| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-02-26 13:57:46
Temat: robaki??? wazonkowce??Witam..mam pytanie, prośbe???? nie wiem jak to nazwać. W moich ukochanych
kwiatkach ktore mam w domu, w ziemi pojawily sie jakies dziwne
stworzenia..bilae i szybko skakajace.Pojawiaja sie na powierzchni ziemi
dopiero jak podlewam kwiaty. Stosowalam juz rozne srodki polecane w
kwiaciarniach, jakies paleczki - nie ukrywam ze nic nie pomoglo. Jak zylo im
sie dobrze tak sie zyje nadal. Juz nie mam sily do nich...kwiaty schna i
gina w oczach..szkoda mi ich straszliwie. Druga sprawa to usychajace liscie.
Zaczynaja brazowiec i odpadaja. Gdyby to byl jeden lisc czy dwa..nie
robilabym paniki, ale z pieknego skrzydlokwiatu zostalo doslownie piec
lisci!!! Moze to ma zwiazek z tymi obrzydliwymi robalami???? Co robić??? Nie
chce tracić wszystkich kwiatow, a nie urywam ze sa jescze ładne.
Pozdrawiam i prosze o rade.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2003-02-26 16:27:25
Temat: Re: robaki??? wazonkowce??
Użytkownik " marti" <z...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:b3ih4p$dku$1@inews.gazeta.pl...
> Witam..mam pytanie, prośbe???? nie wiem jak to nazwać. W moich ukochanych
> kwiatkach ktore mam w domu, w ziemi pojawily sie jakies dziwne
> stworzenia..bilae i szybko skakajace.Pojawiaja sie na powierzchni ziemi
> dopiero jak podlewam kwiaty. Stosowalam juz rozne srodki polecane w
> kwiaciarniach, jakies paleczki - nie ukrywam ze nic nie pomoglo. Jak zylo im
> sie dobrze tak sie zyje nadal. Juz nie mam sily do nich...kwiaty schna i
> gina w oczach..szkoda mi ich straszliwie. Druga sprawa to usychajace liscie.
> Zaczynaja brazowiec i odpadaja. Gdyby to byl jeden lisc czy dwa..nie
> robilabym paniki, ale z pieknego skrzydlokwiatu zostalo doslownie piec
> lisci!!! Moze to ma zwiazek z tymi obrzydliwymi robalami???? Co robić??? Nie
> chce tracić wszystkich kwiatow, a nie urywam ze sa jescze ładne.
> Pozdrawiam i prosze o rade.
>
Hmmm... nie wiem na ile ta rada będzie skuteczna i dokładna. Miałam ten problem kilka
lat
temu. Nie pamiętam jak nazywają się owe szkodniki, ale udało mi się je zwalczyć. Po
pierwsze przesadziłam wszystkie zaatakowane rośliny do świeżej ziemi. Ponieważ donic
używam (oględnie tak ich nazywając ) glinianych, wyparzyłam je i podstawki
wrzątkiem.
Zrobiłam wywar z tytoniu do podlewania. Dwa papierosy na 1/2 l wody. Zalałam to
wrzątkiem
i zaparzyłam. Wywar rozcieńcza się z wodą w stosunku 1:10 i ostrożnie tym podlewa
rośliny
co dwa tygodnie. Trzeba uważać bo to podobno silna trucizna. Przepis znalazłam w
jakimś
czasopiśmie, u mnie poskutkowało. Moja mama zrobiła to samo z beniaminem, padł. Nie
wiem
czy od wywaru czy z powodu robali.
Przez cały okres kuracji myłam co kilka dni podstawki wrzątkiem, często tam owe
skaczące
stworzonka znajdowały schronienie.
Może ktoś z grupowiczów próbował kiedyś i się jeszcze wypowie?
Pozdrawiam
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2003-02-26 16:29:48
Temat: Re: robaki??? wazonkowce??
Użytkownik "Marta Góra" <m...@m...pl> napisał w wiadomości
news:b3ips5$jfa$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
znalazłam jeszcze to:-)
http://www.ogrodnik.pl/choroby/choroby_03_02.asp
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2003-02-27 09:03:18
Temat: Re: robaki??? wazonkowce??> Użytkownik "Marta Góra" <m...@m...pl> napisał w wiadomości
> news:b3ips5$jfa$1@atlantis.news.tpi.pl...
> >
> znalazłam jeszcze to:-)
>
> http://www.ogrodnik.pl/choroby/choroby_03_02.asp
>
> Marta
Prawdopodobnie chodzi wlasnie o skoczogonki. U mnie w zeszlym roku ich
ofiara padla moja wielka Juka. W malej ilosci sa podobno nie grozne, ale to
co mialem u siebie skutecznie wygryzlo wszystkie jej korzenie - roslina
zaczela zrzucac liscie i w koncu zaatakowal ja jakis grzyb i padla. Nie
pomagal nadmaganian potasu (roztwor z fioletowych tabletek), paleczki
owadobojcze, kiepy z popielniczki (wywar), itp.
W tym roku niestety skoczogonki pojawily sie w kolejnych kwiatach, ale tym
razem zastosowalem mocniejsze srodki - Actellic 500 EC -
http://www.tamark.com.pl/owady/1.htm - strasznie smierdzi i niestety trzeba
wyniesc kwiaty na jeden dzien do innego pokoju. Mala buteleczka 5ml kosztuje
ok. 6zl i wystarcza na 5 litrow roztworu. Po jednym podlaniu skoczogonkow
prawie nie bylo - utrzymaly sie tylko w juce, ale po drugim podlaniu (po
tygodniu) nie przezyl ani jeden.
Narazie mam z nimi spokoj.
Nie jestem zwolennikiem stosowania chemii w domu, ale czasami nic innego nie
pomaga.
Pzdr
Sebastian
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |