« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-01-30 08:51:06
Temat: unikanie błędówCzasem mi się zdarza, że ktoś kogo znam,jest w sytuacji, któa nie jest dla
niego dobra np. w jakimś bezsensownym związku (oczywiście moim zdaniem).
Sytuacja którą widzę, jest bardzo podobna do takiej w jakiej byłem, lub jaką
znam, bo ktoś z moich bliskich był. Oczywiście nie wiadomo, że mam rację, że
to jest sytuacja bezsensowna.
Myślę, że nie można nikogo przekonać, żeby się nauczył na moich błędach.
Każdy się uprze, żeby samodzielnie dostać w dupę.
A może jest jakiś skuteczny sposób, żeby komuś pomóc? Oczywiscie jeżeli ktoś
nie chce pomocy :)
(przy okazji pytanie: po co mi to, żeby kogoś naciskać? :)))
Ale ważniejsze dla mnie, co można zrobić? Może ktoś z was jakoś sobie radzi.
--
Brian
mailto: b...@t...pl
"człowiek jest produktem ubocznym ewolucji drożdży ..."
Brian
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-01-30 09:51:29
Temat: Re: unikanie błędówBrian napisał w wiadomości news:b1ap3d$8q3$1@news.tpi.pl...
> Myślę, że nie można nikogo przekonać, żeby się nauczył na moich błędach.
> Każdy się uprze, żeby samodzielnie dostać w dupę.
Cudze błędy uczą jedynie ogólnej orientacji na śliskim terenie, jakim jest
życie.
To tak, jak z nauką w szkole. Reszta należy już do nas samych. ;)
Bacha.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-30 11:12:13
Temat: Re: unikanie błędówHej!
Wydaje mi się, że Ty możesz mu po prostu jedynie pokazać, że istnieją różne
drogi wyjścia z danej sytuacji. Ale wybór drogi zależy tylko od niego.
Uszczęśliwianie kogoś na siłę zazwyczaj się nie udaje.
Pozdr.
Krystyna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-31 00:12:55
Temat: Re: unikanie błędówBrian:
> Ale ważniejsze dla mnie, co można zrobić? Może
> ktoś z was jakoś sobie radzi.
Jedyne co mozna zrobic to przedstawic wlasna opinie.
Ew. naciskanie nic nie daje.
> Każdy się uprze, żeby samodzielnie dostać w dupę.
Nie kazdy. Jesli osoba jest 'przytomna', takie dodatkowe
informacje pozwalaja jej dookreslic wlasna sytuacje,
co w jakis sposob wplywa na jej decyzje w przyszlosci.
Nic_nie_mowienie nie jest dobre gdy cos istotnego
dostrzegasz 'z boku'.
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-31 15:12:59
Temat: Re: unikanie błędów
"Brian" <b...@t...pl> wrote in message news:b1ap3d$8q3$1@news.tpi.pl...
W sumie racja
Przekonywc nie, ale mozna czasami wesprzec,
np.
ponizanej dziewczynie, ktora nie specialnie wie
ze to on robi zle, tylko sama czuje poczucie winy -
takiej mozna powiedziec "chyba ten chlopak Cie zle traktuje",
po prostu dac znac
Ale "dziwne uklady" sa przerozne, niektorzy musza w nich siedziec,
co wiecej - przez to sie rozwijaja (naucza) wiec,
trudno cos powiedziec na temat
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-02-01 13:35:08
Temat: Re: unikanie błędów> Myślę, że nie można nikogo przekonać, żeby się nauczył na moich błędach.
> Każdy się uprze, żeby samodzielnie dostać w dupę.
Natura człowieka bywa przekorna i nieprzewidywalna. Oczywiście, każda sytuacja
jest inna i do każdej podchodzi się indywidualnie. Inaczej jest z człowiekiem
nieświadomym swoich przyszłych lub obecnych błędów; inaczej też z tym, który
potrafi przewidzieć konsekwencje swojego postepowania. Ale nawet ten ostatni,
mimo że wie, co moze nastąpić, ma świadomość pewnych rzeczy, przed którymi inni
go ostrzegają, pewnie i tak zrobi, to co chce. Może chce się sam przekonać? Być
może ma cichą nadzieję, ze jego sytuacja będzie inna? Trudno powiedzieć...
> A może jest jakiś skuteczny sposób, żeby komuś pomóc? Oczywiscie jeżeli ktoś
> nie chce pomocy :)
Myślę, ze nie ma skutecznego sposobu. Człowiek zawsze uczy się na własnych
błędach. Wtedy najlepiej wszystko do niego dociera.
> (przy okazji pytanie: po co mi to, żeby kogoś naciskać? :)))
Jeżeli Tobie na kimś zależy, to naturalne, że chcesz mu pomóc. Masz
przynajmniej czyste sumienie, że go np. ostrzegałeś. Chyba każdy by tak
postąpił.
Pozdrawiam, Monika.
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |