| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-10-17 19:29:38
Temat: Re: swiezosc przypadkiem odkryta:)Użytkownik "Zofia Rakowska" <m...@o...pl> napisał w
wiadomości news:Xns96F2BE7ECD131mojatfurczoscradosna@193.42.231
.152...
> siliana napisał/a w news:4353bc8e$0$5423$f69f905@mamut2.aster.pl:
>
>> chodzi ci o to, ze byly tylko 100 ml?
>
> Tak. Zazwyczaj kupuję 30 ml, czasem 50 ml. 100 ml to już przesada.
JA TO samo:) 100 ml to nudy - ile mozna miec ten sam zapach:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2005-10-18 09:37:47
Temat: Re: swiezosc przypadkiem odkryta:)'madzik' <g...@o...tegoteznie.pl> wrote:
> Nie nie nie, protestuję. Kaszę mannę mamy. Twaróg wychodzi znakomity z
> naturalnego "filmjoelk" (coś w rodzaju sprzedawanego na litry kwaśnego
> mleka, ale jakieś treściwsze niż w Polsce).
No to pod tym względem macie lepiej, niż ja -- trzeba upolować
pasteryzowane mleko i własnoręcznie zakwasić creme fraiche epaisse. Ale
twaróg wychodzi pycha, zwłaszcza po zastosowaniu się do wskazówek babci
AMG :-)
> Kiszona kapusta natomiast "tillverkad i Polen" do kupienia, jak Lia
> wspomniała, w co najmniej paru arabskich/orientalnych sklepach. Do tego
> w całych główkach z Bośni - rewelacyjna (może gołąbka?... :-P).
Takiej w główkach to nie ma, chlip...
> Ale za to mamy masę cukrową do depilacji :-PPP
> I kolorówkę Nivei. I pełną Lumene. I Biotherm.
U nas też, u nas też!
> A masz za ten smalec.
...a zamiast smalcu jest rillettes, z kaczki, gęsi albo wieprzowiny,
pyyychaaa!
> Ale za to zrobię sobie bigos. Na tłuszczu kokosowym (bezwonnym). O.
Aaaaaa. Nie lepiej kupić jakiegoś tłustego boczku i coś wytopić? Chyba
że nie ma, to wtedy nie było pytania ;-)
Anetek
--
....
.' .. `. Aneta Baran * http://2510053385/~aneta/ * anetek#anetek.net
:`.__.': * Anything is good and useful if it is made of chocolate. *
`....'
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-10-18 09:59:55
Temat: Re: swiezosc przypadkiem odkryta:)Nixe <n...@f...peel> wrote:
> Nie wiem, co Ty na to, ale mamy chyba podobny gust ;-)
A wcale się nie zdziwię, kiedyś, o ile dobrze pamiętam, przyznałaś się do
używania Allure, a to też jeden z moich ukochanych zapachów. CK One też
lubiłam i używałam swego czasu -- przestałam, bo zbyt wielu moich kolegów
z pracy tym też pachniało ;-)
> Najpierw (po Twojej wzmiance) poleciałam wąchać Touch, które sobie
> kupiłaś i ... naprawdę super, jak dla mnie.
Ano, bardzo przyjemny jest, a taki niby niepozorny. Pewnie przy nim
zostanę dłużej -- jako zapach codzienny jest świetny, a Eau de Givenchy,
którego używałam dotychczas, coraz trudniej dostać.
> Dziś, dosłownie przed godziną wąchałam Le monde est beau i o ile na samym
> początku zmartwiałam, bo mi się przypomniała moja laborka z chemii
> organicznej i nie do końca udane ćwiczenie z syntezy estru o przeuroczej
> nazwie maślan butylu,
Niestety, wiem tylko, jak pachnie kwas masłowy ;-)
> o tyle po krótkiej chwili oniemiałam, bo zapach jest oszałamiający. Taki
> trochę typowo "kenzowaty", czyli pudrowy, ale nie do tego stopnia, żeby
> umrzeć po pierwszym wdechu, jak przy Jungle ;-) Tak więc coś się już
> powoli klaruje, jeśli chodzi o wybór.
O tak, zapach jest piękny, w sumie jeden z niewielu, o którym od razu
pomyślałam, że muszę go mieć, muszę, muszę, teraz, już zaraz :-) Z
niecierpliwością czekam na kolejne lato :-)
> Idź i zdaj relację :)
No i byłam, wczoraj. Mam nadzieję, że wąchałam tę właściwą, bo prawdę
mówiąc z proszkiem do prania mi się nie kojarzyła wcale. Na początku
ładna, jakby jaśminowa nuta, potem znikła i zamieniła się w mydlany lekko
duszący banał. Po paru godzinach zapach stał się całkiem przyjemny, ale
bez jakichś szczególnych zachwytów. To już ten Alien Muglera ciekawszy...
Anetek
--
....
.' .. `. Aneta Baran * http://2510053385/~aneta/ * anetek#anetek.net
:`.__.': * Anything is good and useful if it is made of chocolate. *
`....'
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-10-18 10:03:37
Temat: Re: swiezosc przypadkiem odkryta:)Jolanta Pers <j...@n...gazeta.pl> wrote:
> I wąchałaś? Ja przetestowałam. Na początku pachnie nawet dość oryginalnie,
> takim właśnie... Persilem. Ale potem na mnie błyskawicznie robi się mdłe i
> mydlaste.
Na mnie niestety też, dopiero po paru godzinach robi się z powrotem
przyjemny. Nie dla mnie.
Anetek
--
....
.' .. `. Aneta Baran * http://2510053385/~aneta/ * anetek#anetek.net
:`.__.': * Anything is good and useful if it is made of chocolate. *
`....'
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-10-18 11:09:33
Temat: Re: swiezosc przypadkiem odkryta:)
>> podobno limitowanka sprzed roku , czy dwoch ( zamiast sur de nil,
>> koncowka
>> meddieterraen, czy jakos tak:) ), byla piekniejsza. Niestety dostepna
>> tylko
>> na ebayu, perfumebay, czy allegro (ale tak rzadko, ze gdy pojawia się,
>> zostaje kupiona natychmiast opcja "Kup teraz").
>
> Un Jardin en Méditerranée. Też słyszałam, że piękna. Kupiłabym w ciemno,
> ale
> istotnie, nie ma skąd. Na perfumebay temporarily unavailable. Hm, coś nie
> wierzę w to temporarily. Szkoda.
sprawdziłam na www. strawberrynet.com , i ku mojemu zdziwieniu jest .
Niestety nie lubię kupować zdalnie , bo jestem na parę zapachów uczulona (
np. jaśmin) i potem boli mnie głowa.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-10-18 12:15:31
Temat: OT Re: swiezosc przypadkiem odkryta:)Anetek:
>>Ale za to zrobię sobie bigos. Na tłuszczu kokosowym (bezwonnym). O.
>
> Aaaaaa. Nie lepiej kupić jakiegoś tłustego boczku i coś wytopić? Chyba
> że nie ma, to wtedy nie było pytania ;-)
Aż tak tłustego surowego nie widziałam. Nie to, żebym nie wierzyła, że
nie istnieje, bo pewnie jest, i jak już zapoznamy się z jakimiś
PełnąGebąLokalnymiRolnikami, to pewnie i się SmalecJakTrzeba znajdzie ;-).
Co do tłuszczu kokosowego: dobrze znosi bardzo wysokie temperatury, w
pełni bezzapachowy - nie można narzekać. Boczku dla zapachu mogę dodać
osobno. Tak jak dodaję np. owoców jałowca, bo bez niego nie da umiem
uzyskać smaku (lokalne wędliny/mięso jakoś nie dają mi pożądanego
aromatu...). Tak, przypalam ;-)
--
[Pozdrawiam cieplutko, ]
[Magda ]
[JID: m...@j...org ]
[Khoiba: I know the reason why you came to me...]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-10-18 13:29:24
Temat: Re: swiezosc przypadkiem odkryta:)news.futuro.pl <e...@t...com.pl> napisał(a):
> sprawdziłam na www. strawberrynet.com , i ku mojemu zdziwieniu jest .
> Niestety nie lubię kupować zdalnie , bo jestem na parę zapachów uczulona (
> np. jaśmin) i potem boli mnie głowa.
O, dzięki za info, parę dni temu zaglądałam i nie było. Oczywiście zamówiłam.
Zobaczymy, czy rzeczywiście mają, czy tylko tak się chwalą...
--
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-10-19 07:23:34
Temat: Re: swiezosc przypadkiem odkryta:)
>> IMHO to nie jest geranium, coś subtelniejszego, ale tak, jakaś roślina o
>> cytrynowo pachnących liściach. Trawka cytrynowa? Ogólnie kombinacja
>> owocowości z zielonego mango, owocowości z grapefruita, cytrusowości z
>> czegoś jeszcze, i w minimalnej ilości coś przyprawowego i coś
>> wodno-ozonowego.
>
> jestescie okropne.
>
> -- kasica ze slinotokiem
Witam ,
właśnie wczoraj udałam się do Sephory w Reducie i dało mi się powąchać ten
zapach. Stwierdzam ,ze jest świetny.
Wprawdzie pierwsze odczucie to takie ,że jest za bardzo grejpfrutowy , ale
potem bardzo ładnie się rozwinął i nadgarstek pachnie mi do tej pory.
Chyba zakupię go , ale ta cena!!! 50 ml kosztuje 260 zł , a 100 ml 325 zł.
Trochę dużo , ale wydaje się ,że warto.
Aha , ja lubię właśnie takie zapachy , jest on trochę w stylu DKNY, który
namiętnie używam od conajmniej roku.
Ewa G.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-10-19 09:43:31
Temat: Re: swiezosc przypadkiem odkryta:)news.futuro.pl wrote:
>
> właśnie wczoraj udałam się do Sephory w Reducie i dało mi się powąchać ten
> zapach. Stwierdzam ,ze jest świetny.
> Wprawdzie pierwsze odczucie to takie ,że jest za bardzo grejpfrutowy ,
dla mnie nie ma czegos takiego, jak "za bardzo grejpfrutowy ;)
> ale
> potem bardzo ładnie się rozwinął i nadgarstek pachnie mi do tej pory.
> Chyba zakupię go , ale ta cena!!! 50 ml kosztuje 260 zł , a 100 ml 325 zł.
o matko! moze lepiej postarac sie kupic poza Polska.
-- kasica
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-10-19 13:51:28
Temat: Re: swiezosc przypadkiem odkryta:)W wiadomości <news:dj2h2r$rsu$1@news.agh.edu.pl>
Aneta Baran <a...@c...anetek.net> pisze:
> A wcale się nie zdziwię, kiedyś, o ile dobrze pamiętam, przyznałaś
> się do używania Allure, a to też jeden z moich ukochanych zapachów.
Tak, w Allure zakochałam się 5 lat temu do szaleństwa. Ale ponieważ kupiłam
sobie "setkę", to po ponad dwóch latach używania (zapach, jak wiesz, jest na
tyle trwały, że nie da się tego używać codziennie, bo po prostu można się
uodpornić i przesadzić) znudziły mi się. Ale nadal z rozrzewnieniem je
wspominam.
> CK One też lubiłam i używałam swego czasu -- przestałam, bo zbyt
> wielu moich kolegów z pracy tym też pachniało ;-)
No niestety, minusem tych perfum jest ich "biseksualność" ;-)
Ale mimo wszystko bardzo je lubię.
A co sądzisz (jeśli wąchałaś) o Innocent Thierry Muglera? Bo to moja druga
miłość po Allure.
W zeszłym roku weszłam do Sephory, wzięłam mimochodem, wąchnęłam bez
większych nadziei (to było już kolejne podejście do kupna czegoś nowego) i
po prostu oniemiałam. Najbardziej podoba mi się to, że nuta głowy (głównie
cytrusy i świeżości) tak bardzo różni się od bazy (sama słodczy - karmelki,
czekolada, wanilia itp). Dla mnie są bezkonkurencyjne.
> Niestety, wiem tylko, jak pachnie kwas masłowy ;-)
A fuj do potęgi dziesiątej! Zapach maślanów ma z nim wspólną tylko nazwę.
Maślan butylu to zapach ananasów (dla mnie to bardziej zapach landrynek).
Ale spartolony (w wyniku przegrzania ;-) maślan butylu ma "nieco" inny
zapach (przypalonej landrynki ;-) i o ile sam w sobie jest nawet całkiem
miły, to w dużym stężeniu już niekoniecznie ;-) Ja po prostu wspominam tamtą
laborkę koszmarnie, bo okropnie nasmrodziłam, rozbolała mnie głowa i zawsze,
gdy teraz gdzieś wyniucham tę nutę, to zbiera mi się niemal na wymioty. Stąd
to pierwsze wrażenie po powąchaniu Kenzo. Ale szybko minęło ;-)
[o Escadzie]
> No i byłam, wczoraj. Mam nadzieję, że wąchałam tę właściwą, bo prawdę
> mówiąc z proszkiem do prania mi się nie kojarzyła wcale. Na początku
> ładna, jakby jaśminowa nuta, potem znikła i zamieniła się w mydlany
> lekko duszący banał. Po paru godzinach zapach stał się całkiem
> przyjemny, ale bez jakichś szczególnych zachwytów.
Otóż to. Na mojej skórze rozwija się wyjątkowo niekorzystnie, męcząco,
banalnie, żeby nie powiedzieć tandetnie.
> To już ten Alien Muglera ciekawszy...
Owszem, ale to z kolei nie mój typ.
Przynajmniej po pierwszej "znajomości".
Wiem też, że na pewno nie kupię Miss Dior Cherie. Na papierku, na mankiecie
zapach rozwija się pięknie. Na skórze w pierwszej chwili też, ale już po
godzinie moja mama z niesmakiem spytała "Boże co ty masz za perfumy??" Po
prostu ma się wrażenie, jakby były stare i zwietrzałe (a to przecież
tegoroczna nowość ;-). No taką mam skórę i już. Ale przynajmniej
zaoszczędzę, bo są koszmarnie drogie (50 ml ponad 300 zł)
--
PozdrawiaM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |