Data: 2003-01-10 09:27:58
Temat: uczyn z leku swego sprzymierzenca
Od: "Fount" <c...@w...to.odwyk.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witajcie,
Pozwole sobie wyslac posta jeszcze raz z innym tytulem. Poprzedni "lek"
niefortunnie podczepil sie pod dyskusje o lekarstwch...:
Dosc czesto w radio czy tv slysze porady roznej masci psychologow jak tu
radzic sobie z zyciem i jego problemami. Ostatnio rzecz dotyczyla leku.
Pani psycholog poradzila "uczyn z leku swego sprzymierzenca" tylko zapomiala
powiedziec co to znaczy i jak to zrobic.
Tak sobie kombinuje ze chodzi o to ze lek wskazuje nam sfere zycia w ktorej
jest problem. Ale co z tego? Malo pomocna jest wiedza skad sie bierze np lek
przed publicznymi wystapieniami kiedy stoimy z zacisnietym gardlem przed
wpatrujacymi sie w nas oczyma.
No wlasnie... Wiec co to znaczy "uczyn z leku swego sprzymierzenca" i jak to
zrobic?
Tylko prosze nie skupiajcie sie na tym przykladzie. Chodzi mi o zasade...
Pozdrawiam,
Fount
|