« poprzedni wątek | następny wątek » |
491. Data: 2005-01-21 13:19:51
Temat: Re: rozwód a dzieci...Thu, 20 Jan 2005 10:59:43 +0100, "idiom" <i...@w...pl> pisze:
>Przyznaję z pokorą, że znowu wzięlam się za dyskusję, w której nie jestem
>zbyt mocna (tzn. wcale nie jestem mocna ) :(
Bez przesady, wszyscyśmy tacy sami.
>> (PS. mam szukać tytułu tej encykliki?)?
>
>Jeśli nie sprawiłoby Ci to zbyt dużego problemu... Chętnie bym się
>"douczyła"
Nie dotrzymałem obietnicy. Omówienie tych spraw było w jednym
z numerów ZNAKU. Leżał na dolnej pólce po prawej w sypialni.
Ale wczoraj go tam nie było, wiec żadnego tytułu encykliki
przytoczyć nie mogę. Jak sobie przypomnę, kto mi zachachmęcił
ten egzemplarz i zwindykuję, to dotrzymam obietnicy.
Sorry wielkie.
pozdrawiam serdecznie
Andrzej Garapich
--
Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
492. Data: 2005-01-21 13:36:43
Temat: Re: rozwód a dzieci...
Użytkownik "Andrzej Garapich" <garapich malpa isez kropka pan kropka krakow
kropka pl a t...@t...zmyłka> napisał w wiadomości
news:h502v0pj9vnlh6eio5a73nnbojiual2tpi@4ax.com...
> Sorry wielkie.
Mimo tego - dziękuję za starania
I dziękuję Duni za informację :)
pozdrawiam
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
493. Data: 2005-01-21 14:15:23
Temat: Re: rozwód a dzieci...Andrzej Garapich wrote:
> zachachmęcił
O, to nie tylko moj wiekowy ojciec tego wyrazu uzywa :-)
--
sveana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
494. Data: 2005-01-21 14:27:00
Temat: Re: rozwód a dzieci...Fri, 21 Jan 2005 15:15:23 +0100, "=sve@na=" <s...@h...com>
pisze:
>Andrzej Garapich wrote:
>
>> zachachmęcił
>
>O, to nie tylko moj wiekowy ojciec tego wyrazu uzywa :-)
Bo ja z Krakowa jestem :-)
pozdrawiam serdecznie
Andrzej Garapich
--
Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
495. Data: 2005-01-21 14:32:25
Temat: Re: rozwód a dzieci...Andrzej Garapich wrote:
>
> Bo ja z Krakowa jestem :-)
To mi wiele wyjasnia :-)
Ojciec w czasie wojny byl w Krakowie w obozie pracy.
--
sveana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
496. Data: 2005-01-21 14:39:47
Temat: Re: rozwód a dzieci...
Andrzej Garapich wrote:
> Bo ja z Krakowa jestem :-)
No to ja juz nie wiem... bo moja mama jest z pochodzenia warszawianka, a
tez to slowko przyniosla do rodziny :)
D.
--
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=91&w=196485
44
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
497. Data: 2005-01-21 16:02:47
Temat: Re: rozwód a dzieci...Uzytkownik "=sve@na=" <s...@h...com> napisal w wiadomosci
news:csmjkn$naf$2@news.onet.pl...
> To odwrocmy sytuacje i hipotetycznie (przeciez dyskutujemy, no, niektorzy
> z nas ;-)) zalozmy, ze to Ty jestes ta strona maltretowana, a malzonka
> wlasnie pije i bije oraz zdradza. Co wowczas robisz? Dodajmy, ze ma ona
> gleboko gdzies Twoje nawolywania do opamietania.
Bylbym wierny, w najgorszym wypadku separacja.
--
Pozdrawiam,
Dariusz Drzemicki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
498. Data: 2005-01-21 16:03:18
Temat: Re: rozwód a dzieci...Użytkownik "Eulalka" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
news:csmlgn$ci5$1@theone.laczpol.net.pl...
> Użytkownik Dariusz Drzemicki napisał:
>
>> Separacja to nie rozwód.
>>
>>
> "A co za różnica?"*
Małżeństwo trwa dalej.
--
Pozdrawiam,
Dariusz Drzemicki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
499. Data: 2005-01-21 16:04:22
Temat: Re: rozwód a dzieci...Użytkownik "Olga" <o...@o...blabla.pl> napisał w wiadomości
news:csok1u$4mv$1@opat.biskupin.wroc.pl...
>
>
> Użytkownik "Eulalka" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:csmlgn$ci5$1@theone.laczpol.net.pl...
>> Użytkownik Dariusz Drzemicki napisał:
>>
>> > Separacja to nie rozwód.
>
> Ale mówiłeś, że najgorsze w rozwodzie jest to, że rodzina staje się
> niepełna, co ewidentnie szkodzi dzieciom. W przypadku separacji sytuacja
> dziecka jest identyczna jak w przypadku rozwodu: tata/mama staje się
> rodzicem "weekendowym" (a w mniej optymistycznej wersji - "rodzicem-
> wspomnieniem").
Ale separacja daje możliwość połączenia.
--
Pozdrawiam,
Dariusz Drzemicki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
500. Data: 2005-01-21 16:06:36
Temat: Re: rozwód a dzieci...Użytkownik "Lozen vel FeLicja" <*in*search*4*myself*@*hotmail*.*com*>
napisał w wiadomości news:csnkej$oa1$5@inews.gazeta.pl...
> Czy uwazasz, ze czas jaki ksiadz spedzil uczac sie o relacjach rodzinnych
> jest wystarczajacy, by doradzac komus jak ma ukladac swoje zycie?
Tak.
>> To samo moze dotyczyc samotnych psychologów.
> Ale z psychologami o religii nie rozmawiamy.
Ale o rodzinie. Samotny psycholog nie ma doświadczenia.
--
Pozdrawiam,
Dariusz Drzemicki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |