Strona główna Grupy pl.sci.psychologia problemy z napadami furii

Grupy

Szukaj w grupach

 

problemy z napadami furii

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-02-26 13:22:40

Temat: Re: problemy z napadami furii
Od: "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


"EvaTM" w news:c1jcvu$9bv$1@nemesis.news.tpi.pl...
/.../


> Po pierwsze problem podstawowy: zrozumieć co wywołuje furię.

Napisałaś jeszcze "po drugie, po trzecie i dalej..."
Czy wiesz, jaka jest WAGA tego co "po pierwsze"?
Wiesz?...
Świetnie.

No to proszę Cię, rozwiń ten najważniejszy, podstawowy punkt.
Punkt od którego poprawnego rozwiązania zależą wszystkie następne.

Podpowiem, ze niepoprawne rozwiązanie tej podstawy prowadzi
do katastrofalnych skutków, tragedii pomyłek, nawarstwiania sie
kolejnych błędów na kolejnych błędach.
W sumie KLASYKA.
I ruch dla psychologów i psychoterapeutów.
A potem psychiatrów.

Co więc należy zrobić aby "zrozumieć co wywołuje furię".
Jak zacząć ten proces i na czym go zakończyć.


Reszta to juz pestka.

/.../
> próżnym trudem są próby układania sobie życia z furiatem.

A więc sądzisz, że wystarczy nazwać rzecz "po imieniu - furiat",
i sprawa załatwiona? Na leczenie z nim?

> Autorka postu dopisała jednak, że on CHCE się leczyć.
> I w tym cała nadzieja, jak myślę.
>
> E.
>



pozdrawiam
Ignacy

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2004-02-26 20:44:18

Temat: Re: problemy z napadami furii
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

EvaTM; <c1jcvu$9bv$1@nemesis.news.tpi.pl> :

> Po pierwsze problem podstawowy: zrozumieć co wywołuje furię.
> Po drugie: nauczyć się werbalizować tak silne emocje,
> bez przerażania otoczenia.
> (wiesz co to znaczy bać się odezwać do furiata?
> czy to znaczy - nie odzywać się, nie tykać, bo a nuż wybuchnie? Jaki to może
> mieć wpływ na ew. żonę i dziecko?)

Po pierwsze, to psa, który zagryzł człowieka sie usypia - wiesz
dlaczego? OK! - zresocjalizują go [dosłownie] - czy aby napewno - wszak
kiedy wyuczał się [metodą Pawłowa, tfu kulturowo] nieagresji, to był
jeszcze mały, nieporadny, trochę bez osobowości, teraz jest dużym
chłopem - czy te same metody zadziałają tak samo, czy da się ułożyć
zburzony mur z jego resztek?

> Po trzecie: jeśli nie chciałby się leczyć (kompleksowo - przyczyny +
> skutki), to próżnym trudem są próby układania sobie życia z furiatem.

Jeżeli dłużej się pobawi w to co teraz, to faktycznie przejdzie mu to w
chorobę - długo mózg nie wytrzymuje napięcia i atakow przeprowadzanych z
jego własnego wnętrza, których co gorsza nie można rozpoznać i
zlokalizować.

> Autorka postu dopisała jednak, że on CHCE się leczyć.
> I w tym cała nadzieja, jak myślę.

Sorry, ale tak samo mówią alkoholicy. Zresztą dlatego przyłączyłem się
do osób radzących wpierw Niebieską Linię - tam pewnie takich, co to bili
i zapewniali mają cały zeszyt - przy takim liczbie udokumentowanych
zdarzeń autorka nie powinna mieć już wątpliwości, a i jakieś rozwiązanie
z kategorii "ostatniej szansy" się znajdzie.
Na zakończenie - jeżeli jest przeświadczona, że będzie "dobrze", to może
i będzie, ale ile w jej przeświadczeniu racjonalizacji i lęków?

Flyer - nie psychiatra, nie psycholog

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

kto to jest kurwa?
taaa...bo_idy :-))
historia psychologi spolecznej..
Witam
Qui pro pyfquo cd.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »