| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-05-02 08:01:42
Temat: Re: ugotowane ziemnaki ...i co dalej ???
Użytkownik "Dorota C." <d...@g...pl> napisał w wiadomości
news:b8glrq$g07$1@inews.gazeta.pl...
> Często zostaje mi sporo ugotowanych ziemniaków , jak mozna je jescze
> wykorzystac?
>
> pozdrawiam
> Nova
Mozna zrobic szwajcarskie rosti (lub roszti, roznie sie to pisze).
Chalek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-05-02 11:13:13
Temat: Re: ugotowane ziemnaki ...i co dalej ???
>> Często zostaje mi sporo ugotowanych ziemniaków , jak mozna je jescze
>> wykorzystac?
>>
>> pozdrawiam
>> Nova
>Mozna zrobic szwajcarskie rosti (lub roszti, roznie sie to pisze).
>Chalek
>
to raczej z surowych rosti wychodzi. z gotowanych - kotlety
kartoflane. najlepsze mojej s.p. Babci. Z sosem grzybowym
Trys
K.T. - starannie opakowana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-02 16:03:22
Temat: Re: ugotowane ziemnaki ...i co dalej ???
Uzytkownik "Krysia Thompson" <K...@h...fsnet.co.uk> napisal w
wiadomosci news:pkk4bv0cjvmgjkevdek5tllkrpf7nj4qv0@4ax.com...
>
> >> Często zostaje mi sporo ugotowanych ziemniaków , jak mozna je jescze
> >> wykorzystac?
> >>
> >> pozdrawiam
> >> Nova
> >Mozna zrobic szwajcarskie rosti (lub roszti, roznie sie to pisze).
> >Chalek
> >
>
> to raczej z surowych rosti wychodzi. z gotowanych - kotlety
> kartoflane. najlepsze mojej s.p. Babci. Z sosem grzybowym
>
> Trys
>
> K.T. - starannie opakowana
Sprawdzilem w 2 ksiazkach - rosti robi sie z gotowanych ziemniakow.
Chalek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-02 18:33:37
Temat: Re: ugotowane ziemnaki ...i co dalej ???
Krysia Thompson wrote:
> to raczej z surowych rosti wychodzi. z gotowanych - kotlety
> kartoflane. najlepsze mojej s.p. Babci. Z sosem grzybowym
Oj Krysiu, chyba mialysmy te sama Babcie, bo mojej Babci byly najlepsze.
Wlasnie z sosem grzybowym. Gdyby nie to, ze dzisiaj pizza party, chyba
bym zrobila. Moze zrobie jutro. Jeszcze mam pare garsci suzonych
prawdziwkow, ale bedzie sos!
Magdalena Bassett
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-02 20:25:34
Temat: Re: ugotowane ziemnaki ...i co dalej ???
>> >> Często zostaje mi sporo ugotowanych ziemniaków , jak mozna je jescze
>> >> wykorzystac?
>> >>
>> >> pozdrawiam
>> >> Nova
>> >Mozna zrobic szwajcarskie rosti (lub roszti, roznie sie to pisze).
>> >Chalek
>> >
>>
>> to raczej z surowych rosti wychodzi. z gotowanych - kotlety
>> kartoflane. najlepsze mojej s.p. Babci. Z sosem grzybowym
>>
>> Trys
>>
>> K.T. - starannie opakowana
>Sprawdzilem w 2 ksiazkach - rosti robi sie z gotowanych ziemniakow.
>Chalek
>
to szukaj dalej ;P na razie znalazlam surowe ziemniaki do rosti
lub obgotowane... (1:4 dla surowych ;)) ). nawet tez ugotowane i
trzymane do dwoch dni w stanie ugotowania....straszne
Trys
K.T. - starannie opakowana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-02 20:29:35
Temat: Re: ugotowane ziemnaki ...i co dalej ???On Fri, 02 May 2003 11:33:37 -0700, Magdalena Bassett
<m...@o...com> wrote:
>
>
>Krysia Thompson wrote:
>> to raczej z surowych rosti wychodzi. z gotowanych - kotlety
>> kartoflane. najlepsze mojej s.p. Babci. Z sosem grzybowym
>
>Oj Krysiu, chyba mialysmy te sama Babcie, bo mojej Babci byly najlepsze.
>Wlasnie z sosem grzybowym. Gdyby nie to, ze dzisiaj pizza party, chyba
>bym zrobila. Moze zrobie jutro. Jeszcze mam pare garsci suzonych
>prawdziwkow, ale bedzie sos!
>
>Magdalena Bassett
Boszszsz, ile ja razy probowalam zrobic takie kotlety jak
Babcia...i zawsze, dokladnmie zawsze mi sie rozlatuja i nigdy nie
wiem dlaczego. tez mam troche susz. prawdziwkow, ale czy
ryzykowac kotlety???
Trys
p.s email dostalam - jak mnie nie bylo - odpisze w ramach
nadrabiania korepsondencji ;)))))
K.T. - starannie opakowana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-05 07:17:03
Temat: Re: ugotowane ziemnaki ...i co dalej ???
> >> >Mozna zrobic szwajcarskie rosti (lub roszti, roznie sie to pisze).
> >> >Chalek
> >> >
> >>
> >> to raczej z surowych rosti wychodzi.
> >Sprawdzilem w 2 ksiazkach - rosti robi sie z gotowanych ziemniakow.
> >Chalek
> >
>
> to szukaj dalej ;P na razie znalazlam surowe ziemniaki do rosti
> lub obgotowane... (1:4 dla surowych ;)) ).
Rosti robi sie z ziemniakow ugotowanych w skorce:)
gdzie to krysiu znalazlas ze z surowych?
nawet tez ugotowane i
> trzymane do dwoch dni w stanie ugotowania....straszne
pardon??
pozdrawiam
Kalina
>
> Trys
> K.T. - starannie opakowana
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-05 07:36:59
Temat: Re: ugotowane ziemnaki ...i co dalej ???
>> >> to raczej z surowych rosti wychodzi.
>
>> >Sprawdzilem w 2 ksiazkach - rosti robi sie z gotowanych ziemniakow.
>> >Chalek
>> >
>>
>> to szukaj dalej ;P na razie znalazlam surowe ziemniaki do rosti
>> lub obgotowane... (1:4 dla surowych ;)) ).
>
>Rosti robi sie z ziemniakow ugotowanych w skorce:)
>
>gdzie to krysiu znalazlas ze z surowych?
>
>
teraz dla sprawdzenia na necie - jakies szwajcarskie strony,
jeden przepis, ktory mial OBgotowane kartofle to wlasnie mial je
w skorkach, reszta surowe... jakos nie widze siebie z tarka i
ugotowanym kartoflem w dloni ;))))
>nawet tez ugotowane i
>> trzymane do dwoch dni w stanie ugotowania....straszne
>
>pardon??
>
>pozdrawiam
>Kalina
>
podobno po 24 godzinach ugotowane kartofle zaczynaja jakies
trucizny wydzielac z siebie....maz mi to na glos czytal , gdzie
kiedy - bij zabij ;))
Trys
K.T. - starannie opakowana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-05 11:59:16
Temat: Re: ugotowane ziemnaki ...i co dalej ???
> teraz dla sprawdzenia na necie - jakies szwajcarskie strony,
> jeden przepis, ktory mial OBgotowane kartofle to wlasnie mial je
> w skorkach, reszta surowe...
to podaj link
ja mieszkam w szwajcarii i nie slyszalam o rosti z surowych ziemniakow (to by
raczej placki kartoflane wyszly;)
ziemniaki sie gotuje w skorkach, potem schladza, obiera ze skory, trze na tarce
miesza ze boczkiem albo czyms innym i smazy na patelni w formie placka
ale przyznaje, ze wcale bym sie nie zdziwila widzac przepis w necie na rosti z
surowych ziemniakow, sa rzeczy na ziemi i niebie o ktorych nie snilo sie...
jakos nie widze siebie z tarka i
> ugotowanym kartoflem w dloni ;))))
Toz on wlasnie nie dokonca dogotowany, zimny, twardawy, da sie go zetrzec
>
>
> >nawet tez ugotowane i
> >> trzymane do dwoch dni w stanie ugotowania....straszne
> >
> >pardon??
> >
> >pozdrawiam
> >Kalina
> >
> podobno po 24 godzinach ugotowane kartofle zaczynaja jakies
> trucizny wydzielac z siebie....maz mi to na glos czytal , gdzie
> kiedy - bij zabij ;))
eee tam;)
podejrzewam, ze tu chodzi o wywolanie "obslizglsci" w ziemniaku, z tego tez
powodu je trzeba w skorkach gotowac, wtedy starte sie bardziej kupy trzymaja.
Ale to wszytko tylko teoria, bo nie znam ani jednej osoby, ktora by rosti
robila domowym sposobem. Kupuje sie gotowe i tyle;)
pozdrowienia
Kalina
> Trys
> K.T. - starannie opakowana
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-05 12:07:12
Temat: Re: ugotowane ziemnaki ...i co dalej ???
>> teraz dla sprawdzenia na necie - jakies szwajcarskie strony,
>> jeden przepis, ktory mial OBgotowane kartofle to wlasnie mial je
>> w skorkach, reszta surowe...
>
>to podaj link
uo matku bosku...wlazlam chyba na www.ask.co.uk i wrzucilam swiss
recipes. nie zachowalam ani jednego, bo ja i tak po swojemu robie
;))
>
>ale przyznaje, ze wcale bym sie nie zdziwila widzac przepis w necie na rosti z
>surowych ziemniakow, sa rzeczy na ziemi i niebie o ktorych nie snilo sie...
>
> jakos nie widze siebie z tarka i
>> ugotowanym kartoflem w dloni ;))))
>
>Toz on wlasnie nie dokonca dogotowany, zimny, twardawy, da sie go zetrzec
no...dochodzimy do surowizny lub prawie zurowizny wobec tego ;)))
>
>>
>> >
>> podobno po 24 godzinach ugotowane kartofle zaczynaja jakies
>> trucizny wydzielac z siebie....maz mi to na glos czytal , gdzie
>> kiedy - bij zabij ;))
>
>
>eee tam;)
>podejrzewam, ze tu chodzi o wywolanie "obslizglsci" w ziemniaku, z tego tez
>powodu je trzeba w skorkach gotowac, wtedy starte sie bardziej kupy trzymaja.
>Ale to wszytko tylko teoria, bo nie znam ani jednej osoby, ktora by rosti
>robila domowym sposobem. Kupuje sie gotowe i tyle;)
>
>pozdrowienia
>Kalina
>
>
nie, nie chodzi o zadna oslizglosc, te w lodowce tez jakies
toksyny zaczynaja wypuszczac. nie che mi sie szukac , tym
bardziej,m ze wiadomosc jest sprzed kilku lat.
Zaslupie rosti, no no no ;)))
Trys
K.T. - starannie opakowana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |