Strona główna Grupy pl.sci.psychologia teatrzyk zielony czyli podstawki jetologii stosowanej II teatrzyk zielony czyli podstawki jetologii stosowanej II

Grupy

Szukaj w grupach

 

teatrzyk zielony czyli podstawki jetologii stosowanej II

następny post »
Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!news.ipartners.pl!newsfeed.tpinternet.pl!at
lantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: teatrzyk zielony czyli podstawki jetologii stosowanej II
Date: Thu, 13 Nov 2003 19:49:32 +0100
Organization: Gormenghast
Lines: 999
Message-ID: <b...@g...h449f5249.invalid>
NNTP-Posting-Host: pe140.jeleniag.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1068749762 28621 213.77.237.140 (13 Nov 2003 18:56:02
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 13 Nov 2003 18:56:02 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MIMEOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:238949
Ukryj nagłówki


(Borze święty... Te głosy, te głosy.... Do Jasnej Inkwizycji, czemu nikt
jeszcze nie wymyślił magnetofonu w mikrohipie...
- Panie doktorze, PANIE doktorze! Niech pan mi zostawi ten burion
i ze dwie Ołówki, słowo daję, dziś nad ranem widzenie miałem...
Słowa słowa glisty, slimaki, nie chcą nadążyć za czymś, co diabli wiedzą
gdzie, w kosmosie chyba...
- Spokojnie. Nie pamietasz jak Cię w szkole uczono!!??,
linijka w linijkę, łapka w ławkę, kantem najlepiej - aaaała!!!
- Prose pani - to boli!!
- A dawaj ty mi tu łajdaku następną łapę!! Pokrzywka czy linijka -
wybieraj, psi synu....
- Ale, ale... prose pani, ... to boli...
- Dawaj mówię. Patrzcie, patrzcie dzieci, jak się kończy rzucanie
kamieniami w okna...
- hihihihihi - dobrze mu tak...
- ałaaaa... ałłah...
- Co ty tam gadasz dziecko?? Nie będziesz?? Ja cię już rozumu nauczę.
Nie po to tyle czasu w zawodzie, żebyś Ty mi tu teraz takie numery
wywijał - psi synu... bruner
- Ale nie przy ludziach plose pani, nie przy jasiu, ... Ja przecież....
- Zamknij ryjek smarkaczu!! A gdzie masz dzienniczek!!?? Dawaj go
tu, zaraz ci wpiszę coś na pamiątkę dla rodziców....
- Ale, ale...
- Nie gadaj tylko dawaj!! Rzucałeś kamieniami?
- Nie....
- Co Ty mi tu gadasz, że nie!! Sama widziałam!!!
- Ale to nie był kamień plose pani...
- Co Ty mi tu będziesz pitolił dzieciaku - dawaj ten dzienniczek!!
- Zapomniałem.
- Jak to - dzienniczka nie masz!
- Nie mam.
- No czekaj ty, ja i tak znajdę na to sposób...
- Nawócki!! Nawrucki... no gdzie Ty się podziewasz... Tyle się
nastukałeś w tę swoją klawiszarkę. Dawaj tu!! Zobacz!!
- Ja wszystko wiem!! Ja przecież i tak mam swoje wtyki...

- Ale, ale... gdzie Ty stoisz, bo ja jakoś Cię nie widzę...
- NO jakto, gdzie - TUTAJ!! -
- To Ty???? A czemu tak dziwnie wyglądasz? Czekaj, czekaj...
a gdzie Ty patrzysz??
- No jak to gdzie? Przed siebie!!
- No ale... ale przecież scena jest tam! Za Twoimi plecami!!
- Co Ty piepszysz - ja mam nie wiedziec gdzie jest scena????
Komu Ty to mówisz??
- No ale, ale... Przecież JA patrzę na scenę a TY jednak gdzie indziej!!
- No podejdź proszę bliżej, zobacz ztąd
- Ty - literat!! Jak Ty mówisz?! Stąd się mówi a nie z tą d!!
- A kto Cie prosił baranie o głos!!? Nie odzywaj się, nie słyszysz,
że próba jest!!?
- Jaki baranie, jaki baranie - czemuś ty taki nerwowa zaraz....
- Jaka próba?
- No jak to - nie słyszałeś??? Przecież sam wychodziełem przed kościół
i trąbiłem, że będzie sza z intencji!!
- Nawocki!! No to jak - patrzysz... ?
- O! Kurna.... Ty masz rację!!! Coś tu się dzieje, czekaj, no, tylko
wyłączę ziemniaki bo mi się spalą... No - jusz...
- Ale, ale... jak Ty możesz coś widzieć przez te okulary? Tu jest
ciemno przecież, a to są chyba te alpejskie, na wysokie góry?
- Jakie góry? Gdzie góry? Ja jestem z gór! Pięknie tam jest...
Szczególnie jesienią tak jak teraz...
- Co Ty bredzisz Szanowny Kolego, jaką jesienią - przecież teraz jest
zima! Kto Ci takich głupot naopowiadał...
- Dobla dobla, ja tam swoje wiem, a zresztą... gdzie jest Pani??
- Ta suka? Nawet nie wspominaj!
- Ale - Ty wiesz co ona zrobiła? Znowu jeździła na świni - sam
widziałam!!! Wczoraj, w swoim domu.
- W jakkim domu? Przecież ona nie ma domu - to sierota spod Rzeszowa...
- E-tam chrzanisz.
- No sama widziałem!!! A ta sierota to mieszka w ameryce - nie pamiętam
jak jej tam było?
- No - nie pamieta!! Już ja znam takich. Najpierw to niby nic, a potem jak
co do czego to tylko pukle włosów w butonierce. Blont zresztą.
- A ja wam mówię, że scena jest tam!!
- Nie - tam!!!
- Paranoja. Czy ktoś widział gdzie jest ta piepszona pielęgniarka?
- Tak - ja widziałem. Znów stoi za rogiem i migdali się z tym
stajennym z przeciwka.
- Rooobar! No chodź tu dziecko!! Zostaw tego ptaszka w spokoju!
Co Ci zawinił!!
- Bardzo śmieszne, bardzo śmieszne...
- Sam widziałem...
- Ale - prosze pani, to nie był kamień! Owszem rzucałem, ale to nie był ...
- Dawaj dupsko, nie piernicz. Przecież wiem swoje.
- No ale - pozwól se wytłumaczyć!!
- Nie wierzę już w ani jedno Twoje słowo.
- Pukiel nie pukiel byłeś z nią - to mi wystarczy.
- Boże... Kobieto - co Ty wygadujesz!! Chora jesteś!?
No wiem, wiem...
- Nie! Ja wiem plose pani. To nie jasiu, to ollo!!
- Jaki Olo!!??? Jaki znowu olo!!! Chyba OtO,
- A o czym wy mówicie?
- Siadaj, nie przeszkadzaj. To próba generalna.
- A co grają?
- Nie słyszałeś? Przecież od trzech lat to samo trąbią.
Cos o yetologii czy jakoś tak...
- A wiem- to ten Tomek - Kruzel tak?
- Nie... Ten jest od dzieci. Jurka nie znasz?! Tego od ansztajna -
wiesz - ten popapraniec w zielonych spodniach.
- Nie - to nie ten!! Sama widziałam, to ten co chodzi w zielonej masce!!
- Zarza zaraz - zieloną maskę to mam ja, zresztą ona jest i tak dwustronna
więc w zasadzie wiadomo gdzie nie patrzę.
- No coś Ty - chory jesteś?
- A dlaczego nie? A kto mi zabroni? Przecież demokracja jest!
- A co Ty masz? Na co Cię zamkli?
- Ja jestem zdrowy!!
- No, ale też masz jakby piasek wokól głowy!!
- Wydaje Ci się - ja wszystko niewiem! I to nie pisaek ale żwirek.
- A!! Kamienie!!! No wiedziałam jasiu, że w końcu to z Ciebie wyciągnę.
To wybiłes tę szybę słoneczko, czy nie wybiłeś...?
- Ale proszę Pani!! Mnie takie sprawy w ogóle nie interesują!!
- Już ja wiem lepiej, co Cię interesuje Jasiu. To jak - pokrzywka czy
może kwasik siarkowy - mam tu taka odmianę - z afrykańskich ziół.
- Nie gadaj tak.
- Dlaczego?
- No nie wiesz, że on tego nie lubi?
- Jaki on?
- NO ten - nowy ordynator - zioło się nazywa?
- Zolo - ale śmiesznie...
- Co wy tam gadacie??
- A co to Cię k8^wa obchodzi s**o
- Noooo.... Ten jak się odezwie, to jest dopiero koszmar.
- Cham. No po prostu Cham.
- A ja słyszałem, że on jest inteliget.
- Taaa, znamy takich jenteligentów, w dresach.
- Znasz? O, to ciekawe?? Ja miałam o tobie lepsze mniemanie
- To Ty jeszcze wszystkiego nie wiesz - zobacz dalej - to będzie
dopiero cyk!! cyc! tfu - cyrc!!
- A skąd Ty wiesz? Czytałeś scenariusz?
- Nie... - ja tylko widziałem kalkę pod biurkiem z maszyną...
- I chciało ci się czytać?
- No wiesz... jak się nie ma grosza przy duszy to się ima różnych sposobów.
- No jasne. Skąd ja to znam. Roboty szukam od miesięcy a tu stale kicha.
- Kto kichnął!!!
- Czy nie wiecie, że nie wolno kichać!! Przecież zagrożenie jest. Wąglikiem
- Nie węglikiem tylko kamieniem!
- A skąd wiesz?
- No... słyszałam, że jakiś szaleniec się plącze pod szkołą i co jakiś czas
okna wybija.
- A... no tak. a od kogo słyszałaś?
- Od tej wróżki z dwunastej ulicy, nie byłeś tam?
- Ja!!! A skąd - mnie tam wróżki nie interesują.
- No ładnie, ładnie to tak kłamać?
- O czym Ty mówisz!!
- No jak to, przecież widzałem Cię u niej!
- Kiedy? Czyś Ty zwariowała???
- No nie wykręcaj się! Przecież sama widziałam bilet.
- Jaki bilet - przecież tam nie dają biletów. Tam się wchodzi, siada ogląda.
Z tego co wiem. Nikt za to kasy nie bierze! Kazdy orze jak może.
- No ale ona jest przecież taka piękna - taka laleczka.
- Taaaa, już ja znam takie laleczki. Z przodu liceum a z tyłu muzeum.
- Chyba odwrotnie?
- Co odwrotnie?
- No ten ptak - to znaczy ten kamień. To nie był kamień tylko ptak!
- No co Ty pierniczysz
- W ptaki rzucał przecież!!
- Nie w ptaki tylko w psy!
- Psy wojny hłe, hłe...
- Załóż se zatyczki do uszuf, bo jak zaraz zioło przyjdzie to cię szlag trafi
- Zioło? To ta blondynka?
- Tak. Ma na imie elli czy meni, jakoś tak. Słyszałam jak flitrowała z tym
z sąsiedztwa, to znaczy z drugiego bloku.
- Tak tak, ja ich też widziałem - na działce. U rybaka.
- No cos ty - robak nie ma działki!
- Jak nie ma jak ma! Przecież - sam mówił.
- I ty mu wierzysz?
- Przeciez on tam ma trupiarnię? To jest wspólnik zioła.. Nie znasz tej
historii???
- Nie
- No to ci powiem. Kiedyś wpadł do nas Węgiełek - no wiesz ten...
- To nie on - to był Ptak
- E - nie słuchaj go. On tak ma
- Co ma?
- Zioło mówi że UC10
- NIE - wypraszam sobie - to nie UC 120 tylko MCkwadrat
- Chyba WCkwadrat?!
- No jasne, jasne.. teraz wszystko jasne.
- Byłaś na tym spektaklu?
- Byłam.
- No i jak było?
- Świetny facet.
- O k.... to ona z nim też???
- A jakże - przeciez to klika. Sitwa. No przecież oni to wszystko razem
od dawna.
- No, coś słyszałam, ale nie wiem.. a od kiedy?
- No... ja sądzę, ze od kwietnia gdzieś.
- No to ty jestes dobrze poinformowana.
- A co - ma się te wtyczki...
- Tylko nie rozumiem co oni chcą. Bo że klika, to nie mam już wątpliwości.
Ty wiesz, ze ona w telewizji występowała?
- Tak? W barze?
- Nie, wtedy gdy była ta transmisja w autografie
- W autoklawie
- w woku, w worku, sam widziałem jak wynosił je w takim szarym
worku na ten swój cmentarz na działce
- Ale piepszysz - głowy w worku???
- No pewnie, jeszcze zielone z nich prześwitywało
- Aaaaa. no to juz wszystko jasne
- Oni to robią dla pieniędzy!!!
- No przeciez mówiłam - zarobić można na wszystkim. pieniendze leżą
na ulicy.
- Ja tam mu nie wierzę.
- No to sama zobacz!
- O! masz tu - dzienniczek, jest wpisame? Jest.
- Daj poczytać.
- No.... "rzucał kamieniem"
- No ale tu nie pisze gdzie rzucał? W kogo rzucał.
- Rzucał, żócał - no więc nie ma co się zastanawiać czy kamieniem czy
ptakiem
- Wąglikiem - hihihi....
- Co? Wąglik jeszcze żyje?
- Ano wyje... po ostatniej kuracji paramidoidolem.
- Paranoidolem chyba.
- Jak zwał tak zwał... no więc po ostatniej kuracji jakoś mu się polepszyło
- A skąd wiesz?
- Sam widziałam
- To znaczy - ta pielęgniarka mi pokazywała w kartotece - pisało UC10
a potem przekreślone i UC11. No i w następnej tabeli ten paranodimol
- I co?
- No polepszyło się.
- Ten grabarz znowu będzie smędził - nic nie zarabia od czasu kiedy
przyszedł paweł
- A ty go znasz?
- Pawła? Pewnie, że znam. My do jednej klasy chodziliśmy
Ale wiesz co, świniowaty się zrobił jakiś.
- Zielony na twarzy? A, wiem... to po tym karamizolu on tak ma.
- Co ma.
- No .. wiadomo - znajomości.
- W telewizji?
- Pewnie - przecież ona tam stale przesiaduje
- No dobra, dobra.
- To jak z tym przedstawieniem, zaczęlo się czy nie?
- A cioty taki nieuważny? Patrz tam gdzie wzrok nie sięga!
- No ale jak! kiedy tu tak ciemno ... buuuuu
- Dlakogo ciemno dlatego ciemno. Ja tam mam latarkę i wiem co mówię
- Pokarz? O.. jaka fajna. i ma kolory? Super.
- Dostałem od ciotki z kanadY... O-ooo!? To jakaś specjalna bateria?
- Ja wiem, ja wiem!! Tak - bi logiczna.... otwiera się z góry i siada
okrakiem. No... nie wiem jak ona to robi ale w każym razie działa! Rośnie.
- No to zaświeć wreszcie bo cholera nic nie widać nad jego duszą panie.
- Ja tam swoje wiem. To wszystko spisek.
- Oni to robią specjalnie. Ta duirrit i ten patsu.
- Sama widziałam jak się ślinili na tego ptaka.
- Alle chyba dostali za swoje?
- No nie wiem, ile dostali. Ona zbudowała się pod Krakowem
a on wyjechał do tej.. z kanady. Tej, jak jej było ... Pizul?
- No przestań! Mógłbyś się nie wyrażać tak po chamsku.
- No jak mam się nie wyrażać, kiedy tak w scenariuszu stoi.
- Pokaż. No kurna rzeczywiście...
- A u mnie jest inaczej!! - Pazol...
- To idź do tego zioła on ci wytłumaczy.
- Ja juz go znam. Ma te swoje okulary tatrzańskie
- Alpejskie
- Gogle
- Zielone
- Zielona to była maska
- Jaka maska?
- No ta, od Nawockiego
- Tego kleryka?
- Nie - tego nowego reżysera
- Coś ty. Ja słyszałam, że to All jest reżyserem.
- All - ta gnida?
- No wiesz, jak możesz... Przecież to porządny facet.
- Facet??? Ja słyszałam, że to kobieta.
- Nie - to rybak się przebiera
- Robak? ten z formaliny?
- Tak - i to on rzuca te kamienie
- W ptaki?
- Podobno w ptaki, ale inni mówią że w psy
- A ile jusz utłukł?
- Nie liczyłem.W kazdym razie ma ten swój cmentarz
- Ogródek.
- Cmentarz.
- Ogródek i balkon.
- Cmentarz
- Noi noi...
- No i sadzi tam te główki - i całkiem nieźle mu idzie ten interes...
- Powaga?
- Jasne - podobno dostał nasiona od tej z kanady. Świetne odmiany
jakieś - kapusta odporna na wszystko.
- No tak - oni tam mają trudny klimat
- Klimt, Klimt - już mi sie przypomniało!!! On sie nazywał Klimt
- Ten od obrazu?
- Którego?
- No wiesz - te gołe baby...
- A wiem, wiem. Oni tak z tą siostrą stale tam chodzą
- Kto?
- No zioło.
- Chodzą do tej izolatki i tam się filmują, no wiesz, a potmn sprzedają
do ameryki.
- Co ty gadasz. W ameryce maja tego pełno
- Ale nie mają naszych. A nasza siostra to przecie pikna jest
aż slinka leci...
- Co ci leci, dziadu, to ci leci...
- Pilnuj lepiej swego ptaka, bo ci go robali zjedzą
- Ja nie mam ptasek, ja mam pasek
- Piasek chyba
- Nie - pasek - zobacz sama!! O!
- Nooo rzeczywiście. Masz. Piasek.
- O... popatrz, popatrz... - ona mu zagląda w gacie.
- Pinda jedna.
- Cholera, że też tych chłopów utrzymać nie można w domu,
wiecznie sie gdzieś szwendają po obcych skrzynkach
- Łóżkach
- No pewnie, że wróżkach. Wiesz jaka to swoboda? Przecież oni mogą
tak zawsze.
- Jasne - anonimowość w sieci
- Ja tam już wiem swoje - to spisek.
- Ale ale...
- No co?
- Ja tego nie pamiętam.
- Jasne - ICD19,
- Zoło mówił że MCV 40
- On jest dziecko, daj spokój dzieciom. Zboczeniec jesteś?
- Ale sam się pochwalił! Przysłał zdjęcia.
- Jakie zdjęcia? Te z pielęgniarką?
- Tak - z blondyną
- Tą scenarzystką?
- Ona jest od dekorakcji.
- No i...
- No i ciekawe były...
- Zamieściłeś na stronie?
- Pewnie.
- I co? Będzie skandal?
- Pewnie! Ja już mu się odwdzięczę! Pinda jedna.
- Masz te materiały?
- Jakie materiały?
- No ten dzienniczek.
- Mam
- No i co?
- No nie wiem - niby stoi jak byk, ze żucał
ale on twierdzi że to był byk - A może ptak - już nie pamiętam.
- Rzucał ptakiem?
- No... ja tego nie rozumiem.
- No ja też.
- No więc kręci. To jasne.
- Pewnie kręci
- Jak zawsze.
- Aha.
- A widziałaś jaki sprytny przy tym? Ledwie mu podcięłam skrzydła to
zaraz odrastają
- Temu ptakowi?
- No?
- I co robi?
- Stawia fundamenty
- To on budowniczy jest.
- Tak - polski ludowej
- Ale to było dawno
- No dawno, i mówi, że nie pamięta.
- Mówi, że nigdy nie rzucał kamieniami. A szyba wybita przecież...
- Oj wybita. I zimno jak cholera - środek lata
- No lata. Odrastają mu.
- Ja tego nie rozumiem.
- Słuhaj, a może on nie rzucał tym kamieniem?
- Kapusta, kapusta, odporna na mrozy...po 10 zielonych za kilo
- No i popatrz, jak oni się umią urzondzić
- Umieją
- Na taśmociongu
- Na magnetofonie
- Nagrywają to?
- Podobno nagrywają, sama nie wiem. Ale i tak wszystko potem potną
i puszczą sieczkę.
- No ale jest scenariusz.
- Bardzo śmieszne.
- Żart.
- Jaki żart? To goła prawda. Sama widziałam.
- Na brzuchu?
- Na brzuchu to oni maja takie malowanki, wiesz, to taka metoda
- Na co
- Na kaca
- Moralnego pewnie - ja juz tam ich znam.
- Piepszą się w tej bawialani
- Sypialni
- Ja tam słyszałam odgłosy z allanki
- I z ogrodu, ale to w lecie.
- No i co z tego mają?
- No jak to - forsę!!
- No a duzo tego?
- Nie wiem, podobno mówiła kaska, że to się świetnie sprzedaje
- Wiedziałam od razu, że to spisek.
- Zobacz w te nagłówki
- Jakie nagłówki, na głowki to chyba oni upadli wszyscy
Stado baranów
- Jassne
- No i jak tu takimi sterować. Zabiją się na pierwszym przejściu przez most.
- Tam jest most?
- No jest!! I podobno niebezpieczny - ponsowy jakiś ośli czy jakoś tak
go nazywają.
- Aaaa, słyszałam... No i ..
- No nie wiem, ja tam nic z tego nie rozumiem. Bełkot jakiś.
- No to po co im te google na głowach.
- Wspinaja się, i maski mają
- Zielone
- Ale w lecie już czerwone
- No, jak ładnie dojrzeją to czerwone
- I same spadają
- Spadają, czasem same, a czasem trzeba pociągać.
- No wiedziałam, że to spisek. Wszędzie gacie.
- Ja tam już im nie wierzę
- Bo to trzeba rozumieć a nie wierzyć.
- Ale co tu rozumieć, same androny.
- Abstrakcje.
- Androny.
- Abstrakcje.
- Obstrukcje.
- Obsrakcje.
- Tak tak - sama widziałam - zielone są.
- Ale jak wejdą na temn most, to co się tam dzieje?
- Nie wejdą.
- Skąd wiesz?
- Bo wiem.
- No to powiedz..
- Nie mogę.
- No jak, nie możesz - powiedz!
- Nie mogę, to tajemnica.
- Łam zasady!
- Nie mogę.
- Ale robak mówi, że możesz, że nawet trzeba, żeby się uodpornić, że
to niby sztuczne nadchodzą i trzeba będzie się przed niemi bronić, bo
podstępne som.
- Podstępne są jak zmutują.
- No to przecież stale mutują, to znaczy piepszą się.
- Skurwiele.
- Przestań, Allah by tak nie powiedział nigdy.
- Taaa, kto go tam wie, to przecież fatsou
- Allbo gardzielak
- Albo cebuś
- Jebuś hihihi
- No to jak z tym przedstawieniem? Nadaje się?
- Do czego?
- No jak to - do sterowania tymi głupkami!
- Dupkami
- Obrazkami?
- Litarkami?
- Co wy tam wiecie, to wszystko spisek.
- Ale sam widziałem ze roboty szuka.
- Tu pewnie sami bezrobotni
- Nie, są po zawałach
- Zatorach chyba
- Rozstępach
- Jasne - w mózgu...
- Abstrakcja.
- Dla kogo abstrakcja na tego bęc
- Wałki miała w głowie, sam widziałem, tzn. widziałam.
- No więc mówię, że to było dawno i nie ma znaczenia.
- Ale było?
- Co było?
- No to, czego się nie robi.
- Czego się nie robi?
- No nie udawaj gupka,
- Oni tak zawsze.
- Zawsze w niedzielę.
- Sama widziałam - szacunku nie mają dla ludzi.
- Paranoja.
- ICD24
- 24,5
- Z dokładmością do piątego
- Ja tam widziałam ich więcej, nie tylko pięciu.
- No i co, no i co, dobrze im było?
- Nie wiem, ale dziwni jacys są.
- Jakby sie rumienili lekko.
- Zioło wie co robi. Będą z niego ludzie.
- Tak. Ludzi trzeba szanować a nie mamić
- Od mamienia to jest mamia
- Mania
- Mamia czy Mania wsio ryba.
- Jaka ryba! Przeciez on tam kapusty choduje. Sama widziałam, zielone
- Odporne
- Oporne się mówi
- Oporne, nie chcom ale muszom hihi
- No jak muszom, to rzeczywiście.
- Ale ona mu do łóżka włazi
- Nocami
- Nocuńkami
- To przecież jego żona
- Jaka tam żona, gdzie ty w sieci żony widziałeś
- Gdzieś to widziałam, oni tak zawsze - w telewizji było
- Spisek
- Jasne
- Bezrobotni są, szukają jakby tu zarobić.
- Taki Fajer na przykład - sama widziałam - ogłasza się.
- No przecież - cholera jedna. Zarabia.
- Tak.
- Wystarczy stronę zrobić - pokazywać że się kręci
- No ale jak? Reklamy?
- No nie wiem. Jakoś to napewno robiom, to jelyta przecież, wiem co mówię.
- To jest chore.
- Wiedziałam.
- IC8
- Nie, IC7.
- No to jak bedzie?
- Ja nic z tego nie rozumiem.
- Ciemno jest
- Bo nie w te strone patrzysz!
- Zdejm te google - głupoty tylko tam widzisz.
- No jak to - literki som.
- Jak nie byłaś na moście to głupoty widzisz.
- Na jakim moście?
- No tym... milarzepy
- Milorepy
- Milarepy
- Gówno wiecie, ja tam byłem - sama mgła
- Tak, i piasek.
- Czas też.
- I apstrakcja
- Obstrukcja
- Przeca widzę co stoi napisane - apstrakcja
- A bo to ta gówniara przepisywała i jak zwykle
cholera czego to ich w szkołach uczom
- Popraw
- Abstrakcja - teraz dobrze?
- Nigdy nie będzie dobrze.
- No to o co chodzi?
- No murwa kadź!!! O co w tym wszystkim chodzi!!???????????
- Maniplują
- Tja
- Chodzi o to, że jak nie masz googli to nic nie zobaczysz.
- Gugli
- Guugli!!
- Jak zwał tak zwał. Wiem, że oni tam chodzom i potem znikają.
- Jak Duchi.
- Tak.
- Jak aTeta?
- Też, alle inaczej.
- A kogo tam widziałeś?
- No wiesz... pewnie on był z żoną
- Zioło ma żonę?
- Ma, i jaka młoda...
- To ta blóndyna?
- Nie, ta czarodziejka z trzynastej ulicy
- Wróżka
- No i, noi....
- Co oni tam robiom?
- Ściskają się po nocach i pewnie te scenariusze piszą
- Ja tam nic z tego nie rozumiem
- To włóż google
- Te zielone czy te czarne?
- Ech... z babami to tak zawsze. Włóz te w falbanki.
- Ciężkie są. Nie wiedziałam.
- Nie ma lekko.
- A daleko to?
- No cóż - to kosmos, trochę daleko.
- A zdążymy?
- Nie wiem. Spróbować nie zawadzi.
- A nie będzie nudno?
- No wiesz - coś tam wymyślimy.
- To gdzie mnie prowadzisz?! Do lasu? Znów Cipewnie gupoty w głowie.
- No wiesz - droga jest przez las
- Itliny? a co to znowu za wywłoka?
- Itlina, to nie wywłoka, przestań babo. Stara znajoma.
- Taaaa, juz ja wiem kto jest stary.
- Młodych Ci się zachciewa łajzo.
- Boszzz
- Znowu wzdychasz do tej Boszki?! Idź ty podlecu, już Ci nic a nic nie wierzę.
- Nie wzdycham babo. Daj żyć.
- Taaa, szlajasz się po nocach a potem daj żryć mówisz. Już ja wiem swoje
Wszyscy tak o tobie gadają.
- Słuchaj ludzi to dobrze na tym wyjdziesz.
- No a co to było z tą, jak jej tam... dobrze wiesz.
- Nic nie było. Dajżesz spokój. Wiecznie tylko to samo.
- No to zobacz na ten anonim.
- Nie interesują mnie anonimy do cholery. Ile razy mam Ci to powtarzać.
- No a potem były przecież inne.
- Tak tak - on tak ma!!
- Nosz K.... Kobieto, uspokój się, poczekaj jak dojdziemy.
- Ale daleko jeszcze?
- Nie wiem, mówiłem, że nie będzie łatwo.
- No to se weź młodszą.
- Przestań gupia.
- Co oni tu robiom?
- No przecież magiel jest.
- Próba.
- A ja też mogę?
- Czemu nie. Tylko musisz włożyc google.
- Ale tu czarno...
- Ech z tymi babami, włożyłaś odwrotnie!
- Teraz lepiej?
No... literki widzę.
- No to słuchaj.
...
...
...
- Nudno tu.
- No jak!! Przecież już są blisko końca Szczytu.
- A gdzie ten puzol? Przewodnik, przodownik znaczy się.
- Szuka kamieni. Mówił że ma całe pole.
- Ale on mówił, że to ptaki.
- No wiesz. Każdy w lustrze widzi co innego.
- W jakim lustrze? Chyba w oknie?
- Okno wybite i zimno jest.
- A kto wybił?
- No... podobno ta zazdrosna..
- Zołza znaczy się? I podgląda przez te dziurę?
- Pewnie podgląda. Zmęczona już jest, to widać.
- Nie - widać co innego, zobacz dobrze, śmieje się.
- E tam, słabo widzisz, z mojego miejsca chyba lepiej.
- Pokaz te google! No tak, ty tu masz jakiś zoom. Co trzeba przełączyć?
- Ten dynks.
- Jaki dynks?
- No ten - nie widzisz?
- Nie.
- No to, co ty oglądasz!!???
- No dobrze - uśmiecha się.
- Nie, to on sie usmiecha.
- Gówno prawda. On płacze.
- Naprawdę? No coś ty, co to za facet!! Baba nie facet!!
- Baba też.
- Ja tam nic z tego nie rozumiem.
- Powiem Ci, ze ja też.
- Ale świnia jest. Zobacz - ta trzecia na nim jeździ.
- A kto to ta trzecia?
- Podobno nauczycielka.
- Z podstawówki?
- No. Mówi, że ma dzienniczek, a w nim wyraźnie napisane. Slowa.
- Mówi, że to kamienie.
- Słyszałam, a ten dzieciak nie chciał się przyznać.
- No nie chciał. Mówił że to były ptaki.
- Albo pies.
- Nie - pies to był jego i szedł za nim.
- W ten mróz?
- No tak. Wiesz jak to z psami jest. Nie odgonisz.
- I on w tego psa? Kamieniem?
- Nie. Ptakiem. I chyba nie w psa. Zresztą nie wiem. Ciemno jest.
- Coraz ciemniej. No to zapal światło.
- Nie chcę. Jak patrzę na te robaki to mi się niedobrze robi.
- A jak ciemno to nie widać?
- Tam zawsze ciemno.
- Gdzie?
- Na tym moście.
- I oni tam jadą?
- Podobno. Tylko pełno kamieni po drodze.
- Boszzzz jak tu nudno.
- Nie byłeś na początku?
- A co tam grali?
- To zależy gdzie. Widziałem tłumek, każdy patrzył gdzie indziej, ciekawie
to wyglądało. Tu droga cudo, a każdy z nich drepcze w inną stronę, i w kółko.
- No i co potem?
- Podobno, pierwszy był ten jurek, ale jego to nikt nie kumał. Bajdurzył
stale o jakim geniuszu, o takich dyrdymałach, że szkoda gadać. No i potem
podłączyli sie inni - wiesz, było sporo awantur. Każdy chciał w swoją stronę.
I kazdy chciał na przewodnika, że to niby jego kapusty lepsze.
- No tak. I tańsze.
- Jasne.
- I smaczniejesze.
- No pewnie.
- Kapusta kapuście nie równa. Chociaż i tu i tu Ka i pusta.
- Ja tam nic z tego nie rozumiem.
- Bełkot.
- Ale czekaj, co było potem... sprzedawali te kapusty?
- Nie wiem. Podobno sprzedawali, ale jak wołali tę taką jedną zza oceanu,
żeby im pokazała jak to sie robi - wiesz, tę purdolinkę czy jak jej tam -
to za cholerę nie chciała powiedzieć. Szczwana sztuka. Patent ma.
- No to oni wtedy napewno zrobili tę stronę.
- Jaką stronę.
- No tę, co to niby oficjalna.
- Mówili ze nieoficjalna.
- No nieważne. Zrobili i zaczęli sterować.
- Co sterować?
- Nie wiem.
- Podobno to spisek.
- I telewizja.
- Tak tak. Sam widziałam w telewizji!!
- Kogo?
- No tę, co to te rysunki na brzuchu ma.
- Jakie rysunki?
- No nieważne. Jeden taki tu pokazał. Taki śliczny, magiczny.
Wzruszający nawet.
- Nie wiem co oni w tym widzą.
- Szmira pewnie.
- A kto tym zarządza?
- No, podobno ten Wszystko, czy jak mu tam.
- A kto tak mówi. Nie wiem. Ja tam w zasadzie plotek nie słucham.
- Ale spisek jest. No jest. I chyba nie jeden.
- Mówiła ta, wiesz, matka polka. Szczerość aż do bólu. A jak ona mówi -
to trzeba wierzyć.
- Jesteś pewna? Nooo , ta nauczycielka tez tak mówi...
- I inni też. Wiesz - jak mówi trzech, to już coś w tym jest, a jak mówi
dziesięciu, to ... hohohihi i huhu
- To co?
- To chyba klika. A oni pewnie wszyscy są w tym stowarzyszeniu, cio?
- Jakim stowarzyszeniu? Każdy klika.
- No tym od sprzedawania kapusty.
- Kupowania chyba.
- Nie - hodowania!!
- Chodowania i sprzedawania. Forse na tym robią ino tszeszczy.
- Ale jak? Widziałaś?
- No nie wiem jak. Ale jak mówią, że spisek, to spisek.
- Kto tak mówi.
- Ano robaki.
- Ja tam Ana słyszałem i wcale nic nie mówi.
- A bo jusz grzeczny jest. Podobno utemeperowany przez wszystko.
- Jakie wszystko.
- No tego, co to autorytet ma jelitowy i okrakiem po moście chodzi.
- Aaaaa - już wiem!!! On tam opłaty zbiera!!!
- A wiesz, to jest myśl. Kurna, jakie to poste.
- On, to jest ten sam, co ten jurek czy jak mu tam?
- No. I ten sadso, czy sadsoł, jusz nie pamietam.
- I doryt.
- I peryt.
- No nieważne. Oni to razem - mucha nie siada
- Ptak.
- Pies.
- Zbierają opłaty.
- Ten jeden zbiera, a potem się dzielą. Opłatkiem.
- Tak. Opłotkiem.
- I balują.
- Sama widziałam.
- Gdzie.
- No, na tej stronie!! Zobacz, tam wszystko widać.
- Wszystko?
- Tak, wszystko!!
- No ale, podobno, każdy widzi co innego.
- To prawda.
- No to jak, sprzedają te kapuste czy nie sprzedają.
- Nie wiem.
- Pewne jest, że som z tej samej sali. a robak ma o grudek
- Cmentarz.
- Ogrudek, i tam chołduje kopustę
- Kapustę
- Kopustę
- Kopustęp
- No tak. Kopustęp - to by pasowało. Jak już wykopią, to mają nowy
- Rozdział
- Zegar
- Obrót Koła. Sama słyszałam, jak ten Wszystko do Marka mówił,
że koło sie obraca czwarty raz.
- Że się obróci.
- No i nie koło, tylko kamień. W studnię.
- Pies.
- Kot.
- Kanarek.
- No tak, wiesz, że to pasuje!!! Oni som w klatce.
- Kanarki. I tak se przyśpiewujom.
- No coś ty...
- No czemu ni? ksióndz tak mówił - sama słyszałam
- Ksiądz przecież miesza. Sam mówił że matrix 6 tysięcy.
- No ale jak matrix mówi, że matrix to co jest?
- Diabli wiedzą.
- No tak Napewno wiedzą.
- Znasz jakiś diabłów?
- Pełno ich tu. Wszystkie sie razem gniotą, jak na główce
- Kapusty
- Szpilki
- Kopulsty
- Szminki
- Szmanki
- Szszypanki
- Manki!!!
- No jasne!! To przecież Manka. To ona!!
- Popatrz jak apstrachuje
- Abstrahuje
- Apstrahuje
- Ja tam nic z tego nie rozumiem
- No ja tesz
- Ale Bachu rozumie
- I Misku
- Misiek.
- I Natulki.
- Coś tam w tym jest. Ale o co chodzi, nie wiadomo.
- To nie ta grupa!!!
- Jaka grypa? Wąglik był!
- I cjanek
- Jaki janek?
- Jasiu!! Popatrz - tam na stronie Jasiu jest!!!
- No tak. To pewnie jest ten Wszystko.
- Całkiem możliwe - zobacz jak sepleni.
- Gdzie sie pieni.
- W ogrodzie!!!
- Na cmentarzu!!!
- W izolatce!!!
- W redakcji!!!
- No wiedziałem - puścić plotkę to się porobi zaraz...
- Ale to takie ciekawe.
- Nudy
- IEC65
- UDW 16
- MC2
- No to jak - znormalizuj ten test!! Przecież w takich warunkach
handlować sie nie da.
- Instrukcje se napisz. Chodować się mówi.
- Ankiete zrób. Sie pisze.
- Statystyki policz.
- Łobuzy.
- Dranie.
- Zaraz zaraz, spokojnie!! Co wy takie narwane panienki.
- No przeca mówiołem, że ICE65.4
- Ja tam tego nie słuchom. Mom już po dziurkę ...
- Ty łajdaku, wiedziałam, ze mnie zdradzasz
- ... w nosie
- Paranoja
- A niektóre z nich mówiom, ze most
- Mos co?
- No most, taki od gibania
- Gibona
- Gibbona!!
- Bo widzisz, on to wszyćko ma juz zaplanowane.
- Ale on ma magnetofon
- Taśmociąg
- Magnetofon
- Taśmociąg
- Cip
- Czip
- Czop
- Chip
- Nosz kurma mańka, co ty tu napisałaś! To jakieś chore jest.
- A ma być zdrowe? Nie czytała ja chyba instrukcji.
- Nauczycielka ci potrzebna chyba. Ty czytać nie umiesz
- Paaaaazol!!
- Puzoooool...
- Pyzoll do cholery, jak Ty mańke uczyła, że taka jakas wywrotna jest!!
Ciągle jakies niestrawne gada, flaczyste...
- O apsztrakcjach
- Akcjach
- Zielonych
- W trelewizji
- Tolovizji
- Teliwizi
- Tylewlizji
- Tylewleźli
- Cholera jasna !!! Spokój ma być!!!!!!!!!
- Burne Daby!!!!!
- Ale tak w szczemariuszu jest!!!!???!!!??
- Bo ty na odwrót czytasz.
- Okular ci sie skrzywił.
- Google załóż.
- Guugle.
- Odwrotnie!!!!
- Napij się.
- Jasne, że pycha, skąd ty ją wzioneś te becherovke
- Stryjek przywieźli z saksów
- Za zielone
- No tylko nie mów, że ta kapusta Ci dobrze idzie.
- No idzie!!
- I sama!!!
- Sama widziałam!!!
- Tja. Jak ją robaki od spodu niosą to zapiepsza, że aż miło
- Jakie robaki???? Nic nie widzę.
- No wiesz, te ludzkie, tasiemce. Po wlazelinie wchodzom.
- Obrzydliwe, jak Ty mozesz. Po nogach?!!
- Każdy możesz jak orzesz. Po piętach.
- A skąd to tak?
- Co?
- tototak tototak tototak
- No jakto skąd - z MARSA przecież!! Nie słyszałeś???
- Co, znów nalot?
- Tak, Zioło wraca
- No to chowajta sie chłopaki
- Ale gdzie!!!!.....
- Przecież tu jasno jak cholera!!
- Dla kogo jasno, dla tego jasno.
- Gogle guglom nie równe, a zresztą, po co tu google. Wystarczą
złudzenia!
- No tak
- I dobra wola.
- No tak
- Ale
- Co ale?
- Czy ja tego już gdzieś nie widziałam?
- Nie wiem.
- Może u atety? Tam copirajd był???
- No... prawda, coś tam było takiego, ale insze. A copirajda nie widziałek
- Ale kto to rozumiał wtedy. Jerzyk tyż się czepioł.
- Bajdurzenia.
- Bełkot.
- No... wiesz. Każdy widzi co innego
- I trza mieć KLUCZE
- Na ten most - must - mast, no nieważne
- A jak ma klucze, to i ma beherovkę no nie?
- Tja, na emeryturze.
- Tęsknię do emerytury.
- Ja też.
- No i co z tymi klaczamy. Mają je?
- Nie wszyscy, no niestety.
- A kto ma?
- Wiesz... ja tam nie wiem, ale mówili, że do tego trzeba sie jakos inaczej urodzić
- Znaczy lepiej? Głowką do przodu?
- No chyba tak
- A nie lepiej spytać?
- No kiedy oni nie chcą gadać, tylko jakiś bełkot nadają
- MARS janie cholera by ich wzięła.
- I uśmiech!!
- No tak. Koniecznie uśmiech na tym brzuchu
- Śliczny jest
- Komu sliczny temu w drogę
- W most
- Nie da rady!!!
- Jak nie da rady??
- No nie zmieści się!!
- Jak nie zmieści - przecież mówili ze jest nas 45 i pół. Sama widziałam
- No tak, w statystykach jest, ale ile tam nie ma!!! Kto to wie.
- Spisek.
- No tak.
- Jak nie wie, to spisek.
- No tak
- Albo kamień.
- Też.
- Czarownica
- Bredzisz. No to się zmieści czy nie zmieści?
- Myślisz, że wszyscy się zabiorą? Nie da rady - to mżonka
- No ale chociaż kawałek.
- Kawałek to oni tu sami sobie, w miejscu, przydeptują. W kólko.
- Graniaste
- Różańcowe hihihi
- Na grani.
- Na Grani
- Na granicy..
- Nagrali ci to chyba... Albo czytasz? Czytasz - przyznaj się.
- Nokto Ci to napisał!! Gdzie copyrajt jest. No gdzie!!
- Jak tak można
- nie mozna
- mozna
- nie
- A piernicz się Nawocki!!
- Nawocka
- Temu znów baby w głowie
- I sterowanie.
- Tak, tak. Sterowanie. Samam widziała jak godoł do mnie
- Chybach słyszoła jak pisoł
- To jak, jedziemy?
- Ale napierw na pal trzeba. Mówiłam spisek.
- Napalm?
- Na palik, coby się nierówno opiekacz nie przegrzał
- No jak tam chcecie - ja na to patrzeć nie bendem.
- Ale to przecież w górach jest!
- I tam zimno. Trzeba skafander wziąć. Kosmiczny.
- Autobus jest?
- Auto jest bus ukradli hihihi
- CyJankiem złodzieja!!
- Nie tam, sam się wykończy, zobacz, jak krwawi,
- O! Kurwa - on ma krew!!!
- Wiesz - zaskończona jestem.
- Przecież oni to wspólnie!! On by tak nigdy nie powiedział.
- Spisek jak nic. Spisany. Czar nona białym.
- Ty tam G. Wiesz. To białe na czarnym jest.
- A jak u Ciebie?
- O czym Wy mówicie - przecież tu nie ma kolorow!!!
- Ha!
- No wiesz... jak go dobrze przysmarzysz to będzie skwierczał
- Podłota.
- Gołota.
- Wiwat goŁota!!
- Golgota.
- Goolgota.
- Googlota.
- No dooobra... To jak, jedziemy czy gaworzymy?
- Ta znów swoje. A kierowca jest?
- Cholera. znów się upił chyba.
- A co to za róznica. I tak i siak na most przecież jechac mamy.
- Mame to ty zostaw w spokoju
- Którą?
- No... Nawockiego przecież. To Ty nic nie wiesz????
- Co?
- Noże mama nawockiego to ta od wszystkiego! To wszystko przez nią
podobno - sama słyszałam.
- Ja tam widziałem jak się noże pokazali a potem tylko psy szczekali
za karawaną z jajami.
- Ech - bo ja nie o tym.
Tobie znów tylko jedno w głowie, pukle, pudle, czy jak im tam...
- Pęczki.
- Co pęczki? Chyba pączki?
- No... wiadomo. Na pęczki.
- Co na pączki, decho lery, mów jasniej.
- Napęczki ci on miał tych schadzek, z każdą z osobna i wszystkiema
razem też widziałam.
- O!
- No ale ale, on podobno tam za księgową robił.
- Co robił za księgową? Wiem, że robił za rzecznika
- Rzeźnika
- Rzecznika
- No i jak robił za tego rzeźnika...
- Rzecznika
- Żecznika, to musiał przecież ze wszystkiemi gadać no nie?
- A jasne, jasne... To szystko spisek. On to se zaplanował juz jak sie urodził .
A potem, no wiesz, metodycznie, metodycznie, kroczek po proczku
i wszyscy jak baranki boże w tym tu yeruzalem autobusie pościskami
jakby tym samym rzemykiem
- Wszyscy?
- Wszystko
- No i co teraz będzie?
- No jakto co - jedziemy i palymy mosty!
- E tam, zaraz palimy. Jeszcze jest wiosna. Dozimy daleko. Po co zaraz
palimy. Zresztą i tak utkniemy na moście, jak znam życie
- Rzycie
- Życie
- No a co z tym kierowcą? Trzeźwy jest?
- Bełkoce trzeźwo, ale kto go tam wie.
- Cholera, znów kluczy ... zapomniałem w domu
- Jakich kluczy
- No do kabiny
- Noa leal e bak pełny jest?
- No jest.
- No to nic z tego nie rozumiem.
- Szybe wybij to i klucz się znajdzie - pewnie po drugiej stronie lustra
- Co racja to racja. Diabelskie spravki.
- Dawaj kamień... )


[All ... z Gormenghast, 13 listopada 2003]

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
13.11 ksRobak
13.11 nawrocki
14.11 Bacha
14.11 tycztom
14.11 Paweł Niezbecki
14.11 Bacha
14.11 Albert
15.11 ... z Gormenghast
15.11 Albert
15.11 ksRobak
15.11 ... z doliny
15.11 ksRobak
15.11 ... z Gormenghast
15.11 Bacha
15.11 Albert
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja
Ucieczka z Ravensbruck - komentarz
I pod drzwiami staną i nocą kolbami w drzwi załomocą
Jesttukto?
?
Comprehensive Protection Guide with IObit Malware Fighter Pro 11.3.0.1346 Multilingual
Advanced SystemCare Pro 17.5.0.255: Ultimate Performance Optimizer
IObit Uninstaller Pro 13.6.0.5 Multilingual Review and Tutorial
"Prawdziwy" mężczyzna.
Senet parts 1-3
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem