Strona główna Grupy pl.sci.psychologia samobójstwo czy...

Grupy

Szukaj w grupach

 

samobójstwo czy...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-04-03 18:43:25

Temat: Re: samobójstwo czy...
Od: "Ferdynand" <f...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "NEVERMORE" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a8fggt$n3$1@news.tpi.pl...
> A nie łaska poprawić statystyki

Nie każdy poprawia ;-)

> taki pieprzony egocentryk nie chce przyjąć do wiadomości,
> że najpierw należy do Boga

Przykro mi, ale nie znam takiego pana :-)

> Co za wypaczona i podła rasa !

A którą rasę masz na myśli?

--
Pozdrawiam,

Ferdynand - pieprzony egocentryk

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-04-03 19:04:09

Temat: Re: samobójstwo czy...
Od: "Forgoth" <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

P.S. Nie pisz takich postow, bo jeszcze ktos wykorzysta to przeciw tobie.
Niektorzy daza po trupach do celu...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-04-03 19:52:45

Temat: Re: samobójstwo czy...
Od: "Krzysztof" <k...@w...spam.de> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Xuser" <X...@x...com> napisał w wiadomości
news:a8f94m$q6k$1@news.tpi.pl...

> > > Jesli ta osoba jest przekonana, ze komus na niej zalezy to
raczej
> > > samobojstwa nie popelni.
> >
> > Na jakiej podstawie taktwierdzisz?
> > Nie chodzi mi tu o odpowiedz w stylu "bo moj kolega.." lub "bo ja
> > ...".
>
> Na podstawie tego, ze jedna z najczestszych przyczyn samobojstw jest
wlasnie
> poczucie osamotnienia i izolacji. Osoba znajdujaca sie w skrajnej
depresji,
> jesli tylko padna odpowiednie pytania, najczesciej nie ukrywa tego
ze
> pragnie swojej smierci. Jesli tylko ma komu o tym powiedziec...
Zwroc tez
> uwage na pozorowane proby samobojcze jako reakcja alarmowa dla
otoczenia. Z
> zalozenia nie maja doprowadzic do smierci, sa wolaniem o pomoc
skierowanym
> do tych, ktorym na tej osobie zalezy.
> Wiec przekonanie o tym, ze jest sie komus potrzebnym jednak ma tu
duzy
> wplyw.

Z tego, co napisałeś - raczej przekonanie, że jest ktoś, komu na tej
osobie myślącej o samobójstwie zależy. A to nie to samo.

Tym niemniej byłbym ostrożny w formułowaniu wniosków, ze ktoś, kto ma
wiele osób, którym na nim zależy samobójstwa nie popełni. Pamiętaj, że
nie każdy dostrzega tę troskę o siebie, a też nie każdy ją potrafi
okazać.

Pozdrawiam,
Krzysztof


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-04-03 20:23:28

Temat: Re: samobójstwo czy...
Od: Settembrini <s...@z...prv.pl> szukaj wiadomości tego autora


UnKnown, pisze Pan:

> Tak już kiedyś się zastanawiałem.
>
> Czy samobójstwo jest zjawiskiem egoistycznym?

Jest. Ale nie we wszystkich przypadkach. Czasamy samobójcy wydaje się,
że zabijając siebie "pomaga" innym - wydaje mi się jednak, że tak jest w
sytuacjach krańcowych. Zwykle samobójstwo wynika z niechęci do swojego
życia, czy samego siebie i jest zachowaniem egoistycznym.

> Ja na przykład nie potrafię zrozumieć osób, które zabijają, wiedząc o tym,
> że są ludzie którym zależy na nich.

Możliwe, że argumenty "za" są silniejsze od tych "przeciw". Zresztą -
jak napisałem wyżej - samobójstwo może być działaniem związanym z
egoizmem.

> Co muszą czuć rodzice dziecka, które popełnia samobójstwo...

Prawdopodobnie ich sytuacja jest gorsza, niż sytuacja ludzi, którzy
tracą rodziców - nie jest naturalne, że rodzic żyje dłużej niż
dziecko... Wydaje mi się jednak, że tak jak z każdą ogromną stratą
(śmierć bliskiej osoby można tak właśnie nazwać) - człowiek, który tego
nie przeżył nie potrafi sobie tego wyobrazić... Dlatego wszelkie
zastanawianie się, jak się czuje ktoś, komu zmarł bliski, może przynieść
jedynie "ogólne" wnioski.

--
[ Settembrini ] [ e-mail: s...@z...prv.pl ]
[ WWW: http://www.zauberberg.prv.pl ]
[ 03.04.2002 :: 50 ]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-04-04 05:35:43

Temat: Re: samobójstwo czy...
Od: "Little Dorrit" <z...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "NEVERMORE" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a8fggt$n3$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik UnKnown <n...@i...pl> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:a8d8hu$l6$...@n...tpi.pl...
>
>
> Jak tylko obudziłam się na OIOM-ie, przybiegli, żeby mnie zadręczać
> pytaniem: "Dlaczego NAM to zrobiłaś ?!"
> Dopiero po spotkaniu z moim psychoterapeutą wykoncypowali, że może
> wypadałoby zapytać: "Dlaczego SOBIE to zrobiłaś ?"


No więc dlaczego sobie to zrobiłaś ;) ? Zresztą wzmianka o psychoterapeucie
mówi sama za siebie - próby samobójcze są najczęstsze u osób zaburzonych
psychicznie.
Dorrit
>
>
> Kasia
> ____________________________________________________
_____
> "Najważniejsza w życiu
> jest wiara
> w sterylność sekcji zwłok"
>
> ten cytat też jest debilny i coś o Tobie mówi :(.
>
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-04-04 12:22:59

Temat: Re: samobójstwo czy...
Od: "Konop" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Czy samobójstwo jest zjawiskiem egoistycznym?
> Czy wybierając taką opcję mamy na celu tylko własne "dobro"?
> Ja na przykład nie potrafię zrozumieć osób, które zabijają, wiedząc o tym,
> że są ludzie którym zależy na nich.
> Co muszą czuć rodzice dziecka, które popełnia samobójstwo...

Takiej osobie wydaje się, że jest odtrącona przez wszystkich i że nikt się
nim nie interesuje. Nie rozumie, że ktoś może go lubi - on tego nie
dostrzega. Za to perfekcyjnie umie wyciągnąć (naciągnąć!) wnioski z każdego
zachowania. Jeśli przyjaciel powie mu: "Sorry, stary, nie mam czasu", to
myśli sobie - nie lubi mnie ma mnie dość. I tak najdrobniejsze zachowanie
uważa za oznakę odwrócenia się od niego i w końcu stwierdza, że nikt go nie
lubi. Jest wręcz przekonany, że nikt po nim płakać nie będzie, a nawet
często uważa, że będzie lepiej dla innych, jeśli się zabije.

Druga grupa to egoiści :)

Konop

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-04-04 13:25:43

Temat: Re: samobójstwo czy...
Od: "NEVERMORE" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Ferdynand <f...@p...onet.pl> w wiadomości do
grup dyskusyjnych napisał:a8fifj$255$...@n...onet.pl...

> > A nie łaska poprawić statystyki

> Nie każdy poprawia ;-)

Ave !

> > taki pieprzony egocentryk nie chce przyjąć do wiadomości,
> > że najpierw należy do Boga

> Przykro mi, ale nie znam takiego pana :-)

Ja też. Słyszałam tylko, że jest mocno zamieszany w skandal
stworzenia.

> > Co za wypaczona i podła rasa !

> A którą rasę masz na myśli?

Tę, której brak instynktu jutra i odłączyła się od stada.


Kasia




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-04-04 16:22:06

Temat: Re: samobójstwo czy...
Od: "Ferdynand" <f...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "NEVERMORE" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a8hnr2$12t$1@news.tpi.pl...
> > > [...] należy do Boga
> > nie znam takiego pana
> Ja też. Słyszałam tylko, że jest mocno
> zamieszany w skandal stworzenia.

Bardzo trafnie to ujęłaś. To rzeczywiście skandal!
;-)

--
Pozdrawiam,

Ferdynand

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-04-04 22:30:18

Temat: Re: samobójstwo czy...
Od: "NEVERMORE" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Little Dorrit <z...@c...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a8gpr4$fao$...@n...tpi.pl...


No i dosięgnęło mnie mocne uderzenie w klawiaturę Żelaznej Damy
Psychologii...

> No więc dlaczego sobie to zrobiłaś ;) ?

Jeśli napiszę, że nie potrafiłam uwolnić się od traumatycznych przeżyć z
dzieciństwa - uznasz zapewne, iż niepotrzebnie uwierzyłam Susan Forward.
Przecież "Toksyczni rodzice" to "stek bzdur i nonsensów" [Little Dorrit, Re:
Granica normalności, 02-03-31]. A J. Santorskiemu dostanie się zaocznie za
to, że w ogóle takie g.... w Polsce wydał.

Jeśli wyskoczę z nieszczęśliwą miłością, najprawdopodobniej mnie
wyśmiejesz, a potem poradzisz włączyć się czym prędzej w wyścig szczurów i
gonić peleton. Przecież " 'Uczucie, ciepło' to sprawy ulotne i indywidualne.
(...) Najlepiej, jeśli życie traktować jako jeden wielki biznes." [Little
Dorrit, Re: Zaufanie - jak wzbudzić w sobie, 02-04-03].

Jeśli powołam się na diagnozę psychiatry: depresja endogenna - zapytasz
pewnie: - A co? znudziło się legalne ćpanie i regularne wizyty u psychiatry?
No to trzeba Cię ubezwłasnowolnić i zamknąć w s-Tworkach, żeby kochająca
rodzinka mogła spać spokojnie.

Zauważyłam, że systematycznie polujesz w Sieci, więc lepiej przyczaj się
na inną ofiarę i zaatakuj swoim karykaturalnym pragmatyzmem, rzekomym
mentorstwem i pyskatą elokwencją.

> Zresztą wzmianka o psychoterapeucie
> mówi sama za siebie - próby samobójcze są najczęstsze u osób zaburzonych
> psychicznie.

Z badań socjologicznych wynika, że depresja staje się drugą - po
schorzeniach układu krążenia - chorobą współczesnej cywilizacji.
Biedna Dorrit ! Jakież ona musi czuć obrzydzenie...

____________________________________________________
_____
> > "Najważniejsza w życiu
> > jest wiara
> > w sterylność sekcji zwłok"
> >
> > ten cytat też jest debilny i coś o Tobie mówi :(.

Z Twoich ust brzmi to jak komplement.

Tym razem kończę cytatem z zapewne znanej Ci powieści Jerzego Krzysztonia
"Obłęd". ( Ja czytałam ją będąc studentką polonistyki i odbierałam autora
jako CZŁOWIEKA i artystę. Ty pewnie jako przypadek kliiczny.)
____________________________________________________
_______

"Jest tyle o życiu prawd, ile istnień ludzkich, każdy dorabia się prawdy
swojej, świadomość to nie zapalenie ślepej kiszki, które zawsze przebiega
podobnie, nawet z powikłaniami."

--
Kasia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-04-05 05:48:30

Temat: Re: samobójstwo czy...
Od: "Little Dorrit" <z...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "NEVERMORE" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a8imv3$697$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik Little Dorrit <z...@c...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych
> napisał:a8gpr4$fao$...@n...tpi.pl...
>
>
> > No więc dlaczego sobie to zrobiłaś ;) ?
>
> Jeśli napiszę, że nie potrafiłam uwolnić się od traumatycznych przeżyć z
> dzieciństwa - uznasz zapewne, iż niepotrzebnie uwierzyłam Susan Forward.
> Przecież "Toksyczni rodzice" to "stek bzdur i nonsensów" >


Ależ naturalnie. Jeżeli jakąkolwiek wiedzę, zwłaszcza psychologiczną
potraktujesz jak prywatną wiarę, to nie chcę być złośliwa, ale Twój
przykład dowodzi, że skutki moga być żałosne. Trzeba je usuwać inną wiarą
np. w dezintegrację pozytywną albo przepracowanie emocji na psychoterapii i
już mamy błędne koło, z którego trudno się wyzwolić a same koszty bywają
rujnujące.


Jeśli wyskoczę z nieszczęśliwą miłością, najprawdopodobniej mnie
> wyśmiejesz, a potem poradzisz włączyć się czym prędzej w wyścig szczurów i
> gonić peleton. Przecież " 'Uczucie, ciepło' to sprawy ulotne i
indywidualne.
> (...) Najlepiej, jeśli życie traktować jako jeden wielki biznes."


Istotnie, nie wstydzę się moich poglądów , bo są realistyczne, racjonalne,
przyjmując je stałam się silna psychicznie, kochająca życie i nie
doprowadziły mnie do prób samodestrukcji - jak Ciebie.


> Jeśli powołam się na diagnozę psychiatry: depresja endogenna - zapytasz
> pewnie: - A co? znudziło się legalne ćpanie i regularne wizyty u
psychiatry?
> No to trzeba Cię ubezwłasnowolnić i zamknąć w s-Tworkach, żeby kochająca
> rodzinka mogła spać spokojnie.


Uważasz, że ćpanie powoduje depresję endogenną ?Błąd.
>
> Zauważyłam, że systematycznie polujesz w Sieci, więc lepiej przyczaj się
> na inną ofiarę i zaatakuj swoim karykaturalnym pragmatyzmem, rzekomym
> mentorstwem i pyskatą elokwencją.


A jednak...nasze poglądy, pragmatyzm, mentorstwo itp. zweryfikowało życie.
Nie ja oberwałam. Za ofiarę kogokolwiek na Grupie też się nie uważam.


> > Zresztą wzmianka o psychoterapeucie
> > mówi sama za siebie - próby samobójcze są najczęstsze u osób zaburzonych
> > psychicznie.
>
> Z badań socjologicznych wynika, że depresja staje się drugą - po
> schorzeniach układu krążenia - chorobą współczesnej cywilizacji.



Oczywiście, istnieje chyba jakaś moda na depresję, jak w czasach Freuda na
nerwicę. Zresztą jedno i drugie to sensu stricto zaburzenia psychiczne.
Dorrit
> ____________________________________________________
_____
> > > "Najważniejsza w życiu
> > > jest wiara
> > > w sterylność sekcji zwłok"
> > >
> > > ten cytat też jest debilny i coś o Tobie mówi :(.
>
> Z Twoich ust brzmi to jak komplement.


Mnie to zwisa. Ale Twój egoizm nie pozwala Ci zapewne wyobrazić sobie, jak
taki plugawy cytat odbiera osoba, która niedawno stracila matkę. Jasne,
Twoja matka to koncentrat toksyny. Może Susan forvard Cię zaadoptuje :).
>


> Tym razem kończę cytatem z zapewne znanej Ci powieści Jerzego
Krzysztonia
> "Obłęd". ( Ja czytałam ją będąc studentką polonistyki i odbierałam autora
> jako CZŁOWIEKA i artystę. Ty pewnie jako przypadek kliiczny.)


Jedno nie wyklucza drugiego. Chorzy psychicznie z reguły są ludźmi, a czasem
nawet artystami ;).
> > --
> Kasia
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

psychologia studia ciężko?
Wymagania/oczekiwania wobec [potencjalnego] partnera w związku (było: Cholerna zazdrość...).
informacje o spotkaniu
hmm..tak
testy

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »