| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2007-11-12 14:04:55
Temat: Re: rozpadajaca sie rybaBumba Bumbinska napisał(a):
> Bez wzgledu na to czy kupie swieze filety czy zamrozone, podczas smazenia
> ryba sie rozpada. Zamiast wyjac z patelni rybe w ksztalcie fileta czy kostki
> wyjmuje rozsypujaca sie breje.
> Nie pomaga panierowanie, tudziez kladzenie na rozgrzany olej. Zawsze jest to
> samo.
> Macie jakis pomysl na usmazenie ryby w ksztalcie ryby?
> Rodzina zaczela mi (slusznie) strajkowac przeciwko rybnej brei.
> Aska
>
Smaż w dobrze rozgrzanym, głębokim (!) oleju. Ryba powinna pływać w nim,
a nie leżeć na patelni.
Ilość oleju jest ważna, bo gromadzi w sobie na tyle dużo ciepła, aby
ryba nie ochłodziła zbytnio frytury - nie zdąży sie rozpaść, lecz od
razu się zetnie jej powierzchnia i kształt zostanie zachowany. Jest to
niezależne od typu kuchenki: dużo rozgrzanego oleju.
--
XL wiosenna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2007-11-12 17:53:48
Temat: Re: rozpadajaca sie rybaIkselka dość niespodziewanie napisał(a):
>
>
> Smaż w dobrze rozgrzanym, głębokim (!) oleju. Ryba powinna pływać w
> nim, a nie leżeć na patelni.
> Ilość oleju jest ważna, bo gromadzi w sobie na tyle dużo ciepła, aby
> ryba nie ochłodziła zbytnio frytury - nie zdąży sie rozpaść, lecz od
> razu się zetnie jej powierzchnia i kształt zostanie zachowany. Jest to
> niezależne od typu kuchenki: dużo rozgrzanego oleju.
Znaczy typ kuchenk ma znaczenie z uwagi na temperaturę i gęstość strumena
energii źródła ciepła, ale faktycznie, po smażenie w glębokim tłuszczu ( w
dużej ilości) powinno poradzić sobie z nawet mało wydajną kuchenką
elektryczna, bo temperaturę zapewna taka kuchenka wystarczajacą, a ilość
energii potrzebną do prawdłowego usmażena zapewn duza lość oleju.
R-dawnej fizyk
--
Roman Rumpel GG 9429617 Skype: rumpel.roman
"kiedy zażywam żeń-szeń, to pamiętam, gdzie położyłem Viagrę"
C Hollywood Homicide
www.ip.biz.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2007-11-12 18:33:18
Temat: Re: rozpadajaca sie rybaKiedyś ogladalam program o kucharzach z różnych krajów,byly to
mistrzostwa najlepszych kuchni swiata.Jeden z nich szef od ryb
wyjasniał na czym polega nasz bład w smazeniu ryb, wytlumaczenie jest
proste nie nalezy obracac ryby kilka razy az do usmazenia ale usmazyc
na jednej stronie prawie do konca i tylko raz obrocic.
Panierka na sucha rybe, olej z maslem - caly sekret
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2007-11-12 19:01:09
Temat: Re: rozpadajaca sie rybaEwik pisze:
> Kiedyś ogladalam program o kucharzach z różnych krajów,byly to
> mistrzostwa najlepszych kuchni swiata.Jeden z nich szef od ryb
> wyjasniał na czym polega nasz bład w smazeniu ryb, wytlumaczenie jest
> proste nie nalezy obracac ryby kilka razy az do usmazenia ale usmazyc
> na jednej stronie prawie do konca i tylko raz obrocic.
> Panierka na sucha rybe, olej z maslem - caly sekret
>
Tia... A co jeśli ryba z jednej strony już się podpala, a poruszona
rozpada się na atomy i zgarniasz z patelni takie coś z panierką?..
Miało się takie, oj miało, i miewa...
Ale jakby tak wszystkiego przestrzegać: sucha ryba, głęboki gorący
tłuszcz, bez obracania? Trzeba będzei się zastosować.
--
JackOss - po kiego mi sygnaturka?!!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2007-11-12 19:12:38
Temat: Re: rozpadajaca sie ryba>
> Użytkownik "Bumba Bumbinska" <a...@W...gazeta.pl> napisał w
> wiadomości news:fh840b$fek$1@inews.gazeta.pl...
> > Bez wzgledu na to czy kupie swieze filety czy zamrozone, podczas smazenia
> > ryba sie rozpada. Zamiast wyjac z patelni rybe w ksztalcie fileta czy
> > kostki
> > wyjmuje rozsypujaca sie breje.
> > Nie pomaga panierowanie, tudziez kladzenie na rozgrzany olej. Zawsze jest
> > to
> > samo.
> Ryba musi byc rozmrozona i wysuszona, ja po rozmrozeniu ryby, ewentualnym
> skropieniu jej sokiem z cytryny lub jakas przyprawa wysuszam dokladnie
> papierowymi recznikami. Dopiero potem w jajko i albo maka lub tarta bułka i
> wychodzi swietna po smazeniu.Sprawdz i napisz jak ci wyszła wedlug mojego
> przepisu.
>
Popieram - rozmrożona i wysuszona a potem dopiero panierowana. Ja też kiedyś
nie suszyłam i mi się rozpadała.
Tapta
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2007-11-12 19:40:35
Temat: Re: rozpadajaca sie rybaIkselka naskrobał(a):
> Bumba Bumbinska napisał(a):
>> Bez wzgledu na to czy kupie swieze filety czy zamrozone, podczas
>> smazenia ryba sie rozpada. Zamiast wyjac z patelni rybe w ksztalcie
>> fileta czy kostki wyjmuje rozsypujaca sie breje.
>> Nie pomaga panierowanie, tudziez kladzenie na rozgrzany olej. Zawsze
>> jest to samo.
>> Macie jakis pomysl na usmazenie ryby w ksztalcie ryby?
>> Rodzina zaczela mi (slusznie) strajkowac przeciwko rybnej brei.
>> Aska
> Smaż w dobrze rozgrzanym, głębokim (!) oleju. Ryba powinna pływać w nim, a
> nie leżeć na patelni.
> Ilość oleju jest ważna, bo gromadzi w sobie na tyle dużo ciepła, aby ryba
> nie ochłodziła zbytnio frytury - nie zdąży sie rozpaść, lecz od razu się
> zetnie jej powierzchnia i kształt zostanie zachowany. Jest to niezależne
> od typu kuchenki: dużo rozgrzanego oleju.
Ja rybe smaże w cieście. Robię gęste ciasto, gęstsze niż nalesnikowe, filet
skrapiam sokiem z cytryny, posypuje przyprawami , w ciasto i na patelnie..
oprócz chrupiącej skórki mam soczystą rybe w srodku..
--
Panie, daj mi siłę, do zaakceptowania rzeczy, których nie mogę zmienić,
odwagę do zmiany rzeczy, których nie mogę zaakceptować,
mądrość, abym ukrył ciała tych którzy mnie dzisiaj wkurwili.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2007-11-12 23:39:25
Temat: Re: rozpadajaca sie rybapanta_rei napisał(a):
> Świadomie, albo i nie Jacek Ostaszewski napisał(a):
>
>
>>Tia... A co jeśli ryba z jednej strony już się podpala, a poruszona
>>rozpada się na atomy i zgarniasz z patelni takie coś z panierką?..
>>Miało się takie, oj miało, i miewa...
>
>
> Cały czas się zastanawiam co za ryby się Wam tak rozwalają, mi się coś
> takiego nie przytrafiło nigdy, nawet podczas smażenia w biwakowych
> warunkach, gdzie wiatr i w ogóle. Co Wy smażycie... i gdzie to
> kupujecie?
>
> Pozdrawiam.
Otóżżżżż to, otóżżżżżż to?
--
XL wiosenna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2007-11-12 23:40:25
Temat: Re: rozpadajaca sie rybaŚwiadomie, albo i nie Jacek Ostaszewski napisał(a):
> Tia... A co jeśli ryba z jednej strony już się podpala, a poruszona
> rozpada się na atomy i zgarniasz z patelni takie coś z panierką?..
> Miało się takie, oj miało, i miewa...
Cały czas się zastanawiam co za ryby się Wam tak rozwalają, mi się coś
takiego nie przytrafiło nigdy, nawet podczas smażenia w biwakowych
warunkach, gdzie wiatr i w ogóle. Co Wy smażycie... i gdzie to
kupujecie?
Pozdrawiam.
--
Sławomir Frąc- Braniewo LRU #271189 *Polska Grupa Freesco*
http://foto.sztrandek.int.pl jid:panta_rei(at)jabber.org
Wasz Windows tego nie potrafi...:P
********** Sygnaturka na licencji GNU GPL wersja 2 *************
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2007-11-13 06:44:38
Temat: Re: rozpadajaca sie rybapanta_rei pisze:
> Świadomie, albo i nie Jacek Ostaszewski napisał(a):
>
>> Tia... A co jeśli ryba z jednej strony już się podpala, a poruszona
>> rozpada się na atomy i zgarniasz z patelni takie coś z panierką?..
>> Miało się takie, oj miało, i miewa...
>
> Cały czas się zastanawiam co za ryby się Wam tak rozwalają, mi się coś
> takiego nie przytrafiło nigdy, nawet podczas smażenia w biwakowych
> warunkach, gdzie wiatr i w ogóle. Co Wy smażycie... i gdzie to
> kupujecie?
>
> Pozdrawiam.
NO wiesz, mieszkam od morza jak od Wiednia. Wchodzę, patrzę... O, ryba.
Mrożona, bo jaka morska może być. Kupuję. Potem dramaty...
--
JackOss - po kiego mi sygnaturka?!!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2007-11-13 08:38:14
Temat: Re: rozpadajaca sie rybaTo może spróbuj inaczej.
http://www.artzi.net/component/option,com_garyscookb
ook/Itemid,76/func,detail/id,9
składniki:
1 kg filet ryby moskiej np. dorsz
2 łyżki sosu ostrygowego, 2 łyżki oliwy z oliwek
2 ząbki czosnku, pęczek pietruszki, pieprz
sok z połowy cytryny, starta skórka z całej cytryny,
10 dkg mąki pszennej
2 dkg drożdży
0,2 l piwa jasnego
1 kg ziemniaków
pół cytryny
2 litry oleju rzepakowego
majonez,
marynowane grzyby, korniszony
Zrobić ciasto o konsystencji gęstej śmietany z mąki, piwa i drożdży zostawić
do rośnięcia.
Zrobić sos tatarski z majonezu, pokrojonych korniszonów i grzybów.
Zrobić marynatę z sosu ostrygowego, oliwy, posiekanego czosnku, posiekanej
pietruszki, pieprzu i soku z cytryny.
Rybę umyć, pokroić na niewielkie porcje, włożyć w foliowy worek i zalać
marynatą. Pozostawić co najmniej na pół godziny w lodówce.
Ziemniaki obrać, umyć, pokroić na frytki. Włożyć do garnka zalać osoloną
wodą dodać pokrojoną w plastry pół cytryny, zagotować i natychmiast
odcedzić. Dodatek cytryny powoduje, że frytki są kruche.
Rozgrzać 2 litry oleju w sporym garnku. Frytki wrzucić na wrzący olej i
smażyć około 15 minut. Rumiane frytki wyłożyć na papierowe ręczniki.
Kawałki zamarynowanej ryby zanurzać w cieście i wrzucać na wrzący olej w
którym wcześniej robione były frytki. Smażyć około 5 minut tak aby ciasto
było rumiane. Wykładać na papierowy ręcznik, aby odciekł olej.
pozdrawiam
--
Tomek
http://www.artzi.net
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |