie...
> > Potwory sa wsrod nas. Czy mamy nie reagowac? To zalezy. Gdybym
> > podejrzewala, ze komus dzieje sie krzywda, zawsze bym zareagowala. Nie
> > umialabym czekac biernie. W przypadku tego mezczyzny znalezionego w
> > mieszkaniu - przeciez sasiedzi zapewne cos slyszeli...
> >>http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Brutalnie-p
obili-40-latka-bo-z...
>
> >> Ten
>
> >> I ten?
> >>http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Spojrzal-i-
dostal-a-pasazerowi...
>
> > Ech... Ja mam problem z komentowanie tego typu wydarzen... Pewne
> > zachowania nie mieszcza mi sie w glowie. Nie ogarniam swoim malym
> > mozdzkiem reakcji lancuchowych zachodzacych w psychice tych ludzi. To
> > mnie przerasta i przeraza. I nie tylko to.
>
> Niedobrze. Jeśli ich nie ogarniasz, to jak chcesz nad nimi (ewentualnie)
> zapanować?
>
Mysle, ze nawet psychiatra ich nie ogarnia. Umiec nazwac czy
scharakteryzowac pewne zachowania, zdiagnozowac czy leczyc pewne
zaburzenia czy schorzenia to nie zawsze to samo co je 'ogarnac'. Mozna
rozumiec, ale nie pojmowac. Czujesz roznice?
Fakt, ze nie pojmuje jak mozna z zimna krwia zabijac i ranic innych
oznacza tylko tyle ze nie pojmuje. I nic wiecej.
>
> Ja się własnie zwykle obawiam tych "świętych." Są zbyt silnie (ślepo)
> przekonani o swojej łagodności, dobroci i nieszkodliwości.
>
Byc moze "swieci" tak maja.
Ani ja "swieta", ani swieta, ani o niczym nie przekonana, ani niczego
pewna.
>
> > Ale... czy lepiej nie reagowac? Czy lepiej nie zwracac uwagi? Czy
> > lepiej unikac wzroku potencjalnych napastnikow? Moze lepiej w ogole
> > przemykac niezauwazonym? Czasami pewnie lepiej. Moze nie tyle lepiej,
> > co bezpieczniej. Jest jednak granica. Dla mnie jest nia krzywda
> > drugiego czlowieka. Gdy bede jej swiadkiem - nie zawaham sie i zrobie
> > wszystko co bedzie w mojej mocy, by jakos pomoc.
>
> I sądzę ze bylabys pierwsza, która mając w rękach pistolet, pociągnełaby
> za spust.
>
Szybko osadzasz...
Nigdy nie wzielabym broni do reki. Jestem przeciwna posiadaniu broni.
Broniac drugiego czlowieka predzej zaslonilabym go wlasnym cialem,
gdyby wymagala tego sytuacja.
>
> Mi się wydaje, że żeby pomóc, trzeba mieć na to jakiś sensowny pomysł,
> niż wtrącać się dla samego wtrącania
>
A ktos uwaza, ze nalezy sie wtracac dla samego wtracania??
>
> i udobruchania sumienia.
>
Widocznie znasz takie przypadki, skoro o nich wspominasz...
Nic w zyciu nie nalezy robic dla udobruchania sumienia.
>
> Do różnych ludzi w różny sposób trzeba podchodzić, niektórzy tego nie
> rozumieją i takie są skutki.
>
Dlatego tez napisalam, ze wszystko zalezy od konkretnej sytuacji i ze
nie nalezy uogolniac.
Pozdrawiam,
F.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |