| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-04-25 08:32:30
Temat: Re: samotność> :) A umnie jest wlasnie zupelnie na odwrot... Jak czytam te wszystkie
posty
> z problemami, to mysle sobie, ze jestem straszna szczesciara, bo moje
> problemy to nic w porownianiu z tym, co niektorzy ludzie tutaj przezywaja.
Nigdy nie wiesz co Cie w zyciu spotka.
Byc moze jutro Ty bedziesz pisac list z pytaniem 'co mam zrobic?' i
dolaczysz do reszty.
--
spider
s...@c...pl
http://www.eps.gda.pl/spider
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-04-25 12:07:22
Temat: Re: samotność
Użytkownik "spider" <s...@c...pl> napisał w wiadomości
news:3ae6a04d@news.vogel.pl...
> > :) A umnie jest wlasnie zupelnie na odwrot... Jak czytam te wszystkie
> posty
> > z problemami, to mysle sobie, ze jestem straszna szczesciara, bo moje
> > problemy to nic w porownianiu z tym, co niektorzy ludzie tutaj
przezywaja.
>
> Nigdy nie wiesz co Cie w zyciu spotka.
> Byc moze jutro Ty bedziesz pisac list z pytaniem 'co mam zrobic?' i
> dolaczysz do reszty.
Wiem, wiem o tym. Chodzilo mi o to, ze ja czasami (chociaz ostatnio coraz
rzadziej) mam dosc duza tendencje do narzekania - ze mi zle, ze mogloby byc
lepiej itd. A kiedy czytam te wszystkie listy, nabieram pewnej pokory i moje
problemy wydaja mi sie takie malutkie, mozna powiedziec, ze nawet o nich
zapominam... I wtedy uswiadamiam sobie, ze ludzie maja naprawde powzne
problemy, a ja tu narzekam, jakby to na mnie swait sie konczyl. Dzieki tej
grupie - ludziom, ktorzy ja tworza - ucze sie doceniac to, co mam i cieszyc
sie tym, ze jest ze mna tak, jak jest... I zycie wydaje sie piekniejsze.
To jest jak uderzenie mlotem w glowe. W pewnym momencie mocno uswiadamiam
sobie, ze tak naprawde to jestem szczesliwa - mam wszystko na swoim miejscu,
jestem zdrowa, wszyscy moi najblizsi zyja i sa zdrowi, mam gdzie mieszkac,
co jesc, w co sie ubrac... Mam kogo kochac i ktos tez mnie kocha...
I wtedy mam wyrzuty sumienia, ze ja narzekam (a przeceiz w sumie mam tak
dobrze - da sie zyc:)), a inni ludzie przecież cierpia jeszcze bardziej i
mimo tego potrafia to zaakceptowac.
To nie tak, ze ciesza mnie czyjes problemy. Wrecz przeciwnie. Czuje sie
okropnie, gdy pomylse, ze mnie mogloby spotkac cos podobnego....
Pozdrawiam
izyda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-04-25 14:39:37
Temat: Re: samotność> A kiedy czytam te wszystkie listy, nabieram pewnej pokory i moje
> problemy wydaja mi sie takie malutkie, mozna powiedziec, ze nawet o nich
> zapominam...
Hmm... te problemy nie wszystkie sa takie wielkie, czy powazne. Sa przeciez
na swiecie ludzie, ktorzy nie maja zaspokojonych podstawowych potrzeb (nie m
aja gdzie spac, co jesc, w co sie ubrac, gdzie sie umyc), a co dopiero Ci, k
torzy umieraja na nieuleczalna chorobe. Tacy ludzie doceniaja zycie. A nie,
ze ktos napisze, ze chce popelnic samobojstwo, bo ktos kogo nie kocha. Owsze
m to grupa psychologiczna i ludzie zwracaja sie z tego typu problemami, sa o
ne dla nich wazne, ale niech nie patrza tylko na siebie. Kazdy proszacy o po
moc na tej grupie wyglada mi na egoiste, mysli tylko o sobie i chce tylko ro
zwiazac swoj problem. A ja bym zadal pytanie: co zrobiliscie dla innych? Kom
u ostatnio pomogliscie? Czyz nie jestesmy sami z wlasnej winy? Z wlasnego eg
oizmu?
Tak malo dobra na tym swiecie.
--
spider
s...@c...pl
http://www.eps.gda.pl/spider
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-04-25 19:21:11
Temat: Re: samotnośćspider wrote:
> Nie takich optymistow jak Ty, ta grupa zmieniala w pesymistow ;))))
Do bycia pesymistą to ja grupy nie potrzebuję ;-))))
pozdrawiam
- mż -
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-04-25 20:08:52
Temat: Re: samotno?ćDnia Wed, 25 Apr 2001 16:39:37 +0200, "spider" <s...@c...pl>
napisal/a:
[...]
>ne dla nich wazne, ale niech nie patrza tylko na siebie. Kazdy proszacy o po
>moc na tej grupie wyglada mi na egoiste, mysli tylko o sobie i chce tylko ro
>zwiazac swoj problem. A ja bym zadal pytanie: co zrobiliscie dla innych?
[...]
w-g mnie trudno wymagac od czlowieka, ktory nie potrafi sobie poradzic
z walsnym problemami by pomagal innym; problem, ktory dla nas jest
blachy dla kogo innego moze przyjmowac zupelnie inny rozmiar
z drugiej strony, czlowiek taki, jezeli ktos wyciagnie do niego reke i
pomoze, w przyszlosci sam bedzie te pomoc chetnie niosl
przynajmniej tak mi sie wydaje
--
Chowajac sie w cieniu...
wertEr- / d...@s...k.pl / www.data.ko.pl
__
No flickering light at the end of the path
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-04-25 21:10:44
Temat: Re: samotność (OT)> u ostatnio pomogliscie? Czyz nie jestesmy sami z wlasnej winy? Z wlasnego
eg
> oizmu?
Co sie dzieje z tymi listami, ze je tak tnie w pol slowa (nie tylko ten, ale
czasami na grupie tez sie zdarza)? Sprawdzalem format
tekstu i mam wszystko ok.
teraz na przyklad tego nie pocielo.
--
spider
s...@c...pl
http://www.eps.gda.pl/spider
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-04-25 21:35:12
Temat: Re: samotno?ć> w-g mnie trudno wymagac od czlowieka, ktory nie potrafi sobie poradzic
> z walsnym problemami by pomagal innym; problem, ktory dla nas jest
> blachy dla kogo innego moze przyjmowac zupelnie inny rozmiar
Ale mi nie chodzi o pomoc akurat w konkretnej dziedzinie, w ktorej ma sie
problemy.
> z drugiej strony, czlowiek taki, jezeli ktos wyciagnie do niego reke i
> pomoze, w przyszlosci sam bedzie te pomoc chetnie niosl
> przynajmniej tak mi sie wydaje
Albo zawola o wiecej.
--
spider
s...@c...pl
http://www.eps.gda.pl/spider
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-04-26 07:40:09
Temat: Re: samotność
Spider napisał ...
[...]
> Tak malo dobra na tym swiecie.
Mysle, ze to dobro jest, tylko... zyjemy w takich dziwnych czasach, kiedy
bycie dobrym oznacza bycie naiwnym, nudnym, bycie po prostu takim frajerem.
Bo czlowiek dobry nie idzie do celu po trupach, nie gnoi drugiego czlowieka.
Mylse (a moze raczej mam jeszcze nadzieje), ze dobro jest w ludziach, tylko
ciezko im to okazac...
To jest wlasnie dziwne, bo ludzie potrzebuja dobra, a mimo to tak trudno im
sie przelamac. Moze brak im odwagi?
Tak jak dla mnie...
izyda
ps. chyba napisalam troche nie na temat, tzn. nie o takie dobro chyba Ci
chodzilo...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-04-26 14:21:57
Temat: Re: samotno?ćDnia Wed, 25 Apr 2001 23:35:12 +0200, "spider" <s...@c...pl>
napisal/a:
>Ale mi nie chodzi o pomoc akurat w konkretnej dziedzinie, w ktorej ma sie
>problemy.
imho zalezy to od rozmiaru problemu, czasami potrafi on przeslonic
wszystkie dziedziny(nie wiem czy to dobre slowo) zycia, ale to chyba
skrajnosc
>> pomoze, w przyszlosci sam bedzie te pomoc chetnie niosl
>> przynajmniej tak mi sie wydaje
>
>Albo zawola o wiecej.
to pesymistyczny scenariusz
--
Chowajac sie w cieniu...
wertEr- / d...@s...k.pl / www.data.ko.pl
__
No flickering light at the end of the path
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |