Strona główna Grupy pl.sci.medycyna test online - pierwsza pomoc

Grupy

Szukaj w grupach

 

test online - pierwsza pomoc

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 9


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-01-28 19:28:19

Temat: test online - pierwsza pomoc
Od: "Michal Jaskiewicz" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Badam stan wiedzy internautow w zakresie zasad udzielania pierwszej pomocy
(podstawowe czynnosci ratujace zycie = basic life support).

W zwiazku z tym zachecam wszystkich do odwiedzenia mojej strony i zrobienia
zamieszczonego tam testu. Test sklada sie z 22 pytan. W kazdym pytaniu tylko
jedna z 4 lub 5 odpowiedzi jest prawidlowa. Test jest anonimowy. Na koniec
jest krotka ankieta, w ktorej pytam o wiek, wyksztalcenie i profesje/zawod.

adres strony:
http://www.medrat.amg.gda.pl/

pozdrawiam
Michal Jaskiewicz



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2003-01-28 20:01:15

Temat: Re: test online - pierwsza pomoc
Od: "LN" <l...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


> W zwiazku z tym zachecam wszystkich do odwiedzenia mojej strony i
zrobienia
> zamieszczonego tam testu. Test sklada sie z 22 pytan. W kazdym pytaniu
tylko
> jedna z 4 lub 5 odpowiedzi jest prawidlowa. Test jest anonimowy. Na koniec
> jest krotka ankieta, w ktorej pytam o wiek, wyksztalcenie i
profesje/zawod.

kto układał pytania?

Czy mam być w 100% pewien że starszy człowiek, który upadł ma zawał serca?
Taki osąd z góry może być nieco chybiony...

pzdr
LN



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2003-01-28 21:40:47

Temat: Re: test online - pierwsza pomoc
Od: "Michal Jaskiewicz" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

> kto układał pytania?

Tak, jak to jest napisane na stronie, wszystkie pytania ulozyli studenci
Akademii Medycznej w Gdansku zrzeszeni w studenckim kole naukowym przy
Zakladzie Medycyny Ratunkowej i Katastrof AMG. Pytania zostaly oparte na
miedzynarodowych wytycznych ERC 2000.

> Czy mam być w 100% pewien że starszy człowiek, który upadł ma zawał serca?

Nie

> Taki osąd z góry może być nieco chybiony...

Osad ten nie jest istotny, szczegolnie dla przygodnego ratownika. Nie jest w
tym momencie wazna przyczyna, ale mechanizm zatrzymania krazenia.

W wiekszosci przypadkow naglego zatrzymania oddechu i krazenia u osob
doroslych przyczyna jest pochodzenia sercowego.
Glownym mechanizmem w takim przypadku jest migotanie komor. Jedynym
skutecznym sposobem pomocy w takim przypadku jest wczesna defibrylacja
elektryczna. Dlatego pierwsza rzecza, ktora nalezy wykonac po wysunieciu
podejrzenia zatrzymania krazenia w takiej sytuacji jest wezwanie pomocy
(czyt. defibrylatora), a nastepnie podjecie resuscytacji
krazeniowo-oddechowej.

Sama przyczyna, ktora czesto (nie zawsze) jest zawal serca schodzi na plan
dalszy, poniewaz nie zmienia ona postepowania dotyczacego samego zatrzymania
krazenia.

Wiem, ze pojecia "call first" i "call fast" sa zupelna abstrakcja dla
wiekszosci ludzi w Polsce, ale wlasnie to bylo glowna idea tego (moze troche
niefortunnie sformulowanego) pytania.

> pzdr
> LN

pozdrawiam
Michal Jaskiewicz



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2003-01-28 22:17:38

Temat: Re: test online - pierwsza pomoc
Od: "LN" <l...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Nie chodzi mi o Call First czy Fast - wiem co oznaczają - chodzi mi o to że
z podejrzenie o zawał jest trochę niewłaściwe - właśnie u osób starszych
gdzie może się pojawić "n" innych powodów zasłabnięć. Co jak co , ale widać
że studenci AM zapatrzyli się w testy wstępne na AM ;-))) odcienie szarości
kurcze blade ;-).

Swoją drogą to ja nie przechodziłem kursu pierwszej pomocu , ale mam taki
zamiar - przyznaję się do swojego miernego wyniku - 64% - zgroza...
Poprawę się !!!
Test jest OK - powinien być rozpropagowany po internecie - powinno być
więcej takich stron...

pzdr
LN


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2003-01-28 22:40:28

Temat: Re: test online - pierwsza pomoc
Od: "aaa aaaa" <a...@x...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Michal Jaskiewicz" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b16ljl$18q$1@news.tpi.pl...
> Badam stan wiedzy internautow w zakresie zasad udzielania pierwszej pomocy
> (podstawowe czynnosci ratujace zycie = basic life support).
>
> W zwiazku z tym zachecam wszystkich do odwiedzenia mojej strony i
zrobienia
> zamieszczonego tam testu. Test sklada sie z 22 pytan. W kazdym pytaniu
tylko
> jedna z 4 lub 5 odpowiedzi jest prawidlowa. Test jest anonimowy. Na koniec
> jest krotka ankieta, w ktorej pytam o wiek, wyksztalcenie i
profesje/zawod.
>
> adres strony:
> http://www.medrat.amg.gda.pl/
>
> pozdrawiam
> Michal Jaskiewicz
>
> odpowiedzi są bardzo niejednoznaczne. Dane na temat częstości uciśnięć nie
są szeroko znane poza środowiskiem anestezjologów.
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2003-01-29 14:57:13

Temat: Re: test online - pierwsza pomoc
Od: "Tomasz Bandurski" <t...@n...gda.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "LN" <l...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:b16vh8$8t0$1@news.tpi.pl...


> Test jest OK - powinien być rozpropagowany po internecie - powinno być
> więcej takich stron...
Test nasunal mi sie ciekawa mysl i temat do dyskusji. Wszystko jest
teoretycznie pieknie. Wydaje mi sie jednak ze test w takiej postaci moze
sprawdzac wiedze osob juz wyszkolonych. Oberwujac kilkakrotnie zachowanie
ludzi w sytuacjach wymagajacych udzielenia natychmiastowej pomocy
stwierdzilem ze problem nie polega na tym "czy uciskac mostek 2 palce nad
wyr.mieczykowatym czy cztery od wciecia a nawet nie czy 50 czy 100/' "
(sorry cyt. z pmieci) ale zeby odwazyc sie podejsc do czlowieka. Ludzie na
ogol mijaja lezacego szrokim lukiem. Dopiero gdy ktos sie zainteresuje
chorym -ciekawosc pzewaza nad ewidentnym lekiem ( "odpowiedzialnosc" jest
juz zdjeta) - raptem wszyscy sie zatrzymuja.
Moim zdaniem powinno sie zaczac od propagowania czynnosci najprostszych,
niemalze wynikajacych naturalnych odruchow bo:
1. ludzie przede wszystkim boja sie zachowac inaczej niz tlum - dotyczy to
takze np. publicznie dokonywanego przestepstwa , moim zdaniem wynika to z
mitow (?) o skomplikowanych procedurach policyjno-prawnych i
medyczno-prawnych. Ludzie boja sie byc np. swiadkami bo wiaza sie z tym
konkretne ale czasem demonizowane uciazliwosci. Tak samo boja sie udzielic I
pomocy bo po pierwsze nie potrafia i po drugie boja sie zaszkodzic.
Teraz pytanie czy taka wiedza pomaga czy oniesmiela? Jezeli sie wie co robic
i praktycznie cwiczy jest to odruch; jezeli ktos ma nabita glowe teoria to
czlowiek zaskoczony najczesciej wie ze nic nie wie.
2. lek wynika z niewiedzy -ale nie oszukujmy sie wszyscy ludzie nie
zapamietaja tak skomplikowanych niuansow. Czy nie mozna uproscic procedur:
np zamiast teoretycznie roztrzasac sie od czego zaczac dzwonic czy ratowac-
zaczac cos robic (cokolwiek-tworczo wykorzystac "panike") ratowac a jak sie
nie umie to dzwonic. Zauwaz ze jak sie "umie" ratowac to sie wie czy dzwonic
najpierw. Natomiast jezeli ktos nie umie ratowac i nawet nie zadzwoni to i
tak nic z tego. Jezeli zadzwoni to dyspozytor moze mu podpowiedziec jak sie
zachowac.
3. jezeli ktos bedzie chcial wiedziec wiecej to wtedy sie doszkoli.
Odgornie narzucone szkolenia maja dosc ograniczona wartosc -np. kazdy
kierowca powinien umiec udzielic pierwszej pomocy.
T.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2003-01-30 23:42:36

Temat: Re: test online - pierwsza pomoc
Od: "Michal Jaskiewicz" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Test nasunal mi sie ciekawa mysl i temat do dyskusji. Wszystko jest
> teoretycznie pieknie. Wydaje mi sie jednak ze test w takiej postaci moze
> sprawdzac wiedze osob juz wyszkolonych.

Przeciez to jest zrozumiale. Test nie sprawdza wiedzy wrodzonej :)) tylko
jak najbardziej nabyta.
Teoretycznie kazda dojrzala osoba powinna znac przynajmniej teoretyczne
podstawy udzielania pierwszej pomocy. Za braki w wiedzy glownie wine ponosi
system edukacji oraz brak odpowiedniego propagowania wiedzy.
Z punktu widzenia rozwiazujacego test, pomaga mu on sprawdzic jaki jest
mniej wiecej stan jego wiedzy w temacie. Moze tez miec ograniczona wartosc
edukacyjna.
Z mojej strony uzyskuje orientacyjny obraz tego, na ile spoleczenstwo
(internautow) orientuje sie w niektorych zagadnieniach BLSu.

> Oberwujac kilkakrotnie zachowanie
> ludzi w sytuacjach wymagajacych udzielenia natychmiastowej pomocy
> stwierdzilem ze problem nie polega na tym "czy uciskac mostek 2 palce nad
> wyr.mieczykowatym czy cztery od wciecia a nawet nie czy 50 czy 100/' "
> (sorry cyt. z pmieci) ale zeby odwazyc sie podejsc do czlowieka. Ludzie na
> ogol mijaja lezacego szrokim lukiem. Dopiero gdy ktos sie zainteresuje
> chorym -ciekawosc pzewaza nad ewidentnym lekiem ( "odpowiedzialnosc" jest
> juz zdjeta) - raptem wszyscy sie zatrzymuja.

Jest to faktycznie powazny problem.

> Moim zdaniem powinno sie zaczac od propagowania czynnosci najprostszych,
> niemalze wynikajacych naturalnych odruchow bo:

Z tym sie nie zgadzam.
Nalezy uczyc czynnosci tak, jak one maja wygladac. Nie mozna nauczyc czesci
postepowania, poniewaz nagle przypadkowy ratownik stanie jak baran i powie
"co dalej?" i pacjent umrze.

> 1. ludzie przede wszystkim boja sie zachowac inaczej niz tlum - dotyczy to
> takze np. publicznie dokonywanego przestepstwa , moim zdaniem wynika to z
> mitow (?) o skomplikowanych procedurach policyjno-prawnych i
> medyczno-prawnych. Ludzie boja sie byc np. swiadkami bo wiaza sie z tym
> konkretne ale czasem demonizowane uciazliwosci. Tak samo boja sie udzielic
I
> pomocy bo po pierwsze nie potrafia i po drugie boja sie zaszkodzic.
> Teraz pytanie czy taka wiedza pomaga czy oniesmiela? Jezeli sie wie co
robic
> i praktycznie cwiczy jest to odruch; jezeli ktos ma nabita glowe teoria to
> czlowiek zaskoczony najczesciej wie ze nic nie wie.

Pierwsza rzecza jest uswiadomienie, ktorego brakuje spoleczenstwu.
Jak mozna zaszkodzic czlowiekowi z zatrzymanym krazeniem? Nie mozna. Zginie
na pewno. Chyba ze cos sie zrobi. Uda sie, albo nie.W zwiazku z tym pytanie:
ktora postawa szkodzi w takim przypadku - czynna czy bierna?

Druga poruszona kwestia jest zwiazana z praktyka. Wiedza teoretyczna nie
wystarczy nikomu do dzialania. Zeby umiec sie zachowac, potrzebne sa
symulacje, czyli cwiczenia na fantomach pod okiem instruktora. Praktyka bez
wiedzy jest bezwartosciowa. Wiedza bez praktyki wlasciwie tez (ratownik sie
moze pogubic). Jednak lepsza sama wiedza, niz nic. Zawsze jest szansa na to,
ze chociaz czesciowo postapi sie prawidlowo, a w zwiazku z tym moze wzrosna
szanse chorego.

> 2. lek wynika z niewiedzy -ale nie oszukujmy sie wszyscy ludzie nie
> zapamietaja tak skomplikowanych niuansow. Czy nie mozna uproscic procedur:
> np zamiast teoretycznie roztrzasac sie od czego zaczac dzwonic czy
ratowac-
> zaczac cos robic (cokolwiek-tworczo wykorzystac "panike") ratowac a jak
sie
> nie umie to dzwonic. Zauwaz ze jak sie "umie" ratowac to sie wie czy
dzwonic
> najpierw. Natomiast jezeli ktos nie umie ratowac i nawet nie zadzwoni to i
> tak nic z tego. Jezeli zadzwoni to dyspozytor moze mu podpowiedziec jak
sie
> zachowac.

Nie ma zadnych niuansow. Jest jeden schemat postepowania ktory trzeba
opanowac. Jest uniwersalny i maksymalnie uproszczony. Najwieksze mozgi
ratownictwa tego swiata probuja opracowac maksymalnie skuteczne w praktyce
wytyczne, tzn z jednej strony na tyle proste, zeby kazdy laik byl w stanie
sie ich nauczyc, a przy tym na tyle skuteczne, zeby mialy sens.

> 3. jezeli ktos bedzie chcial wiedziec wiecej to wtedy sie doszkoli.
> Odgornie narzucone szkolenia maja dosc ograniczona wartosc -np. kazdy
> kierowca powinien umiec udzielic pierwszej pomocy.
> T.

Nieprawda.
Powszechne szkolenie spoleczenstwa ma ogromne znaczenie.
Podjecie sie ratowania przez swiadkow zdarzenia jest kluczowa sprawa w
funkcjonowaniu lancucha przezycia. Sluzby medyczne nie teleportuja sie na
miejsce zdarzenia. Zajmuje to czas. Sa to krytyczne minuty dla pacjenta.
Wczesnie podjete dzialania ratownicze przypadkowych swiadkow znamiennie
zwiekszaja przezywalnosc ofiar.
Chyba w interesie kazdego jest to, zeby szkolenie dot BLSu obejmowalo cale
spoleczenstwo. Nie wiadomo, kto bedzie w sytuacji zagrozenia czyjegos zycia.
Na pewno nikt nie chcialby sie znalesc w sytuacji, kiedy np osoba bliska
zginie, poniewaz zaden ze swiadkow nie podjal sie ratowania.

Wniosek jest jeden - nalezy szkolic ludzi i rozpowszechniac wiedze o
pierwszej pomocy.
Zyjemy w dzikim kraju, w ktorym jest jeszcze bardzo wiele do zrobienia w tej
materii (i w wielu innych).

pozdrawiam
Michal Jaskiewicz
http://www.medrat.amg.gda.pl/



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2003-01-31 19:15:06

Temat: Re: test online - pierwsza pomoc
Od: "Tomasz Bandurski" <t...@n...gda.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Michal Jaskiewicz" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b1cd8g$4ck$1@news.tpi.pl...


> Przeciez to jest zrozumiale. Test nie sprawdza wiedzy wrodzonej :)) tylko
> jak najbardziej nabyta.
To raczej oczywiste, ale odpowiadalem w kontekscie czyjejs wypowiedzi, ze
test sie powinno rozpropagowac, zastanowilo mnie, czy zacheci on do nauki
BLS czy raczej odstraszy jak od czegos bardzo skomlikowanego. Dla mnie test
wydaje sie skomplikowany dla kogos spoza branzy medycznej, ale moze ja zle
to oceniam. W sumie na pewno zle bo w koncu rozumiem, ze zrobiles go wedlug
norm dla ludu. Ale w Polsce sa inne warunki, obawiam sie.
Kogo chcesz spawdzic? Pytalem raczej o opinie ludzi spoza branzy.
Przyznaje, troche chcialem sprowokowac dyskusje, ale w sumie jestem
sceptykiem:
Mimo iz kazdy kierowca powinien udzielic I pomocy, ba nawet za nieudzielenie
pomocy groza sankcje, rzadko kto robi to prawidlowo, bo rzadko kto cwiczy to
nawet na kursie prawa jazdy, nie piszac o doskonaleniu.
Chcialbym zebys mnie zaskoczyl pozytywnie wynikami tego testu na duzej
probie.
Obserwujac ludzi mam jednak najgorsze przeczucia.

> Z tym sie nie zgadzam.
> Nalezy uczyc czynnosci tak, jak one maja wygladac. Nie mozna nauczyc
czesci
> postepowania, poniewaz nagle przypadkowy ratownik stanie jak baran i powie
>
Oczywiecie teoretycznie to ja podpisuje sie pod tym cztrerma konczynami. Ale
ja nie jestem juz idealista. Praktyka zaskakuje. Na kursie kazdy przeciera
Anie alkoholem. Ale ze czesm trzeba dmuchnac zarzyganego smierdzacego
alkoholem krwawiacego z ust majac (albo i nie) tylko chusteczke to na kursie
nikt nie mowi. (no dobrze to prowokacja, ale ja to przeszedlem)


> Nie ma zadnych niuansow. Jest jeden schemat postepowania ktory trzeba
> opanowac. Jest uniwersalny i maksymalnie uproszczony.
>
zacytuje moze przekrce, ale czy to nie sa niuanse:
>>"czy uciskac mostek 2 palce nad
> > wyr.mieczykowatym czy cztery od wciecia a nawet nie czy 50 czy 100/' "
BTW gratuluje 100/" efektywnnie przez dluzej niz 5 minut, nie bede brutalny
nie kaze przez sredni czas przyjadu karetki w Polsce. Norma chyba
amerykanska? (wiem czepiam sie, ale tego nie wiedzialem)

> Nieprawda.
> Powszechne szkolenie spoleczenstwa ma ogromne znaczenie.
Tak, ale ja chyba zwatpilem w spoleczenstwo :-\\\

Sorry za pesymizm, ale mam dola psychicznego.
T.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2003-02-02 20:04:16

Temat: Re: test online - pierwsza pomoc
Od: "Michal Jaskiewicz" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

> To raczej oczywiste, ale odpowiadalem w kontekscie czyjejs wypowiedzi, ze
> test sie powinno rozpropagowac, zastanowilo mnie, czy zacheci on do nauki
> BLS czy raczej odstraszy jak od czegos bardzo skomlikowanego. Dla mnie
test
> wydaje sie skomplikowany dla kogos spoza branzy medycznej, ale moze ja zle
> to oceniam. W sumie na pewno zle bo w koncu rozumiem, ze zrobiles go
wedlug
> norm dla ludu. Ale w Polsce sa inne warunki, obawiam sie.
> Kogo chcesz spawdzic? Pytalem raczej o opinie ludzi spoza branzy.
> Przyznaje, troche chcialem sprowokowac dyskusje, ale w sumie jestem
> sceptykiem:
> Mimo iz kazdy kierowca powinien udzielic I pomocy, ba nawet za
nieudzielenie
> pomocy groza sankcje, rzadko kto robi to prawidlowo, bo rzadko kto cwiczy
to
> nawet na kursie prawa jazdy, nie piszac o doskonaleniu.
> Chcialbym zebys mnie zaskoczyl pozytywnie wynikami tego testu na duzej
> probie.
> Obserwujac ludzi mam jednak najgorsze przeczucia.

Wyniki testu sa raczej srednie. Proba nie jest zbyt reprezentatywna jesli
chodzi o ludzi nie zwiazanych z medycyna, bo wydaje mi sie, ze jesli
nie-medyk wchodzi na strone ratownictwa, to jest przynajmniej czesciowo
zainteresowany tematyka. Zatem mysle, ze nalezy sie spodziewac wynikow
gorszych w calej populacji od tych, ktore otrzymalem.

Na razie zrobilem wstepna analize na 142 osobach. Mam na dzisiaj ok 420
zrobionych ankiet, planuje pod koniec przyszlego tygodnia zrobic powtornie
analize. Dam wtedy znac w skrocie, jak wyszlo.

> > Z tym sie nie zgadzam.
> > Nalezy uczyc czynnosci tak, jak one maja wygladac. Nie mozna nauczyc
> czesci
> > postepowania, poniewaz nagle przypadkowy ratownik stanie jak baran i
powie
> >
> Oczywiecie teoretycznie to ja podpisuje sie pod tym cztrerma konczynami.
Ale
> ja nie jestem juz idealista. Praktyka zaskakuje. Na kursie kazdy
przeciera
> Anie alkoholem. Ale ze czesm trzeba dmuchnac zarzyganego smierdzacego
> alkoholem krwawiacego z ust majac (albo i nie) tylko chusteczke to na
kursie
> nikt nie mowi. (no dobrze to prowokacja, ale ja to przeszedlem)

Kursy powinny raczej zachecac niz zniechecac do pozniejszego podejmowania
pierwszej pomocy. Natomiast zycie jest brutalne...

> Sorry za pesymizm, ale mam dola psychicznego.
> T.

Ogolnie rzecz biarac mam wrazenie, ze sie zgadzamy, tylko reprezentujemy
odmienne nastawienie do zycia. Moze jestem nadmiernym optymista i troche
idealista (moze troche w hipomanii ;)) ). Wiem, ze zycie mnie troche ukroci.
Niestety amerykanskie czy nawet europejskie wytyczne w zderzeniu z nasza
rzeczywistoscia staja sie czesto czyms na ksztalt medical science-fiction.
Pominiete sa w tescie zagadnienia zwiazane z automatyczna zewnetrzna
defibrylacja i problem defibrylacji dostepnej publicznie, co wchodzi w sklad
BLSu.
Ale nie pozostaje nam nic innego, jak jednak dazyc do poprawienia sytuacji.
Pierwsza rzecz, to nalezy walczyc z uprzedzeniami i mitami zwiazanymi z
pierwsza pomoca. Druga rzecz, to koniecznosc szkolenia popartego
praktycznymi cwiczeniami pod okiem profesjonalnych instruktorow. Wstepna
analiza wynikow testu wskazuje na braki w wiedzy z tego zakresu nie tylko
wsrod przypadkowych osob, ale takze wsrod lekarzy, ratownikow i
pielegniarek. Zatem jest bardzo wiele do zrobienia w tej materii.

pozdrawiam
Michal Jaskiewicz
http://www.medrat.amg.gda.pl/


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Immunomodulatory i sklerodermia - pytanie
Czy jest teraz lekarz na grupie? mam pytanko z bakteriologii
vilcacora
zapalenie osierdzia i ...
radiooterapia

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »