Strona główna Grupy pl.rec.ogrody róża miniaturowa

Grupy

Szukaj w grupach

 

róża miniaturowa

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 15


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2005-01-11 20:08:41

Temat: róża miniaturowa
Od: "Miłka" <m...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Na jesieni kupiłam miniaturową róże. Jakiś czas temu poszła "spać":
zrzuciła listki stoi i z przyciętymi pędami w chłodnym pomieszczeniu.
Wszystko było by dobrze gdyby nie to że widzę jak powoli umierają jej pędy
od góry. Po prostu usychają (?) W jednej sadzonce (kupiłam trzy w jednej
doniczce) brązowienie doszło prawie już do korzenia i obawiam się że tą
straciłam bezpowrotnie :-(
Co robić aby "choroba" nie postępowała dalej ?
Zacząć obcinać brązowe końce ?
Czy to coś się zatrzyma ?

Serdecznie Miłka

PS.: Ratujcie moją różyczkę !!!


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2005-01-11 21:58:06

Temat: Re: róża miniaturowa
Od: Marta Góra <m...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 11 Jan 2005 21:08:41 +0100, Miłka napisał(a):

> Na jesieni kupiłam miniaturową róże. Jakiś czas temu poszła "spać":
> zrzuciła listki stoi i z przyciętymi pędami w chłodnym pomieszczeniu.



Wciąż nie rozumiem jaki sens ma przechowywanie róży w chłodnym
pomieszczeniu skoro można było zadołować w ogrodzie i zapomnieć do marca o
niej.

Pozdrawiam
Marta

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2005-01-12 09:55:56

Temat: Re: róża miniaturowa
Od: Krystyna Chiger <k...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

Marta Góra wrote:
>
>> Na jesieni kupiłam miniaturową róże. Jakiś czas temu poszła "spać":
>>zrzuciła listki stoi i z przyciętymi pędami w chłodnym pomieszczeniu.

> Wciąż nie rozumiem jaki sens ma przechowywanie róży w chłodnym
> pomieszczeniu skoro można było zadołować w ogrodzie i zapomnieć do marca o
> niej.

Moje miniaturki rosną w gruncie i (tfu, tfu, tfu przez lewe ramię)
nigdy zadna nie padła. Niczym ich nie okrywam, najstarsza ma siódmy rok.

--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2005-01-12 12:37:44

Temat: Re: róża miniaturowa
Od: "GabiS" <s...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Krystyna Chiger" <k...@p...pl> napisał > > niej.
>
> Moje miniaturki rosną w gruncie i (tfu, tfu, tfu przez lewe ramię)
> nigdy zadna nie padła. Niczym ich nie okrywam, najstarsza ma siódmy rok.
>
> --
> Krycha&Co(ty)
Potwierdzam, że nawet jakby są odporniejsze niż te w rozmiarze normalnym.
Czerwona (już trzy lata) zachowala miniaturowy pokrój a różowa jakby urosła.
Oczywiście bez nazw:)
Pa, Gabi


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2005-01-12 13:22:34

Temat: Re: róża miniaturowa
Od: "arkandor" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Miłka" <m...@t...pl> napisał w wiadomości
news:cs1bpn$nll$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Na jesieni kupiłam miniaturową róże. Jakiś czas temu poszła "spać":
> zrzuciła listki stoi i z przyciętymi pędami w chłodnym pomieszczeniu.
> Wszystko było by dobrze gdyby nie to że widzę jak powoli umierają jej pędy
> od góry. Po prostu usychają (?) W jednej sadzonce (kupiłam trzy w jednej
> doniczce) brązowienie doszło prawie już do korzenia i obawiam się że tą
> straciłam bezpowrotnie :-(
> Co robić aby "choroba" nie postępowała dalej ?
> Zacząć obcinać brązowe końce ?
> Czy to coś się zatrzyma ?
>
> Serdecznie Miłka
>
> PS.: Ratujcie moją różyczkę !!!

wstaw ją do ciepłego pomieszczenia i podlej. pewnie po prostu usycha z braku
wody. róża to nie kaktus. tak samo stało się z moją różą miniaturką. przez
dwa lata zimowałem ją w piwnicy, ale zanim ją tam wyniosłem to podlewałem i
zakładałem folię na doniczkę żeby zminimalizować parowanie. faktem jest, że
trochę podgniwała, ale na wiosnę odbijała bez problemu. rok temu, chcąc
zapobiec nadgniwaniu nie podlałem jej przed wstawieniem do piwnicy, ani nie
okryłem folią. wiosną przyniosłem do domu uschnięty badyl. łudziłem się, że
odbije, ale niestety...

pozdrawiam, arkandor

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2005-01-12 14:43:05

Temat: Re: róża miniaturowa
Od: Marta Góra <m...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 12 Jan 2005 13:37:44 +0100, GabiS napisał(a):

>>
>> Moje miniaturki rosną w gruncie i (tfu, tfu, tfu przez lewe ramię)
>> nigdy zadna nie padła. Niczym ich nie okrywam, najstarsza ma siódmy rok.
>>


> Potwierdzam, że nawet jakby są odporniejsze niż te w rozmiarze normalnym.
> Czerwona (już trzy lata) zachowala miniaturowy pokrój a różowa jakby urosła.
> Oczywiście bez nazw:)


Rozumiem że pisząc o tym zimowaniu bez okrycia na pewno macie na myśli róże
miniaturowe, a nie np okrywowe:)

Przyznaję, szczęściaray z Was;)

Pozdrawiam
Marta



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2005-01-12 14:58:50

Temat: Re: róża miniaturowa
Od: Krystyna Chiger <k...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

Marta Góra wrote:

> Rozumiem że pisząc o tym zimowaniu bez okrycia na pewno macie na
myśli róże
> miniaturowe, a nie np okrywowe:)

Dokładnie i na pewno :))) Takie, jakie dostaje się przy róznych okazjach
w doniczkach.
>
> Przyznaję, szczęściaray z Was;)

Szczęściara to ja będę, jak znajdę białą miniaturkę. Zółtą wreszcie
zdobyłam w zeszłym roku.

--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2005-01-12 16:28:05

Temat: Re: róża miniaturowa
Od: "Miłka" <m...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Wciąż nie rozumiem jaki sens ma przechowywanie róży w chłodnym
> pomieszczeniu skoro można było zadołować w ogrodzie i zapomnieć do marca o
> niej.

Ale to jest miniaturka miniaturki. Taka różyczka "stołowa".
Taką też do gleby ???

Serdecznie Miłka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2005-01-12 16:30:23

Temat: Re: róża miniaturowa
Od: "Miłka" <m...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

> wstaw ją do ciepłego pomieszczenia i podlej. pewnie po prostu usycha z
braku
> wody. róża to nie kaktus.

Ale Ona ma wilgoci w sam raz a nawet staram się już ograniczyć żeby nie
pleśniała jej ziemia.

Serdecznie Miłka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2005-01-12 17:38:36

Temat: Re: róża miniaturowa
Od: "Bogda" <b...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


>
> Ale to jest miniaturka miniaturki. Taka różyczka "stołowa".
> Taką też do gleby ???
>
> Serdecznie Miłka
>
Witam,
wygląda na to, że taką też. Ja swoje wysadziłam do ogrodu bo nie miałam
pomysłu jak z nimi postępować w domu.
Obie przeżyły i też mają już kilkuletni staż.
pozdrawiam, Bogda>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Kto jeszcze/już nie śpi?
nowa galeria ze starymi zdjęciami
Moje rosliny
Phalenopsis - problem
podziękowania i Życzenia

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Zmierzch kreta?
Sternbergia lutea
Pomarańcza w doniczce
dracena
Test

zobacz wszyskie »