« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-08-22 14:39:46
Temat: Re: samobojstwo?
Użytkownik "adamt" <a...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ajrggk$6d6$2@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "KOMINEK" <k...@k...pl> napisał w wiadomości
> news:Xns926FD61B6945DKOMINEK@127.0.0.1...
> > "adamt" <a...@g...pl> wrote in news:ajrfgr$2fv$1@news.tpi.pl:
> >
> > > jakies podpowiedzi
> >
> > lekarz?
> >
> ciezko zaciagnac.....raczej jakas inna metoda ?
Kiedy nie ma lepszych metod! Myśli samobójcze są podstawą do
hospitalizacji psychiatrycznej i do tego należy go przekonać w
pierwszej kolejności. Gadanina o wartości życia niewiele zmieni,
jeżeli facet jest nawet w depresji reaktywnej. Jemu w ostrym stanie
potrzebny kaftan chemiczny i ścisły dozór przez 24 godz. na dobę, a
nie "psychoterapia" z doskoku. Przykro mi, że nikt z domorosłych
"psychologów" nie uswiadomił Ci tego w sposób stanowczy i zdecydowany.
Oczywiście facet pod Twoją opieką nie musi tego samobójstwa popełnić.
Natomiast jeśli to zrobi, możesz do końca życia mieć wyrzuty sumienia
z powodu nieefektywności własnych działań.
Dorrit
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-08-23 14:04:52
Temat: Re: samobojstwo?jesli faktycznie chce sie zabic to i tak to zrobi, do szpitala musi sie
zgpdzic pojsc a wcale nie musi skoro ma mu to zaszkodzic w samobojstwie,
Amentus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-08-23 18:01:13
Temat: Re: samobojstwo?
Użytkownik "Amentus" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ak5f3n$t8l$1@absinth.dialog.net.pl...
> jesli faktycznie chce sie zabic to i tak to zrobi,
Jednak u leczonego jest wieksza szansa na wyleczenie.
do szpitala musi sie
> zgpdzic pojsc a wcale nie musi skoro ma mu to zaszkodzic w
samobojstwie,
To przekonaj go, żeby się zgodził.
Dorrit
>
> Amentus
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-08-23 21:09:43
Temat: Re: samobojstwo?> Jednak u leczonego jest wieksza szansa na wyleczenie.
tak ale myslac o samobojstwie wcale nie myslisz o leczeniu sie
> do szpitala musi sie
> > zgpdzic pojsc a wcale nie musi skoro ma mu to zaszkodzic w
> samobojstwie,
> To przekonaj go, żeby się zgodził.
ja go nie znam, nie wiem na ile jego deklaracje o samobojstwie sa wolaniem o
pomoc a na ile faktyna mozliwoscia zabicia sie
Amentus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-08-29 12:36:03
Temat: Re: samobojstwo?"adamt" <a...@g...pl> napisał(a):
> > ale nie wiem, czy zadziała.
> >
> > --
> powiedziane pieknie ale akurat stracil kogos na kim mu zalezalo i dla kogos
> byl wszystkim
moze daj mu do poczytania ksiege Hioba ...
--
Daniel Jakubowski www.danieljakubowski.prv.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-01 08:17:11
Temat: Re: uroki bycia bezdomnym> A ja polecam tobie walnięcie się młotkiem w łeb. To naprawdę ma wielki
sens!
To samo ja polecam tobie i to bezzwłocznie
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-01 17:35:22
Temat: Re: uroki bycia bezdomnym
Użytkownik Silvio Manuel <s...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:aksier$qkv$...@n...tpi.pl...
> > A ja polecam tobie walnięcie się młotkiem w łeb. To naprawdę ma wielki
> sens!
>
> To samo ja polecam tobie i to bezzwłocznie
>
Zastanawiałeś się prawie dwa tygodnie, czy odpowiedzieć na mój post! Mogę
się dowiedzięć co zadecydowało o tym, że akurat teraz postanowiłeś na mnie
wyładować swoje frustracje? Co, pies sąsiada Cię ugryzł?
Radzę Ci przeczytać jeszcze raz cały "wątek", naprawdę nie jest długi i nie
rzucać się bezmyślnie na ludzi. Myślenie czasem boli, ale naprawdę się
opłaca.
Pozdrawiam
Michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-01 19:13:16
Temat: Re: uroki bycia bezdomnym> Zastanawiałeś się prawie dwa tygodnie, czy odpowiedzieć na mój post! Mogę
> się dowiedzięć co zadecydowało o tym, że akurat teraz postanowiłeś na mnie
> wyładować swoje frustracje? Co, pies sąsiada Cię ugryzł?
Po prostu tego nie zauważyłem. To nie ma znaczenia przy pisaniu postów czy
temat jest stary czy nie. Wolno mi i będę pisał tam gdzie mi się podoba.
> Radzę Ci przeczytać jeszcze raz cały "wątek", naprawdę nie jest długi i
nie
> rzucać się bezmyślnie na ludzi. Myślenie czasem boli, ale naprawdę się
> opłaca.
:-) Bezmyślnie rzucać się na ludzi......
Nie oszukujmy się.
Swoją drogą dlaczego TY patrzysz na stare posty ? Zobaczyłeś mój i jeszcze
tego samego dnia dałeś odpowiedź. Wnioskuję, że śledzisz od tych paru dni
losy wątku po tym jak dałeś sam odpowiedź. To oczywiście nie jest nic złego
ale O CO CHODZI TOBIE ?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-02 18:50:40
Temat: Re: uroki bycia bezdomnym
Użytkownik Silvio Manuel <s...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:aktot0$d3e$...@n...tpi.pl...
> > Zastanawiałeś się prawie dwa tygodnie, czy odpowiedzieć na mój post!
Mogę
> > się dowiedzięć co zadecydowało o tym, że akurat teraz postanowiłeś na
mnie
> > wyładować swoje frustracje? Co, pies sąsiada Cię ugryzł?
>
> Po prostu tego nie zauważyłem. To nie ma znaczenia przy pisaniu postów czy
> temat jest stary czy nie. Wolno mi i będę pisał tam gdzie mi się podoba.
Oczywiście, że Ci wolno i zrozumiałem Twoje wyjaśnienie. Tylko nie myl pojęć
"stary temat" i "stary post", jak nie widzisz różnicy to z przyjemnością Ci
ją wyjaśnię.
> > Radzę Ci przeczytać jeszcze raz cały "wątek", naprawdę nie jest długi i
> nie
> > rzucać się bezmyślnie na ludzi. Myślenie czasem boli, ale naprawdę się
> > opłaca.
>
> :-) Bezmyślnie rzucać się na ludzi......
> Nie oszukujmy się.
>
Tzn? Możesz jaśniej wyrażać swoje spostrzeżenia?
Ja się nie oszukuję, więc nie wiem jakich "Nas" czy "Was" masz na myśli. No
i niby w czym Wy/My (?) się (nie)oszukujecie?
Skoro tak chaotycznie przeglądasz newsy, to mogło ujść Twojej uwadze kilka
istotnych faktów, tak więc przytocze Ci motywy, którymi się kierowałem p
isząc posta o "młotku" :).
Użytkownik adamt, w wątku "Samobójstwo?" napisał:
"co powiedziec facetowi ktory stracil wszystko co mial , jest na skraju
wytrzymalosci, jest sam na skraju wytrzymalosci nerwowej i raczej woli
skoczyc z okna niz meczyc sie dalej ?
jakies podpowiedzi"
na co użytkownik Bety Algieri wysłała odpowiedź, zmieniając temat wątku na
"uroki bycia bezdomnym":
"a czemu to nie stac się bezdomnym bankrutem?
jak nie ma dzieci to polecam tą opcje
ona ma wielki sens"
na co użytkownik mic (czyli ja) odpowiedział:
"A kto tu mówił o bankructwie?
A ja polecam tobie walnięcie się młotkiem w łeb. To naprawdę ma wielki s
ens!"
ty raczyłeś odpowiedzieć:
"To samo ja polecam tobie i to bezzwłocznie"
A teraz moja interpretacja. Bety Algieri zabłysnęła niesamowitym brakiem
wyczucia sytuacji i zwykłym idiotyzmem, bo jak inaczej można nazwać kogoś,
kto osobie, która straciła kogoś bliskiego radzi aby poszedł mieszkać na
ulicę i jeszcze mówić, że to ma wielki sens. Jak ktoś daje takie rady, to
chyba swoją więdzę o życiu czerpie z tanich filmów i tym bardziej powinien
się liczyć z ostrą krytyką. Moja wypowiedź bezpośrednio dotyczyła tej rady,
a nie samej osoby Bety. Jak dalej nie rozumiesz, to Ci powiem w skrócie, że
jej rada była tyle warta co polecenie komuś walnięcie się młotkiem w łeb.
Liczę teraz, że Ty wyjaśnisz mi motywy, swojego irracjonalnego ataku na moją
osobę.
> Swoją drogą dlaczego TY patrzysz na stare posty ?
Tego to już zupełnie nie rozumiem, przecież moja odpowiedź na Twój post
został a wysłana tego samego dnia, którego Ty go przysłałeś, czyli wczoraj.
Dlaczego więc mówisz, że patrzę na stare posty? Patrzałem wyłącznie na Twoj
post.
> Zobaczyłeś mój i jeszcze tego samego dnia dałeś odpowiedź.
Widzisz w tym coś dziwnego?
> Wnioskuję, że śledzisz od tych paru dni losy wątku po tym jak dałeś sam
odpowiedź.
> To oczywiście nie jest nic złego ale O CO CHODZI TOBIE ?
Tylko na podstawie tego, że "śledzę losy" wątku uważasz, że o coś mi chodzi?
Czyżbyś był miłośnikiem teorii spiskowych?
W takim razie wyprowadzę Cię z twoich mętnych domysłów. Otóż jeżeli jakiś
wątek mnie zainteresuje, a za taki napewno można uznać wątek, w którym się
udzielam, wówczas włączam opcję monitorowania konwersacji, aby automatycznie
ściągać treści nowych wiadomości, w tym odpowiedzi na mój post, były sci
ągane z
serwera. Jeszcze coś niejasnego? Po jakim czasie powinienem, według Ciebie,
wyłączać opcję monitorowania, żeby nie zostać posądzony, że "O COŚ MI CH
ODZI"?
Mam zadanie, że odpowiedź na *wszystkie* moje pytania nie będzie ponad Twoje
siły.
Pozdrawiam
Michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |