Właśnie zapłaciłem 400 PLN za sześcio miesięczne soczewki dla mojej
córki. Plus 100 za dwie wizyty, 50 za płyn do odbiałczania.
Jak informował lekarz, nie mogę nawet tej kwoty odliczyć od podatku
dochodowego.
Druga córka też chce mieć soczewki, a nie okulary, a w końcu ja sam...
W sumie jest to niestety zbyt droga przyjemność. Może istnieją sposoby na
chociaż częściowe finansowanie soczewek kontaktowych z funduszów
ubezpieczalni?

--
j. k.