Strona główna Grupy pl.sci.psychologia tendencja

Grupy

Szukaj w grupach

 

tendencja

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-03-20 19:44:50

Temat: Re: tendencja
Od: "Masoneczka" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Mateo"

> Soneczko?... no... ta kulka, co świeci na Niebie...

Słoneczko? ale nie rozumiem, czego dotyczyło to pytanie Mateo?
Kiedyś w szkółce nauczano, że gwiazda o nazwie SŁOŃCE jest jedna :)

> Jasne, przynieść Ci kawę albo drinka?

Nie obraziłabym się na taką uczynność i bardzo dziękuję ;)

--
Pozdrawiam
Masoneczka vel Ania




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-03-20 21:17:26

Temat: Re: tendencja
Od: "Wilczek" <w...@i...com> szukaj wiadomości tego autora

> Wartośc psychologiczna?
>
> Jesteś niespójny, moim zdaniem w tej kwestii.
> Sam używasz na grupie słowa "psychopaplanina".

Co innego "wartosc" a co innego "zrodlo wiedzy o". Kazde zachowanie ludzkie
mozna opisac terminologia psychologiczna

> Sądziłem, że jako znawca, z tym się ze mną akurat zgodzisz. Tak zawzięcie
> przecież promujesz badawcze metody naukowe, nomenklaturę, formalizm i puryzm
> nuakowy. Zbluzgałeś Freuda :-)

Alez nic niczemu nie przeczy - kazdy post, kazda wypowiedz na grupie mozna
przeanalizowac pod wieloma aspektami, kazdy motyw, zachowanie, wypowiedz
niesie w sobie jakas tresc. I nie mozna tutaj przejsc obok i powiedziec
- psychologia nie ma na ten temat nic do powiedzenia... Inaczej wyglada
sprawa kiedys ktos powolujac sie na taka wypowiedz zaczyna uwazac, ze
wyrazony w wypowiedzi poglad jest czym pewnym i sprawdzonym a takze odnosi
sie do wiecej niz jednej jednostki.

> Zabierasz głos w nieznacznej ilości postów, w porównaniu z ich ilością na
> grupie... czyżbyś - aluzyjnie zapytam - nie odnajdywał w nich wartości
> naukowej?

Czytam wiekszosc postow, odpowiadam na niektore - na te bardziej interesujace
lub (o ironio!) na ten, gdzie wpisanie kilku zdan daje jakas przyjemnosc
a nie wiaze sie z duzym wysilkiem :-) Najistotniejszy jest jednak czas, ktorego
nie mam za wiele i z czegos trzeba rezygnowac. Mialem okres, ze przez rok
nie napisalem nic na grupe tak, jedynie czasem cos czytajac... rzeczywiste
zycie bezwzglednie wymaga odpowiedzi na kazda sprawe :-)

Zreszta z czasem zauwazysz, ze tez bedzie odpowiadal na coraz mniejsza liczbe
postow - poczatkowa namietnosc niestety zawsze wygasa :-)

> > > Wilczku, nie sądzisz, że najtrudniej odnieść całą wiedzę do siebie i dać
> > > przykład, który ma wartość merytoryczną? Mi łatwiej uwierzyć w coś co Ty
> > > powiesz, niz w teorię...

Ale zawartosc mojej pamieci epizodycznej nie moze byc narzedziem naukowym
w psychologii. Bliskiemu znajomemu, podobnemu do mnie pod wieloma wzgledami
(jak wiemy lubimy tych, ktorzy sa do nas podobni wiec podobienstwo autoimplikuje
sie w wypadku przyjaciol i bliskich znajomych :-)) moge starac sie poradzic
cos co dzialalo u mnie ale nie osobie o ktorej nic nie wiem. Po prostu lepiej
nie mowic nic niz siac zamet.

> Gdyby było tak jak mówisz.. nikt by nie pisał książek i nikt by ich nie
> czytał... Po co komu osobiste studium przypadku? Istniały by same
> encyklopedie, podręczniki i poradniki...
> Kiedy czytasz ksiązkę, bierzesz sobie z niej coś. Tak samo jest na
> grupie.Każdy znajdzie coś dla siebie. Teoretyzowanie też ma swój urok, ale
> nie dla wszystkich. Zobacz jakie małe zainteresowanie wzbudza ten wątek...

Mnostwo osobo wypowiada sie w swoim i tylko swoim imieniu. Kazdy ma prawo
decydowac o czym napisze :-). Taki urok tego swiata, ze ludzie roznia sie
miedzy soba.

> > ZGADZAM:
> > A wiesz dlaczego? Bo im wiecej wiesz tym rowniez wiecej zdajesz sobie
> sprawe
> > ilu rzeczy nie wiesz i analizujac mnostwo danych dochodzisz do wniosku, ze
> > potencjalnych interpretacji jest znacznie wiecej niz jedna...
>
> Im człowiek więcej wie, tym bardziej skłania się do wyrażania prostszych i
> bardziej fundamentalnych idei. Słyszałeś o Brzytwie Okohamy?

Jasne.
To tez wynika z tego co napisalem - majac duzo watpliwosci mozesz pewnie
wypowiadac sie tylko o bardzo ogolnych rzeczach.

--
-=Pozdrowionka=-

Wilczek
w...@b...pl
ICQ: 4017758 <|> GG: 75722



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-03-21 13:31:46

Temat: Re: tendencja
Od: "Mateo" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Wilczek" <w...@i...com> napisał w wiadomości
> Co innego "wartosc" a co innego "zrodlo wiedzy o". Kazde zachowanie
ludzkie
> mozna opisac terminologia psychologiczna

Wyczulam na terminologię :-)
Słowo 'każde' z góry jest błędne.

> > Sądziłem, że jako znawca, z tym się ze mną akurat zgodzisz. Tak
zawzięcie
> > przecież promujesz badawcze metody naukowe, nomenklaturę, formalizm i
puryzm
> > nuakowy. Zbluzgałeś Freuda :-)
>
> Alez nic niczemu nie przeczy - kazdy post, kazda wypowiedz na grupie mozna
> przeanalizowac pod wieloma aspektami, kazdy motyw, zachowanie, wypowiedz
> niesie w sobie jakas tresc. I nie mozna tutaj przejsc obok i powiedziec
> - psychologia nie ma na ten temat nic do powiedzenia...

Oczywiście psychologia jest wszędzie. Nawet w problemie z wiszącymi "gilami"
u nosa, za przeproszeniem... Wartość psychologiczna w tej definicji jest
pojęciem względnym, dla Ciebie, może problem tego nosa ma znaczenie naukowe,
ale dla mnie nie...
W moim ujęciu wartość psychologicza, to wymierna wartość naukowa.

>Inaczej wyglada
> sprawa kiedys ktos powolujac sie na taka wypowiedz zaczyna uwazac, ze
> wyrazony w wypowiedzi poglad jest czym pewnym i sprawdzonym a takze odnosi
> sie do wiecej niz jednej jednostki.

Także to robisz, nawet w tym poście.
Używasz zdań oznajmiających. Nic nie wskazuje na to, że są to hipotezy. A
jakoś nie wierzę, że wszystko co piszesz ma uzasadnienie empiryczne i
teoretyczne...

>
> > Zabierasz głos w nieznacznej ilości postów, w porównaniu z ich ilością
na
> > grupie... czyżbyś - aluzyjnie zapytam - nie odnajdywał w nich wartości
> > naukowej?
>
> Czytam wiekszosc postow, odpowiadam na niektore - na te bardziej
interesujace
> lub (o ironio!) na ten, gdzie wpisanie kilku zdan daje jakas przyjemnosc
> a nie wiaze sie z duzym wysilkiem :-)

wiele rzeczy jest interesujących... np. temat samochody
Ale mam propozycję, by oddzielić tematykę psychologiczną od relaksującej
dyskusji. Nic do nich nie mam, ale wartość psychologiczna do zaniedbania...

>Najistotniejszy jest jednak czas, ktorego
> nie mam za wiele i z czegos trzeba rezygnowac. Mialem okres, ze przez rok
> nie napisalem nic na grupe tak, jedynie czasem cos czytajac... rzeczywiste
> zycie bezwzglednie wymaga odpowiedzi na kazda sprawe :-)

> Zreszta z czasem zauwazysz, ze tez bedzie odpowiadal na coraz mniejsza
liczbe
> postow - poczatkowa namietnosc niestety zawsze wygasa :-)

juz zaczynam do dostrzegać...

>
> > > > Wilczku, nie sądzisz, że najtrudniej odnieść całą wiedzę do siebie i
dać
> > > > przykład, który ma wartość merytoryczną? Mi łatwiej uwierzyć w coś
co Ty
> > > > powiesz, niz w teorię...
>
> Ale zawartosc mojej pamieci epizodycznej nie moze byc narzedziem naukowym
> w psychologii. Bliskiemu znajomemu, podobnemu do mnie pod wieloma
wzgledami
> (jak wiemy lubimy tych, ktorzy sa do nas podobni wiec podobienstwo
autoimplikuje
> sie w wypadku przyjaciol i bliskich znajomych :-)) moge starac sie
poradzic
> cos co dzialalo u mnie ale nie osobie o ktorej nic nie wiem. Po prostu
lepiej
> nie mowic nic niz siac zamet.

Idąc twoim tropem, nie powineneś wogóle zabierac głosu, jeśli nie masz
specjalizacji w danym temacie postu! A ja i rzesze innych, powinniśmy tylko
wymyślać tematy i czytać...

> Mnostwo osobo wypowiada sie w swoim i tylko swoim imieniu. Kazdy ma prawo
> decydowac o czym napisze :-). Taki urok tego swiata, ze ludzie roznia sie
> miedzy soba.

i dzieki Bogu...

> > Im człowiek więcej wie, tym bardziej skłania się do wyrażania prostszych
i
> > bardziej fundamentalnych idei. Słyszałeś o Brzytwie Okohamy?
>
> Jasne.
> To tez wynika z tego co napisalem - majac duzo watpliwosci mozesz pewnie
> wypowiadac sie tylko o bardzo ogolnych rzeczach.

ja tak,
ale Einstein nie, choć miał więcej wątpliwości ode mnie...

--
Mateo
... porwały mi się wszystkie nitki,
wiążące mnie ze światem...

Gadulec: 1376762



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-03-21 22:01:42

Temat: Re: tendencja
Od: "Wilczek" <w...@i...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Mateo <b...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a7cnl4$qg0$...@n...tpi.pl...

[...]
> W moim ujęciu wartość psychologicza, to wymierna wartość naukowa.

Ale z Twpjego pierwszego postu mozna bylo wywnioskowac, za na dobra sprawe
szkoda strzepic jezyka (zuzywac klawiatury?) aby powiedziec cokolwiek.
Masz prawo odpowiadac i czytac co chcesz. Wiekszosc, takze tych luznych
postow miesci sie jednak w tematyce grupy wedle opisu z jakim zostala
zalozona.

[...]
> > Zreszta z czasem zauwazysz, ze tez bedzie odpowiadal na coraz mniejsza
> liczbe
> > postow - poczatkowa namietnosc niestety zawsze wygasa :-)
>
> juz zaczynam do dostrzegać...

Zawsze tak jest, procz czasu i znudzenia powodem jest to, ze po pewnym
czasie rozumiesz, ze ani nie jestes niektorych ludzi w stanie przkeonac
do Twoim zdaniem slusznych pogladow a po drugie przestajesz odczuwac taka
potrzebe. Wiekszosc poruszanych problemow, zwlaszcza tych "popularnych"
jest walkowane na grupie od zarania dziejow :-)

Jak to bardzo trafnie zauwazyl Mefisto wielu hm... "mlodym"? wydaje sie,
ze to co ich trapi jest absolutnie nowe i niepowtarzalne, zreszta subiektywnie
takie jest ale w wiekszosci wypadkow wystarczy przeszukac uwaznie archiwum
aby dostac takie same odpowiedzi na identycznie zadane pytanie :-)
Tak w cudzyslow ujalem to "mlody" bo jakos tam odnosze wrazenie, ze sam
jestem osoba bardzo mloda :-)

> Idąc twoim tropem, nie powineneś wogóle zabierac głosu, jeśli nie masz
> specjalizacji w danym temacie postu! A ja i rzesze innych, powinniśmy tylko
> wymyślać tematy i czytać...

Cos w tym jest :-) A czy nie uwazasz, ze jesli nie masz na jakis temat pojecia
to nie powinienes sie w nim wypowiadac? Teraz dochodzi oczywiscie kwestia
subiektywnej oceny "znam sie na" stad rozne sa posty :-))

--
-=Pozdrowionka=-

Wilczek
w...@b...pl
ICQ: 4017758 <|> GG: 75722


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-03-22 03:02:01

Temat: Re: tendencja
Od: "Mateo" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Wilczek" <w...@i...com> napisał w wiadomości
news:a7dl9l$cro$1@korweta.task.gda.pl...
> > Idąc twoim tropem, nie powineneś wogóle zabierac głosu, jeśli nie masz
> > specjalizacji w danym temacie postu! A ja i rzesze innych, powinniśmy
tylko
> > wymyślać tematy i czytać...
>
> Cos w tym jest :-) A czy nie uwazasz, ze jesli nie masz na jakis temat
pojecia
> to nie powinienes sie w nim wypowiadac?

Oczywiście. Staram się nie robić z siebie mądrzejszego niż jestem.
jak każdy zapewne ;-)

--
Mateo
... porwały mi się wszystkie nitki,
wiążące mnie ze światem...

Gadulec: 1376762





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-03-24 13:44:54

Temat: Re: tendencja
Od: "EvaTM" <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Mateo"

> > grupa rocznik '76 :) może być? ;-)
> > ani z nią źle, ani dobrze, ale z pewnością jest to jakąs grupa ;-)
>
> O Mój Drogi, to grupa po przejściach...
> blizna peerelu...

Ha ha ha
Blizny to dopiero będą - nie do naprawienia
- po tym co później i dziś...
Nie czujesz tego ?
Nie czujesz gorącego oddechu Apokalipsy na plecach ?
Człowiek doszedł do granic absurdu..
A nasz kraj.. no właśnie.
Chciałabym się mylić.

Eva





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

pytanko
co to znaczy?
wudu
Znieczulenie
Dom gry

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »