| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-03-21 09:00:59
Temat: Odp: problem?>
> Czy aby na pewno wybaczac? Wybacza sie krzywde, przewinienia etc. -
> Tutaj po prostu mozemy to akceptowac czy starac sie akceptowac..
Tak, masz rację.
> ... Prawda cierpi od zbyt wielu analiz..
To niestety tylko powiedzenie retoryczne, bo którz wyznaczy granice
przyzwoitości.
Pozdrowienia
Reg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2000-03-21 09:04:39
Temat: Odp: Odp: Odp: problem?
Użytkownik <n...@p...ninka.net> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:m...@p...ninka.net...
> "gia" <g...@p...onet.pl> writes:
>
> Zgadzam sie. osoby trzecie moga dzialac jak katalizatory, podobnie jak
> okreslone sytuacje.
>
> jesli jednak jest sie zdecydowanym, ze sie z kims chce byc, to po
> pierwsze ufa sie tej osobie, a po drugie nie zaklada na nia klatki.
> No i nie szuka sie kogos innego, jesli ten ktos z kim sie jest w pelni
> nam odpowiada...
> --
Zgadzam się. Trzeba jednak mieć ciągle na uwadze ten katalizator.
Może wpaść do próbówki przypadkowo.
Pozdrowienia
Reg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-03-21 09:05:44
Temat: Re: problem?Pewnego dnia, "Regulus" <r...@p...onet.pl> na pl.sci.psychologia
napisał(a):
>> ... Prawda cierpi od zbyt wielu analiz..
>To niestety tylko powiedzenie retoryczne, bo którz wyznaczy granice
>przyzwoitości.
To jest niestety SIG a siga jako takiego sie nie komentuje ;)
Pzdr.
--
Bartek
b...@k...kalisz.pl , PGP 5.x key id:0xDB53615D
Nigdy nie kłóć się z głupcem, ludzie mogą nie dostrzec różnicy.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-03-21 20:32:38
Temat: Odp: problem?Użytkownik gia <g...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:uKrB4.13933$O...@n...tpnet.pl...
> Ale gdy chce sie kogos
> swiadomie i z premedytacja odbic to raczej dziala sie w taki sposob zeby
> osoba odbijana nie zdawala sobie sprawy co sie dzieje... Wiec taki numer z
> telefonem bylby powaznym bledem ;)
17 lat a jaka doswiadczona ;)))))))
> Anka
--
Darek
___________________
d a r i u s k r a u s e
b...@b...gnet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-03-21 20:32:43
Temat: Odp: problem?Użytkownik adamt <a...@g...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:qOoB4.13235$O...@n...tpnet.pl...
>
> > ad. 1) Badam gdzie nie dopisuje i staram sie poprawic, jak nie wyjdzie
to
> > trudno, przykro mi ze stracilem dziewczyne, ale ciesze sie ze bedzie
miala
> > lepszego faceta.
>
> zastanawial bym sie rowniez ale z tym cieszeniem to troche
wyidealizowales,
> :)
Nie wierzysz? Bez obrazy ale to juz twoj problem. Ja uwazam, ze ludzie maja
dosc zla na ziemi. Ci, ktorzy (jeszcze) moga, powinni sie cieszyc. Mnie
naprawde nie boli, ze moj sasiad jezdzi dwulitrowym Megane coupe, podczas
gdy ja 10-letnim polonezem. Jak go stac i ma z tego radoche to fajnie, mnie
to cieszy. Jesli Ty (jak mniemam 'porzadny obywatel') tego nie rozumiesz, to
napradwe nasz swiat jest zepsuty do szpiku. :(
> >wrazenia
> > oprocz takiego: "No prosze, moja ukochana ma kolejnego wielbiciela. Milo
> > wiedziec ze ta perelke doceniaja takze inni.:)
>
> nie chce mi sie wierzyc ze nie pojawila by sie w twojej glowie nutka
> zazdrosci,
(Przypomne tylko ze mowimy o facecie, ktory "kreci sie" kolo mojej pani. Nie
o tym co mi ja odbil.) Swojej partnerce ofiaruje wylacznosc i tegoz samego
od niej wymagam. Mam do siebie i do niej tyle szacunku i na tyle dobrze ja
znam, ze _wiem_ , ze z tych jego staran nic nie wyjdzie. Facet jak zobaczy
ze ona juz ma swojego mezczyzne i naprawde nie szuka innego, to da sobie
spokoj - nie ma mocnych. Oczywiscie obserwuje rozwuj sytuacji, i jesli
stwierdze, ze sytuacja staje sie niezdrowa - odpowiednio reaguje. Jesli ta
moja 'odpowiednia reakcje' nazwiesz zazdroscia to tak, jestem zazdrosny.
Reakcja i jej szybkosc zalezy rowniez od tego czy aktualnie mamy kryzys w
zwiazku czy tez odwrotnie - wszysko jest slodziutkie i aromatyczne.
Zapytasz jak nabrac do siebie nawzajem takiego szacunku i zaufania? Moja
dziewczyna miala na to bardzo prosty sposob. _Zawsze_, kiedy dostawala
'propozycje matrymonialne' - mowila mi o tym. Mowila kto, gdzie, kiedy, jak.
Ja przejalem ten zwyczaj od niej. Mozna wtedy przedyskutowac spokojnie ew.
problem i wspolnie znalezc rozwiazanie. Poza tym wazne sa inne cechy
charakteru jak prawdomownosc, uczciwosc itd. Jesli o to chodzi polecam
lekture Biblii (osobiscie uwazam ze to najlepsza ksiazka jaka kiedykolwiek
czytalem). Natomiast dla pozbycia sie glupiej (w znaczeniu bezpodstawnej)
zazdrosci (patrz goscie zabraniajacy swoim paniom kontaktow z kolegami)
proponuje lekture Wiecznych Wedrowcow - Thomasa Williama Simpsona. Chociaz
ksiazka dzialac pewnie bedzie indywidualnie - na kazdego inaczej. Mi w
kazdym razie pomogla.:)
> z racji swojej pracy znam wiele osob i z wieloma rozmawiam na podobne
> tematy i nie zdarzylo sie by jakis facet nie byl choc troche zazdrosny -
> chyba ze mu niezalezalo na partnerce
Jesli moja dziewczyna jest dojrzala to nie probuje doprowadzic mnie do
zazdrosci, chyba, ze dla draki; zarty tez sa potrzebne.:) Buduje raczej
zaufanie. Poczatkowo, we wczesnej fazie trwania zwiazku tak, bylem troche
zazdrosny.:) Dlaczego? Moze bylem troszke mlodszy...;)
> generalnie zgadzam sie z toba choc jak widzisz nie do konca:)
:)
> adam
>
--
Tym razem troszke inny klimat. Prosciutkie ale fajne. Dla wszystkich
grupowiczow - What Ever - Luna P. - ENJOY :)
Darek
___________________
d a r i u s k r a u s e
b...@b...gnet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-03-21 23:39:19
Temat: Re: problem?
Użytkownik gia <g...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:c8MA4.8868$O...@n...tpnet.pl...
> Spotkalam znajomego... Dalam mu numer telefonu... Zadzwonila do mnie
> jego dziewczyna z tekstem ze mam sie od niego odczepic itp... W dodatku
> powiedziala ze to "i tak on wybierze pomiedzy mna a nia"... No wlasnie
jakie
> wybierze??? Skoro on ma cos wybierac to po co kaze mi sie od niego
> odczepic??? Podobno dziewczynie jest trudno zrozumiec faceta... Ja
dochodze
> do wniosku ze czasem dziewczynie jest trudno zrozumiec druga dziewczyne...
No coz.....pewnie zadzialala w pierwszym, zazdrosnym odruchu...Sama w liceum
mialam takie pomysly (chociaz nigdy nie odwazylam sie ich realizowac), ale
juz dawno z nich wyroslam i staram sie panowac nad swoja zazdroscia, ale to
inna bajka :-).
Rada: nie przejmowac sie, chyba ze jest bardzo wojownicza i kolejnym etapem
bedzie porachunek na piesci...;-)
Pozdrawiam,
Aska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-03-22 05:20:01
Temat: Odp: problem?> To jest niestety SIG a siga jako takiego sie nie komentuje ;)
>
Przepraszam, ale nie mogłem się oprzeć.
No i dlaczego niestety?
Pozdrowienia
Reg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-03-22 09:42:17
Temat: Re: problem?Pewnego dnia, "Regulus" <r...@p...onet.pl> na pl.sci.psychologia
napisał(a):
>> To jest niestety SIG a siga jako takiego sie nie komentuje ;)
>Przepraszam, ale nie mogłem się oprzeć.
Alez wodzu, co wódz? ;-))
>No i dlaczego niestety?
Aa tak wyszlo - czytam inny watek na innej grupie gdzie ktos sie obrazil
za sig i juz o malo co nie zalecialo Arnoldyzmem ;))
Mialo byc niestety to TYLKO SIG.
--
Bartek
b...@k...kalisz.pl , PGP 5.x key id:0xDB53615D
Kto rano wstaje ten... jest nie wyspany.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-03-22 10:40:41
Temat: Re: problem?On Wed, 22 Mar 2000 10:42:17 +0100, b...@k...kalisz.pl (Bartek
Nagorny) wrote:
|>
|>Alez wodzu, co wódz? ;-))
|>
Chcialem opowiedziec dowcip o gasce Balbince ?
Bobas200
.,.,.,.,.,.
icq# 4961902
mail : p...@a...net
'a man's gotta do what a man's gotta do'
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-03-22 10:59:27
Temat: Re: problem?
From: Pawel7 (Bobas200) <n...@m...spam>
On Wed, 22 Mar 2000 10:42:17 +0100, b...@k...kalisz.pl (Bartek
Nagorny) wrote:
|>
|>Alez wodzu, co wódz? ;-))
|>
>Chcialem opowiedziec dowcip o gasce Balbince ?
* To ja przepraszam... ;-)
Mt.
--
Archiwum listy dyskusyjnej pl-sci-psychologia
http://www.newsgate.pl/archiwum/pl-sci-psychologia/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |