Witam,

Wróciłem wczoraj znad morza. Pogoda była świetna więc codziennie leżałem
sobie na słoneczku po 5, 6 godzin. Nie spaliłem się jak murzyn, bo opalam
się zazwyczaj wolniej niż inni, ale powiedzmy jestem brązowy. Miałem małe
przygotowanie do tego wyjazd tj. przez miesiąc chodziłem raz w tygodniu na
15 min. solarium. Całe ciało mam równomiernie i ładnie opalone, problem
pojawia się na twarzy. Podczas ostatnich dni pobytu zauważyłem, że na czole
i na policzkach zaczynają mi się pojawiać jakieś jaśniejsze plamki, więc
troszkę ograniczyłem opalanie. Ale teraz po przerwie 2 dniowej wygląda to
tragicznie, praktycznie na całej skórze twarzy mam te jaśniejsze plamki a na
czole pojawiła mi się jakaś dziwna wysypka. Nigdy nie miałem żadnych
problemów z cera. Na początku opalania nad morzem używałem Aktywatora
opalania Ziai, przestałem go stosować po 4 dniach. Czy ktoś może ma jakiś
pomysł na pozbycie sie tych plamek? Wybrać się na solarium, czy może jakiś
krem maskujący je, a może jakiś preparat który pozwoli zregenerować cerę, bo
dla niej pewnie takie opalanie to było zabójstwo?

Pozdrawiam,
MiC