Strona główna Grupy pl.sci.psychologia radio mówiło o głuchych

Grupy

Szukaj w grupach

 

radio mówiło o głuchych

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-05-10 18:03:05

Temat: Re: radio mówiło o głuchych
Od: "Little Dorrit" <z...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:abfe80.3vs7qtb.1@Gormenghast.hb816fc3b.invalid.
..
> Little Dorrit w news:abe8i5$8m4$4@news.tpi.pl...
>
>
> "Wczoraj radio podało, że w USA (?) dwie głuchonieme kobiety urodziły
dzieci.
> Panie te znalazły najpierw dawcę nasienia. Warunkiem było, że musi to być
> nasienie od głuchoniemego faceta, BO CHCIAŁY, żeby ich dzieci były również
> głuchonieme. /.../" [podkreślenie moje]
>
> Powtarzam więc - swoim głosem konsekwentnie krytykuję postawę świadomego
> powoływania do życia dzieci kalekich - w tym wypadku pozbawionych
genetycznie
> jednego ze zmysłów - na życzenie dorosłych - w tym wypadku dwóch kobiet.


W takiej sytuacji chyba nikt będący przy zdrowych zmysłach nie twierdziłby
czegoś przeciwnego. Natomiast gdyby to był wybór między posiadaniem z
genetycznej konieczności dziecka kalekiego lub żadnego, różnica postaw
byłaby zapewne znacznie większa.

> I tylko ten przypadek uznaję za interesujący. Rozwijanie dyskusji winno
się IMO
> odbywać w kierunku praw dorosłych do stanowienia o cechach dzieci (trudno
> nawet mówić "swoich", jeśli dawcą nasienia jest obcy im osobnik) przed ich
> poczęciem, co w dobie zdobyczy genetyki będzie miało coraz większe
znaczenie.


Jeżeli więc można będzie "zamówić sobie dziecko piękne, zrównoważone
psychicznie i wybitne intelektualnie, to cóż w tym złego? Więc dyskusja w
takim kierunku byłaby zapewne monotonna.


> To problem moralny dotyczący nie opieki nad kalekami z przyczyn losowych,
ale
> praw dorosłych do traktowania dzieci jako źródeł zaspokajenia własnych
potrzeb.


A jednak, rodzice stwarzając dziecko zawsze bardziej lub mniej świadomie,
samym faktem powoływania go do życia, zaspokajaja jakieś swoje potrzeby.
Pominąwszy oczywiście szeroki margines dzieci z przypadku, niechcianych.


>
> Twój jednak głos uparcie zmierza do dyskutowania o innym zupełnie
problemie -
> o dzieciach już narodzonych, kalekich na skutek przyczyn naturalnych.
Przekonujesz
> mnie, że dziećmi takimi nalezy sie opiekować (nie zrzucac ich ze skał),
tworząc
> odpowiednie instytucje pomocy społecznej, tak jak to sie dzieje na
zachodzie.
> Dla mnie to są truizmy, więc nie dziw się, że mnie tak "uogólniona"
dyskusja irytuje.


Obawiam sie, że jednak nie są to truizmy, zwłaszcza w Polsce.
>
>
> > Ponieważ ani On ani nikt z nas nie posiadał wszystkich
> > informacji nt. zaistniałej sytuacji a większość wypowiedzi Twojej nie
> > wyłączając, dotyczyła sensu urodzenia kalekiego dziecka - wypowiedziałam
> > się, w czym ja ten sens widzę. I to wszystko.
>
> Błąd polega na tym, że kasując wszystkie przeczytane posty tracisz kontakt
> z "publicznością" i stajesz się aktorem samym dla siebie. Rozmawiasz o
tym,
> co jest Ci najbliższe, a nie o tym, czego dotyczy wątek.


O tym, co mnie interesuje. Myślę, że większość bierze udział w takim czy
innym wątku, bo sa zainteresowani problemem. Nie są też rzadkie przypadki
dygresji tematycznych, poszerzenia wątku bądź jego zawężenia tak, jak Ty
chciałeś to zrobić w tym przypadku, a zapewne w wielu innych.


> > Ani mi w glowie nie pozostało dyskutować na temat jednostkowego
przypadku
> > o którym została podana znikoma ilość informacji, gdyż taka dyskusja
jest
> > jałowa i prowadzi do wieloznacznych wniosków.
>
> Ale dlaczego? Przecież właśnie ten przypadek zapoczątkował wątek i


I krąży koło niego, przelewając z pustego w próżne, zamiast dokonać
uogólnień. Któraś z Dyskutantek wspomniała o dwóch lesbijkach, z
przerażeniem obserwujących szczątkowe formy słuchu dziecka - nic dodać, nic
ująć. Porąbane baby.


Jest prekursorem
> całej masy problemów etycznych związanych z rolą genetyki i głębokością
ingerowania
> jej w życie przyszłych pokoleń. A rzecz nie dotyczy w tym przypadku
leczenia schorzeń
> lecz czegoś, co jest na drugim biegunie - świadomego produkowania anomalii
> ulokowanych w odrębnym człowieku, w przekonaniu, że ma się do tego prawo.
> Ja tego prawa nie dostrzegam. A Ty?


Nie uważam, że ktokolwiek będący przy zdrowych zmysłach by go dostrzegł :).
>
>
> > > Działasz na zasadzie "lampka=reakcja" nie zauważając, że "lampka" ma
zwykle
> > > swój kontekst, że coś oświetla, że coś ją wywołuje,
> >
> > No właśnie - większość skupiła się na lampce. A przecież ciekawsza jest
> > dyskusja w ogóle o świetle.
>
> Tak! Ale pod warunkiem, że jest to światło z tego samego źródła, w tym
samym
> pomieszczeniu, że nie jest to po prostu inny temat dyskusji. A na to
zwracał Ci uwagę
> niejeden dyskutant w tym wątku (Flayer, Eva, ja...).


A dlaczego? Problem postaw wobec dzieci kalekich też należy do tego źródła,
i postaw ich matek, i otoczenia i wiele innych.
>
>
> W nauce konkret i przypadek nie liczą się.

>
> W nauce konkret jest zaczynem zmiany. Jeśli nauka interesuje się wyłącznie
> uogólnieniem ignorując przypadki - jest na prostej drodze do ślepoty.


Przypadek można umieścić tylko w kazuistyce. I to wyłącznie pod szyldem
problemu :).

Na
> szczęście tak nie jest. Czułki nauki węszą szukając przypadków. Często
> błądzą, jednak interpretacja każdego jest konieczna.


A z jakiego to punktu widzenia? Reguła wyklucza przypadki.


Sczególnie wtedy, gdy
> jest odstępstwem od "normy". To przypadki są często początkiem genialnych,
> nowych rozwiązań problemów. Również przypadki mogą być początkiem
> błędnych dróg - dróg prowadzących do degeneracji. Nie zauważenie ich
> z powodu błądzenia w chmurach uogólnień jest błędem.


Przecież przypadek nie może być podstawą do uogólnienia, więc o jakim
błądzeniu piszesz?
>
>
> > Szkoda. Przeceniłam Was.
>
> A może jednak nie zrozumiałaś?


Możliwe. Ale dyskusja już się skończyła. Nie miała szans być długa,
ponieważ poglądy były jednomyślne a zdania nie podzielone.
Dorrit
>
> All
>
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-05-10 18:12:54

Temat: Re: radio mówiło o głuchych
Od: "Little Dorrit" <z...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Flyer" <f...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3CDAF2FC.8CD1A441@poczta.onet.pl...
>
> Jak juz
> padaja propozycje tematow - oprocz Twojej mozemy sobie podyskutowac nt.
> "Matka
> jako egoistka sprawiajaca sobie dziecko jako
> "zabawke"/maskotke/dzidziusia w znaczeniu dzieciecej lalki/ istote
> calkowicie podporzadkowana jej wplywom/istote kontrolowana jako
> odpowiedz na brak kontroli nad swoim zyciem/ otoczeniem/ mezczyzna".


Poważnie? Znam taką jedną. Jako matka nawet dla mnie, osoby tolerancyjnej,
jest przerażająca. Dziecko urodzone w wieku 38 lat, niekontraktowe,
wychowywane z pomocą starszej o 4 lata siostry.Wszyscy czekamy, kiedy bomba
wybuchnie. Dziecko /chłopiec/ ma już 15;8 i jest zadziwiająco normalne. A
wg. założeń wyrażanych w różnych wątkach "toksycznych matek" - nie powinno!
Dorrit
>
> Flyer


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-10 18:49:10

Temat: RE: radio mówiło o głuchych
Od: A...@p...fm (Alienkaa) szukaj wiadomości tego autora



> -----Original Message-----
> From: o...@n...pl
> [mailto:o...@n...pl]On Behalf Of Andrzej
> Litewka
> > A cóż Ty możesz dopuszać albo nie?
> To co uważam za stosowne.

Nie - możesz tylko wyrażać swoją opinię na dany temat, a nie decydować kto
może adoptować dziecko a kto nie.

> Skoro uważasz, że dziewcko nie potrzebuje matki i ojca do prawidłowego
> wychowania to życzę wszystkiego najlepszego.

Potrzebuje kochającej się rodziny, ale dopóki nie będzie się kastrowało
pedofili, narkomanów, alkoholików czy sadystów to nie powinno się tym
bardziej mieszać w prywatne życie ludzi o innej orientacji seksualnej.


> Nie wiem co ma piwnica do głupkowatego fundowania sobie na zamówienie
> dziecka przez dwie koleżanki :(
Jeśli chęć posiadania dziecka to dla Ciebie głupkowate fundowanie sobie.. to
już nie mam argumentów...


> > Czasem tylko okazuje się, że ten cud nieco szwankuje i wtedy szuka się
> > ratunku wszędzie...
> O jakim szwankowaniu Ty piszesz, bo nie bardzo rozumiem ?
> Są pewne sfery, w które jednak człowiek nie powinien ingerować.

A gdzie konkretnie nie powinien ingerować? Ja mówiłam o sztucznym
zapłodnieniu, które często bywa ostatnią deską ratunku.
Alienkaa
***********************
* Maja gg.641165 *
* A...@p...fm *
***********************



----------------------------------------------------
------------------
Przed Mistrzostwami Swiata... strzel gola Prezesowi PZPN!
Poniedzialek, 13 maja, o 15:00 >>> http://link.interia.pl/f15c4


--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-10 22:53:51

Temat: Re: radio mówiło o głuchych
Od: Flyer <f...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Little Dorrit wrote:
>
> Poważnie? Znam taką jedną. Jako matka nawet dla mnie, osoby tolerancyjnej,
> jest przerażająca. Dziecko urodzone w wieku 38 lat, niekontraktowe,
> wychowywane z pomocą starszej o 4 lata siostry.Wszyscy czekamy, kiedy bomba
> wybuchnie. Dziecko /chłopiec/ ma już 15;8 i jest zadziwiająco normalne. A
> wg. założeń wyrażanych w różnych wątkach "toksycznych matek" - nie powinno!

E tam, od razu zaraz wybuchnie - tzw normalnym tez szajba odbija.
Dziecko tez jest jednostka autonomiczna i samo znajduje niektore
rozwiazania w sytuacji kiedy "zostanie postawione pod sciana". Ciekawi
mnie czy przypadkiem dzieci z toksycznych rodzin nie stanowia
zaprzeczenia rozkladu naturalnego czy Gausa (statystyke mialem dawno ale
wydaje mi sie, ze to byl naturalny - albo to to samo ;) ) - i
usadawiaja sie na jego "wasach" - w zakresie zdolnosci rozumianej jako
wykorzystanie tkwiacej w nich inteligencji.

A same rozwazania - wydaje mi sie, ze sa o tyle wazne, ze urodzenie
dziecka jest niekiedy uznawane za skutek nieprawidlowosci a nie za
objaw. Jezeli w czesci przypadkow urodzenie dziecka stanowi tylko probe
oderwania sie od rzeczywistosci albo probe zapewnienia sobie poczucia
kontroli albo wzajemnosci uczuc - to powrot do tej rzeczywistosci albo
klopoty wychowawcze tylko pogarszaja sytuacje - dochodzi tez poczucie
przegranej/oszukania/niespelnionych pragnien - waz zjada swoj ogon.
Zasugerowalbym nawet, ze stan powrotu moglby miec miejsce nawet w
momencie porodu (+/-) - jezeli dziecko mialo stanowic tylko "pretekst" i
wokol niego nie zostaly zbudowane jakies plany, marzenia itp. - matka
uswiadamia sobie, ze doszedl jeszcze jeden problem/poczucie
obowiazku/"dziecko stanowi nieplanowany element ciazy".

Tak samo wydaje mi sie, ze wrecz na rowni mozna by sklasyfikowac (ta
sama kategoria mechanizmow ale z roznym czasem dzialania) palenie
papierosow, tv, gry tv itd. - w sytuacji lekowej/stresowej zamykamy sie
w stanie letargu/odretwienia/wrecz wylaczenia niektorych funkcji mozgu
poswiecajac cala uwage na wykonywane czynnosci/na zdarzenie/odwracamy
swoja uwage. Stad moze agresja np. u osob z depresja gdy wyrywa sie ich
z katarsis - gdzie nie istnieje mysl/dzialanie/wola i w efekcie
bol/lek/niepewnosc. Przy problemie dziecka trudno taki stan dokladnie
wylapac, bo jest bardziej rozciagniety w czasie i wmieszany w zycie -
ale np. poswiecanie sie marzeniom/zakupom itd przed urodzeniem dziecka
przypomina niekiedy euforie/zajmowanie sie tylko jednym celem.

Moze tez dzialac tu sila pociagu do nowosci - zajecia sie nowoscia,
kompleksy zwiazane z partnerami (albo ich brakiem) lub brakiem
dostatecznego subiektywnego wplywu na nich/kontroli/narzucania wlasnej
woli i probe skompensowania tego poprzez dziecko.

Flyer

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-11 11:06:48

Temat: Re: radio mówiło o głuchych
Od: "Andrzej Litewka" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Alienkaa"
news:KNEBJGFNDFGGJCLMHBGAAEOCCGAA.Alienkaa@poczta.fm

(ale beznadziejnie długie te M-ID-y z chorych bramek newsowych)

> Jeśli chęć posiadania dziecka to dla Ciebie głupkowate fundowanie sobie.. to
> już nie mam argumentów...

A co one zrobiły ?????????????
Po prostu mówiąc dokładnie wyprodukowały sobie dziecko w dodatku specjalnie
na zamówienie niepełnosprawne.
W ogóle takie zabawy życiem ludzkim są tragiczne.
Niektórym wali na łeb.
Przez takie dwie tępę koleżanki przyszło na świat dziecko, które tylko przez
ich głupotę będzie głuche :(

> A gdzie konkretnie nie powinien ingerować?

Taką dziedziną jest sztuczne zapładnianie gdzie najczęściej tworzy się kilka
zrodków, wybiera najlepszy a resztę wrzuca sie do kibla jak śmieci.

--
Zacznij słać przez serwer news, bo mnie rozwala ten Twój śmietnik.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-13 18:08:14

Temat: RE: radio mówiło o głuchych
Od: A...@p...fm (Alienkaa) szukaj wiadomości tego autora



> -----Original Message-----
> From: o...@n...pl
> [mailto:o...@n...pl]On Behalf Of Andrzej
> Litewka
>
> > Jeśli chęć posiadania dziecka to dla Ciebie głupkowate
> fundowanie sobie.. to
> > już nie mam argumentów...
> A co one zrobiły ?????????????
> Po prostu mówiąc dokładnie wyprodukowały sobie dziecko w dodatku
> specjalnie
> na zamówienie niepełnosprawne.

Zauważ, że nie napisałam ani słowa o decyzji tych konkretnych kobiet,
pisałam ogólnie o osobach o innej orientacji, więc nie porównyj tego z takim
przypadkiem. To, że chciały mieć dziecko w pełni rozumiem, a to, żę
zdecydowały przed jego urodzeniem, że ma być niepełnosprawne jest dla mnie
decyzją niepojętą...

> > A gdzie konkretnie nie powinien ingerować?
> Taką dziedziną jest sztuczne zapładnianie gdzie najczęściej
> tworzy się kilka
> zrodków, wybiera najlepszy a resztę wrzuca sie do kibla jak śmieci.

Wiesz co - powiedz coś takiego kobiecie, która od kilku lat bezskutecznie
walczy o to, żeby mieć dziecko, albo lepiej nie - mogłaby Ci zrobić
krzywdę... Rozumując w ten sposób używanie spirali jest również be, poza tym
jeśli facet się onanizuje to tym samym marnuje swój materiał genetyczny,
podobnie rzecz ma się z prezerwatywą... Jeśli ktoś ma takie dziwne poglądy
to jego sprawa, ale niech nie wsadza się do cudzych spraw czy problemów...

Alienkaa
***********************
* Maja gg.641165 *
* A...@p...fm *
***********************




----------------------------------------------------
------------------
Paszport mozna dostac listowanie? >>> http://link.interia.pl/f15c8


--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-14 20:30:05

Temat: Re: radio mówiło o głuchych
Od: "Andrzej Litewka" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Alienkaa" news:KNEBJGFNDFGGJCLMHBGAGECHCHAA.Alienkaa@poczta.fm
> Wiesz co - powiedz coś takiego kobiecie, która od kilku lat bezskutecznie
> walczy o to, żeby mieć dziecko

Nie widzę przeciwskazań.

> Rozumując w ten sposób używanie spirali jest również be

Tu nie ma co rozumować, bo tak jest faktycznie.
I zaraz liberał Maja będzie mówić jakie to spirale są przyjazne dla kobiety
i wręcz wpływają na ich poprawę zdrowia...

> jeśli facet się onanizuje to tym samym marnuje swój materiał genetyczny

Facet nawet tego nie robiąc co jakiś czas automatycznie ma zapewnione to
przez naturę jak to nazwałaś "marnowanie" aby go nie rozerwało - jakbyś nie
wiedziała ;)

> Jeśli ktoś ma takie dziwne poglądy
> to jego sprawa, ale niech nie wsadza się do cudzych spraw czy problemów...

Będziesz mnie mocno biła ??
Moje poglądy są takie jest wielu milionów osób na tym świecie.
Twoje są inne, bo Ty jesteś z innej bajki więc nie chcę mi się z Tobą kłócić
bo i tak każdy pozostanie przy swoim - przynajmniej ja.

--
Nie rób śmietnika na grupie !!! TNIJ CYTATY LENIU !!!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-17 09:41:07

Temat: RE: radio mówiło o głuchych
Od: A...@p...fm (Alienkaa) szukaj wiadomości tego autora



> -----Original Message-----
> From: o...@n...pl
> [mailto:o...@n...pl]On Behalf Of Andrzej
> Litewka

Nie będę już nic więcej pisać. Szkoda mi się denerwować. Tak się tylko
zastanawiam po jaką cholerę ta cała medycyna jeśli przyjdzie później ktoś
taki jak Ty i powie, że w "pewne sprawy nie powinno się ingerować".
Tragiczne jest niestety coś innego - jak tacy ludzie dochodzą do władzy i
wciskają podobne głupoty innym ludziom dla ich rzekomego dobra. A może
prościej przedstawić za i przeciw i zostawić samym kobietom decyzje co do
wyboru? Podejrzewam, że nie tylko mnie szlag trafia jak inni mądrzy wiedzą
co jest dla mnie najlepsze.

Hmm.. jakoś lepiej mi się czyta Twoje posty na temat cięcia cytatów...

Alienkaa
***********************
* Maja gg.641165 *
* A...@p...fm *
***********************




----------------------------------------------------
------------------
Muzyka dla Twoich uszu... >>> http://link.interia.pl/f15ae


--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-17 21:53:12

Temat: Re: radio mówiło o głuchych
Od: "Andrzej Litewka" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Alienkaa"
> Nie będę już nic więcej pisać.

Strasznie mnie to wrusza...
Przynajmniej mniejszy śmietnik będzie na grupie.

> przyjdzie później ktoś taki jak Ty i powie, że w
> "pewne sprawy nie powinno się ingerować".

Prawda w oczy kole...

> Tragiczne jest niestety coś innego - jak tacy ludzie dochodzą do władzy

Nic się nie martw nigdy nie doszedłem do władzy i nie zamierzam dochodzić.

> wciskają podobne głupoty

Głupoty to Ty piszesz teraz.
Dziwne, że dla kogoś bawienie się życiem ludzkim nie jest głupotą.
Zalecam powrót na grupę pssm po posiłki, tam większość ma myślenie podobne
do Twoich poglądów.

> Hmm.. jakoś lepiej mi się czyta Twoje posty na temat cięcia cytatów...

Czytanie ich przez Ciebie i tak nie ma sensu, bo cięcie wszystkiego co
niepotrzebne masz jak widzę w głębokim poważaniu (czyt. w dupie).

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-18 17:42:34

Temat: RE: radio mówiło o głuchych
Od: A...@p...fm (Alienkaa) szukaj wiadomości tego autora



> -----Original Message-----
> From: o...@n...pl
> [mailto:o...@n...pl]On Behalf Of Andrzej
> Litewka


> > Nie będę już nic więcej pisać.
> Strasznie mnie to wrusza...
> Przynajmniej mniejszy śmietnik będzie na grupie.

Nie łudź się. Miałam zamiar nie pisać więcej na ten temat, bo do Ciebie nie
docierają żadne argumenty - zapierasz się tylko przednimi łapami i piszesz
tak i już!

> > przyjdzie później ktoś taki jak Ty i powie, że w
> > "pewne sprawy nie powinno się ingerować".
> Prawda w oczy kole...

Wiesz co skup się lepiej na cięciu cytatów - na tym znasz się zdecydowanie
lepiej...Poza ty Twoje zdanie nie są Twoje - uznajesz to co uznaje kościół.
To jest całkiem sprytne - nie trzeba za dużo myślec - wystarczy przyjąć, że
coś jest be i już, a to że w Biblii nic takiego nie zostało ujęte to już
inna sprawa. Zauważ że kościół przez tyle lat swoje zdanie dostosowywał do
czasów w jakich przyszło mu istnieć. Jeśli nie zmieni swoich skostniałych
poglądów to ludzie zaczną się jeszcze bardziej od niego odwracać
(przynajmniej ci, którzy jednak mają własne zdanie i umieją zadawać pytanie
dlaczego?)


> Nic się nie martw nigdy nie doszedłem do władzy i nie zamierzam dochodzić.
To niestety nic nie pomoże - róznych ludzi przeświadczonych o jedynym
słusznym zdaniu (własnym rzecz jasna) jest więcej..

> Głupoty to Ty piszesz teraz.
> Dziwne, że dla kogoś bawienie się życiem ludzkim nie jest głupotą.

Bawienie się??? Masz 100% pewność że jesteś płodny? Robiłeś sobie
odpowiednie badania? A co jeśli nie? (czego oczywiście Ci nie życzę) A jeśli
kobieta, która zapewne znajdziesz (o ile przejdzie przez gęste sito wymagań)
i będziesz chciał z nią być do końca życia nie będzie mogła mieć dzieci?
Poddacie się ot tak i dojdziecie do wniosku, że jeśli Bozia nie dała to już
nic się nie da zrobić? Kurcze jak czytam coś takiego to naprawdę mam
wrażenie jakbym cofnęła się z XXI w do XIX. Cóż jest złego w tym, że nauka
pomaga ludziom mieć upragnione dziecko? Przecież nie jest to klonowanie w
celu zapewnienia odpowiedniego koloru oczu czy włosów, tylko sztuczne
zapłodnienie, a Ty piszesz w taki sposób jakby to było jakąś straszną
zbrodnią. Miliony kobiet na całym świecie dzięki temu odkryciu medycyny mogą
być matakami, a Ty mówisz, żę to złe? Przecież to paranoja... Podejrzewam,
że gdybyś pogadał ze szczęśliwymi rodzicami, albo sam został tatusiem to
miałbyś do tego inne podejście...

> Zalecam powrót na grupę pssm po posiłki, tam większość ma myślenie podobne
> do Twoich poglądów.
Pewnie tak - tam są myślący i postępowi ludzie, bez zahamowań potrafiący
rozmawiać o najbardziej ludzkiej sferze życia - czyli seksie. Coś Ci się tam
nie podoba?

> Czytanie ich przez Ciebie i tak nie ma sensu, bo cięcie wszystkiego co
> niepotrzebne masz jak widzę w głębokim poważaniu (czyt. w dupie).
Jakoś dziwnym trafem nikomu innemu (na różnych grupach) to nie przeszkadza.
Wycinam, oznaczam ptaszkami część cytowaną i wystarczy. Przez serwer grup
nie będę wysyłać, bo zjada posty. Amen

Alienkaa
***********************
* Maja gg.641165 *
* A...@p...fm *
***********************





----------------------------------------------------
------------------
Nagrody do wziecia. Bez losowania! >>> http://link.interia.pl/f15ce


--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 13 . [ 14 ] . 15


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Dwie demokracje
test
Dobranoc, wiem, wiem, NTG
momenty przelomowe w zyciu dziecka
ciekawostka przyrodnicza

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »