Strona główna Grupy pl.sci.psychologia smirć bliskiej osoby

Grupy

Szukaj w grupach

 

smirć bliskiej osoby

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 20


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2007-04-02 15:00:15

Temat: smirć bliskiej osoby
Od: "siostra" <j...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Jak zyć po utracie jedynego brata,z którym się żyło 40lat pod jednym
dachem.jak się pogodzić z jego nieobecnością.co zrobić z myślą,że nie
zrobiłam wszystkiego,aby go ratować, że nie byłam przy jego śmierci
a ..mogłam być.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2007-04-02 15:09:07

Temat: Re: smirć bliskiej osoby
Od: "PN" <s...@l...po> szukaj wiadomości tego autora

siostra<j...@g...com>
news:1175526015.535127.287130@n76g2000hsh.googlegrou
ps.com

> Jak zyć po utracie jedynego brata,z którym się żyło 40lat pod jednym
> dachem.jak się pogodzić z jego nieobecnością.co zrobić z myślą,że nie
> zrobiłam wszystkiego,aby go ratować, że nie byłam przy jego śmierci
> a ..mogłam być.

żyć swoim indywidualnym życiem, jeżeli się je ma, a jeżeli się nie ma, to
najwyższy czas rozpocząć

jeżeli był naprawdę ważny, będzie istniał dalej w myślach, wspomnieniach,
snach i sercu

ukarać się za zaniedbania a po odbytej karze wybaczyć sobie i żyć

paweł

(laik)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2007-04-02 15:10:43

Temat: Re: smirć bliskiej osoby
Od: "PN" <s...@l...po> szukaj wiadomości tego autora

PN<s...@l...po>
news:eur68p$uln$1@news.onet.pl

[...]
> jeżeli był naprawdę ważny, będzie istniał dalej w myślach,
> wspomnieniach, snach i sercu
[...]

i w działaniach

pn

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2007-04-02 17:54:39

Temat: Re: smirć bliskiej osoby
Od: "Magda" <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 2 Kwi, 17:00, "siostra" <j...@g...com> wrote:
> Jak zyć po utracie jedynego brata,z którym się żyło 40lat pod jednym
> dachem.jak się pogodzić z jego nieobecnością.co zrobić z myślą,że nie
> zrobiłam wszystkiego,aby go ratować, że nie byłam przy jego śmierci
> a ..mogłam być.

Myślę, że uniwersalna, jedyna rada nie istnieje... Każdy z nas na swój
własny sposób przeżywa stratę bliskiej osoby...
Poczucie winy, które mam wrażenie Ci towarzyszy, niczego nie zmieni.
Jeśli jesteś osobą wierzącą - módl się. Módl się tak jak potrafisz,
własnymi słowami. Módl się za duszę brata, módl się za siebie, proś o
przebaczenie, jeśli czujesz się winną i o siłę w przetrwaniu tych
ciężkich dla Ciebie chwil. W modlitwie rozmawiaj z Bogiem i bratem o
wszystkim, co czujesz.
Myśl o bracie ciepło i z miłością. Podziękuj za Jego obecność w Twoim
życiu, za to, że był. Rozmawiaj z bratem, z Bogiem, z Opatrznością, z
Tym, w kogo wierzysz. Podziel się z bratem wszystkim, co leży Ci na
sercu, tak jakby był przy Tobie... Przeproś Go, jeśli taką masz
potrzebę, powiedz Mu, że Go kochasz, i podziękuj Mu za wszystko.
W modlitwach proś również o łaskę miłości wobec siebie samej i
ludzi...Gdy pokochasz siebie i gdy pokochasz ludzi - przyjdzie
wybaczenie.
Jeśli nie jesteś osobą wierzącą, po prostu myśl o bracie ciepło i z
miłością, i postaraj się pozbyć poczucia winy. Otocz Go miłością
teraz, jeśli wcześniej tego nie uczyniłaś .... I pokochaj siebie
pomimo tego, co się stało, pomimo tego, czego nie zrobiłaś, a według
Ciebie mogłaś zrobić. Tą miłością więcej uczynisz dobrego, dla siebie,
dla bliskich i dla brata, niż poczuciem winy... Poczucie winy po
pierwsze nic nie zmieni, a po drugie negatywne emocje utrudnią Ci
duchowe zjednoczenie z bratem, duchowe wyciszenie, a w konsekwencji i
powrót do normalnego życia. Miejsce winy niech zastąpi uczucie miłości
do brata. Bo choć nie ma Go wśród ludzi, na pewno jest teraz obok
Ciebie..., i w Twych wspomnieniach, myślach i w Twoim sercu... I
myślę, że nie chciałby, byś się obwiniała, tylko byś była szczęśliwa i
żyła nadal swoim życiem..., które jest przecież takie kruche i
krótkie...
Warto wybaczać, również sobie, warto kochać czynem i słowem, warto
zauważać siebie nawzajem i mówić o miłości...

Pozdrawiam,
Magda

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2007-04-02 20:18:44

Temat: Re: smirć bliskiej osoby
Od: "siostra" <j...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 2 Kwi, 19:54, "Magda" <e...@i...pl> wrote:
> On 2 Kwi, 17:00, "siostra" <j...@g...com> wrote:
>
> > Jak zyć po utracie jedynego brata,z którym się żyło 40lat pod jednym
> > dachem.jak się pogodzić z jego nieobecnością.co zrobić z myślą,że nie
> > zrobiłam wszystkiego,aby go ratować, że nie byłam przy jego śmierci
> > a ..mogłam być.
>
> Myślę, że uniwersalna, jedyna rada nie istnieje... Każdy z nas na swój
> własny sposób przeżywa stratę bliskiej osoby...
> Poczucie winy, które mam wrażenie Ci towarzyszy, niczego nie zmieni.
> Jeśli jesteś osobą wierzącą - módl się. Módl się tak jak potrafisz,
> własnymi słowami. Módl się za duszę brata, módl się za siebie, proś o
> przebaczenie, jeśli czujesz się winną i o siłę w przetrwaniu tych
> ciężkich dla Ciebie chwil. W modlitwie rozmawiaj z Bogiem i bratem o
> wszystkim, co czujesz.
> Myśl o bracie ciepło i z miłością. Podziękuj za Jego obecność w Twoim
> życiu, za to, że był. Rozmawiaj z bratem, z Bogiem, z Opatrznością, z
> Tym, w kogo wierzysz. Podziel się z bratem wszystkim, co leży Ci na
> sercu, tak jakby był przy Tobie... Przeproś Go, jeśli taką masz
> potrzebę, powiedz Mu, że Go kochasz, i podziękuj Mu za wszystko.
> W modlitwach proś również o łaskę miłości wobec siebie samej i
> ludzi...Gdy pokochasz siebie i gdy pokochasz ludzi - przyjdzie
> wybaczenie.
> Jeśli nie jesteś osobą wierzącą, po prostu myśl o bracie ciepło i z
> miłością, i postaraj się pozbyć poczucia winy. Otocz Go miłością
> teraz, jeśli wcześniej tego nie uczyniłaś .... I pokochaj siebie
> pomimo tego, co się stało, pomimo tego, czego nie zrobiłaś, a według
> Ciebie mogłaś zrobić. Tą miłością więcej uczynisz dobrego, dla siebie,
> dla bliskich i dla brata, niż poczuciem winy... Poczucie winy po
> pierwsze nic nie zmieni, a po drugie negatywne emocje utrudnią Ci
> duchowe zjednoczenie z bratem, duchowe wyciszenie, a w konsekwencji i
> powrót do normalnego życia. Miejsce winy niech zastąpi uczucie miłości
> do brata. Bo choć nie ma Go wśród ludzi, na pewno jest teraz obok
> Ciebie..., i w Twych wspomnieniach, myślach i w Twoim sercu... I
> myślę, że nie chciałby, byś się obwiniała, tylko byś była szczęśliwa i
> żyła nadal swoim życiem..., które jest przecież takie kruche i
> krótkie...
> Warto wybaczać, również sobie, warto kochać czynem i słowem, warto
> zauważać siebie nawzajem i mówić o miłości...
>
> Pozdrawiam,
> Magda

Dziękuje za mądre i ciepłe słowa.Mimo,ze czytałam je łapczywie i z
łezką w oku to - poczułam ulge że ktoś zechciał mi podpowiedzieć jak
dalej można żyć z takim bagażem .Czuję w Tobie podpore a może też masz
podobne doznania i już wiesz jak żyć z takim problemem.Twoje słowa
brzmią bardzo profesjonalnie i ciepło.Czuję w nich doświadczenie, może
jesteś psychologiem?. Jestem katoliczką ale to niesprawiedliwe kiedy
<ktoś.> zabiera komuś kogoś bardzo potrzebnego ...za wcześnie.Byłam
jego starszą siostrą i to no miał się mną opikować.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2007-04-03 09:06:31

Temat: Re: smirć bliskiej osoby
Od: "Didache" <a...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jestem katoliczką ale to niesprawiedliwe kiedy
> <ktoś> zabiera komuś kogoś bardzo potrzebnego ...za wcześnie.

Nie myśl tak. Nie szukaj swojej winy. Śmierć przychodzi wtedy, kiedy ma
przyjść - na to nie ma rady. Nie zmieni tego Twoja rozpacz, wściekłość ani
żal. Nie unikniesz tych uczuć, ale zanim wyciągniesz zbyt daleko idące wnioski
- poczekaj. Każda śmierć ma swój sens, który kiedyś się objawia. Trzeba czasu
na wypłakanie łez i wyrzucenie z siebie złych emocji.

Didi


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2007-04-04 00:02:48

Temat: Re: smirć bliskiej osoby
Od: "Panslavista" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 2 Kwi, 15:00, "siostra" <j...@g...com> wrote:
> Jak zyć po utracie jedynego brata,z którym się żyło 40lat pod jednym
> dachem.jak się pogodzić z jego nieobecnością.co zrobić z myślą,że nie
> zrobiłam wszystkiego,aby go ratować, że nie byłam przy jego śmierci
> a ..mogłam być.

Pogodzić się wreszcie z własnym życiem. Człowiek śmiertelny jest - nie
ma na to rady.
Żyj dniem - Carpe diem...

Pamiętać o nim - ale nie latać na cmentarz z chabaziami i nie robić
zamieszania religijnego - moja babcia powtarzała: "pomoże, jak
umarłemu kadzidło" - to była bardzo mądra kobieta.

"Niech umarli grzebią umarłych swoich" "Z umarłym umierają wszystkie
jego sprawy"

Człowiek żyje tak długo, jak żyją ludzie, którzy go znali"

Pozdrawiam - Panslavista

P.S. Wypłacz swoje żale i tęsknoty - pokochaj muzykę i poezję...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2007-04-04 20:03:09

Temat: Re: smirć bliskiej osoby
Od: "siostra" <j...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 4 Kwi, 02:02, "Panslavista" <p...@w...pl> wrote:
> On 2 Kwi, 15:00, "siostra" <j...@g...com> wrote:
>
> > Jak zyć po utracie jedynego brata,z którym się żyło 40lat pod jednym
> > dachem.jak się pogodzić z jego nieobecnością.co zrobić z myślą,że nie
> > zrobiłam wszystkiego,aby go ratować, że nie byłam przy jego śmierci
> > a ..mogłam być.
>
> Pogodzić się wreszcie z własnym życiem. Człowiek śmiertelny jest - nie
> ma na to rady.
> Żyj dniem - Carpe diem...
>
> Pamiętać o nim - ale nie latać na cmentarz z chabaziami i nie robić
> zamieszania religijnego - moja babcia powtarzała: "pomoże, jak
> umarłemu kadzidło" - to była bardzo mądra kobieta.
>
> "Niech umarli grzebią umarłych swoich" "Z umarłym umierają wszystkie
> jego sprawy"
>
> Człowiek żyje tak długo, jak żyją ludzie, którzy go znali"
>
> Pozdrawiam - Panslavista
>
> P.S. Wypłacz swoje żale i tęsknoty - pokochaj muzykę i poezję...

Dzięki serdeczne.Uśmiechnęłam się czytając pewne wersy i..to pierwszy
raz ..w tym temacie.Potrzebowałam tego.Napisałeś tak, jak byś mnie
znał i domyślał się ,że faktycznie latam z chabaziami na cmentarz i
rozpamiętuję każdą chwilę spędzoną z nim i gdzie jeszcze mieliśmy
iść.Kocham muzykę i poezje ,ale to właśnie były nasze wspólne
zainteresowania,on grał na gitarze ja śpiewałam- a sąsiedzi z
sąsiedniego ogrodu wołali ..jeszcze...jeszcze.Chodziliśmy na karaoke -
teraz nawet nie mam z kim pójść.W domu wszystko mi go przypomina,mam
nasze wspólne płyty-lubił ..Kombi.Wiesz, myślę,że gdyby mógł , to
powiedział by mi to
samo ..Ty .
Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuje.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2007-04-04 23:09:35

Temat: Re: smirć bliskiej osoby
Od: "Panslavista" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 4 Kwi, 20:03, "siostra" <j...@g...com> wrote:
> On 4 Kwi, 02:02, "Panslavista" <p...@w...pl> wrote:
>
>
>
>
>
> > On 2 Kwi, 15:00, "siostra" <j...@g...com> wrote:
>
> > > Jak zyć po utracie jedynego brata,z którym się żyło 40lat pod jednym
> > > dachem.jak się pogodzić z jego nieobecnością.co zrobić z myślą,że nie
> > > zrobiłam wszystkiego,aby go ratować, że nie byłam przy jego śmierci
> > > a ..mogłam być.
>
> > Pogodzić się wreszcie z własnym życiem. Człowiek śmiertelny jest - nie
> > ma na to rady.
> > Żyj dniem - Carpe diem...
>
> > Pamiętać o nim - ale nie latać na cmentarz z chabaziami i nie robić
> > zamieszania religijnego - moja babcia powtarzała: "pomoże, jak
> > umarłemu kadzidło" - to była bardzo mądra kobieta.
>
> > "Niech umarli grzebią umarłych swoich" "Z umarłym umierają wszystkie
> > jego sprawy"
>
> > Człowiek żyje tak długo, jak żyją ludzie, którzy go znali"
>
> > Pozdrawiam - Panslavista
>
> > P.S. Wypłacz swoje żale i tęsknoty - pokochaj muzykę i poezję...
>
> Dzięki serdeczne.Uśmiechnęłam się czytając pewne wersy i..to pierwszy
> raz ..w tym temacie.Potrzebowałam tego.Napisałeś tak, jak byś mnie
> znał i domyślał się ,że faktycznie latam z chabaziami na cmentarz i
> rozpamiętuję każdą chwilę spędzoną z nim i gdzie jeszcze mieliśmy
> iść.Kocham muzykę i poezje ,ale to właśnie były nasze wspólne
> zainteresowania,on grał na gitarze ja śpiewałam- a sąsiedzi z
> sąsiedniego ogrodu wołali ..jeszcze...jeszcze.Chodziliśmy na karaoke -
> teraz nawet nie mam z kim pójść.W domu wszystko mi go przypomina,mam
> nasze wspólne płyty-lubił ..Kombi.Wiesz, myślę,że gdyby mógł , to
> powiedział by mi to
> samo ..Ty .

Czyli wiesz - zawsze wiedziałaś - ale we dwoje było raźniej - teraz
musisz sama swoje siły zmierzyć z resztą czasu - jak każdy z nas...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2007-04-05 13:34:10

Temat: Re: smirć bliskiej osoby
Od: "Hanka" <c...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 2 Kwi, 17:00, "siostra" <j...@g...com> wrote:
> Jak żyć po utracie jedynego brata,z którym się żyło 40lat pod jednym
> dachem.jak się pogodzić z jego nieobecnością.

Ta nieobecność jest tylko fizyczna. Jesteś katoliczką, jak piszesz -
wierzysz więc, że jeszcze się spotkacie.
Niech poniższe słowa pomogą Ci przetrwać najtrudniejsze dni.

scałuję twoje łzy
a znużenie
odgarnę z czoła
niecierpliwym gestem

smutek
po co ci smutek
nie płacz

choć mnie tu nie ma
przecież Jestem


Serdecznie pozdrawiam.

Hanka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

kontem...plujesz? ;)
-to już nie etatek? ;)
Re: Ale się boję!
_________Przepraszam, to był test czetnika.
Aż... Tak chcialbym...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »