| « poprzedni wątek | następny wątek » |
131. Data: 2003-04-04 02:04:01
Temat: Re: [wyzalam sie] Rece opadaja :((Wprąciłem się, ponieważ Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> popełnił(a) co
następuje:
| > Powalające pytanie rodem z psd :] sądziłem jednak, że juz
zaniechane...
| > Nie mam dzieci - i co, nie mogę się zatem wypowiedzieć? :]
| jak najbardziej mozesz :-) jedyne tylko, iz wiele razy nasze
| twarde poglady na pewne sprawy ulegaja zmianie po narodzeniu
| potomka.
Mój dywan wchłonął już ich całe... galaktyki cywilizacji? :]
| > O ile dobrze zrozumiałem problem Duni, to ojciec chce takiego
'mebelka',
| > żeby móc się pochwalić rodzinie - nie zaś sama Dunia.
| > Tylko - odpukać - oby się wnuk spodobał dziadkowi...
| tak to wynika z listu Duni.
Miałem napisać: 'Tylko oby się wnuk spodobał dziadkowi' albo 'Tylko -
odpukać - co będzie, jeśli się wnuk nie spodoba dziadkowi...'
Im dłużej o tym myślę, tym bardziej ostro odpowiedziałbym... :)
"A tata co? Koncert życzeń w słuchawce usłyszał czy świętego Mikołaja? :)"
| > | > No - ja Ci się też więcej nie będę podlizywał, bo się pieklisz :]P
| > | jesli do tej pory to milo byc "podlizywanie" to mamy niewiele ze
soba
| > | wspolnego ;) wiec moze sie juz nie podlizuj;P
| > Przeciwieństwa się przyciągają, nie wiesz? :]
| rozumiem, ze dalej ciagniesz wersje ty aniolek ja pieklica ;)
Ja liżę, Ty ciągniesz - jakiś podział przyjemności musi być, nie? :]
Sam mam sobie... ekhm... WERSJĘ... ciągnąć? :)
--
Z poważaniem,
Z. Boczek.
W wojsku możesz celowo opuścić mydło pod prysznicem i dobrze się bawić.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
132. Data: 2003-04-04 06:41:06
Temat: Re: [wyzalam sie] Rece opadaja :((> > Dla mnie też pytanie o dzieci było bardzo intymne i jeśli ktoś z
> > rodziny mnie pytał "kiedy sie postaracie o dziecko" - to po prostu
> > ryczałam. A to dlatego ze pierwsze dziecko straciłam i bardzo już
> > chciałam mieć dzieci. Każde takie pytanie wyzwalało we mnie żal.
>
> jesli rodzicow traktuje sie jak osoby obce, to wtedy ma sie takie
> problemy.
>
OK - wyjaśniam jeszcze raz dużymi literami.
Rodzice nie są i nigdy nie byli dla mnie osobami obcymi. Mieszkałam z
nimi.
Z mamą stosunki układały się idealnie.
Pierwsze dziecko zmarło mi przy ciężkim porodzie, bardzo mocno to
przeżywałam.
Mama i mąż też płakali ze mną.
Potem lekarka zaleciła dwa lata odpoczynku i potem ponowne staranie
się o dziecko.
Tymczasem ojciec na kazdym kroku wypytywał - to kiedy wreszcie
bedziecie mieli dziecko.
Oczywiście robił tak "z czystej życzliwości".
Wyrażał też swoje wątpliwosci "a moze Wy nie mozecie miec dzieci ?"
Tyle że w tej sytuacji było to bardzo wg mnie niedelikatne.
Wiele razy go grzecznie prosiłam aby o to nie pytał.
Już nie piszę o innych sprawach - o tym ze np. posuwał sie do
rękoczynów.
Że uderzył mnie kiedy byłam w ciąży (trzeci raz) wrzeszcząc "życzę ci
abyś poroniła swojego bachora". I to było na oczach 4-letniego wtedy
Michała.
Powodem było to ze nie chciałam tak ustawić mebli jak on chciał i
"postawiłam się".
Zmuszona byłam wtedy do mieszkania z nimi, bo mój mąż akurat stracił
pracę i nie było nas stać na samodzielne mieszkania.
Oczywiscie mniej wiećej co 2 tyg, słyszałam ze mieszkamy tu dzięki
jego łasce i może nas w każdej chwili wywalić na ulicę.
To ze mąż stracił pracę - tez było mu nakażdym kroku wypominane (jaki
to on jest nieudolny, najlepiej abym się z nim rozwiodła itd ...)
Czy dalej uważasz że po tym wszystkim nie mam prawa odczuwać
negatywnych uczyć ?
Oczywiscie ojciec w tej chwili o tych wszystkich sprawach w ogóle nie
pamięta.
Tymczasem mi na prawdę bardzo trudno jest się przełamać.
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
133. Data: 2003-04-04 06:45:26
Temat: Re: [wyzalam sie] Rece opadaja :((
Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości news:
> "boniedydy" <b...@z...pl> wrote in message
news:b6iji9$405$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> > Ja nie mogę i nie chcę zrozumieć takiego podejscia. Dla rodziców, oprócz
> > tego że jestem dzieckiem, mam być do pewnego stopnia partnerem od
> > najwcześniejszych lat (częściowo tak akurat było), a potem - osobą
dorosłą i
> > w 100% partnerem. Jezeli tego nie rozumieją, to problem leży przede
> > wszystkim w nich.
>
> a od kiedy sie jest wg ciebie osoba dorosla?
> iwon(k)a
Nie mam zamiaru rozpoczynać kolejnej dyskusji. Jednak w wieku 26 lat (Dunia)
na pewno już od dawna. Basia też już jest dorosła od ładych paru lat; Basiu,
mam rację? ;)
pozdrówka
boniedydy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
134. Data: 2003-04-04 07:00:34
Temat: Re: [wyzalam sie] Rece opadaja :((> Nie mam zamiaru rozpoczynać kolejnej dyskusji. Jednak w wieku 26 lat
(Dunia)
> na pewno już od dawna. Basia też już jest dorosła od ładych paru
lat; Basiu,
> mam rację? ;)
Owszem masz rację ;-)
Dla mnie najgorsze jest to ze to juz tyle trwa i ze chciaż ojciec jest
teraz stary i niedołęzny - to JA nie potrafie się przełamać i
zapomnieć tego wszystkiego co było wcześniej, sama do siebie mam
pretensje.
Ale ja juz chyba nie będę Wam zawracać głowy swoją psychoanalizą.
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
135. Data: 2003-04-04 07:04:58
Temat: Re: [wyzalam sie] Rece opadaja :((Użytkownik "Basia Zygmańska" <j...@s...gliwice.pl> napisał w wiadomości
news:
>
> Dla mnie najgorsze jest to ze to juz tyle trwa i ze chciaż ojciec jest
> teraz stary i niedołęzny - to JA nie potrafie się przełamać i
> zapomnieć tego wszystkiego co było wcześniej, sama do siebie mam
> pretensje.
Basiu, to zupełnie naturalne, że nie możesz zapomnieć. Tym bardziej, że to
były naprawdę powazne rzeczy. Zdziwiłabym się raczej, gdybyś zapomniała bez
trudu.
pozdrowienia
boniedydy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
136. Data: 2003-04-04 07:08:31
Temat: Re: [wyzalam sie] Rece opadaja :((> Bardzo szczegółowe informacje na temat paskudnego
charakteru ojca
> Basi Zygmańskiej /tak, podpisanej z imienia i nazwiska/ otrzymuje
cała
> Polska / i nie tylko/ od wielu miesięcy i co chwila jest to jeszcze
> utrwalane pikantnymi opowieściami /zob. sikanie na podłogę w
łazience/. Ale
> to rodzice są wredni, bo stawiają nam jakieś wymagania, ośmielają
się czegoś
> od nas chcieć. My jesteśmy idealni, subtelni, doskonali....
Czy ja gdzieś napisałam ze jestem idealna subtelena i doskonała ?
Właśnie piszę ze mam sama ze sobą problemy.
Nie potrafię czuć do ojca litości i nie mam zrozumienia do jego
problemów.
Co oczywiscie wynika z tego wszystkiego co mnie spotkało poprzednio
(napisałam w innym miejscu).
I mam z tego powodu wyrzuty sumienia..
Ale rzeczywiscie masz rację, to chyba za bardzo otwarcie napisałam co
myślę i co czuję, dlatego bardzo Was przepraszam.
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
137. Data: 2003-04-04 07:22:52
Temat: Re: [wyzalam sie] Rece opadaja :((Basia Zygmańska wrote:
> Ale rzeczywiscie masz rację, to chyba za bardzo otwarcie napisałam co
> myślę i co czuję, dlatego bardzo Was przepraszam.
Nie sądzę aby było za co. Wręcz przeciwnie, należy Cię podziwiać
za odwagę. Szczerość w tego typu dyskusjach jest chyba tym,
co najistotniejsze.
Można wiele mówić, wiele pisać, a tak naprawdę każdy z nas i tak
wie co ma robić tylko czasem strach zrobić pierwszy krok.
puchaty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
138. Data: 2003-04-04 07:33:34
Temat: Re: [wyzalam sie] Rece opadaja :((
Basia Zygmańska wrote:
> Ale rzeczywiscie masz rację, to chyba za bardzo otwarcie napisałam co
> myślę i co czuję, dlatego bardzo Was przepraszam.
Basiu IMHO to raczej nie Ty powinnas przepraszac ale ten kto w taki
sposób atakuje.
pzdr
agi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
139. Data: 2003-04-04 07:36:32
Temat: Re: [wyzalam sie] Rece opadaja :((
boniedydy wrote:
> > Mozesz jedynie zmienic swoj stosunek do slow wypowiadanych przez niego.
> > Kiedy przestanie Cie to az tak dotykac- wtedy bedzie Ci latwiej zniesc
> > te nalegania a nawet kwitowac je z humorem.
>
> Tak, tak. Moja profesorka od muzyki zalecła w takich razach patrzenie na
> irytujacą osobę uważnie i dobitne wypowiedzenie do niej w mysli "mam cię w
> dupie".
Czemu nie? Jesli dziala.
> Faktycznie od razu poprawia samopoczucie i pozytywnie nastraja do
> rozmówcy.
Hm... do rozmowcy jak do rozmówcy. Mnie chodzilo o to aby te konkretne
slowa przestaly ja tak dotykac. Od tego jeszcze i tak daleko do zmiany
stosunku do rozmówcy.
> Ale nie wiem, czy o taki rodzaj humoru chodziło ;)
Niezupelnie ale skoro podziala to czemu nie? ;)
pzdr
agi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
140. Data: 2003-04-04 07:47:00
Temat: Re: [wyzalam sie] Rece opadaja :((agi ( fghfgh ) wrote:
>> Tak, tak. Moja profesorka od muzyki zalecła w takich razach
>> patrzenie na irytujacą osobę uważnie i dobitne wypowiedzenie do niej
>> w mysli "mam cię w dupie".
>
> Czemu nie? Jesli dziala.
Mi bardziej pomaga wizualizacja, że adwersarz siedzi akurat na nocniku,
a ataki są efektem jego problemów z (za przeproszeniem)
wypróżnianiem. IMO jest to łagodniejsza forma 'mam cię w dupie' bo nie
ustawia tak radykalnie własnej postawy do rozmówcy.
A często pozwala go nawet zrozumieć ;-)
puchaty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |