« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2007-11-04 21:36:47
Temat: wczorajsze pureehej,
czy z puree ziemniaczanego mozna zrobic cos sensownego jako dodatek do dania
dnia nastepnego? jakiej kotleciki ziemniaczane czy cuś...?
--
Pozdrawiam,
Marek
Ten się smieje ostatni, kto mysli najwolniej.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2007-11-04 21:40:06
Temat: Re: wczorajsze pureeMarek pisze:
> hej,
> czy z puree ziemniaczanego mozna zrobic cos sensownego jako dodatek do dania
> dnia nastepnego? jakiej kotleciki ziemniaczane czy cuś...?
Ja bym to zaraz po obiedzie won wyrzuciła, no chyba ze ze kilogram
resztek masz, to na upartego kopytka możesz zrobić.
--
Paulinka
Najlepiej podstawiają nogi karły, to ich strefa.
S.J.Lec
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2007-11-04 21:43:46
Temat: Re: wczorajsze puree** Marek <b...@a...w.pl> wrote:
> hej, czy z puree ziemniaczanego mozna zrobic cos sensownego jako dodatek do
> dania dnia nastepnego? jakiej kotleciki ziemniaczane czy cuś...?
Możesz np. zrobić takie jakby kotleciki ziemniaczane. :) Robisz je tak jak
kotleciki tylko, że z ziemniaków. Ew. można zrobić kuleczki i usmażyć we
frytkownicy.
--
+ ' .-. .
, * ) )
http://kosmosik.net/ . . '-' . kK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2007-11-04 21:44:12
Temat: Re: wczorajsze puree** Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> wrote:
>> hej, czy z puree ziemniaczanego mozna zrobic cos sensownego jako dodatek do
>> dania dnia nastepnego? jakiej kotleciki ziemniaczane czy cuś...?
> Ja bym to zaraz po obiedzie won wyrzuciła, no chyba ze ze kilogram resztek
> masz, to na upartego kopytka możesz zrobić.
E tam dobre jedzenie wyrzucać...
--
+ ' .-. .
, * ) )
http://kosmosik.net/ . . '-' . kK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2007-11-04 21:47:17
Temat: Re: wczorajsze pureeKonrad Kosmowski pisze:
> ** Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> wrote:
>
>>> hej, czy z puree ziemniaczanego mozna zrobic cos sensownego jako dodatek do
>>> dania dnia nastepnego? jakiej kotleciki ziemniaczane czy cuś...?
>
>> Ja bym to zaraz po obiedzie won wyrzuciła, no chyba ze ze kilogram resztek
>> masz, to na upartego kopytka możesz zrobić.
>
> E tam dobre jedzenie wyrzucać...
Bo ja ogólnie niegospodarna jestem, mrozić tez nie lubię ;)
Wszystko od razu i ciepłe. Nie znoszę odgrzewać i kombinować.
--
Paulinka
Najlepiej podstawiają nogi karły, to ich strefa.
S.J.Lec
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2007-11-04 21:53:56
Temat: Re: wczorajsze puree** Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> wrote:
>>>> hej, czy z puree ziemniaczanego mozna zrobic cos sensownego jako dodatek
>>>> do dania dnia nastepnego? jakiej kotleciki ziemniaczane czy cuś...?
>>> Ja bym to zaraz po obiedzie won wyrzuciła, no chyba ze ze kilogram resztek
>>> masz, to na upartego kopytka możesz zrobić.
>> E tam dobre jedzenie wyrzucać...
> Bo ja ogólnie niegospodarna jestem, mrozić tez nie lubię ;) Wszystko od razu
> i ciepłe. Nie znoszę odgrzewać i kombinować.
Ja po prostu nie lubię wyrzucać, a pure ziemniaczane uwielbiam i nawet nast.
dnia jest dobre. ;)
Natomiast z takich ciemnych stron mojego charakteru to zdarza mi się, że coś
zrobię (w sensie jakieś jedzenie) i jestem z niego totalnie niezadowolony, więc
wściekając się wywalam wszystko (ale to jest przecież niezjadliwe) i potem
jestem poirytowany. ;) Na plus jest, że najczęściej od razu chcę spróbować od
nowa aby się zrehabilitować. ;)))
--
+ ' .-. .
, * ) )
http://kosmosik.net/ . . '-' . kK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2007-11-04 21:59:59
Temat: Re: wczorajsze puree
>> Bo ja ogólnie niegospodarna jestem, mrozić tez nie lubię ;) Wszystko od razu
>> i ciepłe. Nie znoszę odgrzewać i kombinować.
>
> Ja po prostu nie lubię wyrzucać, a pure ziemniaczane uwielbiam i nawet nast.
> dnia jest dobre. ;)
Ja mam od razu wirtualną wizję mojej mamy, a przecież z tego mogłabyś...
> Natomiast z takich ciemnych stron mojego charakteru to zdarza mi się, że coś
> zrobię (w sensie jakieś jedzenie) i jestem z niego totalnie niezadowolony, więc
> wściekając się wywalam wszystko (ale to jest przecież niezjadliwe) i potem
> jestem poirytowany. ;) Na plus jest, że najczęściej od razu chcę spróbować od
> nowa aby się zrehabilitować. ;)))
Mi się rzadko zdarza, ale parę rzeczy z bólem serca wylądowały w WC.
--
Paulinka
Najlepiej podstawiają nogi karły, to ich strefa.
S.J.Lec
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2007-11-04 22:01:28
Temat: Re: wczorajsze puree** Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> wrote:
>>> Bo ja ogólnie niegospodarna jestem, mrozić tez nie lubię ;) Wszystko od
>>> razu i ciepłe. Nie znoszę odgrzewać i kombinować.
>> Ja po prostu nie lubię wyrzucać, a pure ziemniaczane uwielbiam i nawet nast.
>> dnia jest dobre. ;)
> Ja mam od razu wirtualną wizję mojej mamy, a przecież z tego mogłabyś...
No ale przecież można! Poza tym niektóre dania są wręcz lepsze po odgrzaniu.
--
+ ' .-. .
, * ) )
http://kosmosik.net/ . . '-' . kK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2007-11-04 22:07:25
Temat: Re: wczorajsze pureeMarek pisze:
> hej,
> czy z puree ziemniaczanego mozna zrobic cos sensownego jako dodatek do dania
> dnia nastepnego? jakiej kotleciki ziemniaczane czy cuś...?
może kluski śląskie?
--
Justyna/walkie!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2007-11-04 22:11:32
Temat: Re: wczorajsze pureeKonrad Kosmowski pisze:
> ** Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> wrote:
>
>>>> Bo ja ogólnie niegospodarna jestem, mrozić tez nie lubię ;) Wszystko od
>>>> razu i ciepłe. Nie znoszę odgrzewać i kombinować.
>
>>> Ja po prostu nie lubię wyrzucać, a pure ziemniaczane uwielbiam i nawet nast.
>>> dnia jest dobre. ;)
>
>> Ja mam od razu wirtualną wizję mojej mamy, a przecież z tego mogłabyś...
>
> No ale przecież można! Poza tym niektóre dania są wręcz lepsze po odgrzaniu.
Jak dla mnie tylko pierogi, bigos i kopytka.
--
Paulinka
Najlepiej podstawiają nogi karły, to ich strefa.
S.J.Lec
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |