| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-06-04 19:24:18
Temat: Re: samotnosc
> Odpowiadamy POD CYTATEM i TNIEMY ile się da !!!
> Przemyśl to.
Juz to gdzies slyszalem... :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-06-04 19:39:29
Temat: Re: samotnoscUżytkownik "shadow" <...>
> <..> i tez chcialbym zobaczyc stronke
> grupy :))) jesli mzona oczywiscie :)
mozna oczywiscie, ale adresu trzeba sobie poszukac, nie jestem twoim
lokajem ;)
> > a nie powiem! poczytaj grupe troszke, gdzies tu pewnie jest, a jesli
tój
> > adres jest prawdziwy to dostaniesz stosowna wiadomosc
> > (nie powiem bo nie pamietam)
plus uwaga: odpowiadaj pod pociętymi cytatami
pozdrawiam
Marsel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-04 20:02:35
Temat: Re: samotnosc"Solo" news:Ct8L8.108449$305.1149197@news.chello.at
> Juz to gdzies slyszalem... :)
Masz dobry słuch, więc zostań muzykiem ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-05 05:57:40
Temat: Re: samotnosc
> miesiąca?? uuuuuuu... miło mi... czasem wykminię jednak coś sensownego;)
Ooooch!
Kminiaj czesciej, c o s w tobie dzwieczy.
:)
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-05 07:01:53
Temat: Re: samotnosc
Użytkownik "shadow" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
myślimy że tak
> naprawde nie są w stanie nas zroumieć...
> Solo zgadzam się z tobą :)
Bo najczesciej naprawde nie sa...
Poza tym, kto naprawde chce nas sluchac? Kto obdarzy empatia? Jest tak: masz
problem, chcesz go z kims omowic, zaczynasz relacjonowac i po dwoch zdaniach
ona wchodzi Ci w slowo, zaczyna opowiadac w duchu "bo u mnie tez tak bylo i
powiedz co z tym mam zrobic?" Odpowiadasz mu, a Twoj problem, pozostaje
nadal niezalatwiony i palacy, wiec coz...? Poradzisz sobie sam!
Znow zostales sam wsrod ludzi!
Pzdr. Dorota
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-05 14:24:59
Temat: Re: samotnosc
"> Może dlatego, że czujemy sie inni od nich, może dlatego że myślimy że tak
> naprawde nie są w stanie nas zroumieć...
i wlasnie dlatego, ze myslimy, ze tak naprawde nie sa w stanie nas zrozumiec
podswiadomie izolujemy sie od nich, tworzymy pewna bariere...stad pewnie ta
samotnosc...
dlatego trzeba sie otworzyc, nie skrywac swych emicji i uczuc, nie zamykac
sie w sobie!!!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-05 20:04:27
Temat: Re: samotnosc> dlatego trzeba sie otworzyc, nie skrywac swych emicji i uczuc, nie zamykac
> sie w sobie!!!
Ale wtedy ryzykujemy ze ktos nas łatwo zrani.
Albo - albo, albo bezpieczna samotność albo niebezpieczna otwarość. ;o)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-05 20:09:30
Temat: Re: samotnosc> Ktoś kto kocha nigdy nie jest samotny. Paradoksalne jest to, że wzajemność
> nie jest wymagana. :-)
Absolutnie sie nie zgadzam. Mianowicie nie uwazam sie za skamienialego
drania, mam niezla empatie i kocham caly swiat, lubie siebie, ludzi, w
grunicie rzeczy wszystko - a mimo to czuje sie samotny (w sensie
osamotniony) nie raz. Glownie dla tego ze nie mam tego z kim podzelic.
Moze Samotnosc wynika z ciaglej checi dzielenia sie z kims... tylko czasami
nie ma z kim...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-06 07:23:39
Temat: Re: samotnoscUżytkowniczka "Jamis" napisala:
>
> Albo - albo, albo bezpieczna samotność albo
> niebezpieczna otwarość. ;o)
No tak - jedna skrajnosc, albo druga i nic posrodku. A moze jednak da sie
zachowac jakas rozsadna rownowage?
pozdrawiam
Greg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-08 11:06:48
Temat: Re: samotnoscGreg wrote:
> Użytkowniczka "Jamis" napisala:
>
>>Albo - albo, albo bezpieczna samotność albo
>>niebezpieczna otwarość. ;o)
>
>
> No tak - jedna skrajnosc, albo druga i nic posrodku. A moze jednak da sie
> zachowac jakas rozsadna rownowage?
>
>
>
>
> pozdrawiam
> Greg
>
"Niczego sie nie wyrzekac, do nieczego sie nie przywiazywac" Anthony de
Mello. Moze w tym jest odpowiedz :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |