Data: 2004-11-23 07:22:37
Temat: ten trzeci
Od: "Ten_obcy" <t...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam;
1-szy raz jestem w takiej sytuacji i chciałam sie poprostu wygdać bo i tak
decyzję musze podjąć sama. Jestem mężatką od jakiś 11 lat. Mam wspaniałego,
przystojnego męza. Oboje pracujemy zawodowo. W ostatni wekend byłam na
szkoleniu, takim 2 dniowym. Byłam razem ze swoim dyrektorem, które de facto
jest w wieku mojego męża i jest choernie przystojny. Świetnie się rozumiemy,
nie tylko na płaszczyźnie zawodowej. Przez całą sobotę sie szkoliliśmy, jak
zaczarowana siedziałam na ejgo wykładach a on co chwile prosił mnie o pomoc
albo wypowiedź. Wieczorem była impreza integracyjna, tanczyłam z nim, ale
krótko bo nie mogłam opanować swoich uczuć. Wiem, że to głupie, ale ten facet
pociąga mnie fizycznie. Jest również żonaty. W czasie imprezy wypilismy troche
alkoholu atmosfera sie rozluźniła i zaczely sie takie aluzje, przepychanki
słowne zmierzające do jednego tematu, spędzilismy ze sobą mase czasu,
oczywiscie nie sam na sam. Jednak widać było ze oboje sie hamujemy jak mozemy,
do niczego nie doszło, pomimo, że pare osób cos sugerowało (mielismy pokoje
obok siebie i razem wyszlismy z imprezy). ZAczynam normalnie wariować, z 1
strony wróciłam do męża, do normalnego zycia z drugiej mysle o tamtym facecie,
będe go spotykac, na szczęscie nie za często, ale służbowo. Najchętniej
powiedziałabym mu w oczy co czuję, ze pociaga mnie itp. ale czy to ma sens.
Powiedzcie mi jak uspokoić sie by było jak dawniej? to uczucie ma jakis swój
amły sens, dało mi powera do pracy bo to by on mnie zauwazył, chociaz i bez
tego to zrobił...ech...
------
Pozdrawiam
Zagubiona
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|