| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-07-23 10:34:38
Temat: wolność a leki "na receptę"Witam,
Dlaczego sporo leków jest sprzedawanych "na receptę" ?
Dlaczego ja, wolny i pełnoletni człowiek nie będący lekarzem, nie mogę
kupić sobie dowolnego leku dla siebie?
Jakie to ma uzasadnienie filozoficzne?
Ja uważam, że ja mogę z sobą robić co mi się podoba, dopóki to nie
szkodzi innym. (Jedna z definicji wolności)
Rozumiem takie przesłanki, jak ta: że nadużywanie antybiotyków uodparnia
szczepy bakteryjne, które stają się bardziej zjadliwe, a przez to
bardziej szkodliwe dla reszty społeczeństwa. Ale co z pozostałymi
medykamentami ? (Nawiasem mówiąc, o ironio! to właśnie dyplomowani
lekarze masowo nadużywali antybiotyków)
Oczywiście przyjmuję w pełni zasadę, że kupując leki na własną rękę, nie
korzystam ze zniżek wynikających z ubezpieczenia zdrowotnego. To jasne.
Proszę o ciekawe odpowiedzi,
JH
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2003-07-23 11:16:50
Temat: Re: wolność a leki
>Dlaczego sporo leków jest sprzedawanych "na receptę" ?
>
>Dlaczego ja, wolny i pełnoletni człowiek nie będący lekarzem, nie mogę
>kupić sobie dowolnego leku dla siebie?
>>
>Ja uważam, że ja mogę z sobą robić co mi się podoba, dopóki to nie
>szkodzi innym. (Jedna z definicji wolności)
>
Hmm, to mogloby funkcjonowac, gdyby nie fakt, ze znajac ludzka nature mogloby
dochodzic do naduzyc tejze wolnosci.
Np. moge sobie wyobrazic rodzicow podajacych nieodpowiednie leki swoim dzieciom
- nawet nie ze zlej woli, ale z bezmyslnosci.
Biorac pod uwage niechec do chodzenia do lekarzy - jaka jest czesto
prezentowana na tej grupie - mysle, ze eksperymentow na wlasnym potomstwie by
nie brakowalo.
Albo ze ktos nalyka sie jakichs psychotropow i ruszy w rajd samochodem po
miescie - w tym momencie staje sie on zagrozeniem dla spoleczenstwa.
Generalnie - uwazam, ze to mogloby dzialac tylko w spoleczenstwie, w ktorym z
definicji ludzie szkodza co najwyzej samym sobie. ;)
Dunia
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2003-07-23 11:19:44
Temat: Re: wolność a leki "na receptę"
Użytkownik "Jaroslaw Haziak" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bflod4$q12$1@sunflower.man.poznan.pl...
> Witam,
>
> Dlaczego sporo leków jest sprzedawanych "na receptę" ?
>
> Dlaczego ja, wolny i pełnoletni człowiek nie będący lekarzem, nie mogę
> kupić sobie dowolnego leku dla siebie?
>
> Jakie to ma uzasadnienie filozoficzne?
>
> Ja uważam, że ja mogę z sobą robić co mi się podoba, dopóki to nie
> szkodzi innym. (Jedna z definicji wolności)
>
> Rozumiem takie przesłanki, jak ta: że nadużywanie antybiotyków uodparnia
> szczepy bakteryjne, które stają się bardziej zjadliwe, a przez to
> bardziej szkodliwe dla reszty społeczeństwa. Ale co z pozostałymi
> medykamentami ? (Nawiasem mówiąc, o ironio! to właśnie dyplomowani
> lekarze masowo nadużywali antybiotyków)
>
> Oczywiście przyjmuję w pełni zasadę, że kupując leki na własną rękę, nie
> korzystam ze zniżek wynikających z ubezpieczenia zdrowotnego. To jasne.
>
> Proszę o ciekawe odpowiedzi,
>
> JH
Gdzie kupić cyjanek potasu ( bez zniżek)?
Gdzie kupić bez kursu prawo jazdy (na 100%)?
A może nawet licencję pilota samolotu pasażerskiego?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2003-07-23 12:16:31
Temat: Re: wolność a leki "na receptę"On Wed, 23 Jul 2003 12:34:38 +0200, Jaroslaw Haziak wrote:
> Dlaczego sporo leków jest sprzedawanych "na receptę" ?
Ponieważ do ich stosowania wskazania ustala lekarz.
> Dlaczego ja, wolny i pełnoletni człowiek nie będący lekarzem, nie mogę
> kupić sobie dowolnego leku dla siebie?
Dlatego, że nie jesteś lekarzem. I można zakładać, że nie masz
wystarczającej wiedzy, aby podjąć kompetentną decyzję w takiej sprawie
(zwłaszcza na podstawie tego, co piszesz). A ponieważ w tej sytuacji
istnieje duże ryzyko, że mógłbyś sobie zaszkodzić - w interesie
producenta i sprzedawcy leku jest ograniczona do niego dostępność. Wtedy
nie bedziesz mógł - kiedy Ci się zmieni podejście - pozwać producenta /
sprzedawcy do sądu, że sprzedał ci substancję, która spowodowała trwały
/ czasowy rozstrój zdrowia.
A tak BTW - dlaczego ja, wolny i pełnoletni człowiek nie mogę sam sobie
przerobic instalacji gazowej w mieszkaniu? Albo na przykład dlaczego nie
mogę legalnie kupić haszyszu?
> Jakie to ma uzasadnienie filozoficzne?
NTG.
> Ja uważam, że ja mogę z sobą robić co mi się podoba, dopóki to nie
> szkodzi innym. (Jedna z definicji wolności)
FUT warning. Tylko nie wiem, czy na pl.sci.filozofia, czy na
pl.rec.paranoja.
> Proszę o ciekawe odpowiedzi,
A co, artykuł piszesz?
Jakie pytanie, taka odpowiedź.
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek (at) poczta onet pl)
Umieranie człowieka jest większym problemem dla osób pozostających
przy życiu, niż dla niego samego. /Tomasz Mann/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2003-07-23 13:49:06
Temat: Re: wolność a leki
Użytkownik "Dunia" <d...@n...net> napisał w wiadomości
> Albo ze ktos nalyka sie jakichs psychotropow i ruszy w rajd samochodem po
> miescie - w tym momencie staje sie on zagrozeniem dla spoleczenstwa.
To mnie nie przekonuje. Kupę leków można zakupić bez recepty, ktoś łyknie o
20 razy za dużo...
Generalnie rozumiem, że leczenie ma bryć pod czyjąś kontrolą i przez kogoś
prowadzone. To jest sensowne moim zdaniem. Mniej sensowne jest, kiedy jest
coś ewidentnie nie tak, idziesz do apteki, prosisz np o krem a tam "To tylko
na receptę". Widać na pierwszy rzut oka że to dajmy na to grzyb ale nie ma
letko. Tego już nie rozumiem.
Ania
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2003-07-23 14:02:44
Temat: Re: wolność a leki "na receptę"Użytkownik "Jaroslaw Haziak" <j...@w...pl>
napisał w wiadomości news:bflod4$q12$1@sunflower.man.poznan.pl...
> Dlaczego sporo leków jest sprzedawanych "na receptę" ?
>
> Dlaczego ja, wolny i pełnoletni człowiek nie będący lekarzem, nie mogę
> kupić sobie dowolnego leku dla siebie?
Ponieważ kiedy Ty, wolny i pełnoletni człowiek, np. porządnie przyćpasz
albo "zniszczysz" sobie wątrobę, nerki, szpik i wylądujesz w szpitalu,
to ja - inny wolny i pełnoletni człowiek - musiałbym płacić ze swoich
podatków na Twoje leczenie.
Dlatego, że Ty wolny i pełnoletni człowiek mógłbyś wpaść na
"inteligentny inaczej" pomysł, żeby tymi lekami nafaszerować np. swoje
dziecko.
A gdybyś miał na imię nie Jarosław a Jarosława, to np. mogłabyś jako
wolna i pełnoletnia kobieta wpaść na pomysł, żeby zaczynać przyjmować
dostępne bez recepty a teratogenne lekarstwa.
Pozdrawiam,
xris
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2003-07-23 14:21:42
Temat: Re: wolność a lekiUżytkownik "dipsom_ania" <d...@g...pl>
napisał w wiadomości news:bfm3p6$ih2$1@inews.gazeta.pl...
> na receptę". Widać na pierwszy rzut oka że to dajmy na to grzyb ale
> nie ma
> letko. Tego już nie rozumiem.
I nie musisz, od tego jest lekarz. Lekarzowi bowiem łatwiej niż Tobie
zrozumieć, ze samo stwierdzenie"grzyba" to trochę za mało, by ustalić
leczenie. Potrafi nawet dobrać odpowiedni lek do odpowiedniego grzyba. A
że dla Ciebie to czarna magia, że uważasz, że leków przeciwgrzybiczych
nie trzeba dobierać, że nie jesteś świadoma działań niepożądanych przy
ich stosowaniu, to też nie możesz ich kupić w większych stężeniach bez
recepty.
Pozdrowienia,
xris
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2003-07-23 15:17:46
Temat: Re: wolność a leki "na receptę"xris wrote:
>
> Ponieważ kiedy Ty, wolny i pełnoletni człowiek, np. porządnie przyćpasz
> albo "zniszczysz" sobie wątrobę, nerki, szpik i wylądujesz w szpitalu,
> to ja - inny wolny i pełnoletni człowiek - musiałbym płacić ze swoich
> podatków na Twoje leczenie.
Nie! Właśnie nie! Ja powinienem ponosić konsekwencje swojej własnej
wolności (->odpowiedzialność)! Jeżeli tak by się stało jak piszesz to ja
powinieniem dopłacić "extra" za moje leczenie albo lekarze powinni mi
dać zdechnąć.
>
> Dlatego, że Ty wolny i pełnoletni człowiek mógłbyś wpaść na
> "inteligentny inaczej" pomysł, żeby tymi lekami nafaszerować np. swoje
> dziecko.
>
Zgadza się!
Ale, po pierwsze, to byłoby MOJE dziecko! Przecież, tak czy siak zdrowie
i życie dzieci zależy od ich rodziców.
A po drugie, dlaczego zaraz zakładasz, że ja bym już się palił do
faszerowania go lekarstwami? Jeżeli ja, wolny człowiek, uznam swoje
niekompetencje w tej sprawie to "grzecznie" pójdę do lekarza po
konsultacje i receptę!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2003-07-23 15:27:03
Temat: Re: wolność a leki "na receptę"On Wed, 23 Jul 2003 17:17:46 +0200, Jaroslaw Haziak wrote:
>> Ponieważ kiedy Ty, wolny i pełnoletni człowiek, np. porządnie przyćpasz
>> albo "zniszczysz" sobie wątrobę, nerki, szpik i wylądujesz w szpitalu,
>> to ja - inny wolny i pełnoletni człowiek - musiałbym płacić ze swoich
>> podatków na Twoje leczenie.
>
> Nie! Właśnie nie! Ja powinienem ponosić konsekwencje swojej własnej
> wolności (->odpowiedzialność)! Jeżeli tak by się stało jak piszesz to ja
> powinieniem dopłacić "extra" za moje leczenie albo lekarze powinni mi
> dać zdechnąć.
Taaak... A jeśli któś będzie mniej inteligentny / świadomy od Ciebie?
Jak dojść do tego, czy dana osoba jest na tyle świadoma, że można jej
sprzedać dany lek? A jeśli by jakiś ktoś sobie kupił, zjadł, potem
umarł, a rodzina ktosia miała by inne poglądy na sprawe i wystąpiła na
drogę sądową?
> Ale, po pierwsze, to byłoby MOJE dziecko! Przecież, tak czy siak zdrowie
> i życie dzieci zależy od ich rodziców.
Czyli uważasz, że masz pełne prawo okaleczyć lub zabić swoje dziecko,
jeśli masz taką ochotę?
> A po drugie, dlaczego zaraz zakładasz, że ja bym już się palił do
> faszerowania go lekarstwami? Jeżeli ja, wolny człowiek, uznam swoje
> niekompetencje w tej sprawie to "grzecznie" pójdę do lekarza po
> konsultacje i receptę!
Tak się składa, że obecne przepisy uznają niekompetencję nie-lekarzy w
zakresie stosowania u siebie pewnych leków. Tak samo, jak zabraniają
posiadania broni bez zezwolenia. To ten sam kaliber sprawy.
Dyskusja kompletnie nie na miejscu. FUT pl.test.
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek (at) poczta onet pl)
Problem nie w nauce, lecz w tym, jaki ludzie robią z niej użytek.
/Wilder Penfield/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2003-07-23 15:28:03
Temat: Re: wolność a leki "na receptę"Marek Bieniek wrote:
> Dlatego, że nie jesteś lekarzem. I można zakładać, że nie masz
> wystarczającej wiedzy, aby podjąć kompetentną decyzję w takiej sprawie
> (zwłaszcza na podstawie tego, co piszesz). A ponieważ w tej sytuacji
> istnieje duże ryzyko, że mógłbyś sobie zaszkodzić
Ale to ja sam sobie zaszkodzę i to ja będę cierpiał!
> - w interesie
> producenta i sprzedawcy leku jest ograniczona do niego dostępność.
Możesz to rozwinąć? Bo ja do tej pory przypuszczałem, że producentom
zależy na jak największych obrotach.
>Wtedy
> nie bedziesz mógł - kiedy Ci się zmieni podejście - pozwać producenta /
> sprzedawcy do sądu, że sprzedał ci substancję, która spowodowała trwały
> / czasowy rozstrój zdrowia.
A to jest bzdura! Ale wynika ona z błędnej koncepcji wolności (tzn. bez
odpowiedzialności)
> A tak BTW - dlaczego ja, wolny i pełnoletni człowiek nie mogę sam sobie
> przerobic instalacji gazowej w mieszkaniu? Albo na przykład dlaczego nie
> mogę legalnie kupić haszyszu?
To że jesteśmy zniewoleni w innych obszarach życia, nie usprawiedliwia
zniewolenia jako takiego.
A z gazem jest tak, że ty mógłbyś narazić na szwank _cudze_ życie i
zdrowie (np. twoich sąsiadów) a to _drastycznie_ zmienia sytuację.
>
>>Jakie to ma uzasadnienie filozoficzne?
>
>
> NTG.
NIE! Bo wszystko jakoś podpada pod filozofię. A już zwłaszcza sprawy
życia, zdrowia (m.in. -> medycyna)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |