Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "oloix rewolucje" <o...@o...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: realizacja i co to jest?
Date: Thu, 10 Jun 2004 20:06:40 +0100
Organization: news.onet.pl
Lines: 37
Sender: o...@o...pl@host81-155-188-87.range81-155.btcentralplus.com
Message-ID: <caabfu$rfj$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: host81-155-188-87.range81-155.btcentralplus.com
X-Trace: news.onet.pl 1086894398 28147 81.155.188.87 (10 Jun 2004 19:06:38 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 10 Jun 2004 19:06:38 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1409
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1409
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:274016
Ukryj nagłówki
witam, ten post zostal wlasciwie zainspirowany przez mysl ktora pojawila sie
w jednym z moich poprzednich postow.
chodzi o samorealizacje a konkretniej mowiac chodzi o jedno pytanie: jak
robic zeby bylo dobrze, jak robic zeby w 100% zajebiscie dobrze czuc sie ze
soba i ze swoim zyciem?
ja wlasciwie tak wlasnie czuje sie ze soba i swoim zyciem. tak jak
napisalem, w poscie o ktorym wyzej, jestem pewien ze podstawa mojego
zadowolenia jest sposob podejmowania decyzji bazujacy wlasciwie na intuicji
i wewnetrznych odczuciach co do danego tematu. zarzucilem tez naiwne
ludzenie sie ze cos jest takie jakie jakie nie jest (tzn wtedy gdy byloby mi
na reke zeby dana rzecz lub temat byly inne niz sa w rzeczywistosci).
reasumujac, bezwzgledne patrzenie prawdzie w oczy, tak jesli chodzi o siebie
samego czy tez o swiat zewnetrzny oraz ten sposob podejmowania decyzji,
doprowadzil mnie do miejsca w ktorym jestem i jak na razie jestes zajebiscie
zadowolony ze w nim jestem.
natomiast powstaje kwestia rozwoju. stawiam sobie pytanie czy moj sposob
jest najlepszym? czy moze sa inne, znacznie lepsze od stosowanego przez
mnie. jesli sa, to chcialbym od swojego sposobu 'ewoluowac' w strone tego
lepszego:)
na koniec pojawia sie kwestia jak zyc zeby w momencie smierci nie zalowac ze
przezylo sie zycie nie tak jak sie nie chcialo (!) ani nie myslec ze gdyby
nie smierc to tyle jeszcze mogloby sie zrobic?
czesto zdaza sie ludziom mowic ze zrobili cos zupelnie inaczej niz chcieli.
nie zostali przy tym zmuszeni do takiego a nie innego sposobu postepowania.
poprostu wyszlo inaczej... czego to zasluga?
macie jakies swoje teorie na te tematy?
--
oloix rewolucje
----------------------------- cruel & ruthless rich bitch
gg:3423177
tlen: oloix(na)tlen.pl
MSN: oloix(na)hotmail.com
|