Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!newsgate.onet.pl!niusy.
onet.pl
From: "Piotrek" <p...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: pytanie o przeszczepy
Date: 23 Jan 2005 01:04:24 +0100
Organization: Onet.pl SA
Lines: 18
Message-ID: <1...@n...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: newsgate.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.test.onet.pl 1106438664 13467 213.180.130.18 (23 Jan 2005 00:04:24
GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 23 Jan 2005 00:04:24 GMT
Content-Disposition: inline
X-Mailer: http://niusy.onet.pl
X-Forwarded-For: 62.141.247.125, 192.168.243.43
X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 5.0; Windows 98; DigExt)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:168445
Ukryj nagłówki
To, o co spytam, zastanawia mnie już od dłuższego czasu, ale właśnie dziś sobie
o tym przypomniałem i postanowiłem rozwiać swoje wątpliwości. Jak wiadomo,
jednym z głównych problemów z przeszczepem organów polega na znalezieniu
odpowiedniego dawcy-wymagana jest tzw. zgodność tkankowa (chyba tak to się
nazywa) między dawcą a biorcą. Mimo znalezienia odpowiedniego dawcy i operacji
zakończonej sukcesem, osoba np. z przeszczepioną nerką musi jednak zażywać leki
zapobiegające odrzuceniu przez organizm przeszczepionego organu jako ciała
obcego. Tu właśnie pojawia się moje pytanie: dlaczego? Skoro został znaleziony
odpowiedni dawca (a więc między nim a biorcą jest zgodność tkankowa), to
dlaczego przeszczepiony organ bez specjalnych leków byłby odrzucany? Przecież
chyba po to przeszczepia się go od wyselekcjonowanej osoby, a nie pierwszej
lepszej, żeby zapobiec takiemu zjawisku. Z drugiej strony: jeśli istnieją leki
zapobiegające takiemu odrzutowi, to po co szuka się odpowiedniego dawcy,
zamiast pobrać odpowiedni narząd od kogokolwiek? Dla mnie jest to lekki
paradoks, może ktoś mnie oświeci?
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|